[Di]

CD

Zwykły facet powiedziałby 'Uważaj na siebie'.
Edward Cullen poświęciłby wszystko byś była bezpieczna.

Gdy ktoś inny cię pocałuje zwykły facet powie coś w stylu:"hej zostaw moją dziewczynę"
Edward Cullen powie "jeżeli jeszcze raz ją pocałujesz osobiście złamię ci w jej imieniu szczękę"

Zwykły facet powiedziałby 'Uwielbiam dziewczyny takie jak Ty'.
Edward Cullen powiedziałby 'Jesteś moim ulubionym gatunkiem heroiny'.

Zwykły facet powiedziałby 'Nie chcę Cię narażać'.
Edward Cullen opuściłby Cię na sześć miesięcy (Mimo cierpienia), sądząc, że robi to dla Twojego dobra. (xD?)

Podczas pocałunku ze zwykłym facetem czujesz się dobrze.
Gdy całuje Cię Edward Cullen - mdlejesz. xP

Zwykły facet widząc pędzący na Ciebie samochód stałby zszokowany, nie wiedząc co zrobić.
Edward Cullen rzuciłby się, by Cię uratować.

Zwykły facet istnieje.
O Edwardzie Cullen'ie możesz przeczytać w książce.

ja dowiedziałam sie o Edwardzie od Di i bede jej dozgonnie wdzieczna   i tez zakochałam sie w Edwardzie w glownym bohaterze faktycznie Pattinson go pokazal swietnie i nie powiem tez chcialabym takiego Edwarda   a tak na serio swietnie dla mnie jest to ze czytajac ksiazki widze w myslach filmowego edwarda widze ten jego usmieszek i gniew widze wszystkich aktorow i jest swietnie...czekam z niecierpliwoscia jak beda wygladac Volturi pewnie tez swietnie  

Zwykły facet istnieje.
O Edwardzie Cullen'ie możesz przeczytać w książce.

why why hehe  

[Di]

Dzieki Sylwus Milo mi czytac takie fajne slowa

Volturi - mysle ze beda przerazajacy

haha ale jaja wiecie kogo własnie wypatrzyłam w filmie - autorke siazki - przez przypadek - jest taka scena ze Edward gra na pianinie ta cudna piosenke i pozniej Bella wysiada z samochodu gada z Mikiem i wchodzi do baru zjesc z ojcem i jak wchodzi to przy barze siedzi autorka.... no chyba ze mam juz omamy 

[Di]

Nie masz - czytalam ze mozna ja zobaczyc w jednej ze scen Ona zreszta intensywnie brala udzial w kreceniu filmu

[ricardo]

trochę niedokładnie w temacie, ale mniej więcej o wampirach dziś na hbo zaczyna się nowy serial "czysta krew" o 22:00.

[Di]

Czytałam o tym serialu - moze się nawet skusze i ogladne.... Poki co, czytam

a mi sie zapowiedzi tego serialu nie podobaly od razu pomyslalam ze "lapia chwile" bo jest szal na Zmierzch 

ps. ja wczoraj niestety nic nie przeczytalam dalej...eh ale za to wszystkim na imprezie zareklamowalam i film i ksiazki i teraz beda ode mnie pozyczac i ogladac i czytac 

[Di]

Heheh szaleństwo trwa

Ja wczoraj czytałam przez wieksza czesc wieczoru Coraz bardziej (jeżeli może jeszcze bardziej niż teraz)  mi się ta seria podoba Bardzo też polubiłam Bellę i Jacoba Do tej pory uwielbiałam tylko Alice i Edwarda ;P

ja narazie lubie Edwarda Jaspera i Alice  uchu uchu i juz nie moge sie doczekac dzis wieczora 

chcialam Wam jeszcze cos napisac jak czytalam po nocach New Moon i o wizycie we Włoszech wiecej nie napisze bo laski czytaja to przysypialam bo bylo ok 2 w nocy wiec sceny ktore czytalam resztka sily...snily mi sie  wiec wszystko widzialam jak na filmie...pozniej w snie do rana powtarzalam najlepsze momenty ksiazki ( juz tak mam ) i o 5 gotowa bylam do dalszego czytania...

[Di]

To ja chyba nie mam az tak jak Ty hehe Edward and company jeszcze mi sie nigdy nie snili hehehe Poprostu czytam i łatwiej mi sobie wszystko wyobrazic, wiedzac jak wygladaja postacie z filmu Lubie sie oderwac troche i uciec w ten niemal idealny swiat bohaterów ksiazek (ale mam tak tylko podczas czytania)

Właśnie obejrzałam film trzeci raz i jest lepiej, zaczyna mi się podobać

A ścieżkę dźwiękową męczyłam wczoraj cały dzień Super jest!

[Di]

hehehehe epidemia trwa Zarazane sa nowe osobniki hihihi

jestem nieszcesliwa tak sie akcja rozkreca a ja musze przerwac i wrocic do rzeczywsitosci... a swoja droga to autorka jest swietna czytajac ta ksiazke potrafie sie smiac w glos 

Edzia a wiesz ze ty tam wystepujesz ( słownie - az sie usmiechnelam jak doszlam o tego momentu jak Jacob nabija sie z Edwarda i mowi co chwile do Belli - " co Edziu ci nie pozwoli...Edziu to edziu tamto ) 

czytam pierwszą część
wątku nie mogę czytać bo boję sie dowiedzieć za dużo
ale ja też wsiąkłam
nie tak wy ale jednak

[Di]

Staramy się za dużo tu nie pisać - żeby nie było Ja już kończę ostatnią część...kurde...co ja bede robic po nocach jak juz przeczytam wszystko? 

[tete]

jestem i ja




Zastanawialam sie dlugo jak i gdzie sklasyfikowac te kasiązki...
nie jest to popis kunsztu pisarskiego-jesli ktos na to liczy...nie jest to dzielo wybitne..postawilabym sage obok "s@motnosci w sieci'-ma tyle samo przeciwnikow co i zwolnnikow-ALE
zapada w pamiec,porusza struny o ktorych niejedna z nas zdążyła juz zapomniec ze istnieją,

opowiada o miłosci-ale tej najwiekszej,ostatecznej -poteżeniejszej niz śmierc..

"zmierzch' czytalam dawno,potem film,potem wszystkie czesci(koncze Breaking Down) i moze nie tyle przepadlam-co zrobialam sie wrazliwsza na niektore rzeczy..
biorac pod uwage ze moje dziecko to cyborg energetyczny-powinnam korzystac z tych rzadkich chwil kiedy spi-i spac takze ale..
...czytalm po nocach-ale dozowalam sobie przyjemnosc aby sie za szybko nie skonczyla...

wlepie wam kilka moich ulubionych cytatow-moze kogos to zacheci a "wpojone: usmiechną sie pod nosem


"Postanowiłam zerknąć jeden jedyny raz w stronę stolika Cullenów. Jeśli ten agresywny dziad się na mnie gapi, mam prawo stchórzyć i opuścić następną lekcję."



" -To dla nas najbezpieczniejsza pora dnia - odpowiedział na malujące się w moich oczach pytanie - Najłatwiejsza. Ale poniekąd i najsmutniejsza... Kolejny dzień dobiega końca, nastaje noc. Mrok jest tak przewidywalny, prawda? - Uśmiechną się smutno.
- Lubię noc. Gdyby nie ciemność, nigdy nie zobaczylibyśmy gwiazd. Choć tu akurat chyba zbyt często się ich nie widuje - westchnęłam..."

"Byloby roztropniej, gdybysmy nie zostali przyjaciolmi - wyjasnil - Ale mam juz dosc zmuszania sie do ignorowania Ciebie, Bello."


"Skoro i tak skończe w piekle, to moge po drodze zaszalec"


"Nie przejmuj się - szepnąl mi do ucha - Gdybym mógł snić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym sie tego."


"Prawda jest taka, ze ludzie mają pewną wspanialą ceche. Zmieniają się."


Czy martwe, zamrożone serce można złamać? Czułem, że moje się właśnie
rozpadało.
- Edward - powiedziała Bella.
Zamarłem, patrząc się na jej zamknięte oczy.
Czyżby się obudziła, przyłapała mnie tutaj? Wyglądało na to, że nadal
spała, ale jej głos był taki wyraźny, czysty…
Westchnęła cicho i znowu poruszyła się niespokojnie, obracając się na
drugą stronę - z pewnością spała, a także coś jej się śniło..
- Edward - wymamrotała miękko.
Śniła o mnie.
Czy martwe, zamrożone serce może znowu bić? Czułem, że moje zaraz
zacznie.
- Zostań - westchnęła. - Nie odchodź… Proszę, nie odchodź.
Śniła o mnie i to nie był koszmar. Chciała, abym z nią został, tam, w tym
śnie.
Zmagałem się ze sobą, by znaleźć słowa, które mogłyby opisać uczucia,
które we mnie wezbrały. Nie istniały jednak dostatecznie silne określenia,
mogące udźwignąć wagę moich doznań. Przez długą chwile się w nich
zatopiłem.
A kiedy w końcu się wynurzyłem, byłem zupełnie innym mężczyzną.
Moje życie wypełniała niekończąca się, niezmienna ciemność. Świat
zawsze miał tak dla mnie wyglądać i nic nie mogłem z tym zrobić. Jak to więc
możliwe, że teraz wzeszło słońce, w środku bezkresnej ciemności?
[...] Nigdy nie przestanę kochać tej kruchej, ludzkiej
dziewczyny, aż do końca mojej nieograniczonej egzystencji.
Patrzyłem się na jej nieświadomą twarz, czując, jak ta miłość trwale
wypełnia każdą część mojego kamiennego ciała.
Teraz spała bardziej spokojnie, z lekkim uśmiechem"


- Boi się igły - mruknął Edward pod nosem, kręcąc głową. - Sadystyczny wampir, który chce ją zamęczyć na śmierć, prosi o spotkanie - nie ma sprawnym już leci, już jej nie ma. Ale gdy podłączyć ją do kroplówki."


„Chyba przyjął z ulgą to, że się nie stawiam.
- Przyrzeknę ci coś w zamian - oświadczył. - Przyrzekam, Bello, że dziś widzisz mnie po raz ostatni. Nie wrócę już do Forks. Nie będę więcej cię na nic narażał. Możesz żyć dalej, nie obawiając się, że niespodziewanie się pojawię. Będzie tak, jakbyśmy nigdy się nie poznali.
Musiały zacząć mi drżeć kolana, których nadal nie czułam, bo otaczające nas drzewa zadygotały. W uszach zaszumiała mi krew. Głos Edwarda zdawał się dobiegać z coraz większej odległości. Edward uśmiechnął się delikatnie.
- Nie martw się. Jesteś człowiekiem. Wasza pamięć jest jak sito. Czas leczy wszelkie wasze rany.”


"jednego tylko nie pojmuję-dlaczego twoja wiara w moją miłość była taka krucha? jak moglas we mnie zwątpic? po tym wszystkim co razem przeszlismy, po wszystkich moich zapewnieniach ..."

"... poinformowalem cie przeciez ze Cie nie chce! czy mogłem powiedziec cos bardziej nieprawdopodobnego, coś bardziej absurdalnego?POTRZEBOWALA CIE KAZDA KOMORKA MOJEGO CIAłA!"


*"-A jeśli jeszcze raz ją pocałujesz- ciągnął Edward-to, gdy tylko się o tym dowiem, złamię ci szczękę w jej imieniu."


- Nie przejmuj się - szepnął mi do ucha. - Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym się tego"





"Jacob, czy mam pomóc ci zasnąć? - zaoferował Edward.
- Spróbować zawsze warto - mruknął mój przyjaciel, niezrażony. -
Ciekawe, kto by wtedy wyszedł?
- Te, wilk, nie podjudzaj mnie. Moja cierpliwość kiedyś się
skończy."


-Martwisz się o nią? - spytałam
-Eee..
Nie był skłonny udzielić mi odpowiedzi.
-Wyjawisz mi co zrobiła żeby zagłuszyć przed tobą swoje myśli?
Rzucił mi podejrzliwe spojrzenie.
-Tłumaczyła słowa do "Glory, glory, hallelujah" na arabski. A kiedy skończyła zaczęła od początku, tylko że przeszła na koreański język migowy.
Zaśmiałam się nerwowo."



Jesli znajde i przypomne sobie cos jeszcze-jezeli zechcecie powklejam potem troche
sorki ze bez polskich znakow nie jestem na swoim kompie

[Di]

"Skoro i tak skończe w piekle, to moge po drodze zaszalec"   

Ja już wcześnie pisałam, że uwielbiam fragment o owcy i lwie i o heroinie oczywiscie

[tete]

"Nie zabiję cię teraz, tylko dlatego, że Bella wpadłaby w rozpacz.
-Ale jeśli jeszcze raz kiedykolwiek dostarczysz ją do domu kontuzjowaną- i wszystko mi jedno, czyja to będzie wina: czy po prostu się potknie, czy spadnie na nią meteoryt- jeśli jeszcze raz przywieziesz ją w gorszym stanie niż ten, w jakim do ciebie pojechała, to przyżekam, że już następnego dnia będziesz biegał po lesie na trzech łapach. Rozumiesz mnie, kundlu? "

 
momentami to normalnie w glos sie smialam

tete padlam az normalnie sie usmiechalam do monitora ile tam jest uczucie w tych fragmentach  ja tez czasami smieje sie na glos...wpadlam w te ksiazki i jak juz zauwazylam milion razy na tym forum..masz racje ta historia pozwala na zupelnie inne spojrzenie na swiat na bliskich...niektore rzeczy staja sie blache...inne uczucia wyrazniejsze  zaczelam doceniac co mam 


ps. uwielbiam gdy sa momenty z Bella i Edwardem gdy sie kłoca czy przekomarzaja...wtedy widac jaka on ma do niej słabosc 

właśnie skonczyłam pierwszą część
już się nie moge doczekac wieczora kiedy w spokoju będę mogła zabrać się za kolejną książkę

Hahahaha, a mówiłaś, że nie wiesz kiedy się zabierzesz za czytanie 

Dwie pierwsze części masz w formie książek, zapodaj mi maila (ja już nie wiem komu wysyłałam) to Ci wyślę kolejne dwie 

Tak btw. poryczałam się czytając pewną scenę z Księżyca w Nowiu.
A tak w ogóle, to na Zmierzchu też płakałam  To wszystko przez hormony

[pomarancza]

Na razie napiszę tylko: też wpadłam Jeżeli można proszę o przesłanie kolejnych części. Mój e-mail" akbanas@wp.pl

Ola juz połałam ci priva mój adres e-mail
czekam na kolejne czesci

Właśnie się wysyłają 

[Di]

  Taaaaak!!!! Jednak ten wątek to był dobry pomysł...

Wiecie...usmiecham sie sama do siebie jak przypomne sobie jak sie krepowalam napisac na forum ze zakochalam sie w ksiazce, filmie i Edwardzie Teraz widze, ze zupelnie niepotrzebnie! I bardzo mnie to cieszy!

[tete]

etam poco się krępowac..
czasem odskocznia od prozy codziennosci się przyda-byleby nie zmierzało w kierunku paranoi
mysle ze cały myk polega na tym i-kazda chciałaby byc kochaną tak mocno.
a przedewszystkim tak wyjątkowo...

ja "nie przepadłam " z kretesem-jesli idzie o Edzia,bardzo mnie intryguje zato rodzaj wiezi,przynaleznosci Belli i jego...
zato wg mnie Jacob jest świetny.
taki bardziej prawdopodobny z tą całą złoscią na pijawki.
I wiecie-mozecie nie wierzyc ale miałam przeczucia ze "skonczy" tak jak skończył jakas sprawiedliwosc musi byc nie
--------------------------------------------------------------------------------

"-Uderzyłam Jacoba.
-Ach, tak. To dobrze- Wydawał się być jeszcze bardziej zadowolony niż Charlie- Szkoda tylko, że zrobiłaś sobie przy tym krzywdę"


i jeden z moich faworytów,piękny prosty....czasem mnie Bells wkurzała..chciała ich obu.Nie da Panu Bogu dać świeczki i diabłu ogarka


" - Związek ze mną byłby dla ciebie o wiele zdrowszy. Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem.
Kącik moich ust drgnął w smutnym półuśmiechu.
- Wiesz, że nawet kiedyś tak o tobie myślałam? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem? Odganiałeś dla mnie chmury.
Westchnął.
- Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem."

[Di]

  taaak.....