Martuś to zalezy od Waszego maleństwa tak naprawdę...
ja od początku kładłam moich chłopaków w swoim łóżeczku, przez 2 -3 m-ce łóżeczko było przy moim łóżku, natomiast pozniej wędrowało do osobnego pokoju.
Tyle, że i zarówno Adrian jak i Dawid tak właśnie najbardziej lubili...tzn nigdy jakoś specjalnie się przed łóżeczkiem i spaniem osobno nie buntowali...spokojnie zasypialni i budzili się tylko na karmienie, nie raz co godzinę

ale najedzeni i odkładani spokojnie zasypiali u siebie.
poza tym nie mieli kolek...może to też miało wpływ, bo spali sobie spokojnie i nie było potrzeby ich lulania...
no wlasnie a propo lulania...nigdy tego nie robiłam
owszem przytulalam, nosiłam na rękach, w chuście, ale żadnego lulania

wiesz jest multum czynników, ktore teraz cięzko przewidzieć...każde dziecko jest inne...
często też maleństwa potrzebują na początku po prostu czuć mamę niemal non stop i jeśli trafiłby mi się taki "egzemplarz" pewnie bym przez pierwsze miesiące nie miała sumienia go na siłe kłaść w osobnym łóżku...
także wszystko zależy od dziecka i różnych sytuacji tak naprawdę

poznasz dzieciątko i wyczujesz jego potrzeby, spokojnie
