jakos samo wyszło tak...
najpierw wstaję Ja, szybko poranna toaleta, ubieram się, robię makijaż
Marcel ma się ubrać sam, ma położone rzeczy na krzesełku.
Ja idę do dziewczyn i po kolei szybko wysadzam na nocnik.Już na nocniku zakłądam bluzkę, majtki i rajstopy
Jak juz je ubiorę, każę im zakłądać buty.One lecą wtedy do szafki i sobie wyciągają i już pod drzwiami każda stoi z parą butów w ręku(latem nie mam tego problemu, bo te buty są już na nogach.Niestety zimowych nie potrafią sobie wcisnąc same, bo tzreba tam trochę je dopchnąć).więc potem Ja już tylko szalik, czapkę, rękawiczki i kurtki
Marcel ubiera się sam w tym czasie.Ewentualnie pomogę mu z zapięciem kurtki.
Ja wtedy szybko zakładam swoją kurtkę.A dziewczyny czekają pod drzwiami w parach

i do przedszkola...na pieszo, bo z wózkiem za dużó roboty zimą, bo ciężko pchać