wiecie co...?
przezyłam dzisiaj chwilę grozy
moje dziecko ugryzła osa w szyję...
pierwszy raz w życiu...więc bałam sie czy nie jest uczulony na jad
ale na szczęście nie jest
było to przy mężu, dzisiaj na klatce schodowej, podobno wleciała mu za kołnierz i ugryzła w szyję.
tak się wbiła żądłem,że aż wisiała mu w tej szyi
Marek ją strzepnąl a ja w domu wyjęłam żadło...
cała się tzręsłam
a Mały tak przeraźliwie piszczał, jakbyśmy go ze skóry obdzierali
i cały dzień teraz gada osa ugryzła...
biedaczek
wiecie jaki to ból użądlenie osy
a do tego na cienkiej skórze na szyi
bałam się,żeby jakiegoś obrzeku nie dostał
dadam,że w przód szyi
w okolicy migdałków