Miałam podobne dylematy , jak robiliśmy wstępną listę gości......
Zdecydowaliśmy , że wogóle nie zapraszamy kuzynowstwa z którym nie mamy kontaktu ( mamy liczne rodziny ).
Mamy za to w rodzince najbliższej dwie 19-latki i trzech 20-latków ( siostrzenice , bratanice etc.) i postanowiliśmy zaprosić ich z osobami tow.
Już mówię dlaczego.....Jak miałam 20 lat , koleżanka z liceum zaprosiła mnie i moją przyjaciółkę na swoje wesele , bez osoby towarzyszącej. Nie znałyśmy tam prawie nikogo ( kilka osób zaledwie ) , nie było za dużo naszych rówieśników ( a ci co byli to byli z rodziny i byli z osobami towarzyszacymi ) , więc prawie cały czas siedziałyśmy przy stole jak te dwa głąby , bo nie za bardzo miałyśmy się z kim bawić. Może kilka razy wyszłyśmy do jakiegoś kółeczka , ale raczej wszyscy bawili się w parach........czułysmy sie strasznie niezręcznie i w rezultacie zmyłyśmy sie z imprezy jeszcze przed północą......Obie nie byłyśmy wtedy w stałych związkach , ale mimo wszystko lepiej byśmy się czuły , gdyby nasza koleżanka chociaż nas zapytała , czy nie chcemy przyjść z kimś........
Inna historia........kilka lat później dostałam zaproszenie na wesele od koleżanki ze studów. Zaproszenie było z osobą , mimo że nie byłam wtedy z nikim i koleżanka o tym wiedziała. Ja za to dowiedziałam sie od niej, że będzie też kilka młodych osób bez pary i zdecydowałam pójść sama ( nie chciałam naciągać na koszty ) i co?...........świetnie sie bawiłam , bo miałam zświetne towarzystwo przy stoliku:) Niemniej bardzo mi sie spodobało to , że dostałam podwójne zaproszenie , mimo wszystko
MYślę , że po prostu warto porozmawiać najpierw z zapraszanym gościem i znac jego zdanie ( jeśli ma np.20-30 lat )

A teraz z innej beczki.........( ależ sie rozpisałam )
Z moim P. jesteśmy juz razem 6 lat , a mimo to nie było okazji , żeby poznał mojego brata i jego rodzinę. Po prostu dzielą nas kilometry , bo brat mieszka daleeeeko zagranicą......i co teraz ? mamy go nie zapraszac , bo mój P. go nie zna?....to tak a propos nieznajomych na weselu:)