przemyslałam jeszcze raz wszystko
i juz teraz wiem co czuje
ona porostu z nas zakpiła
podeptała nasze rozmowy o wątpliwościach, rozterkach często flustracjach i złościch ktore przeciez są ludzkie i dzieku temu to my stałyśmy sie sobie takie bliskie
dzieki temu tak sie rozumiałysmy
a żartem i często tą "wyrodnością" chciałysmy przykryc te negatywne uczucia ktore przeciez kłębią sie w każdym z nas
a ona to poprostu podebtała
teraz to chyba wypada naskrobac cos do tej gazetki bo skoro mamy takie lekkie pióro i juz raz wydrukowali nasz tekst to drugi raz też to zrobią prawda???

no to może trzeba napisać artykuł jak rozchisteryzowana mamusia szykuje sie do ślubu córki?
a to co to za pomysł zeby matka prowadzila wątek ślubny córki?