ale jestem szczęśliwa

Mała już okompana pojedzona i śpi więc mam czas na napisanie kilka słów
co do samej cesarki myślałam że będzie gorzej! po 4 godzinach wstałam z pomocą pielęgniarki i brałam prysznic bolało mnie tylko w 1 dzień od 2 dnia nie brałam już nic przeciwbólowego - bolało tylko przy zmianie pozycji więc dało sie wytrzymać. córcia była cały czas ze mną tylko na noc mi ją brali, cały czas spała budziła sie tylko na papu

na szczęście jest z nią wszystko w porządku tylko ma płytkiego krwiaczka na pół policzka i troszke na brodzie jest szansa że samo za pare miesięcy zejdzie a jak nie to będziemy jeździć na mrożenie i zejdzie.
w pierwszy dzień i noc w domku cały czas spała i mało jadła ja jeszcze nic nie miałam więc musiałam ją butlą dokarmiać ale tej nocy na szczęście dostałam pokarm a wręcz nawał i strasznie bolały mnie piersi ale przyszła położna i mi rozmasowała je a teraz mam rzeke mleczka tylko mężuś musi masować bo ja do sado maso nie należe

Martynka jest wreszcie porządnie najedzona.
już mam bzika na jej punkcie jest naprawde grzeczna jak aniołeczek mam nadzieje że tak jej zostanie

jak Ty się czujesz po cesarce ?
dzisiaj już mnie nic nie boli w zasadzie mogłabym wszytsko robić boli tylko jak np dłużej poleże i chce wstać ale to już niewielki ból jak sie poruszam to nawet zapominam że mam szwy

a oto drogie ciocie Martynka
