Czołem dziewczęta

Ostatni tydzień upłynął mi pod znakiem dużego zamieszania w robocie i prób i koncertów popołudniami dlatego niewiele Wam tu pisałam. Sprawy ślubne też odeszły na plan dalszy, więc nie było szczególnie o czym pisać.
W tym tygodniu też zbyt wiele się dziać nie będzie, bo PM mam drugą zmianę, więc razem niczego nie zrobimy. Tydzień ten więc poświęcam sobie

Zaczynam od dzisiaj. Idę zrobić paznokietki. Planuję zrobić tylko standardowy manicure, ale nie wiem czym to się jeszcze zakończy

Może poszaleję

Jutro siostrzenica moja ma swoje pierwsze urodziny

więc szykuje się rodzinna imprezka

Korzystając z okazji, że będę w Podjuchach pójdę do księdza odebrać zaświadczenie o wygłoszeniu zapowiedzi.
W środę wielki dzień

Pierwsza przymiarka sukni. Trochę się stresuję jak to wszystko wyjdzie i jak będą wyglądały mojej cycki

Kupiłam beznadziejny stanik, bo niczego nie mogłam na siebie znaleźć, a byłam chyba wszędzie. Trafiłam tylko jeden rewelacyjny model, ale nie było mojego rozmiaru. Mogłabym zamówić, ale panie nie dawały gwarancji, ze do ślubu dojdzie

Więc lipa. Pozostaje mi się zdać na Panie w CMŚ, że suknia będzie tak dopasowana, ze wszystko będzie wyglądać bosko

Albo po prostu doszyjemy ramiączka

W czwartek idę do dentysty... znowu

Chyba gdzieś Wam już pisałam, ze zabrałam się za porządne zrobienie mojego "sztucznego" zęba. Byłam już u dentysty kilka razy, jeszcze kilka pójdę i dałam się namówić na wybielanie. Nie chciałam tego robić, ale p.Sławek (dentysta) powiedział, że on nie chce spartolić roboty i wstawić mi "żółtego" zęba, tylko mam mieć ładne ząbki bo i tak kupę szmalu w tego zęba pakuję. Na zachętę dostałam atrakcyjny rabat no i się zgodziłam

W sobotę może wybierzemy się z PM jeszcze jakieś gajery zobaczyć, bo on już mocno zdesperowany jest, trochę mi go nawet żal. Wczoraj był znowu z siostrami w Galaxy w Bytomiu. Przymierzał jakiś garnitur, ale jasny

No może nie zupełnie jasny, bo taki szary, ale nie stalowy tylko taki jaśniejszy. Na zdjęciach wyglądał całkiem fajnie. Ale jakoś mi się to nie widzi. Może jakby sobie tak po prostu kupował gajer to nie miałabym nic przeciwko, ale do ślubu to chyba lepiej wyglądałby w ciemnym. Sama nie wiem... Nic mu nie powiedziałam, kupi taki w jakim sam będzie się dobrze czuł. Zobaczymy, może coś jeszcze uda nam się znaleźć. W końcu trochę czasu jeszcze jest.
Nie napisałam Wam też, ze PM wymyślił, żeby zrobić prezentacje rodziny na weselu i do tego celu użyć starych zdjęć. Nawet zeskanował już zdjęcia swoich najbliższych i zaczął robić filmik. Całkiem nieźle mu to wychodzi. Chociaż powtarzam mu, że siostry za te stare zdjęcia go chyba zabiją

Zaczęłam już też wycinać krzesełka. Mozolnie mi to idzie. Na pierwsze efekty trzeba będzie jeszcze poczekać

Właśnie przed chwilą dzwoniła pani z CMŚ i przełożyła przymiarkę

No cóż. Może jeszcze inny stanik znajdę

Chyba na razie tyle....
Miłego dnia
