Autor Wątek: Coś się kończy, coś się zaczyna...  (Przeczytany 55481 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #180 dnia: 17 Lutego 2009, 16:30 »
Dawno nie gościłam w wątkach 'odliczeniowych'. Czas nadrobić straty :) Zaczęłam od tego i nie żałuję. Postaram się zaglądać częściej. Tymczasem życzę Wam powodzenia i pomyślności w przygotowaniach!

Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #181 dnia: 18 Lutego 2009, 13:54 »
Lemmy witaj!

Fajnie, że jesteś. U nas w wątku nie dzieje się zbyt wiele, musimy być starsznie nudni ;)
Dziś umówiłam się do fryzjera na próbną fryzurkę, muszę tylko jakąś wymyślić ;) Liczę na doświadczenie pani fryzjerki, którą polecił mi mój fryzjer (do którego tak na marginesie chciałam się dziś umówić i usłyszałam, że pierwszy wolny termin jest gdzieś w kwietniu!)


 

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #182 dnia: 18 Lutego 2009, 14:19 »
No jak się nie dzieje, jeśli już mniej niż 100 dni do ślubu? ;) Jeszcze będzie gorąco, ale tak przyjemnie gorąco ;)

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #183 dnia: 18 Lutego 2009, 21:07 »
Witam nową czytelniczkę naszego odliczanka :piwo_2:

Nowe wieści z pola walki...
Dziś obdzwoniłem pół rodziny w celu wydobycia informacji na temat kuzynostwa itp. Dziwnie się rozmawiało bo z większością nie utrzymuję stałego kontaktu, a o zaręczynach kuzyna dowiedziałem się z podpisu zdjęcia na naszej klasie  :hopsa:...

W każdym razie niezbędne informacje zdobyłem także przy dobrych wiatrach jutro zamówimy zaproszenia. Potem nadejdzie kolej na doręczenie tychże zaproszeń. To dopiero będzie interesujące :D.

Pozdrawiam


Offline buffy85

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 371
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.09.09
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #184 dnia: 19 Lutego 2009, 09:12 »
hehe-to jednak cos sie dzieje :) a ktore zaporoszenia w koncu wybraliscie??

Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #185 dnia: 19 Lutego 2009, 09:27 »
No właśnie. Chciałam zapytać o to samo co buffy85 :)

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #186 dnia: 19 Lutego 2009, 10:00 »
Witam nową czytelniczkę naszego odliczanka :piwo_2:



:piwo_2:

No, masz pretekst, żeby poznać rodzinkę :)

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #187 dnia: 21 Lutego 2009, 14:38 »
Takie oto zaproszenie wybraliśmy :)



Teraz czekamy na projekt i jak wsio będzie ok to wysyłamy listę gości i akceptujemy. Wtedy już tylko oczekiwanie (coś około tygodnia, choć może być i dwa :)). No i czeka nas jeszcze rozwożenie zaproszeń po gościach. Będzie zabawnie :D.

A oto jaki tekst chcemy mieć na zaproszeniu:
Beata Żurek
i
Szymon Lipnicki


w imieniu Rodziców i własnym
z radością zapraszają Sz. P. na swój Ślub,
który odbędzie się dnia 23 maja 2009 roku
o godzinie 17.00 w Kościele p.w. Chrystusa Dobrego Pasterza
w Szczecinie.

Po uroczystości zaślubin serdecznie zapraszamy na przyjęcie weselne,
które odbędzię się w Hotelu Dobosz
przy ul. Wróblewskiego 1 w Policach.

Prosimy o potwierdzenie przybycia
do dnia 20 kwietnia 2009. Tel.:

Teraz tylko się zastanawiam czy to się zmieści :D. Poczekamy zobaczymy.

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 21 Lutego 2009, 14:41 wysłana przez HeavyMetalGuy »


Offline Olka1983
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1406
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.07.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #188 dnia: 21 Lutego 2009, 15:01 »
bardzo ladniutkie te zaproszenia  :)

Offline mikoala

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3534
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #189 dnia: 21 Lutego 2009, 16:16 »
Zaproszenia sliczne i tekst też super wybraliście!

Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #190 dnia: 23 Lutego 2009, 08:32 »
Śliczne wybraliście zaproszenia :D

A czemu tekst miałby się nie zmieścić?

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #191 dnia: 23 Lutego 2009, 13:30 »
No i mamy pierwszy projekt z tekstem:



Śliczne wybraliście zaproszenia :D

A czemu tekst miałby się nie zmieścić?
Bo jak spojrzałem na zdjęcie zaproszenia to wydawało mi się, że za dużo tekstu naładowaliśmy na zaproszenie takiej wielkości, ale teraz widzę że jest dobrze. :)

Podaję link do obrazka w oryginalnej rozdzielczości:
Zaproszenie
« Ostatnia zmiana: 23 Lutego 2009, 13:36 wysłana przez HeavyMetalGuy »


Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #192 dnia: 23 Lutego 2009, 13:46 »
No i widzisz.. Niepotrzebnie się martwiłeś :)

Offline buffy85

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 371
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.09.09
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #193 dnia: 24 Lutego 2009, 12:04 »
bardzo ladne zaproszenia ;) i tekstu w sam raz :D  :hopsa:

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #194 dnia: 24 Lutego 2009, 12:51 »
Właśnie się zastanawiamy czy nie dodać adresu kościoła bo ponad połowa gości będzie przyjezdna, a nie każdemu wręczymy zaproszenie osobiście.


Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #195 dnia: 24 Lutego 2009, 13:06 »
Dla przyjezdnych gości proponuje dołączyć do zaproszeń mapkę z zaznaczonym kościołem i drogą do niego..

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #196 dnia: 24 Lutego 2009, 14:09 »
My wpisaliśmy adres na zaproszeniach. Oprócz tego wszystkim mailowo powysyłaliśmy info dot. dojazdu, noclegu itp. Natomiast moja siostra obecnie biegająca z zaproszeniami ma dla każdego pakiet z mapką, zdjęciem hotelu, kościoła itd.

Dajcie każde info - nikt nie będzie miał czasu wisieć na tel. przed slubem i wszystkim tłumaczyć, jak dojechać.

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #197 dnia: 24 Lutego 2009, 15:18 »
Ciekawe pomysły.
Kiedyś się słownie przekazywało info o ślubie i wypiło przy okazji flaszkę, a teraz jakie rozwiązania :). Im tego więcej tym trudniej się zdecydować. Pomysł z mailowym przesyłaniem informacji o lokalizacji kościoła i hotelu jest całkiem sprytny :).


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #198 dnia: 24 Lutego 2009, 15:34 »
A przy okazji okaże się, że kilka osób zapomniało powiedzieć, że nie przyjadą... albo coś innego :)

Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #199 dnia: 24 Lutego 2009, 15:39 »
Dziewczyny ja mam jeszcze jedno pytanie. Część naszych gości nie ma stałych partnerów lub nie ma ich w ogóle. Ja uważam, że nie wypada takich osób zapraszać samych a brat Szymona ma odmienne zdanie - że niepotrzebnie podnosimy koszty wesela i skoro nikogo nie mają powinni dostać zaproszenie bez os. tow. Co wy na to?


 

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #200 dnia: 24 Lutego 2009, 15:55 »
A przy okazji okaże się, że kilka osób zapomniało powiedzieć, że nie przyjadą... albo coś innego :)

Dlatego my zaznaczamy, że do 20 kwietnia jest deadline i jak ktoś nie będzie wiedział albo będzie kręcił to sorry :twisted: - wypada z listy.

Wcześniej oczywiście zadzwonimy, dowiemy się co i jak, ale jak ktoś nie będzie zdecydowany to nie będziemy czekać w nieskończoność :).


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #201 dnia: 24 Lutego 2009, 16:16 »
Co do osób bez stałych partnerów, moim zdaniem wypada zaprosić z osobą towarzyszącą. My takich mieliśmy... z 9 (?) osób, z tego ze 2 czy 3 przyjechały z kimś. Ale wszyscy wcześniej podali nam informację o tym, z kim przychodzą. Jak brakowało nam info, dzwoniliśmy i wypytywaliśmy pod kątem usadzenia gości i drukowania wizytówek. Są ludzie, którzy mają wśród gości znajomych i się dobrze bawią, ale są tacy, którzy sami się nudzą.

Odnośnie potwierdzenia obecności - niestety prawda jest taka, że Wy tym żyjecie i pamiętacie o deadline'ach, natomiast wiele osób zaczyna planować wszystko na tydzień czy dwa przed wyjazdem. Nagle okazuje się, że coś wypadło...
 A są tacy, którzy brak kontaktu ze swojej strony przyjmują za odpowiedź 'tak, potwierdzamy'. Są tacy, którzy na odwrót...
U mnie znalazła się 5-osobowa ekipa, która nagle, w sobotę rano stwierdziła, że nie ma jak się dostać do Bielska (a z Warszawy pociągi są średnio co godzinę...). Potem jeszcze, w rok później, pytali, czy ja się obraziłam, że się nie odzywam, czy co?

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #202 dnia: 24 Lutego 2009, 17:08 »
Na pewno nie zrobimy tak, że jak się ktoś nie odezwie to potraktujemy to jako Tak lub Nie. Będziemy dzwonić lub kontaktować się w jakikolwiek inny skuteczny sposób :). Wiadomo, że nie przewidzi się wszystkiego i zawsze może coś komuś wypaść. Aczkolwiek jeżeli ktoś będzie kręcił, że nie wie czy będzie mu się chciało, albo że może źle się będzie czuł, a istnieje możliwość walki z takimi osobami to z góry takiej osobie podziękujemy. Prawda jest taka, że wolimy zaprosić znajomego, którego z braku funduszy skreśliliśmy z listy, a wiemy że z chęcią by przyszedł niż na siłę prosić o przyjście ciotki czy wujka :).



Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #203 dnia: 25 Lutego 2009, 07:18 »
Mądrze prawisz HeavyMetalGuy - popieram Cię obiema łapkami. Nikogo przecież nie będziecie na sile sprowadzać na wasz ślub i wesele, nie chcą przyjść - ich strata.

Co do osób bez stałych partnerów, moim zdaniem wypada takie osoby zaprosić z osoba towarzyszącą, żeby miały wybór czy chcą przyjść z kimś czy same.

Miłego dnia :)

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #204 dnia: 26 Lutego 2009, 10:48 »
I mamy pierwszą wpadeczkę z zaproszeniami. Niewielką, ale już jest :). Zapomnieliśmy wpisać jednych ludków na listę - znajomi rodziców Zupci. Projekt już zaakceptowany, lista gości wysłana i teraz tylko czekamy na wyprodukowanie zaproszeń :D. Może się uda jeszcze ich jakoś wcisnąć - akceptację wysłaliśmy dopiero wczoraj wieczorem.


Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #205 dnia: 26 Lutego 2009, 10:50 »
Chyba powinno się jeszcze dać, w końcu chyba jeszcze nie zaczęli ich drukować, no nie? :)

Pozdrawiam Was oboje :)

Offline LittlePoodle

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 204
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01. 08. 2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #206 dnia: 26 Lutego 2009, 15:37 »
A mozna  jeszcze dołaczyc? Ja chce! :skacza:

Offline HeavyMetalGuy

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #207 dnia: 27 Lutego 2009, 09:16 »
Pewnie że tak :). Nie widzę przeszkód.


Offline justyna85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8439
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01.08.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #208 dnia: 27 Lutego 2009, 16:02 »
bardzo fajne zaproszenia
ja tez bede jak cos dzwonic i pytac jak sie ktos sam nie odezwie, ale wiem ze i tak sie zdarza ,ze na dzien przed weselm ktos sie rozmysla, bylam na takim weselu gdzie wlasnei zona z mezem sie poklucila i na wesele sama przyszla



Offline zupcia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1327
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.05.2009
Odp: Coś się kończy, coś się zaczyna...
« Odpowiedź #209 dnia: 27 Lutego 2009, 23:35 »
Miała być próbna fryzura i nici... Ostro się wkurzyłam. Pojechałam do fryzjerki na 10 aż do Podjuch, usiadłam uśmiechnięta na fotelu a kobieta pyta mnie czy na ja na pasemka. Mówię, że nie, na próbną ślubną a ona że na 10 ma panią na pasemka więc niemożliwe i to chyba nie do niej... Pani, która telefonicznie umawia klientki najwidoczniej nie wpisała mnie do zeszytu. Usłyszałam "przepraszam", że jej w maju i tak nie będzie więc by mnie i tak nie czesała i że może polecić swoją pracownicę, która jest w pracy po południu. Koniec. Zagotowało się we mnie, jak dla mnie totalna olewka.