Autor Wątek: Poronienie - i co dalej ?  (Przeczytany 106153 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline svene

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Kobieta
  • MAMA ANIOŁKĄ [*] 03-06-09
  • data ślubu: 07-07-07
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #600 dnia: 21 Maja 2010, 11:17 »
święte słowa Jessie.
ból po stracie nigdy dla mnie nie minie. wiem o tym.
i choc minął juz ponad rok....to boli tak samo...zwłaszcza że nie ma nikogo malutkiego- kto ukoiłby ten ból.

Offline japcio

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 23885
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2009
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #601 dnia: 21 Maja 2010, 12:01 »
ból po stracie nigdy dla mnie nie minie. wiem o tym.

svene, jeszcze kilka miesięcy temu zgodziłabym się z Tobą...... Bardzo przeżyłam stratę Fasolki. Ale teraz podchodzę do tego zupełnie inaczej. Ciąża okazała się najlepszym lekarstwem na ból. Wiem, że obecne dziecko nie zastąpi tego pierwszego, utraconego, ale trzeba żyć dalej i nie można rozpamiętywać przeszłości. Trzeba iść do przodu i myśleć o tym, co będzie. Życzę Wam wszystkim optymizmu i siły i żebyście wkrótce podzieliły moją radość z oczekiwania na dziecko!

Offline svene

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Kobieta
  • MAMA ANIOŁKĄ [*] 03-06-09
  • data ślubu: 07-07-07
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #602 dnia: 21 Maja 2010, 17:54 »
wiem japciu...pewnie gdybym była w ciązy to mówiłabym inaczej.

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #603 dnia: 21 Maja 2010, 20:30 »
święte słowa Jessie.
ból po stracie nigdy dla mnie nie minie. wiem o tym.

Minąć, u mnie nie minął... zdarza mi się myśleć jakie byłoby tamto dziecko (teoria, że dzidzia nie odchodzi, ale wybiera inny termin przyjścia na świat jakoś do mnie nie przemówiła  ::) ) ale ręczę Wam, że mając już swoje szczęście w ramionach ból zdaje się być bardziej odległy, może mniejszy... a może po prostu mniej odczuwalny.

Na prawdę wiele z nas, które kiedyś wylało swój żal na stronach tego wątku jest już szczęśliwymi mamusiami i wierzę, że każda z Was sukcesywnie dojdzie do swojego szczęścia! Trzymam mocno kciuki!

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #604 dnia: 21 Maja 2010, 21:40 »
wiem japciu...pewnie gdybym była w ciązy to mówiłabym inaczej.

Niekoniecznie... wszystko zależy od okoliczności i szczegółów...


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline tasiek
  • Wiktor 2.10.2010 :D
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 809
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwi jak nigdy:D, zakochani jak na początku:
  • data ślubu: 19.09.2009
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #605 dnia: 23 Maja 2010, 09:43 »
Ja mimo że obecnie jsetem w ciąży nadal zastanawiam sie jakby to było gdybym utrzymała pierwsza ciąże, kim by był ten mały człowiek:/ i choć próbowałam sobie tłumaczyć że dziecko wybiera inny termin to jakos nie czuje żeby dziecko które noszę obecnie pod sercem bylo tym dzieckiem które straciłam...już chyba do konca pozostanie to uczucie co by było gdyby:/i radość w moim wypadku też jest już troszke inna:/z dystansowana:/

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #606 dnia: 23 Maja 2010, 21:31 »
To ja chyba jestem inna. W tej ciąży od razu czułam, że musi być wszystko dobrze, a jak na usg w 6t 1d była kropeczka z serduszkiem to już odetchnełam z ulgą, że "ktoś" tam jest. Co prawda bałam się jeszcze do następnej wizyty do 10 tygodnia, ale byłam dobrej myśli. Po 10 tygodniu jakoś już na bank wiedziałam, że Mały Ktosik nas nie opuści. Taka optymistka ze mnie była.

A przecież jakie ja miałam odczucia wcześniej... Można sobie przejrzeć wcześniejsze posty...

Mówi się, że dziecko zmienia termin przyjścia, ale dla mnie tamte 2 poprzednie ciąże to są 2 malutkie Aniołki - każdy odrębny. Od kiedy mam Natalkę nie zastanawiam się, czy to były dziewczynki, czy chłopczyki... Wcześniej jeszcze tak, co by to było gdyby... Ale nie ma co gdybać. Jest jak jest o trzeba dziękować za to co się ma.

Jedna osoba czeka dłużej, inna krócej na te upraagnione dziecko, ale na każdego czeka szczęście. Jestem tego pewna - tylko niektórzy musza dłużej oczekiwać na nie.

Także uszy do góry. Ja, Dziubas, Ola, Japcio, Tasiek, Netula, Ada i wiele innych dziewczyn na tym forum daje wiarę, że się uda!



Offline agaga

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 459
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.08.2006
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #607 dnia: 24 Maja 2010, 22:45 »
Pati ja chyba też jestem inna.
Nie myślę, nie rozmyślam jakby to było gdyby.... Mam teraz małą Anię która jest całym moim światem i tylko to się liczy. Jak zaszłam w ciążę to też miałam takie przekonanie, że tym razem wszystko będzie dobrze.

Mam nadzieję że przy kolejnym brzdącu nie będzie żadnych podobnych problemów. :)


Offline the_rose

  • Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachowć swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1433
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.2007
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #608 dnia: 25 Maja 2010, 14:04 »
Dziewczyny..według mnie wszystko zależy od tego jak łatwo zachodzi się w ciążę. Ja w swoją zaszłam po 32 miesiącach starań i poronienie było dla mnie tragedią..Kurczowo trzymałam się myśli, że niedługo wróci mój aniołek i znowu będe w ciąży... Niestety...teraz wiem, że to było dziecko, które już nie wróci...trasznie tęsknie za moim bombelkiem..bo ja niestety nie mam pewności czy nie była to moja ostatnia ciąża....I dalej analizuje , w którym aktualnie bym była...w 17:(
Mama Aniołków 8tc,7tc i 5tc




Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #609 dnia: 25 Maja 2010, 14:46 »
Kasiu nie będziemy się sprzeczać czy komuś łatwiej czy trudniej, bo tragedia to tragedia. Trzymam za Ciebie mocno kciuki i mam nadzieję, że wszystko się wyprostuje i będzie bardzo dobrze  :-* :-* :-*

Po pierwszej stracie też rozmyslałam, w którym bym była tygodniu, a było dla mnie ciężko o tyle że Ola była dokładnie w takim samym tygodniu i dniu co ja bym była... Cieszyłam się jej szczęściem ale mi było bardzo ciężko...

Życie jak widać pisze różne scenariusze i musimy być po prostu gotowi na noszenie takiego krzyża a nie innego.


Agaga jak miło Cię widzieć! Czemu jesteś tak rzadko?? Zaglądaj częściej!



Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #610 dnia: 25 Maja 2010, 14:58 »
Ja tez z jednej strony zazdroszcze dziewczynom, ktore sa w ciazy, a z drugiej strony naprawde szczerze im gratuluje. Obracam sie za kazda dziewczyna z brzuszkiem i patrze, czekam kiedy u mnie to nastapi. Jeszcze teraz mam duzo sily w sobie, ale kiedys jak balam sie ze nie zajde w ciaze to teraz boje sie, ze znow nastapi to samo, ze nie donosze, albo ze dzidzia urodzi sie chora.

Wiem, ze nie ja pierwsza i niestety nie ostatnia, ale ta mysl ciagle za mna krazy.



Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #611 dnia: 25 Maja 2010, 16:11 »
Agnieszka ja średnio przez 2 tygodnie nie wychodziłam z domu. Nie chciałam nikogo widzieć. A jak już wyszłam to szłam ze spuszczoną głową bo zdawało mi się, że mam to wypisane na czole. Na nikogo się nie patrzyłam, bo zdawało mi się że każdy się na mnie patrzy i widzi "to". Było mi bardzo źle... Trochę czasu zajęło mi dojście do siebie.

I nie pocieszę Cię - bo będziesz się bać. Ja drugą ciążę też straciłam i choć zniosłam to ciut lepiej niż pierwszą stratę, to przepłakałam mnóstwo dni i nocy...

Przy trzeciej ciąży choć czułam, że będzie dobrze, to jak po tygodniu miałam plamienie i krwawienie to już myślałam, że będzie po wszystkim i znów ryczałam. Był wóz albo przewóz. ALbo ciąża się utrzyma albo niestety nie. Leżałam plackiem i prosiłam non stop Boga o to, aby kruszynka się utrzymała... Aby przykleiła sie gdzieś do ścianki mojej macicy i rosła i mnie nie opuszczała...

Przy trzeciej stracie już bym się na prawdę załamała...

Wiem, że zarówno Ty jak i każda dziewczyna, która straciła ciążę zrobi wszystko by drugi raz się to nie powtórzyło, ale czasami my nie mamy na to wpływu i trzeba już tylko zdać się na tego "na górze" na którego nie raz i nie dwa byłam obrażona i wkurzona, ale cierpienia będą wynagrodzone.

Jesteś jeszcze świeżo po stracie, daj sobie czas. Będzie boleć zawsze, ale z czasem już się przyzwyczajamy do tego bólu. Myśleć będziesz o tym często i na to nic się nie poradzi... Z czasem jedynie będzie ciut lepiej. Ciut delikatniej... A zdrowa, szczęśliwa ciąża pozwoli Ci zapomnieć o bólu a będziesz cieszyła się Małym szkrabem.

Czego wszystkim z głębi serca życzę! Bo wiem dobrze co to znaczy płakać i rozpaczać nad dzieckiem, które nas o wiele za wcześnie opuściło...




Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #612 dnia: 1 Czerwca 2010, 09:34 »
Witajcie, bardzo dawno w tym wątku nie pisałam, ale dziś mnie dopadło, po raz któryś, nie wiem który bo straciłam rachubę dawno temu...

Dziś dzień dziecka.
Mam synka tutaj, przy sobie, ale poczułam, że to nie tylko on jest moim dzieckiem...
Dzisiaj znowu wyraźnie poczułam tęsknotę za tamtym maluszkiem, którego tak wcześnie straciłam 2,5 roku temu... I wyrzuty sumienia mnie dopadły, że nie myślę o tym aniołku często, że nawet w grudniu, gdy Max był już z nami, nie obchodziłam rocznicy jego odejścia. Może to wyda Wam się chore, nie wiem. Ale ja czuję, że mam 2 dzieci, jedno tutaj, absorbujące strasznie, a drugie gdzieś tam na chmurce, nie mniej kochane...
I strasznie boli, że tak naprawdę chyba nikt o tamtym dzieciątku nie pamięta... Że tylko ja ciągle i niezmiennie myślę "co by było gdyby"... Kuba jak mu o takich swoich myślach powiem to  chyba musi się grubo zastanowić o czym ja mówię, jakby kompletnie tamtą ciążę zapomniał...
Tak mi dziś smutno... A chciałabym, aby pierwszy dzień dziecka Maxa był radosny, pełen zabaw i śmiechu... Tylko że chyba nie dam rady. Po raz kolejny czuję się przytłoczona.
Minęło tyle czasu, a to dalej boli; zupełnie jakby rana nie do końca się zabliźniła...I coraz częściej odnoszę wrażenie, że nie zabliźni się już nigdy.
 :depresja:

Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #613 dnia: 1 Czerwca 2010, 09:57 »
Fasolek wiem co czujesz chocby po czesci. Ja tak niedawno stracilam ciaze, ale chwilami ciagle mysle jakbym nadal byla w ciazy bo trudno sie pogodzic ze strata.

Nie moge sie doczekac kiedy znow bedziemy sie starac bo tak bardzo chcemy miec dziecko.

Dzien dziecka jest szczegolnym dniem w tej sytuacji, nawet teraz na mysl przyszla mi informacja o specjalnym grobie dla rodzicow dzieci w takiej wlasnie sytuacji.

Jestem bardzo pogodna osoba, nie chce sie zamartwiac, ale mysle, ze ta sytuacja i taki nastroj od czasu do czasu bedzie mi towarzyszyl do konca zycia.



Offline svene

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Kobieta
  • MAMA ANIOŁKĄ [*] 03-06-09
  • data ślubu: 07-07-07
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #614 dnia: 1 Czerwca 2010, 12:18 »
ja czuje to samo..zwłaszcza dziś!
zabieg mialma równo rok temu ( 3 czerwca)
myslalam ze sie uda..jeszcze rok temu o tej porze bylam w ciazy i myslalam ze sie wszystko uda...ale niedlugo sie tym cieszylam:(
to tak bardzo boli  :'(

Offline japcio

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 23885
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2009
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #615 dnia: 1 Czerwca 2010, 14:15 »
No to ja jestem chyba inna...... Pod koniec czerwca urodziłabym naszego Aniołka.... ale staram się nie myśleć o tym, co było....Nie chcę rozdrapywać ran z przeszłości. Obecnie myślę tylko o tym co jest teraz i o tym co dopiero przede mną. Może to moja podświadoma technika radzenia sobie z bólem po stracie.....

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #616 dnia: 15 Października 2010, 11:16 »


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline japcio

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 23885
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2009
Odp: Poronienie - i co dalej ?
« Odpowiedź #617 dnia: 15 Października 2010, 20:44 »
Moja córka nie dała mi dziś zbyt często myśleć o naszym Aniołku ;) Cały dzień domagała się mamy :)