Kasiu, widzę że 3.09 oblegany mam nadzieje że przyniesie nam szczęście
O taaak...!

Mam nadzieję ,że równie chętnie oblegana jest ta data w mojej miejscowości co będę mogla się dogadać w sprawie wystroju kościoła

Witam,
całkiem przypadkiem trafiłam na to forum, choć biorę ślub 3 września 2011:p jak już trafiłam, to poczytałam i. . . jestem przerażona, że już prawie każda panna młoda ma suknie wybraną. Ja oczywiście szukałam już czegoś, ale na nic się nie zdecydowałam i czuje się jakbym była daleko w lesie. . . Przygotowania do ślubu trwają od oświadczyn ale nie mamy jeszcze wszystkiego. A w szczególności sukni. . . Moze podpowiecie gdzie warto obejrzeć suknie w Warszawie, albo Łodzi? Wiem, że kazda ma inny gust ale zawsze warto popytac;p
Pozdrawiam
I znów 3 września!

Heloooł,heloooooł

Co do Twoich obaw dotyczących sukni...a raczej brakiem koncepcji na nią...mogę Cię pocieszyć...
Choć mnie wcale ten fakt nie pociesza ....

,że ja nie mam żadnego,ale to ŻADNEGO pomysłu na siebie.
Nie wiem jaką chcę suknię,nie wiem jaką chce fryzurę,nie wiem jaki chcę makijaż, nie mam też pomysłu co zrobię sobie na paznokciach.
No po prostu jedna wielka niewiadoma!
Denerwująca niewiadoma...!

Koleżanki się mnie pytają jaką będę miała suknię,bukiet,fryzurę...ale ja nie wiem...i to jest w tym najbardziej denerwujące!

I ja przestałam już wierzyć w to ,że każdej z nas przypisana jest jakaś suknia...
Mi nie jest przypisana!
I nie jest wcale tak,że mi się żadna nie podoba... wręcz przeciwnie!
Podobają mi się wszystkie!
I dla tego jest mi wszystko jedno jaka ona będzie ,bo wszystkie są wyjątkowe.
Ja nie mam dużych wymagań...ja chcę TYLKO żeby suknia na mnie dobrze wyglądała.
Uwydatniała to co dobre w mojej figurze,a ukrywała niedociągnięcia...
A może jednak za dużo wymagam...

Tak więc dziewczyny....nie stresujcie się ,bo gorszego przypadku ode mnie nie znajdziecie
