Zgadzam się z Sylwią, co prawda nauczam w gimnazjum i nie mam doświadczenia we współpracy z rodzicami przedszkolaków, ale niektórzy rodzice są przekonani, że ich dziecko jest najlepsze pod każdym względem, a wszystkie inne są beznadziejne...

Trudno im pojąć, że dziecko nie we wszystkim będzie orłem, że czasami nie ma predyspozycji ku temu po prostu...ehhh...długo by można pisać

Za to jestem zachwycona wychowawczyniami Klary

Są rewelacyjne

Ku mojej radości w piątek Klara poszła do przedszkola bez płaczu i w przedszkolu ponoć też ani razu nie płakała

Cudowna odmiana po czterech dniach rozpaczy a chwilami histerii...:-p
Z mniej radosnych wiadomości - Klara już przyniosła do domu katarek i poczęstowała nim siostrę :-/ nie wiem, kiedy dojdziemy na szczepienia w związku z tym...:-p