I tu Ci, miśka, przyznam rację. Pewnie zwrócę na to większą uwagę. Inna rzecz, że młoda zwykle jeździ na działkach, gdzie wokół gleba i trawa, nie ma asfaltu, ruchu też jako tako nie uświadczysz, więc pół biedy, ale pewnie postaram się ją namówić. Ona dość wrażliwa i jej to przeszkadza, przynajmniej tak twierdzi, no, ale zobaczymy. Może chociaż tyle, bo na ochraniacze absolutnie się nie zgadza, a nie chcę, by przez to w ogóle zrezygnowała z roweru.