miałam to samo z Jaśkiem jak miał 10 miesiecy. Zmieniłam godziny drzemki, a właściwie zrobiłam jedną 3 h między 11 a 14. O 18 go wyciszałam, chowałam zabawki. O 19 robiłam kąpiel, potem mleko, mycie ząbków i do łożeczka. Jak wstawał kładlam go do łozeczka mówiłam aaaaa, przykrywałam kołderka i tak do skutku. zazwyczaj jak zaczynal płakac to poprostu zauwazył, ze ze mna nie wygra i czas spac. Uspokajałam, głaskałam po pleckach, masowałam stópki, plecki i skutkowało. Teraz rzucam hasło aaaa mały sie juz cieszy i sam wchodzi do łożeczka. Przed snem polecam jeszcze spacerek, ale w pozycji siedzącej, dziecko skierowane w kierunku jazdy.nie polecam metody "aż się wyryczy". niektóre dzieci potrafią się zanieść i nieszczęście gotowe