eee tam...delikatne, cieniutkie białe pończoszki zakończone piękną koronką nie wyglądają wcale źle

poszukajcie tylko takich najcieńszych, niczym mgiełka

grubsze faktycznie kiepsko....
Myślę, że wypada jednak założyć pończochy do ślubu, jakoś tak dziwnie z gołymi nogami...chociaż....w sumie...

sporo według mnie zależy od pogody. Ja mam ślub pod koniec kwietnia, zatem bez pończoch, w butach typu sandałki czy z odkrytymi noskami mogłoby być w kościele czy podczas przejazdu bryczką zimno...No ale jeszcze zobaczymy

A w pociągu....browarka sącz

))))))