wróciłam już od teściów
jakoś przeleciało
ale najgorsze było to,że na 5 minut przed naszym wyjściem na pociąg do nich, zadzwonił sąsiad z dołu,że mu kapie z sufitu woda
zajeb...e
ale zakręciliśmy dopływ wody i nie mogliśmy znaleźć nigdzie miejsca, gdzie stoi woda...
no i pojechaliśmy
okazało się ,ze stoi woda pod brodzikiem...
takie były ostatnio tłumy w Sopocie na Monciaku

a tak marcel buduje wieżę z klocków

pełne skupienie
