Ja mam pod tym względem szczęście ;) Kamil załatwia sam sporo spraw - to on znalazł kamerzystę i zespół - a całą resztę załatwiamy wspólnie - nawet gdy ja coś wybieram sama, zawsze musi to obejrzeć i omówić ;) Bardzo Cię podziwiam, że dajesz sobie radę, jesteś dzielną kobietką :*
A życie na odległość znam niestety, nas dzieli 130 km - ja studiuję w Toruniu, on mieszka w moim rodzinnym mieście i tam się uczy. Chociaż mamy dla siebie całe weekendy i to jest ogromnie pocieszające.