Oj jak się ciesze że tyle Was tutaj u mnie

 

Jesli chodzi o bukiecik to te różyczki byly bardziej różowe niż fioletowe, na zdjęciu tak wyszło jakby fiolet  
A bukiecik kosztował Pana Mlodego całe 90 zł   . Jestem z niego bardzo zadowolona, był ładniutki i w żywych kolorkach czyli taki jaki chciałam  

Nasz ślub i wesele nie obylo się bez wpadek, co z dzisiejszego punktu widzenia już mnie śmieszy   :

1. Świadkowa urwała krawat Panu Młodemu
2. Potargała mi się suknia tzn jeden ząbek koronki - który znalazłam nad ranem na sali więc na sesji suknia była już w calości  
3. Koledze potargały się cale gacie na tyłku - kumpela szyła mu na kuchni białą nitką  
4. Mi po 12 od wszystkich obkrętasów i wywijasów rozwaliła się fryzura i na zdjęciach jeste rozczochrana  
5. Pan Młody pomyił się w pierwszym tańcu  
6. Na parkiecie było jakieś 20 gleb gości - szaleli na maxa  
7. Mój maż nadepną mi na stope tak że łzy poleciały mi ciurkiem .
8. Pan Młody zgubił butonierkę, więc moja bratanica zerwała mu polne kwiatki i tak z nimi chodził w kieszonce  
9. Tort zamiast z wiśniami był z brzoskwiniami  
10. Kolega negocjował z kamerzysta filmowanie na jego weselu z 1200 zł próbował zejść do 500 zł - jaja były przy tym nieziemskie  

Jednak mimo to i tak uważam że bylo pieknie, bez takich sytacji byłoby za sztywno, za smutno, a tak kazdy bawił się na luzie

Ciekawe prezenty :

- Otwieramy prezent od kumpla a tam : wstawka hamulcowa od lokomotywy   - mój G jest po transporcie kolejowym  
- Od tego samego kumpla - były pieniądze jednak nie okragłakwota tylko bez 5 zł i mała karteczka " 5 zł odliczyłem sobie na solarium"  
- Z pracy dostaliśmy zestaw garnków- otwieramy a tam na wierzchu - Raphacholin C i kartka - " w razie niepowodzeń kulinrnych kolezanki z pracy zalecaja Raphacholin "  

[chodasia]

Chetnie sie dolaczam i na poczatek skladam serdeczne gratulacje mlodej malzonce
Bukiet mialas piekny wiosenny
Co do wpadek to widze, ze raczej niegrozne byly, niektore to bardziej zabawne, zdazaja sie na kazdym weselu, a przynajmniej jest co wspominac Ja tez sie pod koniec rozczochralam
Czekam na zdjecia.

Ale się uśmiałam z wpadek i prezentów..

Najlepsza wpadka to kolega negocjator

A prezenty w dechę... idę niedługo na wesele więc może skorzystam z któregoś pomysłu

[paooolka]

no no przynajmniej masz wspomnienia wesolo bylo
kiedy bedziesz miala fotki?

[majcia]

Fajnie i wesoło! 

Ale fajne prezenty dostaliście ...
Też się uśmiałam z kolegi negocjatora 

Macie przynajmniej co wspominać

  Gratuluję serdecznie - świetne prezenty (u nas był tylko 1 prezent - góralska rzeźbiona kołyska!!!!! i góralskie show na weselu)
Na fotki czekamy 

[anulla_p]

Justys należało nasz uprzedzić, że w trakcie czytania nic nie pić   dla mnie super   najlepszy Raphacholin C, rewelacja

[novalijka]

Wszystkiego najlepszego na nowej, wspólnej drodze życia!

 

regularnie czytałam wątek z przygotowaniami, więc dołączam się do forumek oczekujących ze zniecierpliwieniem na relację

[Olucha]

Super prezenty 
Mam tylko jedno pytanko, jak to urwała krawat ?  To co ona mu robiła z tym krawatem ? 

[mikoala]

No właśnie o co chodzi z tym krawatem, czyżby go ciągła za niego heheheheh
a dlaczego tort był innego smaku?

[Diankusia]

To i ja dołączę, i zacznę najlepszymi życzeniami na nową drogę życia

Z tym krawatem to było tak ,że fotograf wział nas na dwór ze świadkami porobić zdjęcia i zamysł miał taki że świadkowa ciągnie Młodego za krawat a ja patrze na nia z pod byka i tak go ciagła że urwała  ale bez problemu dalo się przyszyć

Tort nie był o innym smaku - był śmietankowy i taki miał być tyle że powinny być wiśnie a były brzoskwinie , ja nawet się nie skapnełam gdyby nie świadek, bo i tak mi smakował 

[Olucha]

heheheh ale spoko z tym krawatem    czekam na jakieś zdjęcia Wasze 

ale się uśmiałam z tych wpadek, nawet przeczytałam mojemu D. 

kiedy będą wasze foteczki?? doczekać się nie mogę!!! 

[monijane]

O kurczę, ale się działo
Faktycznie teraz może wszystko wydawać się śmieszne, ale ja to bym chyba była załamana
A Ty jak się czułaś? Byłaś zła, zawiedziona, wściekła?

[Betti]

Zapowiada się strasznie ciekawie. Pomysł z odliczeniem piątaka - rewelacyjny (może zgapię )

[epata]

To i ja się dołączę z gratulacjami
a relacja już zaczęła się bardzo wesoło musiała być przednia zabawa

[malavi]

tak jak piszesz, przynajmnije było wesoło, a te zdarzeni ato raczej wpadeczki lub wpadunieczki niz wpadki więc miło będzie wspominać
waleczna ta świadkowa

[madzia_n]

Hehe, teąż się uśmiałam, chociaż jak przeczytałam o urwnym krawacie to na początku mi do śmiechu nie było
Kochana, gdyby nie wpadki to byłoby nudno A tak to przynajmniej się pośmialiście!

[beatrisss]

a mnie rozwaliły te potargane gacie kolegi i szyjąca je w kuchni kumpela białą nicią

zadziałała u mnie wyobraźnia

ja tez :D:D

[Castia]

uśmiałam się
Takie "sympatyczne" te Wasze wpadki raczej
bukiet cudny!
czekamy na dalszą część relacji

Takie wpadki to nie wpadki ) superowo!

Na początku byłam wściekła o ten krawat ale po chwili jak zobaczyłam ze bez problemu da się przyszyć to już luzik 

A teraz cofnijmy się w czasie ........

22 maja 2009 r.

Był piątek, o 7.30  pobudka, Grzesiek przyjechał po mnie po 8 i pojechaliśmy na targ po owoce , zakupilismy jablka na stoły i na winietki - 25 kg  , banany , winogrona, mandarynki i ananasy. Potem szybko do domku , G mył owoce a ja robiłam drugie śniadanko, w ten dzień czas uciekał mi przez palce, myślałam rany czemu dzisiaj nie ma czwartku . Ani się obejrzałam a już była 11.30 a na 12 byłam umówiona na paznokcie, szybko do samochodu, G zawióźł mnie do salonu a sam pojechał na sale zawieźć te owoce , kobieta jak zobaczyła tyl jablek to się przeraziła  ale G wytłumaczył jej czemu tak dużo 
U kosmetyczki siedziałam jak na szpilkach, dłużyło mi się niesamowicie, a ta nakładała mi mocniejsze żele żeby paznokcie się trzymały, po 3 godzinach byłam wolna.
Jednak nadal nie docierało do mnie ze ja Justyna wychodze jutro za mąż 

Wróciłam do domu ok 15 , a G miał przyjechać o 16 i mieliśmy jechać na sale rozstawiać winietki i prezenciki dla gości ... problem jednak był w tym że trzebabyło jeszcze zapakowac 40 czekoladek  uwinęłam się  z tym , a G dalej nie było ...
16.30 dalej nie ma, już w głowie pełno myśli ze coś się stało , dzwonie a ten na laighcie bo on zrozumial że po 17 miał być  echhh Ci faceci 
Po 17 pojechaliśmy rozstawić winietki na sale, jak tylko weszliśmy rozpętał się neisamowity wiatr, z przed lokalu pozrywało parasole i jak lunęlo... łzy stanęły mi w oczach , za 1,5 h ma być korona a tu leje jak z cebra  wtedy nie było mi do śmiechu.
Zaczął dzwonić telefon , że Ci nie przyjada bo leje, Ci też nie bo coś tam, było mi przykro no bo co sami sobie tą koronę mieliśmy robić 

Po 19 zaczęli się zjeżdżać pierwsi goście na koronę , o 19.30 przestało już padać i słonko zaczęło przebijać się przez chmury 

Więc korona ruszyła...

(mało mam z niej zdjęć bo aparat mam tylko mój brat a on długo nie był bo córeczka już marudziła)

I korona u mnie gotowa , zbieramy sie i jdziemy do Grześka
(niestety zdjeć klatki schodowej nie mam ani u G korony - może u fotografa będzie coś widać )

Korona skończyła się po 23 na prośbę policji 

[justyna85]

i mnie nie mogło zabraknac, bardzo pomysłowi goscie przyznac trzeba
a wpadki chyba zawsze sie cos wydarzy
bardzo ładna ta korona
i czekam na wiecej

[anetka1232]

ja również podczytuję i gratuluje. szczęscia na nowej drodze życia życzę:D

[missmax]

też się przyłączę - bo jestem ciekawa. Widzę, że krok po kroku będziesz pisać ze szczególami, to będzie jeszcze ciekawiej

a co policja miała do korony ?

[marta86star]

Te pomysły na prezenty super.

A co do wpadek to chyba na każdym weselu się zdarzają Przynajmniej było śmiesznie

[madzia_n]

Dobrze ze przestalo padac
Z niecierpliwoscia czekam na dalsza relacyjke
WOW, przerwała Wam policja A kto po nią zadzwonił hihi