My zawsze mamy tyle gratów ze sobą, ciuchy zimowe,kombinezony, same spodnie narciarskie zajmują sporo miejsca nie mówiąc o reszcie. Fakt że sprzęt bierzemy swój, ale mimo tego zawsze tych gratów jest mnóstwo.
Magda tak sobie pomyślałam będąc na twoim miejscu wybrałabym się gdzieś blisko na dzień-dwa żeby zrobic "rekonesans narciarski" tak jak piszesz czy wam się narty spodobają czy nie, a jeśli tak to wtedy wybrałabym jakąś opcję zagraniczną.
I myślę że wypożyczenie sprzętu na pierwszy raz to dobra opcja.
Martyna masz rację za warunki "zagraniczne" warto trochę zapłacic bo jeździ się super komfortowo. W styczniu byliśmy w miejscowości wręcz stworzonej dla maluchów, pełno rodzin z dziecmi, gondolki tak że nie jeżdżące maluchy mogły sobie spokojnie na górę wjechac, rewelacja. A włochy kuszą mnie bardzo
