W przypadku L4 spowodowanego np rzutem tocznia z zajęciem nerek, zespołem nerczycowym też nie jest się w stanie pracować...powiem więcej...można nawet umrzeć...i czasem można nie mieć siły powiedzieć lekarzowi, że się czegoś nie chce, bo w takim się jest stanie.
Znam jeszcze kilkadziesiąt innych również poważnych chorób, często dotyczących ludzi młodych...
Życie nie składa się tylko z grypy ......
Becikowego nie musisz przyjmować. Jest obligatoryjne, aczkolwiek nie przymusowe...
Polska znajduje się również na "chlubnym" początku L4 na ciążę...bynajmniej nie zagrożoną.
Pokaż mi inny kaj w Europie, kótry sobie na to pozwala..
Już nie raz czytałam jęki cieżarnych z UK czy IRE...że musza pracowac, bo tu nikt im na ciąże zwolnienia nie da...
Mają zdaje się inne przywileje, których w Polsce brakuje...ale też są niezadowolone...
Zauważ, że ja żyję w tej samej rzeczywistości...co reszta Polek. Też widzę braki w systemie...ale wysnuwanie idiotycznych żądań...wybacz...
Zbyt wiele kobiet w tym kraju kisi tyłek w domu podczas ciąży, bo im się najzwyczajniej pracować nie chce, żeby jeszcze z tego tytułu mieć dodatkowe przywileje. Zlikwidujmy najpierw ten paradoks, który w innych rajach nie ma miejsca, a jak na zwolnienie zaczną chodzić tylko te, które tego naprawdę potrzebują...to może wówczas.