oj jak fajnie, że mnie pilnujecie

jestem, jestem

w ogóle nie mam ostatnio głowy do pisania, ciągle trzeba coś załatwić, zrobić, a w sobotę też straszna tragedia, w szoku byłam cały dzień

i czułam się jak w jakimś filmie....okropne
więc ze spraw ślubnych to zaproszenia wypisaliśmy w Święta

nawet poszło to szybciutko i sprawnie

więc w drugi dzień świat pojechaliśmy część rozdać, wszyscy powiedzieli, ze przyjdą

tak samo było w ten weekend sobota i niedziela przeznaczona na zapraszanie i tez poszło gładko

wszyscy mieli czas i prawie wszyscy powiedzieli, że przyjdą

pisze prawie, bo pod znakiem zapytania jest mój kuzynek

któremu w sierpniu ma rodzić się dzidzi i nie był w stanie się określić, ale myślę, że do Nas jednak zawita, a co taką imprezę by stracił

noi i jeszcze jedna ciocia od M. powiedziała, że raczej nie, bo ona już ma swoje lata i chora jest i takie tam podobne rzeczy...jak to niektórzy ludzie w wieku starszym

ale ogólnie ja z nią pierwszy raz rozmawiałam wczoraj, a mojego M. to nawet nie poznałaby pewnie na ulicy

kolejne zaproszenia będą rozdawane w weekend, a nawet nie potrzebnie pisaliśmy, ze potwierdzić przybycie, bo wszyscy mówili, że będą - w końcu najbliższa rodzinka

ale opowiem Wam jak moja ciocia zareagowała na tą wkładkę, żeby zamiast kwiatów przynieś jakieś artykuły szkolne, więc mówi tak: no bardzo fajny pomysł, żeby pomóc dzieciom, ale jak to bez kwiatów na ślub

co pomyślą sąsiedzi, jak zobaczą mnie, że idę na ślub bez kwiatów....

i stwierdziła, ze kupi kwiatki i te artykuły....no ręce opadają, pozostawię to bez komentarza, potem to opowiadaliśmy u innych jako anegdotę

a i wujek jeden wypytywał się czy to prawda czy żart , że bez kwiatów, ale to dlatego, ze chyba mało życiowy jest

wybieramy się tez pod koniec kwietnia do USC, a potem do Kościoła, żeby te nauki w końcu zrobić....

a teraz wkleję Wam fotki z ostatnich zakupów
buciki kupione przed świętami:) już wypróbowane parę razy, po flekach widać



a te cichobiegi już z miesiąc temu kupione i na takie dni jak dziś się przydają


i moja piękniutka torebeczka, upatrzona już hoho temu

A poza zakupami to oczywiście codziennie staje na wadzę

od 17.03. 3 kg mniej

aż sama sobie się dziwię, ze tak trzymam dietę

oczywiście grzeszę, ale z umiarem

A nawet znalazłam Dukanowy przepis na Kebaba, wyszedł super, mój M się zajadał

więc ta dieta moja wcale nie taka straszna

ale żem się rozpisała.....lecę do Was
