[Paula___]

justys0101 mnie też się podoba, ale ta czcionka użyta przy imionach... te kropy mi się nie podobają 
misia241 wiesz że dopiero teraz jak mi otym wierszyku npisałaś, to go przeczytałam  wcześniej nie zwracałam na to uwagi co tam jest napisane 
netka0003 ja zapraszam najbliższą rodzinę, a wszyscy mieszkają w piotrkowie lub okolicach. Jedynie od strony PMa jest jeden wujek, który mieszka pod granicą z Rosją i trzeba będzie chyba tam wysłać..

[netka0003]

ja tez najbizsza rodzine...

od strony mojego taty jakos sie tak rodzenstwo rozsypalo po polsce, no i rodzina PM... tez

[Paula___]

Jutro moja sis wychodzi za mąż, normalnie nie mogę się przyzwyczaić 
Wczoraj jej świadkowa nagle zrezygnowała, napisała tylko SMSa i bez żadnegho wyjaśnienia.. Nie rozumiem czegoś takiego...
Ale za to jak brzusiu jej fajnie urósł

Ja też nie rozumiem takiego zachowania... Jak tak można... nawet nie miała odwagi zadzwonić...

Czyli jutro szykuje się super dzień - weselicho 
Udanej zabawy życzę 
Będziemy czekać na relację.

[Paula___]

To tylko ślub cywilny, więc niestety żadego weselicha nie będzie.. Tylko małe przyjęcie w domu..

[misia241]

jak mozna sie tak zachowac?! nie rozumiem tego
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia siostrze zycze

 

Czekamy jutro na relacyjkę 

[mka]

Jak było?

[Paula___]

Cześć dziewczynki. Bardzo fajnie było, ale to opowiem dopiero jutro, jeśli będę miała komputer;)
Zdjątka są, więc będzie mała relacyjka

Czekamy na relacyjkę! 

[misia241]

oj tak czekamy z niecierpliwoscia na relacyjke

[netka0003]

no no    czekamy 

[czigra]

Relacje to moje hobby

 

[mka]

Czekamy

[Paula___]

No to zaczynamy...
Rano wszystko było spokojnie, choć był też jeden problem.. Z kwiatkami.. Miały być o 10, pan młody poszedł, a tu nie ma jeszcze.. Jak po nie wrócił, okazało się, że pani zrobiła zwykły bukiet  .. Moja sis wkurzona jak nie wiem, sama w końcu poszła.. Po babka z kwiaciarni się kłócić zaczęła, a Ola jak krowie na granicy mówiła, że ma być na okrągłym stelażu z różowych róż.. Nie dość, że było z białych to jeszcze taki numer.. Przy nas to poprawiała, aż w końcu zrobiła  .. potem jeszcze siostra musiała poprawiać, bo łodyg nawet nie ucięła 
Potem wizyta u fryzjera... Tu już było w porządku na szczęście

[Paula___]

Potem była szybka  , umalować się, zrobić fryz mamie, no i już była 16.. Przebrać się i wychodzimy... Ledwo drzwi otieramy, a tu sąsiad zrobił bramkę    Schodzimy na dół, następna bramka    A potem w samochód i pod urząd 
Była dopiero 16:25, więc stwierdziliśmy, że siedzimy jeszcze.. W tym czasie wszyscy się zjechali.. gdzieś o 16:40 poszliśmy do urzędu. Ja, czyli świadkowa i świadek poszliśmy zamówić szampana i melodyjke.. Powitanie z gośćmi, potem zastanawianie się kto z której strony idzie i czy świadkowie też pod rękę, i gdzie mamy siadać w ogóle    Na szczęście mama pomogła   No i wchodzimy 

[netka0003]

zawsze jest cos pod gorke w tym wyjatkowym dniu...

az sie boje pomyslec co mnie spotka... 

[osika_]

a dalej??? Trzymasz w napięciu Arlesia...

Co za baba! Zabiłabym ją chyba jakby mi zrobiła inny bukiet...

[czigra]

Gdyby to mi wycięła taki numer to nie chciałabym być w jej skórze, ja pod wpływem adrenaliny staje sie nieobliczalna i już współczuje wszystkim w dniu Naszego ślubu. jest taki program na Club, Bridezilla -Panna młoda, księżniczka czy potwor? Dostałabym angaż,  na bank

[ajka85]

oj ja tez bym sie nie dala, bylaby klotnia a napewno nic bym nie zaplacila a jeszcze bym sie zastanawial nad zgloszeniem sprawy dalej.

[kacha8609]

No jakbym była na miejscu Twojej sis to pani z kwiaciarni nie miałaby lekko 
Mam nadzieję że moja kwiaciarka nie zrobi mi takiego numeru  Czekamy na foteczki 

[netka0003]

 

[Paula___]

Dlatego tam poszłyśmy i jej awanture zrobiłyśmy    Bo jeszcze chciała, żeby jej dopłacić za stelaż. W końcu powiedziała, żebyśmy nic nie dopłacały.. A ja miałam tam swój bukiet zamawiać... 

[Paula___]

No to dalej...
Zanim jeszcze weszliśmy to świadek mówi, że on to się chyba bardziej stresuje niż para młoda, ja to samo.. no ale Ola mówi, że ona też.. A jej wtedy jeszcze narzeczony stwierdził, że wcale nie jest zdenerwowany i rzeczywiście nie był....
Pani z urzędu (nie wiem jak się na nią powinno mówić) zaczęła wygłaszać swoją przemowę  ... Taaaakim ociągającym się głosem, jakby chciała, żeby ta przemowa trwała dłużej. Ja siedzę, nogi mi się trzęsą, nie wiem co z rękami zrobić i się śmieje cały czas    Odwracam się, a moja siostra śmieje się do mnie  ... No ale dobra... Nagle karzą wstać. Przysięga.. Pierwszy mówi pan młody.. "Świadomy praw i obowiązków...............................i przyrzekam..i uczynię wszystko (powinno być i przyrzekam ŻE uczynię wszystko)...................yyyy....(tu pani powtarza mu od nowa co ma mówić)... aaa...aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe"  
Panna młoda powiedziała wszystko bez zacięcia, więc nie będę pisać od nowa

[misia241]

i bardzo dobrze ze awanture tam zrobilyscie...nie chcialabym byc na miejscu tej babki
stresowalas sie jako świadkowa a co bedzie jak Ty staniesz na ślubnym kobiercu?

[Paula___]

Potem zakładanie obrączek, podpisywanie dokumentu, życzenia od pani z urzędu i.... Para młoda patrzy się na nas, my na nich i nie wiemy co robić, iść, czy jeszcze stać    W końcu stwierdzamy, że chyba już można iść... Niby teraz powinny być życzenia, ale pan młody zapomniał, albo tak bardzo chciał się szampana napić  że wyszedł do przedsionka już.. A my za nim   Moja mama skierowała nas spowrotem... Życzenia, my jakko świadkowie zbieramy prezenty   , na końcu my i wychodzimy do przedsionka... Rozdajemy kieliszki z szampanem, sto lat i pijemy  

[Paula___]

misia241 stresowałam się głównie dlatego, że to moja siostra