Rozumiem Cię w sparwie gości bo u mnie było podobnie

tzn od mojej strony ostatnie 2 osoby dały znać 10 kwietnia - termin potwierdzeń - jakaś zdyscyplinowaną mam tą rodzinkę

a nie przepraszam jedna starsza ciocia zadzwoniła pod koniec kwietnia że jednak idzie

A od strony G to porażka na 60 zaproszonych osób do 10 kwietnia dało znac 10 wtym połowa to domownicy

- tak na marginesie ostatnia osoba dała znać 2 maja

Też mielismy podobnie ze mamy minimalną liczbę gosci u nas wynosi 85 os ,ale początkowo prosiliśmy 120 os, jak zaczęli odpadać doprosiliśy ok 10 os wiec w sumie zparosiliśmy 130 osób a odpadło nam dokładnie 43

Co prawda zmieściliśy się bo wszystkich razem z obsługą mamy 94

ale tez musielibyśmy zapłacić za "puste krzesła" ale tak naprawde to wolałabym zaprosić już sąsiadów ( akurat mam w porządku) niż mieć stracone pienieiadze - a tak przynajmniej ktoś sobie poje dobrych rzeczy
Nie macie jakiś znajomych których możecie doprosić ??
A to że będziesz musiała dzwonić bo ludzie się nie określą - to normalka - wiem że to irytujące bo sama przez to przechodziłam

Mój kuzyn miał wesele tam gdzie Ty tylko na dolnej sali i miał min 50 os z tym że im tez duż odpadło i tez płacili za puste krzesła , chociaż sąsaidów nawet mieli
