A ja tak naprawdę wcale się nie stresuje. Wręcz przeciwnie - mam wrażenie, że to jeszcze tyyyyyle czasu...
Dzisiaj dziubdałam zawieszki na alkohol. Oto wstępny rezultat. (sporo jeszcze pracy z klejeniem tego - musze wygodniejszy klej kupić, no i tasiemki mi zabraklo...)



Pierwsze zawieszki będą na wódce, którą damy gościom na odchodne.
Tak poza tym, to nie pochwaliłam się Wam jeszcze, że w naszym gniazdku gotowa jest już łazienka, mamy już meble w kuchni, materac, na którym będziemy spać, część mebli do sypialni i drzwi wewnętrzne. W piątek idziemy zamówić blaty do kuchni i kupić panele. No i jest wielka szansa, że noc poślubną spędzimy w naszym gniazdku
9 dni...