No nie ukrywam dziewczyny ze bardzo sie zawiodlam,
strasznie mi zle,okazuje sie ze nie mam juz chociazby dobrych kolezanek

kazda ma mnie gleboko..
ja sama 2 lata temu robilam panienski mojej Izce,
NIKOGO NIE ZNALAM i jakos dalam rade,nawet przez sekunde mi nie przeszlo ze to moze byc dla mnie problem,ze nie dam rady..no kurde...
wcale na to duuzo czasu nie poswiecilam,kazda z dziewczyn dostala swoja role i kazda mi pomogla, ja zalatwialam jedno inne drugie,
nikt nie mial nic przeciwko....ale jak ktos bardzo nie chce to wszystko jest trudne do wykonania...ehhh szkoda gadac,
kolezanka ktora znam 6 miesiecy(pracuje u mnie,robi tipsy),polubilysmy sie i powiedziala ze ona mi wyprawi z kumpela swoja -raz ja widzialam, (bylysmy na striptizie w dzien kobiet)
ale mam mieszane uczucia...i co zaprosze te 2...jasne najlepiej tak wpasc na gotowe....
takze kwestia tego panienskiego jeszcze jest do przemyslenia,narazie mam do nich zal i tyle....
Nio wlasnie zawsze mam was i jak cos poimprezujemy razem

ale nawet jak wyjdzie z tego paniensko - kawalerski to tez nie bedzie tak zle...
my sie jeszcze zastanawiamy czy nie zrobic wspolnie imprezy.
chodzi o to zeby sie fajnie pobawic,a nie zdradzac, urzadzac striptizy itd.
tzn. to moje zdanie 
wiec uwazam ze z chlopakami tez moze byc wesolo i fajnie 
Żanetko ja wiem,ja nie mam zamiaru zdradzic i wiem ze moj Pm tez nie

tylko tak wiesz glupio...
chcialam ten wieczor spedzic TYLKO z moimi kochanymi laskami,
wiadomo jak same laski oni sami faceci to i inny klimat,
kazdy ma jakies tam swoje dowcipy itd,
no ale mozliwe ze wyjdzie ze bedzie pomieszany i tez bede sie bardzo cieszyla,mamy fajnie zgrana ekipe z miska strony,
lubia i potrafia sie bawic wiec wiem ze tak czy inaczej bedzie swietna zabawa,napewno z przyspiewkami dla nas,karaoke i tym podobne zabawy

ale po prostu jest mi przykro..
bo jak u nich cos sie dzieje to wiedza gdZie maja leciec sie wyplakac, a kiedy ja potrzebuje pomocy ten jeden raz..
to liczyc juz na nie nie moge

Przykro mi Paulinko,że tak się zawiodłaś...w pierwszej chwili jak to przeczytałam to pomyślałam,że chcą Cię wkręcić i zrobić Ci niespodziankę...
Jednak skoro już stanęło na panieńsko-kawalerskim to chyba nie miałam racji 
A te koleżanki to teraz zaprosisz na waszą wspólną imprezę???
No wlasnie niestety to nie byl wkret...
Do Bornego napewno zaproszenia nie dostana...
nigdy w zyciu!!!
nawet troche zaluje ze je na slub zaprosilam

Ja panienskiego tez nie mialam ...Chociaz mial byc , ale meza siostry stwierdzily ze za daleko maja do mnie , jedna pojechala sobie przed slubem do faceta na wakacje , inne kolezanki pod namioty i olaly to ...
.
I dobrze,bo nie mialam czasu na zabawe przed slubem.Tyle zalawtiania,chociaz nie ukrywam ze przykro mi sie zrobilo ...
Olej te kolezanki,niech spadaja
.Jak nie ccha to nie.Pozniej im bedzie glupio...Wredne i tyle.
Aga,wiem ze napewno bolalo

takie kolezanki to nie kolezanki,ale wlasnie takich sytacjach najlepiej poznaje sie kto zyczliwy a kto nie...
Piękne kotki 
My planujemy wsiąść drugiego kota, żeby obecny nie oszalał 
Karola bierzcie....,lepiej 2 kociaki sie wychowuja
nie szkoda tak w domu jednego zostawic,a dwa sie zawsze sobie zajma

w ogole sie nie martwie o nie nawet jak na noc wychodzimy,
wiem ze maja co robic

ciezko im bylo siebie zaakceptowac,chyba z miesiac probowaly sie poznac..
ale moj Gustaw Pan terytorium bardzo warczal,prychal,zeby pokazywal,bronil swojego miejsca i to bardzo,
juz sie balam ze go nie zaakceptuje,
no ale sie udalo

jak zaczynaja razem biegac to jakby tornado do domu wkroczylo,masakra

ale super sie na nie patrzy

Ale słodziaki! 
Oczywiście Wy też

Jednak ja zakochałam się w kotach...a najbardziej w tym szarym...
Normalnie ślicznota! 
No i wielkie
za wychowanie kociaka.
Zupełnie inna kicia niż jak ją znaleźliście.
Ogólnie zauważyłam , od kiedy sama mam fioła na punkcie kotów,że koty teraz stały się znacznie popularniejsze niż psy.
Gdzie nie spojrzę,kogo nie poznam,ten ma kota 
Na pewno punktuje je to...,ze są mniej zobowiązujące niż psy.
A w ogóle to kocham koty i wszystkie mogłyby być moje! 
I nawet nie przeszkadzało mi jak wczoraj u mojego PMa a wiosce kot chodził mi po dachu mojego samochodu.
"Przecież kot to świętość "

Hehe Moniczko..mam tak samo

Nienawidzilam kotow,nigdy nie chcialam miec kota,
a teraz je kocham jak niewiem,tez kazdy moze byc moj,
normalnie mam na ich punkcie swira,
z moimi ciagle gadam,dyskutuje,moj misiek mowi ze na glowe upadlam ze je tak niancze..
ale ja sie nie moge powstrzymac

pozwalam im na wszystko,spia razem ze mna,tula sie i sa bardzo wdzeczne za to ze je rozpieszczam

ehh moje kociambry kochane

Dobra uciekam do was poczytac,
dobranocki

ps.przepraszam znow za mega posta
