o Bożena-Ty równiez....
dziewczyny to napiszę tutaj-bo ja własnie wczoraj jestem po konsultacji lekarza i pielęgniarek-bo mi zrosty po clexanie się porobiły, okazało się,że moja pielęgniarka źle mi pokazała technicznie jak się robi zastrzyki podskórne,
prawidłowo: łapiemy fałd skóry-żeby się napiął-strzykawkę odwracamy do dołu igłą-tak by pęcherzyk spokojnie sobie popłynął do góry tłoka, wbijamy igłę prostopadle w fałd skóry, powoli wciskamy tłok, wyjmujemy igłę i dopiero wtedy puszczamy tłok, miejsce po iniekcji przyciskamy wacikiem ze spirytusem,
ja dodatkowo odpowietrzałam strzykawkę przed iniekcją, potem jeszcze w fałdzie skóry odciągałam tłok by sprawdzić czy nie ma krwi i dopiero robiłam zastrzyk-a to powoduje siniaki i zrosty! i się okazało ,że nie wolno tak robić-eh
może się komuś przyda....
u mnie powstały dość spore "guzki" zrosty pod skórą-w to miejsce z resztą już nie mogłam się wkłuć i było to bardzo bolesne-więc musiałam robić z drugiej strony wciąż zastrzyki, a stosowałam clexane tylko ok 5 tyg, teraz mam smarować "cepan" em, nic innego nie da się zrobić
oj tam się rypnęłam-zamiast słowa tłok miał być fałd skórny:
prawidłowo: łapiemy fałd skóry-żeby się napiął-strzykawkę odwracamy do dołu igłą-tak by pęcherzyk spokojnie sobie popłynął do góry tłoka, wbijamy igłę prostopadle w fałd skóry, powoli wciskamy tłok, wyjmujemy igłę i dopiero wtedy puszczamy fałd skóry, miejsce po iniekcji przyciskamy wacikiem ze spirytusem,