o jakie nacinanie Ci chodzi...krocza? nie Kochana nie trzeba nacinac, mnie nie nacięli, ale druga faza porodu bez nacięcia krocza trwa dłużej...trzeba mieć jaja i przeć...a nie jędolić na łóżku...
przykro mi Lila ale muszę sie nie zgodzić...
to nie jest tak,że te co miały naciecie to tylko dlatego,że jedoliły na łóżku
niestety dosc powszechnie u nas w kraju jest praktykowane nacięcie krocza
tak jak juz nie zmuszają do obowiązkowej lewatywy i golenia krocza, tak o zgodę na naciecie, to sorry, ale w trakcie porodu nie pytają
rutynowo tną i tyle...
praktycznie nie znam żadnej znajomej, która nie byłaby nacinana
od dzisiaj jesteś nią Ty
mnie niestety nacieli.nie pytali czy mam chęć czy nie, w pewnym momencie parcia, poczułam szczypanie i tyle, to położna wykonała nacięcie.Nie miałam nic do gadania...
a musze powiedzieć,że na porodówce japy nie darłam, bo jakos wstyd mi było...owszem w piwreszej fazie jak są mozne skurcze to kazdy sobie tam pod nosem coś jęczy.Ale żadnych scen na porodówce nie robiłam.ja prawie bezgłośnie rodziłam.raczej skupiałam sie na tym co miałam w danej chwili robić i co mi kazali. ja też chciałam,zeby sie to jak najszybciej skończyło
a odnośnie towarzystwa męza na porodówce, to ciąża trwa długo. na to aby dojrzeć do tej sytuacji ma 9 miesiecy
są tacy, którzy nie są w stanie temu sprostać
i nawet lepiej,żeby rodzącej nie przeszkadzał