No to faktycznie sie porobiło! Ale Aniu, nie możesz ulec im wpływom! To Wasz ślub, Wasze wesele i macie otaczać się najbliższymi,
kochającymi Was osobami, a nie jakimiś obłudnikami itp. Na pewno taka sytuacja wybija z rytmu, ale wierzę, że dasz radę i bedziesz silna!
Trzymam kciuki!