No a teraz moje kochane relacyjka z zaręczyn

A więc zaręczynki było powiedzmy planowane ,ale co się później okazało nie do końca

na śląsk miała przyjechać tylko moja mama z babcią moje kochanie już planowało,żebyśmy się zaręczyli ale na mazurach przy moich rodzicach tzn najpierw chciał mnie zabrać do restauracji a później rodziców poprosić no ale się okazało,że mój tata zrobił niespodziankę no a mama nie wytrzymała i powiedziała mi ,że wszyscy przyjeżdżają tak się ucieszyłam

no i była zmiana planów czyli oświadczyny przy jego i moich rodzicach o których oni mieli nie wiedzieć i nie wiedzieli no ale oki pojechaliśmy po moich rodziców a w międzyczasie mieliśmy kupić pierścioneczek pojechaliśmy M kupił kwiatki a ja zniecierpliwiona czekałam kiedy pojedziemy po pierścionek
no i w końcu trochę się ścieliśmy bo on nie chciał jechać ja cała zła

bo wydawało mi się że uniósł się honorem i co pierścionka nie będzie

pojechaliśmy po moich rodziców i zabraliśmy ich do przyszłych teściów na obiad a ja do mojego M powiedziałam żeby dał kwiatki mamom napewno się ucieszą

no ale po obiedzie wielki stres i zaskoczenie

moje kochanie weszł powiedziało,że korzystając z okazji no trochę filmik mi się urwał ze stresu

pamiętam jak uklękł i się zapytał czy chcę zostać jego żoną i spędzić z nim całe życie a ja na to...no wiadomo ,że tak

później założył mi pierścionek i tak miło i sympatycznie było no ale jeszcze prosił moich rodziców czy się zgodzą no ale wiadomo jak lubią zięcia hehe
No a teraz czekam na GPS-a hehe jeszcze parę miesięcy hihi
