Na Vacu kiedyś kiedyś chodziłam...dawno temu przed studniówka... w sumie podziałało, ale do tego doszła dieta, ćwiczenia itp, zobaczymy może nie na tym etapie odchudzania, ale na późniejszym, bo nie wiem może zmieniły się koszta tej przyjemności ale pamiętam że wtedy nie należało to do najtańszych... a przez 12 miesięcy muszę się trzymać.. Na razie tak szczerze , staram się trzymać tego jedzenia co 3 godziny i jem warzywka, trochę owoców, ryby, mięso z piersi kuraka(gotowane na parze) i trochę nabiału. A po wizycie u dietetyka będę miała konkretny plan. Ale na przykład dzisiaj, PM przyszedł żeby poznać mojego ojca(bardzo rzadko bywa w Polsce) no i jim bean czy jak to się tam pisze się chłodzi i obawiam się że się skusze.. ale postaram się na tylko troszeczkę...
No i rozwiązała się po części kwestia zaproszeń, będzie je malowała a raczej rysowała moja mamuśka przez pół roku zdąży hi hi, a ja z siostra tylko wydrukujemy ta podfruwajkę w środku;))
Maja być takie hmm kwadratowe, składane na pół pionowo, Tło kość słoniowa jak gdyby maźnięta fioletem.. i na tym taki kwiatko coś, jak powstanie pierwsze, albo chociaż konkretny szkic to obiecuje wkleić.
A wy się kobietki lepiej znacie, z jakim wyprzedzeniem można rezerwować terminu w USC??
A i jeszcze jedno, ta moja wyśniona wymarzona kiecka to model z 2008 ja myślicie w 2010 nie będę miała problemu żeby ją dostać, wiem że w szczecinie na Jagielońskiej jest salon który z nimi współpracuje..