Byłam, ale jedyne czego jestem pewna, to to ze nie będę do niego chodzić, dupek jakich mało, ale poszłam przy okazji w przychodni, no bo doszłam do wniosku że skoro za 2 miesiące to się przeprowadzam, to lekarza bee musiał mieć tam, więc chciałam tylko na pierwsza-no może 2 wizyty pójść do niego, ale on nie widział nawet potrzeby robienia USG. Pielęgniarki pomyliły się biorąc kartę, wyciągnęły kartę mojej siostry i on nie widział nawet potrzeby brana dobrej karty, dał mi tylko skierowanie na badanie krwi i nic więcej, nie no jeszcze powiedział żebym przyszła za 3 tygodnie z wynikami i nie spała w łóźku z kotem, w czwartek jadę do innego lekarza