Autor Wątek: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r  (Przeczytany 9541 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #60 dnia: 12 Sierpnia 2011, 13:54 »
co dalej ??
opowiadaj duuuużo ;)


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline smoczyca
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1749
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #61 dnia: 12 Sierpnia 2011, 15:45 »
matko! :o jak ja czytam to u Ciebie, to aż mi się w brzuchu coś przewraca, na myśl, że u mnie to samo będzie za tydzień! ciekakwa jestem tego bukietu. bo nie pamiętam, jaki miałaś w odliczanku  :drapanie:

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #62 dnia: 12 Sierpnia 2011, 15:52 »
Ja też bukietu nie pamiętam, masz jeszcze to zdjęcie ???

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #63 dnia: 17 Sierpnia 2011, 22:32 »
Witajcie,
zanim Wam opiszę ciąg dalszy, wklajam zdjęcia mojego bukietu. Najpierw to, które znalazłam na necie:



Uploaded with ImageShack.us

A tak wyglądał mój bukiet na żywo:



Uploaded with ImageShack.us

Naprawdę był zachwycający!!! :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
Bardzo ciężko było mi go wyrzucić...
:tak_smutne:

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #64 dnia: 17 Sierpnia 2011, 22:35 »
No, może w moim nie było zieleniny, dopiero teraz zauważyłam ;D Ale jestem w nim zakochana!!! :Serduszka: :Serduszka:



Uploaded with ImageShack.us

Nie zwracać uwagi na moją minę, ale padało
:Blee:

Offline smoczyca
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1749
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #65 dnia: 17 Sierpnia 2011, 22:50 »
śliczny jest ten bukiet!

Offline anullali

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 966
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #66 dnia: 18 Sierpnia 2011, 08:54 »
bardzo ładny!
pokazuj dalej!! :D

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #67 dnia: 18 Sierpnia 2011, 09:32 »
ślicznie wyglądałaś :)
bukiecik też piękny
a deszcz... to na szczęście padał :D


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #68 dnia: 21 Sierpnia 2011, 23:04 »
Przepiękny bukiecik miałaś!!! Czekamy na więcej :)


Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #69 dnia: 21 Sierpnia 2011, 23:31 »
Wygladalas bajecznie!!!
a teeeen bukiet...CUUUDO!!sliczny!
:*:*:*


Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #70 dnia: 28 Sierpnia 2011, 16:26 »
Ciąg dalszy:

Do kościoła jechaliśmy w tempie 20km/h, bo mieliśmy spory zapas czasu, no i żeby dekoracja się nie odkleiła :)
Przed kościołem byliśmy jakieś 25minut przed ceremonią, dużo gości czekało już przed... Nie mam pojęcia czemu nie weszli do środka, przecież ciągle padało :mdleje: :nerwus: :nie:
Ksiądz się z nas śmiał, że bardzo nam się spieszy ;D , ale papierki podpisaliśmy, ustaliliśmy, że ksiądz po nas "wyjdzie" i poprowadzi do ołtarza. Po czym grzecznie ustawiliśmy się w przedsionku, witaliśmy gości, słuchaliśmy ochów i achów, pośmialiśmy się trochę... Mój P. strasznie się denerwował... I nagle słyszymy, że już czas... :szczeka: :szczeka: :szczeka: :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie:

Ksiądz nas prowadzi do ołtarza, my z uśmiechem na buźkach i jedną jedyną myślą w głowie: żebym tylko się nie potknęła :glupek: :hahaha:

Jak msza się zaczęła, a my już usiedliśmy (co nie było łatwe, bo nie mogłam się zmieścić między krzesło a klęcznik :hahaha: ) dotarło do mnie, że to JUŻ!!! Myślałam, że tam na zawał zejdę... Chciało mi się pić, serce waliło, było mi gorąco... :mdleje: Ksiądz podobno ładnie mówił, kazanie było do rzeczy, nie pamiętam nic, kompletna dziura...

No i przysięga... Stajemy naprzeciw siebie, podajemy sobie prawe ręce i powtarzamy: Ja Przemysław biorę Ciebie Anno za żonę... Ja Anna biorę Ciebie Przemku za męża... Powtarzamy głośno, patrząc sobie w oczy, ja z uśmiechem takim, że gdyby nie uszy śmiałabym się dookoła głowy :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :Serduszka: :Serduszka:
Nakładamy obrączki, oczywiście musiałam się nieco natrudzić co by nie było za łatwo ;D Słodki buziak i ufff.......po wszystkim ;D

Siadamy, ciąg dalszy mszy, ja tam gdzieś fruwam w niebieskich obłokach, oglądam bukiety jakie zamówiliśmy pod ołtarz. Były cudowne, duże i z liliami :Serduszka:

Koniec mszy, gratulacje od księdza, ostatnia modlitwa i wychodzimy już jako ŻONA i MĄŻ ;D Uśmiechnięci, szczęśliwi :)

Już z daleka widzieliśmy, że jednak nie przestało padać, wręcz lało... Więc na życzenia zostajemy w kościelnym przedsionku. Na całe szczęście na 17-tą nie było ślubu, mogliśmy tak zrobić, bez wyrzutów sumienia, że komuś przeszkadzamy. Życzenia, uśmiechy, buziaków z milion!! :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* I całkowite zaskoczenie... Nasi goście spełnili naszą prośbę i dostaliśmy tylko 3 bukieciki kwiatów (na jakieś 100-120 osób, bo pewnie tyle było w kościele) :brawo_2: :brawo_2:

Oczywiście wydarzyło się też coś, co mną wstrząsnęło... Teściowa jakoś nie przejęła się, że jesteśmy w kościele i zaczęła nas sypać ryżem, a zaraz jak wyszliśmy rzuciła w nas garścią drobnych i P. musiał to w tą ulewę zbierać. Nie zdenerwowałam się mocno, ale nawet teraz nie mieści mi się w głowie, tradycja tradycją, bardzo ją zresztą lubię, ale chyba jednak nie w kościele i nie jak leje... A może to tylko ja jestem jakaś nie taka :bredzisz: :bredzisz: :bredzisz: Bardzo mi przykro ciągle, że padało i nie mogliśmy sobie pozbierać tych drobniaków razem... :-[

Ale... Zapakowaliśmy się wkońcu do samochodu, dopilnowaliśmy jeszcze, czy wszyscy mają transport i do restauracji. Jaka ja byłam głodna!!! Zrobiliśmy jeszcze rundkę po mieście i byliśmy na miejscu :) Wszyscy goście już na nas czekali :)

c.d.n.

Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #71 dnia: 29 Sierpnia 2011, 11:29 »
Przeczytalam jednym tchem ;D ;D ;)
Ja swojego kazania tez nie pamietam :Pchodz goscie mowili ze bylo ladne ;) ;)
i tez na szczescie malutko kwiatkow dostalismy ;) ;)i tak nie mialam co z nimi zrobic wiec oddalam :P :P
czekamy na ciag dalszy :tupot: :tupot: :-*
:*:*:*


Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #72 dnia: 29 Sierpnia 2011, 18:00 »
Właśnie obejrzałam kilka fotek z wesela i stwierdzam, że moja mama źle mi welon wpieła... Bo on był taki podwójny i ta krótsza część była pod spodem zamiast na wierzchu i dlatego on tak płasko wyglądał... Eh...

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #73 dnia: 30 Sierpnia 2011, 08:52 »
Ja też miałam źle welon wpięty :D

Następnym razem będziemy wiedziały jak go wpiąć  :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #74 dnia: 1 Września 2011, 14:08 »
Tradycyjnie mój już mąż przeniósł mnie przez próg ;D , powitanie chlebem i solą...

Sala wygladała cudnie (ona sama w sobie jest bardzo ładna), stoły ustawione tak jak chcieliśmy, piękne obrusy, cudowne bukiety w idealnym odcieniu... Stół z kawą, herbatą, ciastami (i owocami, ktore rozeszły się jak ciepłe bułki  :) ), stół z kolorowymi alkoholami, no i stół chłopski :)

No i hasło: zapraszamy do stołów :Tuptup: wkońcu, bo ja głodna byłam strasznie :) Obiad był pyszny, ale co z tego skoro ja po dwóch kęsach już więcej zjeść nie mogłam... Bo niby już luz, ale mimo wszystko ciągle sie denerwowałam :bredzisz:
Po obiadku pierwszy taniec... Nic specjalnego, klasyczny przytulaniec :) No i początek imprezy :koncert: :cancan:
W między czasie podali deser, zimne dania...
O 23-ciej był tort, wszyscy zachwyceni... Był naprawdę smaczny, ale co z tego skoro ja ciągle jeść nie mogłam :(
O północy oczepiny... Rzucanie welonem, musznikiem i zabawy. Było rozpoznawanie męża i żony. Ja macałam owłosione nogi, a mój P. eeeee... ja nie pamiętam... :mdleje: Później było przebicie balonu bez pomocy rąk i nóg. A następnie był taniec z gwiazdami :hopsa:
Wybraliśmy 8 par, panie to jury, a panów dobraliśmy w pary i mieli tańczyć do różnych rodzajów muzyki :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: Mówię Wam, ubaw po pachy!!! Najlepsze, że wszystkie panie, zrelaksowane (myślały, że one nie będą musiały tańczyć ;D ) na hasło: teraz na parkiet prosimy panie, jakoś tak dziwnie zbladły ;D Ale one miały łatwiej, musiały zatańczyć tylko kankana :cancan: :cancan: :cancan:
Później miał być jeszcze test na zgodność, ale czasu nam zabrakło i o 1-wszej w nocy na salę wjechał płonący udziec. Był równie pyszny, ale ja tylko podłubałam widelcem :sad:
Zabawy ciąg dalszy... :koncert: :koncert: :koncert:
Pierwsi goście zaczęli wychodzić ok. 3-ciej w nocy (a muszę dodać, że ciągle padało), akurat jak była burza i pioruny...
My wyszliśmy jako ostatni po 5-tej i o dziwo! już nie padało!!! :mdleje:

Dojechaliśmy do hotelu, zdjęłam buty. Jak mnie nogi bolały... Mimo, że buty rozchodzone, ale nogi mi spuchły i buty zaczęły uciskać. Zdjęłam sukienkę (oczywiście z pomocą mojego P.), a tam tona ryżu się wysypała :hahaha: :hahaha: :hahaha: Do łazienki zmyć makijaż, się przebrać, wracam...a mój mąż ŚPI!!! To też się położyłam. Po 5 minutach wstałam, musiałam popsuć swoją ślubną fryzurę, bo tak mnie wkurzała :klnie: :klnie: :klnie: :klnie: :klnie: i poszłam lulu..
.

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #75 dnia: 1 Września 2011, 14:17 »
To od początku :)

Ja tez na swoim weselu prawie nie jadłam :) Chyba standard :D

U mnie tez był taniec z gwiazdami :D Najlepsza edycja jaką widziałam, Twoja tez musiała być niezła :D

Ja miałam za sukienka konfetti :D Ale ryżu pewnie sporo więcej było :D

Mój tez stosunkowo szybko zasnął, po tym jak 3 raz przeliczył pieniądze :D



Offline anullali

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 966
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #76 dnia: 1 Września 2011, 14:49 »
ja tam mojemu nie dam szybko usnąć :)

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #77 dnia: 1 Września 2011, 15:47 »
Anullali, będziesz tak zmęczona, że sama zaśniesz :D

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #78 dnia: 1 Września 2011, 16:18 »
Dziewczyny, czy któraś mogłaby mi łopatologicznie wytłumaczyć, jak mam usunąć zdjęcia z odliczanka? Bo ja gamoń kompletny jestem... ::)

Anullali, zaśniesz i nawet nie będziesz wiedziała kiedy ;D

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #79 dnia: 1 Września 2011, 18:15 »
Jeżeli dodawałaś zdjęcia przez jakiś portal to jeżeli tam usuniesz to i tu zniknął, a jeżeli przez forum to musisz prosić moderatora :)

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #80 dnia: 1 Września 2011, 22:08 »
Karolinko, śliczny avatarek :)
Dodawałam przez portal i za cholerę nie wiem, jak tam usunąć. Ale trudno, jakoś dam sobie z tym radę :)

Niedziela, 3 lipiec:

Pierwszy raz obudziłam się o 8.30 rano.... Ależ byłam zła :nerwus: :protestuje: :Blee: :Kwasny: Na szczęście udało mi się jeszcze przysnąć, do 11-tej... Byłam tak zmęczona, obolała i niewyspana, że strasznie żałowałam, że wymyśliliśmy sobie poprawiny :Blee: :Blee: :Blee:

Obudziłam się na dobre, jak zaczęliśmy oglądać prezenty, liczyć kasiorkę... :hahahaha: :mrgreen: Fajnie było ;D ;D ;D ;D ;D
Po czym szybki prysznic, ubieranie (łojej...znowu buty na obcasie...), w samochód i na salę do gości. Bo jak się okazało, byliśmy prawie ostatni ;D
Jakoś ok. 14-tej podali obiad, po czym wszyscy rzucili się na ciasta i piwko :piwko:
Nie został nam nawet jeden kawałeczek ciasta...nic... Wymietli wszystko!!! Dobrze, że choć jeden kawałek zjadłam, albo raczej wmusiłam w siebie, bo nadal nie mogłam jeść :( Ze stołu wiejskiego nie spróbowałam nic... A wszyscy tak zachwalali...
Goście pili, jedli, chwalili, był czas, aby sobie na spokojnie pogadać :)
No i pogoda... Była cudna!!! :mdleje:
Pierwsi goście zaczęli się zwijać jakoś ok.17-tej. Poprawiny się skończyły po 20-tej.
Moja teściowa się upiła i lamentowała, zalewając się łzami, że jej synuś się ożenił :mdleje: :mdleje: :mdleje: :bredzisz: :bredzisz:

Wróciliśmy do hotelu, przebraliśmy się i ledwo żywi poszliśmy na miasto. Tu słówko wyjaśnienia. Na wesele przyjechała grupa 20 Francuzów, naszych znajomych. Byli zachwyceni polskim weselem! Bawili się super, choć niektórzy też nieźle się upili ;D Więc w niedzielę wieczorem poszliśmy z nimi na kolację na miasto, pozwiedzaliśmy trochę. Bo przecież Toruń to piękne miasto :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
O północy, 3 lipca skończył się mój cudowny, najpiękniejszy weekend w moim życiu :Serduszka:


Od poniedziałku czekaliśmy na pogodę, by móc zrobić plener... Udało nam się dopiero w czwartek :)

P.S. 11 września jedziemy do Polski i odbieramy zdjęcia od fotografa!!! Już nie mogę się doczekać :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup:
I wkońcu będą zdjęcia!!! :hopsa: Mam nadzieje, że jeszcze troszkę poczekacie
:)

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #81 dnia: 1 Września 2011, 22:38 »
Do 11 września już niedługo! Super, że mieliście taką ładną pogodę na poprawiny :)


Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #82 dnia: 1 Września 2011, 23:05 »
Tak, fotki juz niedlugo zobaczymy ;D ;D
ciesze sie ze tak super wszystko sie udalo ;D ;D
my tez spalismy do 11 i ciezko bylo sie ruszyc z wyrka..noi 3ba bylo jeszcze skonsumowac zwiazek jak Bog nakazal  :P :P :P
To prawda slub, wesele to chyba najpiekniejszy dzien w zyciu!!
Zaraz po nim myslalam sobie ze ciesze sie ze juz PO w koncu tak na to czekalam, a w ostatnia niedziele byl u nas kuzyn ze swoja dziewczyna ogladajac plyte z wesela i zdjecia az mi sie lezka w oku zakrecila i zatesknilam za tym dniem,jak sobie pomyslalam jakie pozytywne emocje byly z tym zwiazane to bardzo bym chciala wrocic do NASZEGO dnia!! ;D ;) ehh
:*:*:*


Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #83 dnia: 2 Września 2011, 00:27 »
Myśmy poszli spać o 6, i wstaliśmy jakoś koło 9 :D Za to posiedzieliśmy dwie godziny w jacuzzi, które mieliśmy w pokoju :D Odjazd :)

Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #84 dnia: 2 Września 2011, 02:57 »
Anullali, będziesz tak zmęczona, że sama zaśniesz :D
Ee tam, kwestia checi :D my nie poszliśmy spać po weselu :D zdecydowanie nie żałuje porannego niewyspania :D

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #85 dnia: 2 Września 2011, 12:24 »
Już dwa miesiące... Kurczę, jak ten czas szybko leci... :o
A ja wciąż jakiś niedosyt czuję
...

Offline madziaw

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 301
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-07-2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #86 dnia: 2 Września 2011, 12:54 »
cześć krysiAK, dawno tu nie zaglądałam. Jakoś dzis mnie naszło i przypomniałas mi że to dziś mamy 2 m-ce. Ja też mam niedosyt bo nie mam jeszcze ani zdjęć od fotografa ani płyty,  :'(
To wszytko dlatego ze plener mieliśmy dopiero 2 tygodnie temu (1,5 m-ca po ślubie), dlatego kazali nam sie uzbroić w cierpliwość, a ja tego nie potrafię, NIENAWIDZĘ CZEKAĆ  >:( >:( >:(


Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #87 dnia: 2 Września 2011, 13:22 »
Madziaw, faktycznie dawno Cię nie widziałam na forum :)
Kiedy Twoja relacja?

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #88 dnia: 3 Września 2011, 23:21 »
Ja bym chciała jeszcze raz  ::)

Offline patrycja_4r

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5513
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011r  :i_love_you:
Odp: Liliowe szczęście Ani i Przemka - 2 lipiec 2011r
« Odpowiedź #89 dnia: 4 Września 2011, 13:53 »
My również nie poszliśmy spać od razu po weselu  ;D ;D ;D i mimo wszystko byłam jakaś taka wypoczeta i pełna energii  ;D Dopiero po poprawinach dopadło mnie mega zmęczenie,które trwało chyba z tydzień  :P

ale i tak chciałabym to przeżyć jeszcze raz a może nawte i dwa  :D