No wiem, że najłatwiej to pójść do innego gina prywatnie, ale zastanawia mnie, czy mój taki strachliwy czy co... Prowadził moją pierwszą ciążę i jest bardzo dobrym fachowcem, byłam z niego zadowolona, ale jak mówię, w pierwszej ciąży pracowałam do dnia porodu, bez ani jednego l4...
Ciąża to nie choroba, ale przecież normalnie teraz się nie czuję

największy stres miałam, że podczas obsługi klienta puszczę pawia, bo przerwać nie mogę

. Tylko wtedy na co jest to l4, na wymioty właśnie?
Liliann, tylko właśnie ja nie wymiotuję dużo, bo średnio raz dziennie treścią pokarmową, a kilkanaście razy hm, samą śliną? No męczę się nad miską odruchami takimi silnymi... Wygląda to jakbym chciała, ale nie mogła

I cholera tym razem ani imbir, ani migdaly nie pomagaja. Ginekolog dziś na wizycie widział, że się męczę, chociaż hamowałam się na maksa i nawet łyka coli przed wizytą wzięłam, bo na kilka chwil pomaga...