Sara odpada z tego samego względu co u Martynki

to tak jakby każdy Maksymilian też był kojarzony z psem, bo połowa to Reksy a połowa Maksy.

ja uważam, że skoro ktoś nawet swojego pupilka nazywa imieniem ludzkim, to ze względów miłości do niego obdarza go imieniem, które mu się podoba.
Mnie jakoś nigdy nie przyszło na myśl, żeby Sara kojarzyła się z psinką :> ale skoro ludzie tak nazywają, to ich gust

zresztą chyba tylko w Polsce pokutuje taki przesąd z tym imieniem, bo w końcu Sara to jedno z najbardziej popularnych imion chociażby w Niemczech czy USA. Jestem ciekawa, czy w Polsce stanie się bardziej popularne, bo na razie wg statystyk jest chyba na 60-tym któryms miejscu imion żenskich, więc rzadkie.
U nas to imię zostało i baaardzo się z niego cieszymy

jest śliczne, oryginalne i po polsku znaczy "księżniczka" (tak jak z bajki o małej księżniczce). Na naszą Sarenkę czasem zdarzy mi się jeszcze powiedzieć Kinia

bo tak nazywałam moją ulubioną lalkę z dzieciństwa
