Dziewczyny A powiedzcie mi czy Wasze zwierzęta odczuwaly to ze jesteście w ciazy? Mój pies się bardzo zmienił w stosunku do mnie. Strasznie się lasi, przytula, kładzie się często od strony brzucha, kładzie pysk na brzuchu. Nie ma ochoty na wariowanie ze mną.
Tak.
Mamy yorka- Funo pierwszy wyczuł,że coś jest na rzeczy. To ja nie wiedziałam a on się tak bardzo do mnie łasił, przytulał się do brzucha, lizał no nie mogłam się od niego opędzić za to mojego męża w ogóle nie zauważał. Było to dla mnie męczące tym bardziej,że wszelkie całuski i lizanie po twarzy to zazwyczaj z panem a nie ze mną

Wkurzałam się i to bardzo

Dopiero po jakimś czasie jak już wiedziałam,że jestem w ciąży przypomniałam sobie,że tak właśnie Funo robił i zapytałam naszą wetkę o to, to mi powiedziała,że psy wyczuwają zmieniająca się gospodarkę hormonalną i dla niego wtedy pachniałam bardzo przyjemnie

Przez całą ciążę Funo bardzo mnie pilnował. On ogólnie jest pieściochem ale wtedy to było szaleństwo. Kładł się obok, kładł głowę na rosnącym brzuszku, wsłuchiwał się w brzuchu i kiedy Paulinka kopała patrzył na mnie tymi swoimi wielkimi oczami

tak samo jak leżałam na kanapie i brzuszek falował a Funo np monitorował przez okno teren

to kątem oka mnie obserwował i przybiegał do mnie jak widział,że brzuch skacze i lizał mnie po nim

Kiedy szczekał to panna wariowała w brzuchu i wtedy też zaczęłam się martwić jak to będzie kiedy się urodzi czy będzie się wybudzać kiedy on będzie szczekał ale wetka nas uspokoiła i powiedziała,że Paulinka osłucha się z łobuziakiem i po narodzinach nie będzie problemu. I tak faktycznie jest- kiedy Funo szczeka jak opętany a ona śpi to jej to nawet nie rusza

za to Funo od 1 dnia jest jej osobistym ochroniarzem i każda nowa osoba,która się do niej zbliża jest obwąchana a jak chce wsiąść młodą na ręce to zaczyna szczekać. Pilnuje jej w łóżeczku kiedy spi- kładzie się na dywanie w jej pokoju i patrzy na nią. Pilnował jej też kiedy spala w kołysce a ja no byłam w kuchni. Siadał na poduchach z kanapy i patrzył z wysokości na nią a kiedy się ruszała przybiegał do mnie i drapał po nodze

W ogóle to my go przygotowywaliśmy przez kilka miesięcy na pojawienie się Paulinki. Konsultowaliśmy się z behawiorystą i naszą weterynarz bo baliśmy się jak to będzie- wiadomo yorki mają charakterek ale na szczęście udało się nam Funa dobrze przygotować i od samego początku nie mieliśmy i nie mamy do teraz z nim problemów
