Hej dziewuszki,
wielka szkoda że Agatce nie pasuje

no ale tak to bywa, tzn. ja tam na jej miejscu i tak bym przyszła, a na zajęcia poszła na lekkim kacyku, albo po prostu ostrożniej piła na imprezce, byle impry nie pominąć

W końcu na tym polegają studia, zabawa, zabawa, czasem nauka no i męka na zajęciach po baletach

No przynajmniej ja tak często miałam

Ale Agatko nie chcę namawiać do złego...

Odnośnie terminu to proponuję głosowanie, ja jestem za piątkiem

ale jesli ma się zrobić zamieszanie, to zostańmy przy sobocie. No jak chcecie.
No i jestem za mówieniem pizzzzzy, mniam

Z sałatkami na pewno nie ma co przesadzać, bo jak już któraś słusznie zauważyła, zostanie tego, a chyba nie chcemy aby gospodyni nam się potem pochorowała gdy dłużej postoją...
Ponieważ jestem leniwcem, to ja przyniosę jakieś zagryzki typu chipsy, paluszki, taki towar zawsze schodzi
