no tak jak każda córeczka ukradła tatusiowi serce
Dokładnie! Jak on z nią gada... A ona wpatrzona w niego jak w obrazek...
Gabiś - witaj kochana! Twój wątek ślubny przekonał mnie do tego imienia, bo na wszystkich Twoich fotkach widziałam śliczną, uśmiechniętą dziewczynę

Ponoć Gabryśki takie są
kuchasia - a ty nie dostałaś mojego priva?
Chrzciny ogólnie się udały, ale Mała strasznie się darła podczas samego obrzędu chrztu. Darła, nie krzyczała czy płakała, ale darła się jak szalona. Najpierw była spokojna jak aniołek - spała sobie. Pod koniec kazania widzę, że robi się cała czerwona i myślę sobie - o kupa się zbliża... No i niestety jak nadszedł obrzęd chrztu Mała się rozbeczała, a wściekła się maksymalnie jak ksiądz jej główkę wodą polał! Zaraz po chrzcinach wyszłam do zachrystii i dałam jej cyca, bo butli nie chciała (była tak wściekła) i nastała błoga cisza... Potem już do końca znów była jak aniołek ale podczas samego chrztu dała taki popis, że do dzisiaj mam wrażenie, że jak jade z nią na spacer to ludzie sobie szepczą - o to ta, co tak krzyczała na chrzcie

Jutro Gabrysia ma 7 tygodni, w środę jedziemy do lekarza i na szczepienie. Zdecydowaliśmy się ostatecznie na szczepionkę 5-składnikową - zobaczymy jak mała zniesie kłucie...
A dziś Gabrysia ma dzień pod znakiem marudzenia... Ona ma tak na zmianę - jeden dzień cały czas śpi, drugiego jest marudna. Wczoraj przespała cała niedzielę, a dziś marudzi... Ona tak łapczywie łapie pierś, że potem boli ją brzuszek i stęka, sapie i się napina, że szok. To nie są kolki, bo to trwa ok. 5 min. po karmieniu, ale strasznie mi jej szkoda, bo stęka jak dorosły. A potem jak zasypia to się tak nad sobą użala i takie fajne odgłosy wydaje...jak ja ją kocham
