Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Portal
Strona główna forum
Szukaj
Zaloguj się
Rejestracja
e-wesele.pl
forum
...i po ślubie
Relacje ze ślubów
Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« poprzedni
następny »
Drukuj
Strony:
1
2
[
3
]
4
5
6
Do dołu
Autor
Wątek: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r (Przeczytany 9584 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
basimir
Chuck Norris
Wiadomości: 6030
Płeć:
(*)25.06.2015
data ślubu: 27.08.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #60 dnia:
12 Sierpnia 2011, 13:54 »
co dalej ??
opowiadaj duuuużo
Zgłoś do moderatora
Zapisane
Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015
smoczyca
maniak
Wiadomości: 1749
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #61 dnia:
12 Sierpnia 2011, 15:45 »
matko!
jak ja czytam to u Ciebie, to aż mi się w brzuchu coś przewraca, na myśl, że u mnie to samo będzie za tydzień! ciekakwa jestem tego bukietu. bo nie pamiętam, jaki miałaś w odliczanku
Zgłoś do moderatora
Zapisane
mkarolinka
Chuck Norris
Wiadomości: 10103
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #62 dnia:
12 Sierpnia 2011, 15:52 »
Ja też bukietu nie pamiętam, masz jeszcze to zdjęcie
Zgłoś do moderatora
Zapisane
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #63 dnia:
17 Sierpnia 2011, 22:32 »
Witajcie,
zanim Wam opiszę ciąg dalszy, wklajam zdjęcia mojego bukietu. Najpierw to, które znalazłam na necie:
Uploaded with
ImageShack.us
A tak wyglądał mój bukiet na żywo:
Uploaded with
ImageShack.us
Naprawdę był zachwycający!!!
Bardzo ciężko było mi go wyrzucić...
Zgłoś do moderatora
Zapisane
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #64 dnia:
17 Sierpnia 2011, 22:35 »
No, może w moim nie było zieleniny, dopiero teraz zauważyłam
Ale jestem w nim zakochana!!!
Uploaded with
ImageShack.us
Nie zwracać uwagi na moją minę, ale padało
Zgłoś do moderatora
Zapisane
smoczyca
maniak
Wiadomości: 1749
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #65 dnia:
17 Sierpnia 2011, 22:50 »
śliczny jest ten bukiet!
Zgłoś do moderatora
Zapisane
anullali
uzależniony
Wiadomości: 966
Płeć:
data ślubu: 10.09.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #66 dnia:
18 Sierpnia 2011, 08:54 »
bardzo ładny!
pokazuj dalej!!
Zgłoś do moderatora
Zapisane
Relacja:
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=25361.0
basimir
Chuck Norris
Wiadomości: 6030
Płeć:
(*)25.06.2015
data ślubu: 27.08.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #67 dnia:
18 Sierpnia 2011, 09:32 »
ślicznie wyglądałaś
bukiecik też piękny
a deszcz... to na szczęście padał
Zgłoś do moderatora
Zapisane
Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015
marcella
Chuck Norris
Wiadomości: 10942
Płeć:
data ślubu: 21.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #68 dnia:
21 Sierpnia 2011, 23:04 »
Przepiękny bukiecik miałaś!!! Czekamy na więcej
Zgłoś do moderatora
Zapisane
Paulincia:)
Chuck Norris
Wiadomości: 6987
Płeć:
data ślubu: 14.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #69 dnia:
21 Sierpnia 2011, 23:31 »
Wygladalas bajecznie!!!
a teeeen bukiet...CUUUDO!!sliczny!
Zgłoś do moderatora
Zapisane
:*:*:*
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #70 dnia:
28 Sierpnia 2011, 16:26 »
Ciąg dalszy:
Do kościoła jechaliśmy w tempie 20km/h, bo mieliśmy spory zapas czasu, no i żeby dekoracja się nie odkleiła
Przed kościołem byliśmy jakieś 25minut przed ceremonią, dużo gości czekało już przed... Nie mam pojęcia czemu nie weszli do środka, przecież ciągle padało
Ksiądz się z nas śmiał, że bardzo nam się spieszy
, ale papierki podpisaliśmy, ustaliliśmy, że ksiądz po nas "wyjdzie" i poprowadzi do ołtarza. Po czym grzecznie ustawiliśmy się w przedsionku, witaliśmy gości, słuchaliśmy ochów i achów, pośmialiśmy się trochę... Mój P. strasznie się denerwował... I nagle słyszymy, że już czas...
Ksiądz nas prowadzi do ołtarza, my z uśmiechem na buźkach i jedną jedyną myślą w głowie: żebym tylko się nie potknęła
Jak msza się zaczęła, a my już usiedliśmy (co nie było łatwe, bo nie mogłam się zmieścić między krzesło a klęcznik
) dotarło do mnie, że to JUŻ!!! Myślałam, że tam na zawał zejdę... Chciało mi się pić, serce waliło, było mi gorąco...
Ksiądz podobno ładnie mówił, kazanie było do rzeczy, nie pamiętam nic, kompletna dziura...
No i przysięga... Stajemy naprzeciw siebie, podajemy sobie prawe ręce i powtarzamy: Ja Przemysław biorę Ciebie Anno za żonę... Ja Anna biorę Ciebie Przemku za męża... Powtarzamy głośno, patrząc sobie w oczy, ja z uśmiechem takim, że gdyby nie uszy śmiałabym się dookoła głowy
Nakładamy obrączki, oczywiście musiałam się nieco natrudzić co by nie było za łatwo
Słodki buziak i ufff.......po wszystkim
Siadamy, ciąg dalszy mszy, ja tam gdzieś fruwam w niebieskich obłokach, oglądam bukiety jakie zamówiliśmy pod ołtarz. Były cudowne, duże i z liliami
Koniec mszy, gratulacje od księdza, ostatnia modlitwa i wychodzimy już jako ŻONA i MĄŻ
Uśmiechnięci, szczęśliwi
Już z daleka widzieliśmy, że jednak nie przestało padać, wręcz lało... Więc na życzenia zostajemy w kościelnym przedsionku. Na całe szczęście na 17-tą nie było ślubu, mogliśmy tak zrobić, bez wyrzutów sumienia, że komuś przeszkadzamy. Życzenia, uśmiechy, buziaków z milion!!
I całkowite zaskoczenie... Nasi goście spełnili naszą prośbę i dostaliśmy tylko 3 bukieciki kwiatów (na jakieś 100-120 osób, bo pewnie tyle było w kościele)
Oczywiście wydarzyło się też coś, co mną wstrząsnęło... Teściowa jakoś nie przejęła się, że jesteśmy w kościele i zaczęła nas sypać ryżem, a zaraz jak wyszliśmy rzuciła w nas garścią drobnych i P. musiał to w tą ulewę zbierać. Nie zdenerwowałam się mocno, ale nawet teraz nie mieści mi się w głowie, tradycja tradycją, bardzo ją zresztą lubię, ale chyba jednak nie w kościele i nie jak leje... A może to tylko ja jestem jakaś nie taka
Bardzo mi przykro ciągle, że padało i nie mogliśmy sobie pozbierać tych drobniaków razem...
Ale... Zapakowaliśmy się wkońcu do samochodu, dopilnowaliśmy jeszcze, czy wszyscy mają transport i do restauracji. Jaka ja byłam głodna!!! Zrobiliśmy jeszcze rundkę po mieście i byliśmy na miejscu
Wszyscy goście już na nas czekali
c.d.n.
Zgłoś do moderatora
Zapisane
Paulincia:)
Chuck Norris
Wiadomości: 6987
Płeć:
data ślubu: 14.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #71 dnia:
29 Sierpnia 2011, 11:29 »
Przeczytalam jednym tchem
Ja swojego kazania tez nie pamietam :Pchodz goscie mowili ze bylo ladne
i tez na szczescie malutko kwiatkow dostalismy
;)i tak nie mialam co z nimi zrobic wiec oddalam
czekamy na ciag dalszy
Zgłoś do moderatora
Zapisane
:*:*:*
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #72 dnia:
29 Sierpnia 2011, 18:00 »
Właśnie obejrzałam kilka fotek z wesela i stwierdzam, że moja mama źle mi welon wpieła... Bo on był taki podwójny i ta krótsza część była pod spodem zamiast na wierzchu i dlatego on tak płasko wyglądał... Eh...
Zgłoś do moderatora
Zapisane
mkarolinka
Chuck Norris
Wiadomości: 10103
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #73 dnia:
30 Sierpnia 2011, 08:52 »
Ja też miałam źle welon wpięty
Następnym razem będziemy wiedziały jak go wpiąć
Zgłoś do moderatora
Zapisane
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #74 dnia:
1 Września 2011, 14:08 »
Tradycyjnie mój już mąż przeniósł mnie przez próg
, powitanie chlebem i solą...
Sala wygladała cudnie (ona sama w sobie jest bardzo ładna), stoły ustawione tak jak chcieliśmy, piękne obrusy, cudowne bukiety w idealnym odcieniu... Stół z kawą, herbatą, ciastami (i owocami, ktore rozeszły się jak ciepłe bułki
), stół z kolorowymi alkoholami, no i stół chłopski
No i hasło: zapraszamy do stołów
wkońcu, bo ja głodna byłam strasznie
Obiad był pyszny, ale co z tego skoro ja po dwóch kęsach już więcej zjeść nie mogłam... Bo niby już luz, ale mimo wszystko ciągle sie denerwowałam
Po obiadku pierwszy taniec... Nic specjalnego, klasyczny przytulaniec
No i początek imprezy
W między czasie podali deser, zimne dania...
O 23-ciej był tort, wszyscy zachwyceni... Był naprawdę smaczny, ale co z tego skoro ja ciągle jeść nie mogłam
O północy oczepiny... Rzucanie welonem, musznikiem i zabawy. Było rozpoznawanie męża i żony. Ja macałam owłosione nogi, a mój P. eeeee... ja nie pamiętam...
Później było przebicie balonu bez pomocy rąk i nóg. A następnie był taniec z gwiazdami
Wybraliśmy 8 par, panie to jury, a panów dobraliśmy w pary i mieli tańczyć do różnych rodzajów muzyki
Mówię Wam, ubaw po pachy!!! Najlepsze, że wszystkie panie, zrelaksowane (myślały, że one nie będą musiały tańczyć
) na hasło: teraz na parkiet prosimy panie, jakoś tak dziwnie zbladły
Ale one miały łatwiej, musiały zatańczyć tylko kankana
Później miał być jeszcze test na zgodność, ale czasu nam zabrakło i o 1-wszej w nocy na salę wjechał płonący udziec. Był równie pyszny, ale ja tylko podłubałam widelcem
Zabawy ciąg dalszy...
Pierwsi goście zaczęli wychodzić ok. 3-ciej w nocy (a muszę dodać, że ciągle padało), akurat jak była burza i pioruny...
My wyszliśmy jako ostatni po 5-tej i o dziwo! już nie padało!!!
Dojechaliśmy do hotelu, zdjęłam buty. Jak mnie nogi bolały... Mimo, że buty rozchodzone, ale nogi mi spuchły i buty zaczęły uciskać. Zdjęłam sukienkę (oczywiście z pomocą mojego P.), a tam tona ryżu się wysypała
Do łazienki zmyć makijaż, się przebrać, wracam...a mój mąż ŚPI!!! To też się położyłam. Po 5 minutach wstałam, musiałam popsuć swoją ślubną fryzurę, bo tak mnie wkurzała
i poszłam lulu..
.
Zgłoś do moderatora
Zapisane
mkarolinka
Chuck Norris
Wiadomości: 10103
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #75 dnia:
1 Września 2011, 14:17 »
To od początku
Ja tez na swoim weselu prawie nie jadłam
Chyba standard
U mnie tez był taniec z gwiazdami
Najlepsza edycja jaką widziałam, Twoja tez musiała być niezła
Ja miałam za sukienka konfetti
Ale ryżu pewnie sporo więcej było
Mój tez stosunkowo szybko zasnął, po tym jak 3 raz przeliczył pieniądze
Zgłoś do moderatora
Zapisane
anullali
uzależniony
Wiadomości: 966
Płeć:
data ślubu: 10.09.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #76 dnia:
1 Września 2011, 14:49 »
ja tam mojemu nie dam szybko usnąć
Zgłoś do moderatora
Zapisane
Relacja:
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=25361.0
mkarolinka
Chuck Norris
Wiadomości: 10103
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #77 dnia:
1 Września 2011, 15:47 »
Anullali, będziesz tak zmęczona, że sama zaśniesz
Zgłoś do moderatora
Zapisane
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #78 dnia:
1 Września 2011, 16:18 »
Dziewczyny, czy któraś mogłaby mi łopatologicznie wytłumaczyć, jak mam usunąć zdjęcia z odliczanka? Bo ja gamoń kompletny jestem...
Anullali
, zaśniesz i nawet nie będziesz wiedziała kiedy
Zgłoś do moderatora
Zapisane
mkarolinka
Chuck Norris
Wiadomości: 10103
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #79 dnia:
1 Września 2011, 18:15 »
Jeżeli dodawałaś zdjęcia przez jakiś portal to jeżeli tam usuniesz to i tu zniknął, a jeżeli przez forum to musisz prosić moderatora
Zgłoś do moderatora
Zapisane
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #80 dnia:
1 Września 2011, 22:08 »
Karolinko
,
śliczny avatarek
Dodawałam przez portal i za cholerę nie wiem, jak tam usunąć. Ale trudno, jakoś dam sobie z tym radę
Niedziela, 3 lipiec:
Pierwszy raz obudziłam się o 8.30 rano.... Ależ byłam zła
Na szczęście udało mi się jeszcze przysnąć, do 11-tej... Byłam tak zmęczona, obolała i niewyspana, że strasznie żałowałam, że wymyśliliśmy sobie poprawiny
Obudziłam się na dobre, jak zaczęliśmy oglądać prezenty, liczyć kasiorkę...
Fajnie było
Po czym szybki prysznic, ubieranie (łojej...znowu buty na obcasie...), w samochód i na salę do gości. Bo jak się okazało, byliśmy prawie ostatni
Jakoś ok. 14-tej podali obiad, po czym wszyscy rzucili się na ciasta i piwko
Nie został nam nawet jeden kawałeczek ciasta...nic... Wymietli wszystko!!! Dobrze, że choć jeden kawałek zjadłam, albo raczej wmusiłam w siebie, bo nadal nie mogłam jeść
Ze stołu wiejskiego nie spróbowałam nic... A wszyscy tak zachwalali...
Goście pili, jedli, chwalili, był czas, aby sobie na spokojnie pogadać
No i pogoda... Była cudna!!!
Pierwsi goście zaczęli się zwijać jakoś ok.17-tej. Poprawiny się skończyły po 20-tej.
Moja teściowa się upiła i lamentowała, zalewając się łzami, że jej synuś się ożenił
Wróciliśmy do hotelu, przebraliśmy się i ledwo żywi poszliśmy na miasto. Tu słówko wyjaśnienia. Na wesele przyjechała grupa 20 Francuzów, naszych znajomych. Byli zachwyceni polskim weselem! Bawili się super, choć niektórzy też nieźle się upili
Więc w niedzielę wieczorem poszliśmy z nimi na kolację na miasto, pozwiedzaliśmy trochę. Bo przecież Toruń to piękne miasto
O północy, 3 lipca skończył się mój cudowny, najpiękniejszy weekend w moim życiu
Od poniedziałku czekaliśmy na pogodę, by móc zrobić plener... Udało nam się dopiero w czwartek
P.S. 11 września jedziemy do Polski i odbieramy zdjęcia od fotografa!!! Już nie mogę się doczekać
I wkońcu będą zdjęcia!!!
Mam nadzieje, że jeszcze troszkę poczekacie
Zgłoś do moderatora
Zapisane
marcella
Chuck Norris
Wiadomości: 10942
Płeć:
data ślubu: 21.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #81 dnia:
1 Września 2011, 22:38 »
Do 11 września już niedługo! Super, że mieliście taką ładną pogodę na poprawiny
Zgłoś do moderatora
Zapisane
Paulincia:)
Chuck Norris
Wiadomości: 6987
Płeć:
data ślubu: 14.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #82 dnia:
1 Września 2011, 23:05 »
Tak, fotki juz niedlugo zobaczymy
ciesze sie ze tak super wszystko sie udalo
my tez spalismy do 11 i ciezko bylo sie ruszyc z wyrka..noi 3ba bylo jeszcze skonsumowac zwiazek jak Bog nakazal
To prawda slub, wesele to chyba najpiekniejszy dzien w zyciu!!
Zaraz po nim myslalam sobie ze ciesze sie ze juz PO w koncu tak na to czekalam, a w ostatnia niedziele byl u nas kuzyn ze swoja dziewczyna ogladajac plyte z wesela i zdjecia az mi sie lezka w oku zakrecila i zatesknilam za tym dniem,jak sobie pomyslalam jakie pozytywne emocje byly z tym zwiazane to bardzo bym chciala wrocic do NASZEGO dnia!!
ehh
Zgłoś do moderatora
Zapisane
:*:*:*
mkarolinka
Chuck Norris
Wiadomości: 10103
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #83 dnia:
2 Września 2011, 00:27 »
Myśmy poszli spać o 6, i wstaliśmy jakoś koło 9
Za to posiedzieliśmy dwie godziny w jacuzzi, które mieliśmy w pokoju
Odjazd
Zgłoś do moderatora
Zapisane
maggi-80
Chuck Norris
Wiadomości: 7834
Płeć:
data ślubu: 19-06-2010
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #84 dnia:
2 Września 2011, 02:57 »
Cytat: mkarolinka w 1 Września 2011, 15:47
Anullali, będziesz tak zmęczona, że sama zaśniesz
Ee tam, kwestia checi
my nie poszliśmy spać po weselu
zdecydowanie nie żałuje porannego niewyspania
Zgłoś do moderatora
Zapisane
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #85 dnia:
2 Września 2011, 12:24 »
Już dwa miesiące... Kurczę, jak ten czas szybko leci...
A ja wciąż jakiś niedosyt czuję
...
Zgłoś do moderatora
Zapisane
madziaw
bywalec
Wiadomości: 301
Płeć:
data ślubu: 02-07-2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #86 dnia:
2 Września 2011, 12:54 »
cześć krysiAK, dawno tu nie zaglądałam. Jakoś dzis mnie naszło i przypomniałas mi że to dziś mamy 2 m-ce. Ja też mam niedosyt bo nie mam jeszcze ani zdjęć od fotografa ani płyty,
To wszytko dlatego ze plener mieliśmy dopiero 2 tygodnie temu (1,5 m-ca po ślubie), dlatego kazali nam sie uzbroić w cierpliwość, a ja tego nie potrafię, NIENAWIDZĘ CZEKAĆ
Zgłoś do moderatora
Zapisane
krysiAK
Chuck Norris
Wiadomości: 2835
Płeć:
data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #87 dnia:
2 Września 2011, 13:22 »
Madziaw
,
faktycznie dawno Cię nie widziałam na forum
Kiedy Twoja relacja?
Zgłoś do moderatora
Zapisane
mkarolinka
Chuck Norris
Wiadomości: 10103
Płeć:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #88 dnia:
3 Września 2011, 23:21 »
Ja bym chciała jeszcze raz
Zgłoś do moderatora
Zapisane
patrycja_4r
Chuck Norris
Wiadomości: 5513
Płeć:
data ślubu:
04.06.2011r
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
«
Odpowiedź #89 dnia:
4 Września 2011, 13:53 »
My również nie poszliśmy spać od razu po weselu
i mimo wszystko byłam jakaś taka wypoczeta i pełna energii
Dopiero po poprawinach dopadło mnie mega zmęczenie,które trwało chyba z tydzień
ale i tak chciałabym to przeżyć jeszcze raz a może nawte i dwa
Zgłoś do moderatora
Zapisane
Drukuj
Strony:
1
2
[
3
]
4
5
6
Do góry
« poprzedni
następny »
e-wesele.pl
forum
...i po ślubie
Relacje ze ślubów
Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r