dzięki kochane jesteście
nareszcie w domku, wczoraj w pracy mi strasznie szybko czas zleciał a dziś się dłużył, a zawsze w poniedziałki było gorzej
a tak w ogóle to mnie wkurzył pewien pan, moja mama zamówiła sobie fotele i mieli jej przywieść w sobotę ale jeszcze nie były gotowe, więc ok, wczoraj mieli przyjechać i też ich nie było, no i w końcu dziś mieli być, a facet dzwoni do mojej mamy o 16 i pyta czy jest w domu, a ona mówi że nie że jest w pracy i że umawiała się na po godz. 18 a gość pewnie się wyrobił i chciał przyjechać wcześniej, jak się o tym dowiedziałam to zadzwoniłam do niego i mu mała awanturę zrobiłam, że to nie w porządku i jak oni klientów traktują itd... a on do mnie że nie będzie na mnie godzinę czekał, dopiero wtedy mi ciśnienie podniósł, myślałam że go zabiję wrrrr.......... uzgodniliśmy że jutro przyjedzie no to zobaczymy
wstąpię jeszcze do waszych wątków i zmykam bo muszę notatki przepisać