Ja tez dokladnie tak mam,wole teraz duzo pozalatwiac i pozniej miec swiety spokoj,tylko ostatnio co probuje cos zalatwic obraczki,suknia czy chocby zobaczyc czy jest garnitur w jakimkolwiek sklepie co moj PM sobie zamarzyl(taliowany i takie tam rozne udziwnienia),to tylko slyszymy MACIE JESZCZE TYYYYYYYYYYYYYLE CZASU-WSZYSTKO SIE MOZE JESZCZE ZMIENIC noi co.., wychodzimy z kwitkiem...
raz nawet mialam sytuacje ze chcialam pomierzyc suknie jaki fason do mnie pasuje, od slowa do slowa, jak sie babka dowiedziala ze dopiero maj to zmienila do mnie troszke nastawienie i nie dala mi wiecej sukni przymierzyc-mowiac ze juz nic ciekawego na mnie nie maja

Inna kazala mi przyjsc pod koniec marca

a bedac dzis u jednego jubilera zawolalismy pania by nam pokazala modele ktore sobie upatrzylismy,dala tylko MI do przymiarku ciagle mowiac ze nie ma meskich na sklepie i stalismy przy gablocie, nawet nie wyciagnela ich na blat,praktycznie w powietrzu wszystko sie odbywalo,szybko sie ulotnilismy,najlepsze jest to ze my na obraczki pieniadze juz mamy-musimy tylko wybrac sobie wzor i nic jak tylko kupic-trudno, wyglada na to ze nie chcialy nic zarobic....