[liliann]

własnie tak mi wczoraj powiedzieli ze moga mi jeszcze dac dyscyplinarke ze pojawiam sie w miejscu pracy na zwolnieniu..

bez jaj...
dyscyplinarka za co?
 chociaż ja sobie poczytać, to jest tu jakiś hak...

eh tez mi sie trafil pracodawca...normalnie szok i teraz musze uwazac z kazdej strony 

[liliann]

siedzisz w domu, źle się czujesz...taka sytuacja wcale Ci nie poprawia komfortu...
wobec czego nigdzie nie idziesz...
koniec kropka...
i to jest Twój tor tłumaczenia...i masz do tego prawo...

jezu tylunia gdzie Ty pracujesz??? 

[kurczaczek83]

Tylunia ja bym nie szła.
Niech wyślą pocztą, niech ruszą d.pę i przyjdą do Ciebie.
Ty jesteś na prawie. Podpisałaś wypowiedzenie będąc w ciązy czy wiedziałaś czy nie, oni muszą cofnąc.
A czemu dali Ci 2 tygodnie wypowiedzenia a nie dłużej przy umowie na czas nieokreślony?

Dziewczyny juz jest ok bylam bo do mnie wydzwaniali ale telefonicznie sie dowiedzialam ze chodzi o brak mojej parafki na umowie bo szykuja papiery pod Zus a ja potrzebowalam odpowiedzi co do mojego oswiadczenia  ale co sie nastresowalam to moje...Kurczaczek83 mam 2 tygodnie wypowiedzenia bo to zalezy od stazu pracy w firmie...zaczynam sie serio zastanawiac o co im chodzilo z tym wypowiedzeniem...

[kurczaczek83]

Dobrze że już wszystko załatwiłaś.
Nie wiem czy to od stażu zależy ale ja mam 2 tygodnie na umowie na czas określony.
Najważniejsze ze cofnięte wypowiedzenie.

[stokrota86]

Tylunia, to jest prawda, mogą wręczyć dyscyplinarkę jak ktoś pojawia się w pracy na zwolnieniu, ale  raczej muszą udowodnić, że pracowałaś podczas zwolnienia. Jeśli poszłabyś zanieść dokument to nie sądzę. ale nie jestem pewna czy działa to w przypadku ciąży. W każdym razie lepiej dla Ciebie będzie jeśli tam nie pójdziesz i zażądasz żeby wysłali Ci wszystko poleconym i tak samo wszystko wyślesz im poleconym (skopiuj zaświadczenie i L4 i zostaw sobie dowód nadania listu) żeby ktoś mie schował do szuflady i mie powiedział, że nie przyniosłas. Przede wszystkim będziesz miała wszystkie dowody na piśmie w razie gdyby chcieli jeszcze coś kombinować. A chyba aż tak głupi nie będą żeby podkładać się na piśmie, dlatego chcą Cię załatwić ustnie. Albo ktoś się opanował i przypomniał sobie, że nic nie mogą Ci w tej sytuacji zrobić i chcą Cię ugłaskać. W każdym razie dla Ciebie teraz nie ma żadnego interesu żeby tam iść. Prawo jest po Twojej stronie. Mogliby Cię zwolnić jedynie w przypadku gdyby firma ogłosiła upadłość, a i w takim przypadku z tego co wiem nie zostaniesz na lodzie, bo wtedy należy się zapomoga z ZUS w wysokosci pensji uśrednionej z ostatnich 12 mcy. Wszystko jest opisane na stronie ZUS.
Jesteś teraz pod ochroną ale nie daj im się podpuszczać i prowokować, skoro są tacy nieuczcnici to chusteczka wie co wymyślą. Zasiłek macierzyński będzie Ci przysługiwał nawet jeśli umowa skończy się z dniem porodu. A jeśli masz umowę na nieokreślony to po macierzyńskim normalnie przysługuje Ci jeszcze urlop wychowawczy, z tym, że ten już jest bezpłatny.

Sama obecność w pracy nie jest przesłanką do zwolenienia, chodzi o faktyczne podjęcie czynności służbowych, wtedy może być już problem. A na zwolnieniu możesz śmiało przychodzić i Ci mogą co najwyżej kawę zrobić.

Dziewczyny leze i placze na maxa brak mi juz sil...jestem na zwolnieniu od polowy lipca...do konca lipca wyplacal mi pracodawca i ok a od sierpnia zus i okazalo sie ze zle mi wyliczyli skladke i teraz jestem juz na 3 zwolnieniu i bez grosza przy duszy...wlasnie dzwonilam do Zusu i Pani mnie poinformowala ze juz jest to na koncu wyjasniania czyli czekaja na decyzje na ktora maja czas 30 dni od wplyniecia ostatniego dokumentu w sprawie czyli moj pracodawca przeslal ostatnie papiery w polowie wrzesnia wiec decyzja bedzie do polowy pazdziernika a pozniej maja 30 dni na wyplate czyli polowa listopada...nie ma na to jakiegos paragrafu zeby od sierpnia do listopada w ciazy nie dostac ani grosza z Zusu...? z czego mam zyc? a czlowiek cale zycie placi skladki i po co ? jestem zalamana 😢

[masumi85]

tylunia nie pociesze Cie wcale, sama tak miałam 3 miechy czekałam na pieniadze, bo wiecznie brakowało jakiegoś papierka, a zus po uzupełnieniu dokumentacji czekał dokładnie 30 dni na wypłatę środków. Mało tego gdybym sama nie zadzwoniła dopytać co się dzieje, to nawet nie raczyli wysłać pisma że sprawa z wypłatą zasiłku się przeciąga z tego a tego powodu.

[elisabeth81]

Też to przeżyłam. opieszałość zusu jest ogromna... urodziłam pod koniec czerwca ale objęto mnie rutynową kontrolą czy przypadkiem nie zostałam zatrudniona w ciąży (nie byłam ale nawet jeśli to co?). wypłatę za 1 zasiłek macierzyński dostałam po 3 miesiącach. teraz czekam na zasiłek za zwolnienie na dziecko w lipcu, jeszcze nie dostałam...

masakra czyli widac ze zus to państwo w państwie 😳

[zibi]

Owoc żywota twego je ZUS....

w moim przypadku całe szczęście, że pani z zus była ogarnięta, bo pracodawca nie przesłał na czas wszystkich dokumentów i na dodatek podali inne konto do wypłaty świadczenia, żeby było szybciej dała mi nowe druki do podpisu żeby wszystko grało

[selena]

Z jakiego powodu dostawałyście l4? Tzn co ginekolog wpisywał jako powód? Nie licząc ciąż zagrożonych.

Miałam dziś niezłą utarczkę z moim ginem (chodzę na nfz) - poprosiłam o l4, bo od dwóch tygodni mam straszne mdłości i wymiotuję. Dodatkowo dochodzi nieciekawa sytuacja w pracy, praca stojąca non stop. Dał mi na 2 tygodnie, ale z tekstem, że więcej nie da, bo zaraz będzie miał ZUS na karku i  uwaga 'ciąża to nie choroba' i jak nie mogę pracować, to pracodawca powinien mnie puszczać do domu i normalnie mi za to płacić. Pracuję w miejscu, gdzie inspekcja pracy miałaby wiele do roboty, ale nie mam zamiaru sobie teraz przysparzać nerwów. Nie chcę też spędzać dnia w pracowniczej toalecie, bo póki co tylko leżę z miską przy boku, a jak się ruszę, to paw... Przy zatruciu pokarmowym można dostać l4 na mdłości i wymioty, a w ciaży to już nie? Zastanawiam się co mam mu powiedziec za 2 tygodnie...

I druga sprawa - był ktoś na l4 całą ciążę? Ja pierwszą pracowałam do dnia porodu, ale czułam się lepiej i warunki pracy miałam inne...

Idź do innego gina:)

[liliann]

Selena w pierwszej ciąży byłam na zwolnieniu z powodu niepowściągliwych wymiotów do 19 tygodnia.
Potem wróciłam do pracy.
Rzygałam jak kot, nawet szpital zaliczyłam z tego powodu...
Moja ginekolog dała mi zwolnienie jak mnie tylko zobaczyła - bo mnie nie poznała...

Zminien gin, na NFZ są też tacy co dają zwolnienia bez problemu

[selena]

No wiem, że najłatwiej to pójść do innego gina prywatnie, ale zastanawia mnie, czy mój taki strachliwy czy co... Prowadził moją pierwszą ciążę i jest bardzo dobrym fachowcem, byłam z niego zadowolona, ale jak mówię, w pierwszej ciąży pracowałam do dnia porodu, bez ani jednego l4...

Ciąża to nie choroba, ale przecież normalnie teraz się nie czuję  największy stres miałam, że podczas obsługi klienta puszczę pawia, bo przerwać nie mogę  . Tylko wtedy na co jest to l4, na wymioty właśnie?

Liliann, tylko właśnie ja nie wymiotuję dużo, bo średnio raz dziennie treścią pokarmową, a kilkanaście razy hm, samą śliną? No męczę się nad miską odruchami takimi silnymi... Wygląda to jakbym chciała, ale nie mogła  I cholera tym razem ani imbir, ani migdaly nie pomagaja. Ginekolog dziś na wizycie widział, że się męczę, chociaż hamowałam się na maksa i nawet łyka coli przed wizytą wzięłam, bo na kilka chwil pomaga...

[liliann]

Selena - facet nie zrozumie nudności w ciąży...
Są tacy co twierdzą, ze poród nie boli;
Idź do kobiety...

Poczekaj , jeszcze zaczniesz wymiotować więcej. W 7 tyg mnie mega muliło, w 8 wylądowałam w szpitalu, min dlatego, że nie mogłam jeść i pić...
Też raptem tylko "śliną wymiotowałam" bo nie bardzo miałam czym.


Trzeba było na wizycie puścić pawia albo zlew pookupować.

A tak na poważnie. Masz zwolnienie. Idź po kolejne na następnej wizycie jeśli Ci nie przejdzie...

[monijane]

Ponieważ miałam w pracy zobowiązania, chciałam pracować do obrony dr, ale mój gin już od pierwszej wizyty pytał, czy chce L4. Pewnie, gdybym się męczyła tak jak Ty seleno, to na pewno skorzystałabym bez oporów.
Pomysł liliann jest dobry. Jak nie przejdzie do następnej wizyty, to nie hamuj się w gabinecie 

masakra co za lekarz...szkoda gadac...
a ja znow mam pytanie czy jest jakis bat na pracodawce, przez ktorego co miesiac wstrzymuja mi swiadczenia pierwszy raz wstrzymali mi od lipca do pazdziernika teraz znowu przeciez szalu dostane i w kolko to samo...Zus przesyla mi info ze pracodawca nie dopelnil formalności przesylajac moje zwolnienie i z tego powodu wstrzymuja mi swiadczenia a koniec zwolnienia mam za tydzien...i znow to samo...2 tygodnie czekaja na wyjasnienie pracodawcy pozniej 30 dni na decyzje i kolejne 30
dni na wyplate...co za chory kraj predzej urodze niz mi zus kase wyplaci...bleeee

Dlatego warto zanosic zwolnienie samemu a pracodawcy dostarczac tylko ksero z pieczatko wplyniecia do zusu.

bubulina to byloby dla mnie idealne rozwiazanie, niestety na poczatku mojej walki z Zusem zostalo mi jasno powiedziane ze pracodawca musi wysylac zwolnienie bo dopisuje tam jakies swoje adnotacje...czego nagminnie nie robi z tego powodu te opoznienia...mnie rozlicza Zus w Poznaniu i z tego co wiem to Medicover przesyla zwolnienie ze swojej strony ja wysylam do pracodawcy, ktory dodaje cos od siebie i wtedy jest procedura zachowana...bleee

[selena]

Mój lekarz na szczęście tym razem dał mi l4 sam z siebie, opisałam mu jak często wymiotuję i usłyszał moje zdarte gardło.

Tylunia, współczuję! Może zorientuj się w inspekcji pracy? I co to znaczy, że wstrzymują, później dostajesz wyrównanie? Przeraziłam się, bo ja też mam pracodawcę, który już nie raz pokazał się ze złej strony i martwię się jak to będzie, za 2 tyg minie mi 30 dni.

Czyli najlepiej samemu zanosić l4 do zusu, ale nie zawsze można?

Pracodawca musi na zwolnieniu napisac date wplyniecia zwolnienia i adnotacje ze pracujesz do nadal. Mozesz z kazdym zwolnieniem jechac po ta adnotacje do pracodawcy zrobi ci ksero tego ktore to ksero podbija zus ze wplynelo zwolnienie i oddajesz ksero pracodawcy. Tak wiem troche zachodu ale dzieki temu ja mam zawsze pieniadze na koncie bez opoznien i problemow. Jeden dzien zalatwiania a potem tyle udogodnien
Wyrownanie i cale pieniazki napewno dostaniesz tylko pytanie kiedy:)

selena dobrze ze dostalas l4 bez problemu, ja szczerze nie myslalam
ze bede od 3 miesiaca ciazy na zwolnieniu ale lekarz mial obawy i wolal dmuchac na zimne...nie wiem czy mozna samemu donosic zwolnienie mi Zus powiedzial ze skoro jestem wciaz zatrudniona to moj pracodawca musi to robic...wiec ja wysylam
do nich poczta a oni dalej
tak dostalam wyrownanie za caly okres wstrzymania tylko te terminy zabijaja a za cos trzeba zyc...wyslalam maila ze zdjeciem pisma do szefowej odpisala ze oni wszystko dopelnili i jutro wyjasnia sprawe...rece mi opadaja...bo powiem szczerze ze przez te wszystkie miesiace mam wrazenie wlasnie ze to pracodawca sie nie wywiazuje nie Zus...ale zusowe terminy sa zabojcze :/ podobno moje pierwsze zgloszenie ze zus zle obliczyl skladke zaczeli wyjasniac zaraz po zgloszeniu a trwalo to ok 3 miesiecy...
moj przyklad dzis dostalam
pismo o wstrzymaniu, pracodawca ma 14 dni zeby odpisac...jesli to uznaja od razu to maja 30
dni od wplyniecia ostatniego dokumentu w sprawie czas na wydanie decyzji...a pozniej kolejne 30 dni na wyplate swiadzenia czad prawda

Oczywiscie ze samemu wolno tylko trzeba miec te adnotacje na zwolnieniu i te ksero oddac.

o kurcze bubulina faktycznie ale czy moglabym załatwić to np. w szczecinskim zusie czy jezdzic do Poznania?