Hmm, ale to jest właśnie to, że docienia się coś wyjątkowego, wyjątkowe zachowanie, a nie wypełnianie obowiązków. Takie docenienie nauczyciela czy np położnej w szpitalu nie powinno być rutyną, bo wtedy przyjmuje się to za obowiązek, konieczność, a ta osoba jest obrażona, jeśli tego nie dostanie. Nie piję do Ciebie Japcio - ale tak jest z nagrodami, premiami itp., nie mogą być rutyną, muszą być niespodziewane, bo jak stają się rutyną to sam ich brak jest karą i dyskredytacją.
My póki co tylko w przedszkolu, ale po kwiatku dajemy. Rok temu wychowawczyni jakąś większą czekoladę daliśmy, bo zaczęliśmy widzieć jej pracę, a w tym roku chyba sama upiekę ciasteczka.
Co do przykładu położnych - ja byłam w szoku, jak po 2 dobach w szpitalu, kobieta po cc z pokoju obok, która sama zajmowała się dzieckiem i nikt wokół niej nie skakał, na wyjście poleciała do położnych z ogromnym bukietem kwiatów i pralinkami. Nie oceniam - tylko ja nie czułam potrzeby dziękowania nikomu, nikt nie zrobił nic wyjątkowego, wszyscy wykonywali swoją pracę.