Na początku był cyc.... ale młoda tak ssała ostro że od ok 1,5 m-ca był cyc potem odbicie, smok i do łóżeczka. Nigdy nie siedziałam przy niej, do dziś nie może być nikt obok jak usypia bo to ją rozprasza. W dzień jak śpi w łóżeczku czy odstawiona (bez bujania) w wózku usypia ze smokiem i pieluszką tetrową momentalnie (no chyba że to nie jest jej pora ale to insza inszość). W samochodzie usypia bez smoka, tak samo na spacerze jak wózek jedzie.
Teraz czasem (raz na 2 tyg może) tak się wybudzi w nocy, że wywala smoka i chce na ręce.... żłobkowe dziecko, więc pewnie potrzebuje przytulenia/bliskości czasem więcej, sadzam sobie ją wtedy na kolanach okrakiem tak że jej główka leży mi na klacie, daję smoka i sobie tak siedzimy po ciemku... po ok 2-3 min zaczyna się wiercić, układać, wtedy wstaję, odkładam i wychodzę... śpi.