Witaj! Czytam i nie wierzę. Wszystkie babcie to takie "dobre dusze" co wszystko najlepiej wiedzą i Ty; "nie przesadzaj, nie histeryzuj, nie bądź przewrażliwiona, nie słuchaj koleżanek, nie czytaj książek", bo one Ci we wszystkim pomogą, bo przecież "nie życzą Ci źle"
Szlag mnie trafia, bo mamy to samo. A to nasze dzieci i mamy prawo robić przy nich wszystko po swojemu, choćby błędnie. Takie fakty, nie

To czemu kur... zjada nas potem wyrzut sumienia
Też to przerabiam i też bywam bezsilna. Chyba trzeba to przeżyć, a z czasem zaczniemy ignorować babcine rady, które nic nie kosztują.
Rany, ile goryczy w tym poście się zawarło...

A co do pytań:
1. My śpiewamy sobie i się uśmiechamy. Ponadto staram się czapę zakładać na klatce schodowej, bo jest tam chłodniej i gorąco nie dokucza tak Małej.
2.Słyszałam od pediatry o przekręcaniu główki na pożądaną stronę i podkładanie z 2 strony kilograma mąki, by nie odwracała jej.
3. Kładzenie na żabkę pomaga, jak Lila napisała.
4. Linomag, względnie Emolium.
A Gabi jest śliczną dziewczynką
