Autor Wątek: Lipiec 2011  (Przeczytany 82734 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Anjuszka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6903
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.07.2011
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #240 dnia: 6 Maja 2010, 18:18 »
Masz jeszcze ponad rok do ślubu... Ja nawet jeszcze o tym nie myślę... W przyszłym roku dopiero zamierzam dopiero się tym zająć :)

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #241 dnia: 6 Maja 2010, 18:46 »
Potem nie wiadomo jak mój K. będzie pracował... A ja na samą myśl o naukach reaguje wysypką.... Więc chce mieć to z głowy...

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #242 dnia: 6 Maja 2010, 20:17 »
Jaka fajniusia bluzeczka!!Bardzo ladny kolorek!!


Offline kacha8609

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3170
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.06.2011r.
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #243 dnia: 7 Maja 2010, 09:45 »
Ja podobnie jak Anjuszka nie myślę narazie o naukach zamierzałam zacząć się tym interesować na początku przyszłego roku  ;D Więc Ci nic nie poradzę   ;)



Offline justys0101
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7686
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: [color=black
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #244 dnia: 7 Maja 2010, 09:48 »
Ja również zostawiam nauki na przyszły rok  ;)

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #245 dnia: 7 Maja 2010, 10:49 »
No właśnie każdy to odkłada, do przyszłego roku. A ja zwyczajnie nie mogę tego zrobić.

W przyszłym roku czeka mnie remont, następne studia i obrona pracy, przeprowadzka, więc gdybym to wszystko miała zostawić na później, to chyba bym się pochlastała...

A do tego ciężko z terminami w poradni rodzinnej. Koleżance dali termin tydzień czy dwa przed ślubem... Komu by wtedy były nauki potrzebne...

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #246 dnia: 7 Maja 2010, 22:40 »
Ja za dobrze angielksiego nie umiem zeby tu pojsc na studia ... a bym chciala ... bo co po liceum ...

A co u Ciebie jeszcze??


Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #247 dnia: 7 Maja 2010, 22:56 »
A co u Ciebie jeszcze??

W mojej pracy inżynierskiej utknęłam w charakterystyce powiatu (rozdział 1 podrozdział 1)  :skacza: :skacza: Ale humor mi dopisuje :P

A tak poza tym to nic ;)

Ahhh no tak kłócimy sie z moim K. o kanapę do pokoju gościnnego ;)

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #248 dnia: 8 Maja 2010, 00:18 »
Mkarolinka,
doskonale Cie rozumiem! :D

Praca dyplomowa i upierdliwy promotor :-\ Skąd ja to znam. Właśnie 2 raz przedłużam termin oddania i się męczę, bo ciągle coś nowego jest wymyślane itp.
Ale muszę powiedzieć,że ciekawy masz temat. Skoro praca inżynierska, to musisz tez coś sama od siebie dać oprócz opisywania budowli. Jaki masz plan?
Ale szalona Ty , 200 stron?? ;D

Co do nauk, to absolutnie im wcześniej tym lepiej.Nie ma co czekać, dobrze myślisz. Dziwią mnie tylko te ceny wygórowane, za nauki.
Wiesz, ja szukałam, nerwy zjadłam, aż w końcu znalazłam księdza co zrobi nam nauki indywidualnie i udzieli nam potem ślubu Może warto poszukać takiego liberalnego księdza??

Jestem ciekawa tej książki, bo to 1 z serii, jak przeczytasz daj znać.


Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #249 dnia: 8 Maja 2010, 14:54 »
A jaka chcesz miec kanape??I jaka On chce  ;)?


Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #250 dnia: 10 Maja 2010, 18:29 »
Promotor znowu zmienił mi plan pracy :mdleje: :mdleje: :mdleje: :klnie: :klnie: :klnie: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :boks: :boks: :boks: :Kill: :Kill: :Kill: :protestuje: :protestuje: :protestuje: :ckm: :ckm: :ckm:



Byłam dzisiaj u dentysty i oprócz wyleczonego zęba mam jeszcze trzy dziury :Zab: :Zab: :Zab:



Książka fajna, jak ktoś lubi romanse ;) Akurat ta seria nazywa się kwartet weselny ;) W biedronce po 23 złote ;)




Co do kanapy to kłócimy się bo:
1. Mi się podoba, ale jemu sie nie podoba;
2. Jemu się podoba, ale mi się nie podoba;
3. Nam się podoba ale jest za tanie/drogie.
Masakra jakaś ;)

Offline Agulec_102

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.05.2010
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #251 dnia: 11 Maja 2010, 11:09 »
Skąd ja to znam, pamiętam jak moja promotorka pierw chwaliła za plan, a potem nagle stwierdzała że lepiej coś zmienić...na szczęście nie było tego dużo  :)

Ooj, na pewno wypatrzycie jakąś, która Wam obojgu przypadnie do gustu i będzie cenowo w sam raz. My akurat mamy b.podobne gusta, zazwyczaj wchodzimy do sklepu i nasze spojrzenia równocześnie padają na to "coś"  :)

Offline Paula___

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1414
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.06.2011r
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #252 dnia: 11 Maja 2010, 17:44 »

3. Nam się podoba ale jest za tanie
A to źle  ???


Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #253 dnia: 11 Maja 2010, 20:22 »
3. Nam się podoba ale jest za tanie
A to źle  ???

Nie pytaj bo Ci nie powiem... Mój K. stwierdza "za tanie zaraz się rozwali" ale coś na przykład jest 100 złotych droższe, to nie bo już za drogie  :mdleje: Chyba nam się nie podoba tak naprawdę, żeby wejść i to kupić ;)

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #254 dnia: 11 Maja 2010, 20:34 »
Moze znajdziecie co innego.Trzeba pochodzic i poszukac.
Mam nadzieje ze znajdziecie  ;)


Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #255 dnia: 12 Maja 2010, 14:24 »
Przezywam kryzys osobowościowym, w niczym się sobie nie podobam :( Nawet byłam dzisiaj na zakupach, kupiłam kilka rzeczy, ale zaczynam mieć wątpliwości :(

Offline Agulec_102

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.05.2010
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #256 dnia: 12 Maja 2010, 15:13 »
Ej, uszy do góry!  :przytul: to chwilowe i minie! Czy kryzys jest spowodowany czymś konkretnym, czy po prostu masz zły humorek? A może po prostu rzeczy nie te? Czasami ciuszki choć ładne na wieszaku, nie dodają nam uroku...może po prostu do Ciebie nie pasują?

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #257 dnia: 12 Maja 2010, 19:43 »
Glowa do góry! ;)
Nie doluj sie tak  :).Jestes przeciez sliczna  :-*.


Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #258 dnia: 13 Maja 2010, 07:39 »
karolinka kazda z nas tak ma, ja teraz też, nie mogę na siebie patrzeć :)

Mam nadzieje że to przejdzie kochana !




Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #259 dnia: 13 Maja 2010, 16:10 »
Na pewno przejdzie :) Chyba przez tą okropną pogodę wszystkim się nastrój pogarsza :P

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #260 dnia: 13 Maja 2010, 16:14 »
Ja wiem, że mam dużo czasu ale problemy mnożą mi się, jakby rozmnażały się przez zapylenie:

PO PIERWSZE

Rozmawiałam z kamerzystą. U mnie to jest tak, że najpierw kręci się u Panny Młodej, potem u Pana Młodego, a potem Pan Młody z kamerzystą wraca do Panny Młodej na błogosławieństwo (o którym później). No i jest problem. Bo mój Pan Młody mieszka 40 kilometrów ode mnie. To co razem wyliczyliśmy przedstawia się tak:

Na 17 jest ślub oddalony od mojego domu o 10 kilometrów... Ponieważ remontują drogę, a w takim tempie, w jakim oni robią, w przyszłym roku nie będzie gotowa, a że nie ma innej drogi stoi się tam jakieś 40 minut. Z tego wynika, że o 16 najpóźniej musimy wyjechać ode mnie. Więc mój ukochany musi być u mnie o 15.30. Licząc te 30 kilometrów, stanie w tym samym korku co wyżej go opisałam, tylko w drugą stronę, K. musi wyjechać od siebie gdzieś o 14.30. No i dalej kamerzysta spędzi tam koło godziny, więc musi być tam o 13.30. Następna godzina w drodze, tym razem kamerzysty do K. to musi wyjechać najpóźniej o 12.30. Godzina u mnie, więc zaczęlibyśmy kręcić gdzieś koło 11.30.

Widzicie tą paranoję? Musiałabym iść do fryzjera już o 8. To o której ja będę musiała wstać. No masakra jakaś. Nie mówię już o makijażu, który w środku lata od 10 na pewno się utrzyma...

Ja uważam, że to jakaś hipokryzja, skoro będziemy mieszkać razem prawie od roku, ale każde będzie wychodziło od rodziców. Nie rozumiem po co robić takie cyrki, skoro i tak wszyscy wiedzą...

PO DRUGIE

Nie chcę, żeby wszyscy goście, jechali do mnie na błogosławieństwo, chodzi mi o gości K. Nie mogą zostać na drodze Sokółka - Białystok w Świętej Wodzie tam gdzie będzie ślub i wesele? Po jaką cholerę mają wszyscy jechać do mnie pod blok. Ja nie zamierzam czekać ze ślubem, na spóźnionych gości, bo on jest dla mnie i K. a w tym dniu będę miała gdzieś kto będzie, a kogo nie będzie. Swoich gości tych którzy będą samochodami od razu skieruję do Świętej Wody, będą jedynie Ci co na autobus... Poza tym chcę, żeby podczas błogosławieństwa nie było u mnie w domu nikogo poza nami, rodzicami i świadkami. Nikt więcej nie wejdzie... To nie przedstawienie...

PO TRZECIE

Nie chcę welonu. Gdy dowiedziała się o tym mama stwierdziła: "Nie ma welonu nie ma ślubu".

PO CZWARTE

Nie chcę bolerka, chustki, płaszcza, itp. itd., to też problem dla niektórych ludzi z naszych rodzin....

PO PIĄTE

Limuzyna. Na tej cholernej drodze ledwo mieści się Passat Combi a co dopiero limuzyna.

PO SZÓSTE

Szkoła. Promotor znowu zmienił mi plan. A do tego mam do napisania ze trzy pracę, bo nagle wszyscy wykładowcy stwierdzili, że tak trzeba. Więc utknęłam w tych cholernych referatach.

Powiedzcie jak mam mieć dobry humor ;(

Byłam wczoraj na zakupach. Kupiłam kilka rzeczy, wczoraj się martwiłam, czy są dobre, ale dzisiaj już jest lepiej ;)










Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #261 dnia: 13 Maja 2010, 16:35 »
Rzeczywiście paranoja :-\ Normalnie aż mi ciśnienie skoczyło, jak to przeczytałam :nerwus: Po co kamerzysta ma tak jeździć w tą i z powrotem? ??? Nie możecie umówić się z nim pod kościołem (Świętą Wodą)? Ewentualnie na błogosławieństwie, ale z tego co napisałaś, wnioskuję, że nie chcesz, żeby było filmowane? A jeśli ktoś Wam narzuca, że kamerzysta musi być najpierw u Ciebie, później u PMa i znowu u Ciebie, to niech zatrudni drugiego kamerzystę :P Wtedy jeden będzie kręcił u Ciebie a drugi i PMa i zmontuje się to w jeden film :) Dlaczego niby masz się zrywać bladym świtem? Żeby później zasypiać na własnym weselu? :bredzisz: Nie daj się w to wrobić, kochana! Pamiętaj, że to Ty i PM będziecie tego dnia najważniejsi i to inni powinni dostosować się do Was, nie odwrotnie! :)

Tak samo nie rozumiem, po co niby goście mają pakować się Wam do mieszkań ??? Po to na zaproszeniach pisze się godzinę ślubu i adres kościoła, żeby goście stawili się pod kościołem a nie włazili Młodym do domu i przeszkadzali! :P

Co do bolerka, welonu itp. to nikt nie ma prawa niczego Ci narzucać!!! W końcu to Twój ślub, Twoja głowa, Twoje ramiona i możesz na nich mieć co chcesz. Jeśli komuś się to nie spodoba, to on ma problem, nie Ty! :taktak:

Sytuacji z limuzyną i pracą współczuję, ale na pewno jakoś to rozwiążesz :przytul: Powodzenia! I nie daj się rodzince! ;D

Offline Agulec_102

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.05.2010
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #262 dnia: 13 Maja 2010, 16:58 »
Karolinko, powtórzę za Nemi, to Twój dzień, Twój ślub i to Ty ustalasz reguły! Nie rodzina!

Po pierwsze, absolutnie nie ma sensu to jeżdżenie w kółko kamerzysty, to jakaś paranoja w ogóle. Skoro mieszkacie razem, a Wasze domy są tak mocno oddalone od siebie, to ja widzę jedyne słuszne rozwiązanie, że ubranie się i błogosławieństwo jest tam, gdzie mieszkacie i basta! Rodzice przyjeżdżają do Was (u nas tak właśnie było) i już, Wy się wyśpicie, kamerzysta przyjedzie na normalna godzinę, a bez Waszych rodzin, zobaczysz ile mniej nerwów będzie.

Po drugie, a kto powiedział że goście mają się stawić pod Twoim domem lub nawet w nim???????? Na zaproszeniu jest wyraźnie napisane gdzie się mają pojawić. Koniec kropka.

Po trzecie, kochana, to nie Twoja mama bierze ślub lecz Ty, nie chcesz welonu, to nie, pierwsze słyszę by to jakiś obowiązek był, my nie braliśmy kościelnego i wierząca część rodzinki z moją mamą na czele jakoś to przeżyła.

Po czwarte, jak już pisałam, ubierasz to co uważasz za stosowne i Tobie się podoba, jedynym ale, może być konieczność zakrycia ramion w kościele (to już byś musiała się dowiedzieć, jak u Ciebie to jest postrzegane w parafii), ale to wtedy ewentualnie jakiś delikatny szal, ładnie wygląda.

Po piąte, może jednak zdążą zrobić tą drogę? Może jakiś inny objazd?

Po szóste, cóż, widzę że promotor zmiennym jest, ale może to dobrze, lepszy taki drobiazgowy, niż taki, który się w ogóle swoimi podopiecznymi nie interesuje.

Po siódme, nie rozumiem jak mogły Ci się nie podobać zakupy?! Bajeranckie te bluzeczki i dodatki!  :brawo: Jestem wybredna, ale mi się podobają  ;D

Offline justys0101
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7686
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: [color=black
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #263 dnia: 14 Maja 2010, 09:00 »
Ja też nie będę miała prawdopodobnie welonu a rękawiczek i bolerka to już na 100% i nie odpuszczę.
Nie chcę i już  ;) I nikomu nic do tego  :D :D :D ;)

Głowa do góry. Jak tylko oddasz te wszystkie wstrętne referaty to humor Ci się poprawi.
Gratuluję zakupów. Zaszalałaś  ;D

Offline nikmat
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1089
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.09.2010
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #264 dnia: 14 Maja 2010, 19:57 »
Oj zakupki na poprawę humorku, to jest to. :)
A z uczelnią będzie na bank dobrze i będzie lepszy humor. :)
Ja też welonu nie będę mieć. :)
Nasz synek:




Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #265 dnia: 14 Maja 2010, 22:59 »
Sliczne te bluzeczki!


Offline Aneczq1987
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3210
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.07.2011
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #266 dnia: 14 Maja 2010, 23:23 »
Ładne bluzeczki, ale koraliki ładniejsze  :P

U mnie też problemy były ale już jest trochę lepiej  :D
Pamiętaj, że to WASZ dzień  :-*

 :-*  :-*

Offline kacha8609

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3170
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.06.2011r.
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #267 dnia: 15 Maja 2010, 11:58 »
Uch Karola głowa do góry ;D co do welonu to ja będę miała bo poprostu chce nie to że ktoś będzie naburmuszony gdybym go nie miała... ale rękawiczki etole i jakieś inne duperele odpadają .... zastanawiam się nad koronkowym bolerkiem...  ::)



Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #268 dnia: 18 Maja 2010, 18:22 »
W piątek tydzień temu wyskoczył mi na buzi siniak wielkości Grenlandii :( Od zęba mi się tak zrobiło... Siedzę w domu, bo wstydzę się gdziekolwiek wyjść :( Byłam w sobotę na urodzinach K. siostrzenicy i jak mnie teściu zobaczył powiedział: "K. bój się Boga". Wyglądam tak jakby mi ktoś przylał :mdleje: Z K. wyjść nigdzie nie mogę bo jak byliśmy w sklepie jakaś kobieta do mnie podeszła i powiedziała: "Dziecko nie musisz tego znosić" :mdleje: Dobrze, że K. nie słyszał...



Jeszcze mój promotor znowu zmienił mi plan... W końcu ja mu powiedziałam co o nim myślę...



Ze spraw ślubnych w końcu widzę jakieś światełko w tunelu odnośnie fotografa i kamerzysty, więc będzie ok ;)

Offline dorkazz

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Lipiec 2011
« Odpowiedź #269 dnia: 18 Maja 2010, 19:06 »
A propos "wychodzenia z domu" to ja też mam taki problem. Bo ja w ogóle nie jestem ze śląska, PM jest z Tychów a mieszkamy w Sosnowcu, także jakbyśmy też tak mieli tradycyjnie jeździć to nie wiem  ??? też byśmy musieli startować wczesnym rankiem :) także chyba będziemy omijać ten cały cyrk, tylko wyjdziemy razem i ewentualnie pojedziemy do teściów żeby otrzymać błogosławieństwo.

Co do samego błogosławieństwa to absolutnie moim zdaniem jest to sprawa Państwa młodych rodziców świadków i ewentualnie kamerzysty/fotografa jeżeli chce się mieć to uwiecznione.

Nikt nie może Ci nic narzucać, to Ty jesteś gwiazdą w ten dzień i nawet mama powinna się powstrzymać od namawiania :)

Co do transportu to niestety z tego co piszesz wynika, że chyba trzeba się będzie dostosować do panujących warunków na drodze, bo niestety o ile nie dysponujecie jakimiś powietrznymi środkami transportu to tego się nie da przeskoczyć.

Moim zdaniem to dobrze, że teraz o wszystkim myślisz i wszystko powoli planujesz, bo później będzie po prostu łatwiej :)