jestem, jestem. Jakoś nie miałam czasu pisać ostatnio w związku z malutkim remontem w łazience i póxniejszym sprzataniu.A było tego trochę, bo mąż przy okazji nieźle nabrudził.
W związku z Marcelem, nie pamietam czy Wam pisałamże dostałam skierowanie do neurologa i logopedy.Czas oczekiwania 2 miesiace. Zajebiście.Mozna szybko zareagować...
Ale dzwoniłam dzisiaj do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej z prośbą o diagnozę logopedyczną. Powiedziałą, co mnie niepokoi i zapytałam u kogo konkretnie powinnam szukać pomocy? Kazano mi później zadzwonić bezpośrednio do logopedy. I rozmawiałam bezpośrednio z logopedą przez telefon. I trochę się uspokoiłam. Pani pytała dlaczego chcę przyjśc z tak malutkim dzieckiem?Że 18 miesiecy to bardzo małe dziecko i ma prawo nie mówić. Że do 2 lat dzieci mogą nic nie mówić9Bo cośtam się rozwija-ale nie powtórzę dokładnie, bo to jakoś tak nazwała.A nie chcę przekręcić). Zapytała czy on kompletnie nic nie mówi?Odpowiedziałam,że po swojemu on coś gada, wydaje dźwięki, ale nie chce naśladować mowy. Pytała, czy moze on ma problemy ze słuchem?Teraz go nie badałam, ale w szpitalu miał badany słuch. Ale wg mnie słyszy, bo mówiłam,że bardzo lubi jak włączam mu piosenki dziecięce na płycie.Zresztą Marcel to fan Vivy i MTV.Uwielbia teledyski i jak nawet cicho gra tv i leci jego ulubiony teledysk (Nelly Furtado- ten co sie zaczyna tym helikopterem), to jak tylko usłyszy pierwsze tony, to rzuca wszystko i leci słuchać. Poza tym reaguje na imię, na dźwięki, na dzwonek u drzwi, na wszystko... Więc nie badałam go nigdy pod tym kątem, bo nie widziałam niczego niepokojącego.
No więc ta logopeda powiedziała,że jeśli to jest "normalne zdrowe dziecko", to nie ma sie czym przejmować.Że jej dzieci zaczęły mówić w wieku 4 lat, ale wtedy juz wszystko mówiły.Że to nie jest niepokojące u tak małego dziecka. opowiedziałąm jej jeszcze o moich innych niepokojach i powiedziałą,że być może potrzebna jest tutaj spotkanie z psychologiem. Ale,żeby mnie uspokoić ona mnie moze przyjąć u siebie w przychodni.Ale mam iśc po skierowanie do pediatry. Na co jej mówię,że już takie mam. I przyjmie mnie w piątek, czyli za 2 dni.A nie za 2 miesiace.Bo trudno jej cokolwiek stwierdzić przez telefon.Że się pewnie wtedy uspokoję.Bo jestem bardzo młodą mamą i sie pewnie wszystkim pzrejmuję. I wtedy ona mi powie,że może potrzeba isć do psychologa.Wiem,ze trzeba u nich złożyć wniosek na badania psychologiczne.
zobaczymy co powie mi w piątek logopeda?