e-wesele.pl
różności => Pogaduchy => Wątek zaczęty przez: japcio w 6 Lipca 2017, 14:02
-
Zakładam zdecydowanie potrzebny wątek :)
Moja Renia, lat 10, znów ma awarię. Zepsuła się klapka od wlewu paliwa. Niby gówienko, a koszt naprawy w serwisie.... 350zl :mdleje:
Pora chyba sprzedać panienkę i poszukać czegoś nowszego.
-
Ja aktualnie do pracy jeżdżę autobusami, bo mój pocisk czeka na wyrok.
Mechanik dopiero w poniedziałek będzie mógł się nim zająć.
Naprawa sprzed 2tyg. nie objęła wszystkich usterek :-X
-
My niedawno zmienilismy auto z vw na audi.Dojezdzam nim codziennie do pracy.w sobote gdy mąż umyl auto okazalo sie ze cale jest w bialych kropkach.CAŁE!
I co to takiego farba olejna.Firma ktora u nas w pracy remintuja warsztat malowala sciany .
Pech chcial ze jakos ta farba wydostala sie na zewnatrz i moje auto niestety dostalo najbardziej.Dodam tylko ze jest czarne
-
Andzelika, szkoda, że nie jest czerwone ;) Byś miała biedronkę :)
-
Jestem...
-
Andzelika, szkoda, że nie jest czerwone ;) Byś miała biedronkę :)
ja powiedziałam do meza..a mowilam zeby kupic biale....ale nie wiem czemu jemu do smiechu nie bylo
-
Andzelika, szkoda, że nie jest czerwone ;) Byś miała biedronkę :)
Chyba muchomorka :P
-
Andzelika, szkoda, że nie jest czerwone ;) Byś miała biedronkę :)
Chyba muchomorka :P
ups, racja :)
-
My mamy jedno....robiliśmy w styczniu kapitalkę, jak to mówię, pożyczam czasami auto od mężowskiego :p
-
My zmienilismy wlasnie auto i cos nam puka...masakra dobrzw ze to zrobia jeszcze na gwarancji ale po wakacjach bede 3 dni bez auta. A dzis odebralam dowod rejstracyjny i dopiero w domu zobaczylam blad ze mam dwa miasta wpisane w moich danych:/
-
Dołączam i ja :D mi sie marzy prawko na autobus :P
-
Nienawidzę wszystkich spraw związanych z autem....nigdy się tym nie zajmowałam a teraz wyjścia nie mam. Sytuacja nr 1: przestał chodzić na gazie. Umówiłam wizytę u mechanika czekałam tydzień. Jadąc do niego przelaczylam na gaz, wszystko działało. Mówię do faceta ze jakimś cudem pojechał na gazie...ale wcześniej był problem. A on do mnie żebym wróciła jak przestanie dzialac bo jak lodówka mrozi to jej się nie naprawia!! !!! Poplakalam się :-X oczywiście następnego dnia problem powrócił...
-
Ja mam odprysk na szybie który promieniuje. Ucieszyłam się bo mam na szybę dodatkowe ubezpieczenie. Pan przyjechał i powiedział że nie promieniuje wystarczająco wiec on samochodu nie zabierze. Mam jeździć aż szyba pęknie bardziej!!
Ps. Czy któraś wymieniała prawko bo straciło ważność? Moje ma ważność tylko do grudnia tego roku :/
-
dobra jestem i ja ;)
-
Bożena, masz terminowe prawko? Ja miałam kiedyś na 5 albo 10 lat ze względu na oczy. Musiałam jeszcze raz badania robić. Teraz mam na czas nieokreślony.
-
Ehh, a ja od 2 lat bez swojego prywatnego auta jestem, sprzedaliśmy planując ciażę z Maksem, bo przestały być potrzebne dwa i teraz tylko kombik. Na co dzień mąż użytkuje do pracy, a ja potem, ale tak mi brakuje swojego autka, chyba niedługo czas się za czymś rozejrzeć.
-
Witam się i ja.
-
Japcio, tak mam terminowe :/ są one angielskie ( jakoś od 7lat nie jest mi poproszę je wymienić na pl) nie pamietam czy moje polskie były bezterminowe czy nie :/
-
Japcio Ty jak cos wymyslisz ;)
Bozena, ja mialam taka sytuacje. Mialam dwa, polskie i amerykanskie i wg prawa polskiego nie moglam poslugiwac sie obydwoma (bo to kraj spoza UE). Polskie bylo czasowe, musialabym tylko zdac egzamin teoretyczny zeby przedluzyc. Ale przy odbiorze musialam im oddac moje amerykanskie co bylo bez sensu, bo wracalam do domu i musialam skladac podanie o nowe. U nas nie ma dowodow tozsamosci, bo jest nim wlasnie prawo jazdy. Wiec to w ogole jak bez reki, nawet Ci piwa nie sprzedadza :P Bylo to czasochlonne i szkoda kasy. Nawet Pan w urzedzie poradzil nie przedluzac tego polskiego, tylko jezdzic na amerykanskim. U Ciebie jest inaczej, bo mieszkasz w PL na stale. Nie mialas nigdy problemu legitymujac sie angielskim?
A polskie mialas normalne? Zdalas kiedys egzamin itd? To w urzedzie powinni wiedziec czy jest przeterminowane. Bo jak to tylko czasowe bylo przez wade wzroku, to po badaniu wydadza Ci nowy dokument.
-
jestem i ja :) od września zeszłego roku szczęsliwa posiadaczka Peugota 1007, który jak na miejskie autko sprawdza się super no i zwraca uwagę przez nietypowe drzwi ;) mąż opel vectra combi , wysłużone w firmie i na wyjazdach chorwackich - dziś zaliczyło takie podjazdy i szutrowe drogi na pięknym Hvarze, ze jestem duma i z kierowcy i samochodu ;D
-
Ja co prawda prawo jazdy mam od 13 lat ale za kółkiem od dwóch tygodni świeżak :D
A to moja mazdusia :D
(http://i61.photobucket.com/albums/h62/ciriness/DSC_2311_zpswyb0lghs.jpg) (http://s61.photobucket.com/user/ciriness/media/DSC_2311_zpswyb0lghs.jpg.html)
-
Bozena to mi tak w Norergii nie po drodze do urzedu :/ i juz 8 lat na polskim jezdze , ale kontroli jeszcze nie mialam tfu tfu tfu ale moze po weekendzie sie zbiore :-)
-
Nie może mnie tu zabraknąć :D
Aktualnie moja Skoda Octavia combi w naprawie bo mąż ja stuknął - pierwszy raz od 19 lat stłuczka, mandat i punkty
Mamy jeszcze staruszka golfa IV i co ..... dzisiaj pojechaliśmy malować chatę i pod samym domem strzeliła jakaś uszczelka od chłodnicy
Ale jak to w staruszkach bywa mąż sobie poradził - super glu i wężyk sklejony - dojechaliśmy spowrotem ;)
Tak w ogóle uwielbiam jeździć samochodem tzn prowadzić ;D
-
piszecie o terminie ważności prawka a ja od 9 lat dalej jeżdżę na panieńskim nazwisku i starym adresie ;D
-
Tez tak macie? ;)
Stary jak z nami jedzie, to musi siedziec z tylu z Lena, bo na miejscu pasazera jest torebka. Ewentualnie pies :)
-
Ciri śliczne autko! Jak Ci się jeździ? My jutro odbierany z salonu nasze nowe autko :D
-
piszecie o terminie ważności prawka a ja od 9 lat dalej jeżdżę na panieńskim nazwisku i starym adresie ;D
Ja od 6 :P i sie oprotestowalam :P dopóki nie bedzie za dsrmo nie wynienie :D
-
piszecie o terminie ważności prawka a ja od 9 lat dalej jeżdżę na panieńskim nazwisku i starym adresie ;D
Ja od prawie 12 lat na starym adresie i panieńskim nazwisku :hahaha:
Ciri piękna mazdusia!!!
-
U mnie jest taka sytuacja:
Prawko zdawałam w PL i nie pamietam czy było terminowe czy nie. Po jakimś czasie wymieniłam je w UK i dostałam terminowe właśnie do 12.2017r
Nie wymieniałam go jeszcze w PL, nie miałam kontroli (odpukać), straż miejska mandat mi dała i problemu z prawkiem nie widzieli ;)
Tylko teraz zakiełkował mi pomysł żeby w PL nadal nie wymieniać :) tylko UK :) muszę objadać sprawę ;)
-
Ciri sliczna ;)
Isabel jakie?
Ja smigam codziennie do pracy moja nowa Skoda Octavia ;) boska jest biała ;DD
A pomyslec ze przez 10 lat mialam prawko i nie jezdzilam. Ale kiedys czekalam na mrozie na autobus 2 godz i powiedzialam dość..
-
piszecie o terminie ważności prawka a ja od 9 lat dalej jeżdżę na panieńskim nazwisku i starym adresie ;D
Ja dopiero wczoraj odebrałam na nowe nazwisko prawo jazdy :D
-
Ja też jeżdżąca od 10 lat.
W spadku po męży dotałam moją Hanię (Honda Civic) i nie oddam...aczkolwiek dziewzyna sprawuje się super to jednak 95 rocznik i strach sie bać jak kiedyś zacznie wywijac numery.
Plan jest taki, żeby sprzedać i kupic nowe dla męża i ten co jezdzi teraz zowu w spadku dostane. Nie lubie naszego Accorda. Rocznik 2012.
Ile macie mandatów na koncie? Przyznać się.
-
Melduję się i ja. Prawko mam 16 lat :D aktualnie jeżdzę moim pięknym Focusikiem :D
-
Ile macie mandatów na koncie? Przyznać się.
Ani jednego jeszcze :p
-
Prawo jazdy 20 lat - jeden mandat za drobiazg 3 albo 4 lata temu :)
-
po 14 latach jazdy pierwszego dostałam 3 miesiące temu i wręczyłam mężowi z okazji dnia chłopaka żeby zapłacił :D
-
Prawko mam 11 lat. Kurs zrobiłam za stypendium z uczelni 8)
Przed wyjazdem do Chorwacji wymieniłam na takie z aktualnymi danymi. Wolałam wydać tą 100 niż tłumaczyć się w razie czego z innego nazwiska i adresu ::)
Z policją miałam do czynienia raz i to z panami z programu Uwaga Pirat ;D Aczkolwiek sprawa dotyczyła uszkodzonej opony i felgi (miejska droga) a nie zabójczej prędkości ;D
Oczywiście rutynowych kontroli trzeźwości nie wliczam. Moim zdaniem takie wyrywkowe badania powinny być częściej.
Moim pierwszym samochodem było kochane Tico. Taki miał zryw, że na światłach niejedną furę zostawiałam w tyle ;D Potem już było gorzej, przy 130 cały się trząsł, ale za to wszędzie można było nim zaparkować 8)
-
Ja mam na koncie jeden madat z fotoradaru ;)
+ jeden raz ściagła mnie policja bo przejechalam na "poźno pomarańczowym" :D ale mi odpuścili ;)
-
Jestem i ja.
Prawo jazdy mam 15 lat, aktualnie jeżdżę VW Caravelle T6 i kocham go miłością wielką :D Wcześniej miałam Opla Vectrę Combi, Corsę i VW Polo :)
Mandaty dwa. Jakieś tam minimalne przekroczenie prędkości. A było to 11 i 7 lat temu :P Nawet pamiętam.
-
Melduję się i ja ;D
Prawo jazdy mam od 13 lat, od 10 lat jeżdżę bez przerwy ale tylko na automacie 8) ;D
Te trzy lata miałam przerwy z pojedynczymi przejażdżkami.
Jakbym teraz z biegu miała wsiąść do auta z manualną skrzynią biegów to w ciągu dnia bym się bała, ale w nocy jak jest pusto to spokojnie ;)
Jeżdżę Toyotą Yaris II zwaną Bąbelkiem i uwielbiam ten samochód ;D :Serduszka:
-
Dołączam :)
Mandat dostałam raz. Zazwyczaj udawało mi się wyprosić "pouczenie" ;) A mandat dostałam za telefon na placu sprzymierzonych, tzn szarych szeregów. W złym momencie dostałam spojrzałam na adres dokąd miałam jechać >:(
Jeżdzę Kugą na co dzień, ale najbardziej lubię jeździć dostawczakami z pracy :D
-
Ja prawko mam 8lat, a zdalam dwa tygodnie po ciezkim wypadku :P.
Posiniaczona,poobijana...wiec chyba z litosci mnie przepuscili. ;D
-
8 lat prawko - jeżdżę dużo, ani razu policja mnie nie zatrzymała , brak mandatu,
O przepraszam zatrzymali mnie raz - ale prawka wtedy jeszcze nie miałam a siedziałam za kierownicą - ćwiczyłam na parkingu z moim wówczas przyszłym mężem, była zima, było ciemno.....
Policjantem okazał się kolega mojego brata więc..... nas puścili 8)
Ania mój Golf jest z 2000 , ale daję radę w sumie mamy go 6 lat i nic poważnego mu się nie działo wymienialiśmy to co się zużyło plusem w tych samochodach jest to że mój mąż że szwagrem są w stanie większość rzeczy naprawić czy wymienić sami ;) a w tych nowych gdzie już elektronika pełna to kiepsko.
Katrinka ja też jeżdżę octavka - uwielbiam ;)
Ostatnio miałam okazję przewieźć się reno talisman z tego roku - mega kosmos, ustawia się jaka jazda i fotele dopasowują się do ciała, zapalanie na guzik i kamera cofania to też dla mnie luksus, jechałam nim ok 100km/h a wydawało mi się że jadę 50km/h
-
Ostatnio miałam okazję przewieźć się reno talisman z tego roku - mega kosmos, ustawia się jaka jazda i fotele dopasowują się do ciała, zapalanie na guzik i kamera cofania to też dla mnie luksus, jechałam nim ok 100km/h a wydawało mi się że jadę 50km/h
mój mąż był na jeździe testowej talismanem i jest bardzo napalony na ten samochód ale ta kwota zakupu - kosmos jak dla mnie ::)
-
Haha nie dziwię mu się ;D
-
Nie może mnie, wielkiej fanki motoryzacji, zabraknąć w tym wątku :D
Prawko od 10 lat, jeden wypadek na koncie, kilka mandatów głównie za prędkość. ;)
Aktualnie moim osobistym autem jest mazda 3 MPS, jednak już zdążyła nawalić, więc tymczasowo jeżdżę hondą civic 97' :D
Nie wyobrażam sobie teraz życia bez auta...
-
Ja prawo jazdy mam 7 lat. Wcześniej nie potrzebowałam, dawałam radę pomimo tego, że mieszkam na wsi i wszędzie daleko. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jeżdżę Oplem Omega.
-
Ja mam prawo jazdy 5 lat i jezdze 12 letnim peguetem307, zwana smerfetka( ma błękity kolor). Ale chce zmienic na Houndya i35x.
-
aż musiałam sprawdzić, bo juz nie pamiętałam, kiedy dokładnie robilam prawko :-) na koncie 15 lat jazdy od razu po zdaniu prawka, tez bez mandatów, ale ja jeżdżę przepisowo i głownie po mieście :-)
-
Ja tez kezdzę przepisowo ;) tylko czasami za szybko :D
Prawko mam jak skończyłam 17lat czyli kuuupę lat :)
-
I ka dołączam.
Prawko mam 11 lat. Jeden mandat na koncie za brak pasów zapietych sprzed 9 lat.
Jestem na etapie sprzedaży swego autka. Jest już za małe dla nas. Mamy kombi Ale ja chcę 7 osobowy i najlepiej Chryslera voyagera
-
Ja jeżdżę zawsze za szybko i się dziwię, że jeszcze nie wpadłam w sidła policji......wstyd mi no ale nie mogę tak się wlec :p dobrze, że jest Yanosik.
-
Ja jeżdzę dynamicznie :) zazwyczaj +20 km/h do dozwolonej prędkości :D
-
Justyś to pewnie mijamy się na trasie octavkami hehe ;D ja mam sedan 2016 ;) a mój już się napalił na kodiaqa ...
meggi ja też ;)
-
Właśnie oglądałam wiadomości - za mandaty będzie można już niedługo płacić kartą w radiowozie podczas zatrzymania 8)
A cena paliw wzrośnie, benzyna np. o 25gr/l :-\ Z tej podwyżki mają być remontowane drogi...
-
dobrze, że jest Yanosik.
u mnie wszyscy znajomi z niego korzystają :D
-
Ja jeżdżę zawsze za szybko i się dziwię, że jeszcze nie wpadłam w sidła policji......wstyd mi no ale nie mogę tak się wlec :p dobrze, że jest Yanosik.
Mam to samo, wszyscy nawet twierdzą że szybciej niż mój mąż z tym że on używa yanosika , ja nie ;)
Ja lubię na trasie się przyczepić do kogoś :P
-
Co to jest yanosik? ???
-
Bozena to mi tak w Norergii nie po drodze do urzedu :/ i juz 8 lat na polskim jezdze , ale kontroli jeszcze nie mialam tfu tfu tfu ale moze po weekendzie sie zbiore :-)
Justys to pozniej daj mi znac co i jak z tym prawkiem, mi ostatnio paczki nie chieli wydac bo nie mialam nic ze zdjeciem a PL prawka nie uznaja, co lepsze na chroniony obszar Gardermoen spokojnie na nie wlaze ;)
-
Co to jest yanosik? ???
No właśnie?
-
Yanosik to aplikacja w telefonie. Pokazuje, gdzie stoi/jedzie policja. Użytkownicy sami zgłaszają te fakty.
-
Ehh
Ja mam prawko od 10 lat.
Od 8 okolo nie jezdze.. chyba ze wracamy z inprezy i wieczor nalezy do meza to trzesacymi sie gablami wsiadam i jade... ::)
Prawko mam na dwie kategorie A i B ::)
Pomtslec ze zrobilam je bez problemu a teraz boje sie wsiadc za kierownicą...
Motocykl to juz w ogole kosmos.
Jezdziny starym gruchotem i aktualnie odkladam kasiorke na cos nowszego.
Moj maz uwalil sie na nowa octavie w kombi.. dla mnie jest ich za duzo na miescie..
Bardzo chce go namówić na hunday i40
Taki 3 letni bylby idealny.
-
Iza jak ogarne sie z wymiana prawka to dam znac :-) ja na razie wszystko na karte z banku zalatwiam ale mowia , żeteraz ma być bez zdjecia to bedzie du..pa
-
Yanosik to aplikacja w telefonie. Pokazuje, gdzie stoi/jedzie policja. Użytkownicy sami zgłaszają te fakty.
Ale też gdzie był wypadek itp.
Bardzo pomocna.
Bo aktualizowana non stop przez użytkowników.
-
Ja bez Janosika jeżdżę, jakoś wkurzała mnie ta aplikacja...
Ale wierzę, że przydaje się wielu.
A jak jedziecie gdzieś w trasę to jeździcie na zmianę z mężem?
Mi się zdarzało już wracać z Karpacza, Poznania, ale z reguły jak mąż może jechać to on to robi... ::)
-
W długie trasy nie jeździmy. Góra 4-5 godzin. Mąż prowadzi. Bo w długie trasy jeździmy jego Focusem. On lepiej zna swoje auto. Dla mnie jest za szybkie i za duże.
-
u nas jak jeździmy razem to mąż jedzie , nawet te długie trasy , ja siedzę sobie wtedy z Nadią z tyłu i odpoczywamy :) (mamy nową toyotę rav 4 i tam z tyłu kanapa jest megaaaa wygodna )
-
U nas głównie mąż, ale ja tez nie mam problemu jechać bardzo daleko i długo.
-
Moj rekord trasy jaka przejechalam sama, to 2300km. 20h, ale z przerwa na sen. Teraz jak jest Lena, to jezdzimy zawsze moim autem bo jest wieksze, a nie daje nikomu go prowadzic :)
-
Ja nie lubię jeździć więc u mnie Stary zawsze śmiga w długie trasy.
Raz tylko go zmieniłam jak wracaliśmy z Chorwacji i był b. Zmęczony.
-
Apropo tego co Justyna napisała o jeździe na tylnym siedzeniu to ja nie mogę! Zawsze mi się w głowie od tego kreci!!!
-
W październiku minie 3 lata od kiedy mój mąż ma prawko. I do tamtego okresu to ja prowadziłam na długich i krótkich trasach, np. nad nasze morze.
Teraz jeśli jedziemy gdzieś razem, to zazwyczaj za kierownicą siedzi On. W tym roku przejechał praktycznie całą odległość do i z Chorwacji. Za punkt honoru przyjął sobie, że zawiedzie nas na wakacje :mdleje:
Edzia - szacun :tak_2:
-
Jak on funkcjonował bez prawa jazdy? :)
-
Jak on funkcjonował bez prawa jazdy? :)
No przecież napisane, żona go woziła :)
Znam takich co prawko zrobili sobie dopiero po czterdziestce i spoko sobie jeżdżą. Wcześniej nie mieli potrzeby.
Ja ma prawko ale nie jeżdżę od czasu wypadku po którym samochód poszedł do kasacji. Tu u siebie nie mamy wcale samochodu i jest to świadoma decyzja.
-
Też znam i nie wiem jak funcjonują :P W sensie do pracy, z pracy :P
Śmieję się, można wcale nie mieć prawka i żyć. Jest inna forma przemieszczania się. Dla mnie to niewyobrażalne po prostu :)
-
Dla mnie teraz już też. :)
Ania a czemu po wypadku nie wsiadłaś za kółko?
Ja w dzień wypadku wsiadłam w drugie auto... Jakoś zero strachu, albo mega szok mnie trzymał jeszcze. Później tylko miałam wrażenie jakby każdy na drodze chciał mi wyjechać znowu :D
-
Patka, po tym jak samochód wyglądał prawie jak papierowa kulka jakoś mi się odechciało ;D
-
Sylwia ja jeżdżę Octavia combi i dodam że mi się nią super wszędzie parkuję ;)
W długie trasy głównie mąż jeździ ale dlatego że on na codzien głównie rowerem i chce czasami sobie dłużej pojeździć.
Zarysowalyscie kiedyś auto ? Jakiś słupek czy coś ?
Ja puknelam raz w kogoś hak jak cofalam golfem ale on miał hak i ja więc nic nikomu nie uszkodziłam
Ooo a cofalyscie kiedyś z przyczepką ? To jest hard core ;D
-
Zarysowalyscie kiedyś auto ? Jakiś słupek czy coś ?
Kiedyś wkurzona wsiadłam za kółko mojej byłej :) Hondy i na wlasnym parkingu... na własnym miejscu postojowym.... walnęłam w filar. Przedni lewy błotnik rozwaliłam.
-
Zarysowalam nie raz. Ostatnio w slup walnelam, ale mąż sie nie zorientował.
Ze dwa lata tenu spowodowalam wypadek. Jeżdżę za szybko...
-
Owszem zarysowałam :)
Raz na parkingu podziemnym było za ciasno, raz krawol bym za wysoki :P
Raz cofając nie zauważyłam, że auto stalo z przyczepka iw alnęłam w ta przyczepkę. rozwalilam swiatlo. Zostawilam karteczkę,
Nikt sie nie odezwał ;)
-
Niedawno przejechałam za blisko krzaków, jest kilka rysek, ale to kwestia polerki a nie wizyty u lakiernika ::)
-
Moj samochod mial dwa dni, kiedy na parkingu wjechal w niego wozek sklepowy. Czerwony ::) poza tym mam pelno rys w kolo klamki, chyba od zegarka albo kluczy. A na drzwiach slady od otwierania samochodow zaparkowanych obok.
Sama w nic nie uderzylam, ale mam na koncie skasowanie 8 innych aut 8) Byla zima i padal tak gesty snieg, musialam zwolnic bo nie widzialam samochodu, ktory jechal przede mna. Wlaczylam nawet awaryjne, ale ten za mna juz tego nie widzial i we mnie uderzyl, po nim nastepny i nastepny. Po 3 przestalam liczyc ::)
-
Ja skasowałam auto, które mi wymusiło. Moje też do dalszej jazdy bez grubej naprawy się nie nadawało. Sprzedaliśmy. A tak to kilka rysek zaliczyłam ale nic poważnego. Kiedyś cofając walnelam w drzewo autem mojego chłopaka (obecny mąż) ale nic nie było widać!
Na szczęście nikomu krzywdy nie zrobiłam.
-
ja prawko mam od 21 lat....od 12 lat śmigam moją pełnoletnią corsą ( wcześniej maluchem). Mandatów brak.
Co do zarysowani to raz mi tir na moim pasie na autostradzie zaczął cofać ( bo zjazd przejechał) i nie zauważył mnie. Wgniótł mi maskę i zwiał. Zaczęła go gonić i jak się zatrzymał przy jakiejś firmie dorwałam faceta i wezwałam policji.
-
moja smerfa obrysowana z kazdej strony-w doch miejscach nawet dwa wgniecenia. ALe ma to swoje plusy, heh boja sie kolo mnie parkowac.
a tak na serio.. to czy wy wiecie ze ja innym autem poza moja smerfeta nigdy nie prowadzilam?
-
Ale miałyście przygody :)
Ja jestem nerwus za kierownicą. Drę się, często macham środkowym palcem :) a moje dzieci wiedzą, że nie lubię jeździć za nauką jazdy, autobusami i dziadkami poruszającymi się 30 na godzinę :)
A moje pierwsze auto to złote seicento. Kupiłam za pierwsze własne zarobione i odłożone pieniądze.
-
Moje pierwsze auto to Ford ka fioletowy :) tez mam wielki sentyment :)
Parę lat jemu wynajęłam Ford ka nowego z salonu i była tragedia. Po zmianach stylu i wnętrza był straszny. Nie to co moja pszczółka ;)
-
Ja jestem nerwus za kierownicą. Drę się, często macham środkowym palcem :) a moje dzieci wiedzą, że nie lubię jeździć za nauką jazdy, autobusami i dziadkami poruszającymi się 30 na godzinę :)
A mnie denerwują nie dziadki czy Lki ale tacy nerwowi kierowcy ... ::)
Mnie nie przebijecie.. 2 lata temu miałam stluczke z policja. Wymusiłam pierwszeństwo - jedyny raz z mojej winy i od razu z wladza ;)
-
Na szczęcie, to co dzieje się w samochodzie, zostaje w samochodzie :) drę się do siebie :)
Raz facet mi zajechał drogę, trąbnęłam. Ale go to wkurzyło. Na światłach stałam za nim. On wylazł z auta i zaczął lecieć do mnie. Ja wsteczny i do tyłu. Jeszcze bardziej się wkurzył. Dobrze, że aż takim nerwusem jak on nie jestem :)
-
A wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Tankowanie, a szczególnie kolejka w Carrefourze bo wszyscy na kedną stronę. Jakby ciężko było pociągnąć za wąż i tankować zbdrugiej strony.
Ja nigdy nie czekam w kolejce, jak mogę się "wcisnąć" to jadę i tankuję z drugiej strony. Kiedyś facet zaczął mieć jakieś fochy do mnie z tego powodu.
Niestety ale mi się wiecznie spieszy i nie będę czekała jak nie ma takiej potrzeby :)
-
Ja mam prawko od 10 lat, od tylu jeżdżę i dwa razy dostałam zdjęcie z fotoradaru, oba razy za prędkość... 57 w zabudowanym... Raz wjeżdżałam do miejscowości, raz z niej już wyjeżdżałam. Ale się wkurzylam, bo tak to jeżdzę przepisowo i spokojnie, już na egzaminie egzaminator mi powiedział na koniec, że mam bardzo elegancki styl jazdy i tego się trzymam :) W życiu nie pozwalam sobie w kaszę dmuchac, ale na drodze jak spotykam takich niecierpliwców jak Japcio :) to mi to nie przeszkadza, droga wolna, mogą sobie wyprzedzic.
Nie zdarzyło mi się zarysować itp, a też jeżdżę kombi, jak nie jestem pewna miejsca to szukam innego, ale nie wciskam się, bo a nuż się uda.
Jeżdzę po Polsce, na trasie się zmieniamy, ale zazwyczaj więcej jedzie mąż, ja ogarniam teraz dziatwę...
-
Moim pierwszym autem było Mitsubishi Colt :D to był taki złom, a ja go wzięłam bo miał mój ulubiony kolor czyli turkusowy :D
Ja też jestem dosyć nerwowa na drodze, ale tylko w uzasadnionych przypadkach ;)
Nie lubię jak ktoś myśli na drodze tylko o sobie!
Dużo macie pkt na koncie? Ja do sierpnia mam 10 ;) ostatnio nawet sprawdzałam na stronie internetowej. Tylko trzeba mieć profil zaufany. :)
-
Nie mam punktów, nie miałam nigdy mandatu, stłuczki i nigdy nie zarysowałam czy uszkodziłam żadnego samochodu ;)
-
Boże, ja też tylko w uzasadnionych sytuacjach się wkurzam. Nie myślcie, że ja już od momentu zapięcia pasów nastawiam się agresywnie do wszystkiego i wszystkich :)
Najbardziej i tak wkurzają mnie sieroty, które nie potrafią parkować. Zajmują dwa miejsca albo zastawiają auto. Albo widzą, że fotelik w aucie i stawiają na styk.
-
Japcio mam to samo z parkowaniem tak mnie wkurza jak ktoś parkuje myśląc tylko o sobie, staje tak że spokojnie 2 samochody mogłyby się zmieścić, u nas pod blokiem pełno takich egoistów ::)
-
A macie tez nawet dawnia ksywy waszym autom?
-
Ja mam nawyk dawania ksywek...pierwsze renault clio to byla renia, potem tweengo to byla zaba, potem peugeot 408sw to byla sliwka, potem peugeot 508sw chmurzasta, a teraz citroen c4 picassa to poprostu cytryna.
-
Ja właśnie jeżdżę Renią :)
-
Moj prohitlerowskich 307 to smerfetka, moja sos miala kiedys mitsubishi Colta to byl ( nie mam pojecia czemu) Halibut, moj tato mial wicherka, a teraz jego Ford focus jest po prostu Dziadkowozem
-
Co do patkowania na 2 miejscach to w Norwegii normalnie dana mandaty nawet jak tylko troszke kolem stoisz na lini i bardzo dobrze :-)
Teraz jak bylismy w Pl to u siostry wlasnie 4 miejsca byly zajete przez 2 auta i to jedno przez goscia co ma garaz ale ze ma "porsze" to z premedytacja staje na 2 miejscach co by go chyba nikt nie porysowal .
-
Na szczęcie, to co dzieje się w samochodzie, zostaje w samochodzie :) drę się do siebie :)
Raz facet mi zajechał drogę, trąbnęłam. Ale go to wkurzyło. Na światłach stałam za nim. On wylazł z auta i zaczął lecieć do mnie. Ja wsteczny i do tyłu. Jeszcze bardziej się wkurzył. Dobrze, że aż takim nerwusem jak on nie jestem :)
Do mnie tez raz gość wyskoczył.
Otwar mi drzwi, zaczął wyciągać z samochodu....zamknęłam szybę i drzwi zablokowałam w pewnej chwili i miałam mega pietra.
-
Ja mam blokadę, że nikt mi z zewnątrz nie otworzy drzwi. Ale bałam się wtedy, że lusterko urwie albo szybę zbije.
-
Ja mam blokadę, że nikt mi z zewnątrz nie otworzy drzwi. Ale bałam się wtedy, że lusterko urwie albo szybę zbije.
Od tego czasu to ja juz zawsze drzwi mam zablokowane ;)
-
Ja właśnie jeżdżę Renią :)
Ja też ;) i Astrunią ;D
Anusiaaa co Ty zrobiłaś, że się gość tak wkurzył?
Ładnych parę lat temu mój tata wtłukł jednemu kierowcy (akurat było czerwone światło dla ich kierunku) 8)
Już nie pamiętam o co chodziło, ale wszyscy, ktorzy się za nimi zatrzymali też mu chcieli dołożyć ::)
-
4 miejsca byly zajete przez 2 auta i to jedno przez goscia co ma garaz ale ze ma "porsze" to z premedytacja staje na 2 miejscach co by go chyba nikt nie porysowal .
To już jest czyste buractwo. Mój tata ma garaż i nie zdarza mu się parkować pod domem bo mówi, że tych miejsc parkingowych zawsze mało i mu szkoda ludzi jak szukają miejsca a garaż ma blisko więc się może przejść. Uważa, że to nie w porządku żeby jeszcze miał komuś zajmować. No ale on nie jeździ "porsze" ;D
-
ja jeżdżę szkrabem:)
-
Witam sie i ja. Prawko od 8 lat, zero punktow i mandatow. Jezdze caly czas z wyjatkiem okresu jak urodzilam corke, balam sie jezdzic z takim maluszkiem.
Druga przerwe mialam w zeszlym roku jak facet w nas wjechal i auto poszlo do kasacji i zanim kupilismy nowe minelo trzy tygodnie
-
Ja właśnie jeżdżę Renią :)
Anusiaaa co Ty zrobiłaś, że się gość tak wkurzył?
Nie chciałam mu zjechać z lewego pasa :P
Ale nie dlatego, że miałam takie "widzi mi się" tylko najpierw nie było jak, bo sznur aut jechał prawym, a potem już mnie tak wkurzył, że mi siedział na zderzaku, że po prostu ze złośliwości....;)
-
ja gdy robiłam prawko to instruktor najcześciej mówił "wolniej" ;), bo mialam to szczescie, ze dosyć wczesnie tata motywował mnie do jazdy nawet po przydomowych drózkach, po zdaniu prawka od razu pojechałam do rodziny na Podlasie - wtedy to był dla mnie kosmos, droga z Mazowsza ok 250 km....a mam kolezankę ze studiow, która po zrobieniu prawka zarysowala własnie samochód ojca na parkingu, ten sie wkurzyl i tak sie zablokowala, że od tego czasu w w ogole nie jezdzi....jak jade sama to tez zdarza się troche docisnac gazu ;D ale ze z reguly to jazda z dziećmi po mieście to biorę za nie odpowiedzialność i raczej nie szaleje...
a E-lki czy pieszych zawsze przepuszczam z uśmiechem, bo jeszcze trochę pamietam, jak to jest po tej drugiej stronie kierownicy...
-
w prezencie z okazji 18-stych urodzin siostrze męża opłaciliśmy kurs prawa jazdy
odebrała prawko i w ciągu miesiąca rozp... auto (poszło na złom :P)
-
Ja po zdaniu prawka nie jeździłam dwa lata. Po dwóch latach zostałam sama z remontem i musialam zacząć jezdzic. I pierwsza samotna podróż i zarysowany caly bok w samochodzie u sasiada. Jak mój ojciec to zobaczyl to poplakal sie ze smiechu ::) no ale.od tamtej pory jeżdżę :P
-
.
a E-lki czy pieszych zawsze przepuszczam z uśmiechem, bo jeszcze trochę pamietam, jak to jest po tej drugiej stronie kierownicy... [/color]
Dzisiaj pewna eLżbieta wjechała z takim impetem na skrzyżowanie, że do śmiechu mi i innym trzem kierowcom nie było... Mieliśmy zielone, więc musiała wjechać na czerwonym.
-
na czerwonym na krzyżowce to mi cześciej wjezdzają nie L-ki tylko chmaskie złotówy...to chyba najgorsza kategoria kierowcow....i domyslam sie, ze mogło byc groznie, ale w tym wypadku to chyba instruktor trochę zaspał...
-
Oj Anusiaaa w sumie to się trochę nie dziwię facetowi jak już później typowo złośliwie to robiłaś :P
Mam alergię na jeżdżących lewym pasem. U nas w ogóle jakoś nie ma tej kultury jazdy prawym, lewy jest do wyprzedzania...
-
Oj Anusiaaa w sumie to się trochę nie dziwię facetowi jak już później typowo złośliwie to robiłaś :P
Mam alergię na jeżdżących lewym pasem. U nas w ogóle jakoś nie ma tej kultury jazdy prawym, lewy jest do wyprzedzania...
Nie dziwisz się, że FACET wytarguje KOBIETĘ z samochodu za fraki ?
Ja się dziwie.
Bo mozna sobie porzucać kur*** pod nosem, potrąbić itp ale to juz jest lekka przesada.
-
Anusiaaa Ty zawsze musisz nadinterpretować... Nie dziwie się, że się wściekł, ale logiczne chyba, że nie popieram takiego zachowania jak Ciebie spotkało. Melisy się napij :D
-
Ania, ja nie nadinterpretuje.
Piszesz, że sie nie dziwisz jego zachowaniu. Ja ci odpowiadam, że się dziwie.
Ze każdy może się wk*** za kołkiem ale nie każdy wyskakuje na światłach i tak reaguje.
-
Ok, wiem, że nie odpuścisz :P
Źle mnie zrozumiałaś, ja nie sprecyzowalam. Koniec tematu
-
Nerwowo dzisiaj na forum :) i tutaj i tam ;) u was też czuć burzę w powietrzu? :)
-
Ania, ależ Ty mnie dobrze znasz ;)
japcio - ja nie wiem gdzie Ty burze wuczuwasz ...u nas pełnia słońca :)
-
Trochę Cię już zdążyłam poznać :P
-
Ale poza forum jestem zupełnie innym człowiekiem :P Tutaj zmieniam się w bestię !
-
Nie jesteś jeszcze taka zła :P
-
To nie ten wątek ale ciekawe przemyslenia we mnie wywołałaś.
Ciekawe jak faktycznie jest...tzn. czy odbiór "przez forum" ma swoje urzeczywistnienie w realu :)
-
Nie raz o tym myślałam :)
-
Ania zycie a forum to dwa swiaty ;)
-
Nerwowo dzisiaj na forum :) i tutaj i tam ;) u was też czuć burzę w powietrzu? :)
Bo u mnie w mieście druga bombę znaleźli i to wszystko dlatego :P
-
Anusiaaa.. ja tez bym Cię z auta wytargała za jazdę lewym pasem ;)
strasznie mnie to denerwuje....czasem prawym jest szybciej ....
ja jeżdżę Leonką ;) słubową więc idealną ;)
-
W ogole polscy kierowcy sa bardzo nerwowi ;) To wyprzedzanie, nadmierna predkosc, narwani jakby ciagle im sie spieszylo. A przepuszczanie pieszych to chyba niektorych boli :P
-
najgorsi sa taksowkarze.
mnie draznia nauki jazdy. Tam gdzie 30 to jada 15 a tam gdzie 50 to jada 30.
-
Taksowkarz to inna kategoria kierowcy ::) Nowojorscy tez sa fatalni.
Ale zeby nie bylo, ze Polacy tacy zli. Mlodzi niemcy to piraci, a staruszki to jak slimaki :P
Jak nas kiedys kolega przewiozl na trasie Szczecin -Berlin chyba z 250 na liczniku, z synkiem na przednim siedzeniu i my z Lena z tylu, to P. od razu mi powiedzial ze wracamy busem :P
Ja to sie boje predkosci, dobrze ze u nas maxymalna to 90km/h 8)
-
Edzia przy takiej prędkości to się chyba na tej trasie w godzinkę wyrobiliście ;D
-
Cos kolo tego ::)
Mam zakaz jezdzenia z nimi jak jestem w PL :P
-
Edzia no co Ty, my przejechaliśmy Niemcy wzdłuż i takiego pirata nie spotkaliśmy ::) w ogóle zauważyłam, ze za granicą nasi rodacy jeżdzą dosyć przepisowo, ale to pewnie kwestia kwot pieniężnych w ojro :P nawet za drobne przekroczenia....
-
Edzia no co Ty, my przejechaliśmy Niemcy wzdłuż i takiego pirata nie spotkaliśmy ::) w ogóle zauważyłam, ze za granicą nasi rodacy jeżdzą dosyć przepisowo, ale to pewnie kwestia kwot pieniężnych w ojro :P nawet za drobne przekroczenia....
Na tych odcinkach bezlimitowych najgorzej. W gacie mozna zrobic :p
-
Ja wiem, skąd moja awersja do eLek :) przez kilka lat mieszkałam na Osiedlu Leśnym, gdzie roi się od nauk jazdy - tutaj odbywają się egzaminy. Nie szło normalnie przejechać, bo wszędzie uczą się parkować. Kto z Bydzi, ten wie, o czym piszę :)
-
to fakt, choć w tym roku jest sporo remontów dróg w Niemczech i budowy nowych tuneli w Austrii, w zwiazku z czym zwężenia pasów i ograniczenia prędkosci, wiec nawet piraci nie mieli dużego pola do popisu ;D
a macie tez tak, że za np. wpuszczenie na skręcie "dziękują " Wam światłami? dla mnie to bardzo mile...
-
Sama często mrygam w podziękowaniu :)
-
U nas sie macha reka w podziekowaniu :)
-
Tak, machamy ręka :)
-
Japcio, nie pamiętasz już, jak sama się uczyłaś? 8)
-
Nie. To było w ubiegłym stuleciu :)
Zresztą, nie lubię i tyle - nie muszę się tłumaczyć :) pewnie nie jestem jedyna
-
Anusiaaa.. ja tez bym Cię z auta wytargała za jazdę lewym pasem ;)
strasznie mnie to denerwuje....czasem prawym jest szybciej ....
ja jeżdżę Leonką ;) słubową więc idealną ;)
Ania, a przeczytalas cały kontekst.
Ja nie miałam na poczatku jak zjechac, a potem mnie juz wku*** ;) bo widzialam jak w lusterku na mnie wrzeszczy :P
Edzia, moj SDzef wlasnie wrocil z USA i mowil wlasnie ze byl jedynym co wyprzedzał i zmieniał pasy :P
-
anusiaa, tak ;)
tak ogólnie, nie do Ciebie to było, że nie lubię jak wszyscy jeżdżą lewym pasem
dramat miałam jak przez miesiąc czy dwa nie mogłam jeździć autem (kontuzja kolana) i kolega z pracy był moim szoferem ....
-
Edzia, moj SDzef wlasnie wrocil z USA i mowil wlasnie ze byl jedynym co wyprzedzał i zmieniał pasy :P
Bo my jezdzimy normalnie :p
Ja nawet nie umiem wyprzedzac, nie mam wprawy. U nas na zwyklej jednopasmowce jest podwojna ciagla. A autostrady maja po 5 pasow wiec kazdy sie miesci ;)
-
Anusiaaa to jesteś odważna :) Widziałaś ze wrzeszczy i nie zjechałas :)
-
to ja też się dopisuję do wątku :)
prawko mam 8 lat, mandatu nigdy nie miałam, ani żadnej stłuczki... odpukać ;) prawko powinnam wymienić bo mam na adres panieński, ale jakoś zawsze mi nie po drodze... hehe
-
Ja w zyciu dostałam 4 mandaty - w tym dwa zdjecia za predkosc , jeden za gadanie przez komórkę - zwaliłam na męza bo on do mnie dzwonił :) i ostatni za parkowanie na skrzyzowaniu - zeby nie bylo to parkowanie pod biurowcem, wszyscy tam ciagle stoja bo oczywiscie nie ma miejsc (nie jest to centrum miasta -Lastadia dla szczecinianek), a policja przyjechala tylko dlatego, ze TIR zahaczyl moje akurat auto i uszkodzil je calkiem mocno.
Mnie wkurzają ludzie na parkingach przy centrach handlowych - niektorzy naprawdę znaleźli prawo jazdy w chipsach.
-
Mandatów nie mam na koncie, stłuczkę miałam jeszcze na kursie. Dziewczyna jechała bez prawa jazdy (ćwiczyła przed egzaminem!) i mi wjechała w tyłek.
Jeśli chodzi o parkowanie na 1,5 miejsca to oczywiście nie pochwalam, ale jak wracam do auta i widze nowy ślad na drzwiach, to sama mam ochotę tak zaparkować. Mam kilka ładnych śladów na drzwiach bo ktoś na chama swoje drzwi otwierał! (Auto nie było za blisko zaparkowane, zawsze zwracam uwagę, zeby mozna było swobodnie wysiąść)
-
Aga, najczesciej tak robia dzieci jak wysiadaja. Otwieraja drzwi z rozmachem, bo wiadomo, nie maja wyczucia ;)
U nas problemem sa hulajace po parkingu wozki sklepowe, bo amerykanie nie maja zwyczju odkladac ich na miejsce ::)
-
U nas problemem sa hulajace po parkingu wozki sklepowe, bo amerykanie nie maja zwyczju odkladac ich na miejsce ::)
Czyli wkładają zakupu do samochodu, zostawiają wózek na środku i jadą do domu? :P
-
Dokladnie tak. Pozniej chodzi pracownik sklepu i zbiera.
Jedyny sklep, ktory ma wozki na monety to europejski Aldi. I to jest dla niektorych taki problem zeby odniesc wozek, ze zostawiaja z tymi pieniedzmi :P
Dlatego mamy tyle drive thru, fastfoody, starbucksy, bank, apteka itd. Nie chce im sie wysiadac z auta ::)
-
Dlatego mamy tyle drive thru, fastfoody, starbucksy, bank, apteka itd. Nie chce im sie wysiadac z auta ::)
Przez to mają takie wielkie tyłki :P
-
Wielkie tylki to maja od taniego jedzenia GMO :P
-
Ja to nie cierpię takich kierowców, o jakim napisałam tą notkę u siebie na blogu, pewnie pamiętacie:
http://domowabajka.blogspot.com/2016/11/mama-mamie-wilkiem.html
Japcio, pamiętam, że otworzyłaś mi oczy na możliwe tłumaczenia tej babki, a dodając do tego Twoją niechęć do eLek, chyba Ciebie jako kierowce bym nie polubiła :D. Bo tak to na forum Cię uwielbiam za poczucie humoru ;).
-
Dla mnie zmora sa kierowcy ktorzy pomimo, ze widza dziecko w aucie to i tak podjezdzaja na parkingu pod same drzwi i pozniej trzeba kombinowac ...
Dwa lata temu seicento tak mnie zastawilo, ze wezwalam policje. Kierowca wczesniej dostal ode mnie prawie godzine uprzejmosci bo tyle zeszly mi zakupy w biedronce i zjedzenie przez Patryka loda.
Dostal mandat i wezwanie na komisariat 8)
U mnie jest tragedia z parkingami ale jesli ktos idzie na chwile i przy okazji zastawi kogos to najczesciej mozna znalezc kartke z nr telefonu. Dzwonimy i po sprawie.
-
A mnie drażnią cwaniaki, którzy pod supermarketami parkują na miejscach dla rodzin z dziećmi, a w samochodzie dziecka brak, jest sam fotelik >:(
-
A mnie drażnią cwaniaki, którzy pod supermarketami parkują na miejscach dla rodzin z dziećmi, a w samochodzie dziecka brak, jest sam fotelik >:(
Często są to miejsca też, dla kobiet w ciąży.
Ostatnio pojechałam do pracy zawieźć zwolnienie. Galeria handlowa sobota. Korzystam z miejsca dla rodzin z dziecmi i kobiet w ciąży. Weszlam do galerii, nie doszlam jeszcze do pracy, a juz słyszę, ze kierowca samochodu o numerze rejsetracyjnym proszony jest o powrót do samochodu. Mąż blady, bo juz czarne wizje. Wróciliśmy do samochodu, a tam jakiś psychol, drze ryja, ze on z dziećmi, a my fotelika nie mamy w samochodzie. Dla ochrony sam mój wygląd wystarczył. Facet jeszcze groził odholowaniem :P ale w końcu pojechał ::)
-
Często są to miejsca też, dla kobiet w ciąży.
Nie parkuje też na miejscu dla inwalidów.
A czasami też widzę jacy niepełnosprawni kierowcy wysiadają z najnowszej be-emy albo innego porsze. To się nazywa niepełnosprawność umysłowa!
Mnie też nieraz się spieszy tak, że z diabłem robię wyścigi, ale w życiu nie wpadłam na to, żeby sobie aż tak przyspieszyć...
-
a u mnie kłopoty z samochodem...mój kochany seat Toledo :'( praktycznie od momentu kiedy zrobiłam prawko cały czas nim jeżdżę, czyli 8 lat i ma już przejechane ponad 300 tys. naprawiona i nabita klima, przestała działać, byłam wczoraj u mechanika, podpiął komputer do auta i jakiś błąd wyskakuje, dodatkowo od wczoraj świeci się kontrolka świec żarowych... dopiero za tydzień mogę go na warsztat odstawić, bo mechanik od klimy jest na urlopie... ja to mam szczęście :'(
-
A czasami też widzę jacy niepełnosprawni kierowcy wysiadają z najnowszej be-emy albo innego porsze. To się nazywa niepełnosprawność umysłowa!
To zdecydowanie nie tak jak myślisz. Kierowca jest jak najbardziej zdrowy ale ma np niepełnosprawne dziecko i ma wówczas prawo do używania znaczka i miejsca dla niepełnosprawnych. Skąd wiesz, że nie ma chorego dziecka albo kogoś z rodziny kto jest przewożony tym samochodem? Radziła bym ostrożniej z wydawaniem pochopnej opinii.
-
A czasami też widzę jacy niepełnosprawni kierowcy wysiadają z najnowszej be-emy albo innego porsze. To się nazywa niepełnosprawność umysłowa!
To zdecydowanie nie tak jak myślisz. Kierowca jest jak najbardziej zdrowy ale ma np niepełnosprawne dziecko i ma wówczas prawo do używania znaczka i miejsca dla niepełnosprawnych. Skąd wiesz, że nie ma chorego dziecka albo kogoś z rodziny kto jest przewożony tym samochodem? Radziła bym ostrożniej z wydawaniem pochopnej opinii.
A ja się zgadzam...milion razy widziałam takich "cwaniaków" to to stają w swoich porsze, wyskakują z auta i biegną na zakupy - i nie mają pasażera. To raz.
Po drugie mój teściu ma możlwiość parkowania na miejscu dla niepełnosprawnych bo ma problemy ze słuchem ale nikt z rodziny uprawnien nie ma bo na to trzeba osobny papier.
Po trzecie mój teściu bardzo rzadko korzysta z miejsca dla niepełnosprawnych bo uważa, że są bardziej potrzebujący tam stanąć niż on, głuchy.
-
Anulla w PL są przepisy ze nawet jeśli jest dziecko niepełnosprawne to trzeba z nim być żeby skorzystać z tego miejsca. To nie jest karta parkingowa na samochód ale na osobę.
-
Anulla w PL są przepisy ze nawet jeśli jest dziecko niepełnosprawne to trzeba z nim być żeby skorzystać z tego miejsca. To nie jest karta parkingowa na samochód ale na osobę.
No właśnie ;)
-
Tak, ja wiem. Mam z tym styczność jak jestem w PL. Tylko mój tok rozumowania był taki, że np mama z dzieckiem już poszła a tata wrócił się po coś do samochodu. No ale jak mówicie, że cwaniakują to wierzę wam na 100% ;D ;D Chyba za bardzo ufam ludziom ::)
-
patrząc na mojego kolegę też byście powiedziały że na 100% nie jest niepełnosprawny...a rzeczywistość jest zupełni inna...On mnie też nauczył żeby nie oceniać niepełnosprawnych po wyglądzie
-
ale doprecyzujmy - piszecie o tych "spryciarzach z bemek ", co mają taką plakietkę? Czyli musieli to jakoś załatwić? Tez tego nie pochwalam, ale to kwestia ich sumienia...
z drugiej strony taka sytuacja - matka trójki dzieci, w tym jedno z porażeniem mózgowym, na wozku, wymagające stałej rehabilitacji...kwestia ogarniecia i jego dowozu do specjalnej szkoły i dowozu dwójki pozostałych zdrowych dzieci...czesto zakupy z zegarkiem w ręku, zeby wykorzystać godzinke-dwie bez nich...tez potępicie, jeśli wraca na szybko z zakupami bez tego niepełnosprawnego dziecka??? Łatwo oceniać, jak się nie jest w takiej sytuacji....nawet niepełnosprawność umysłowa niesie tyle problemów dnia codziennego, ze ja już wolę być zdrowa, a poszukać dalej miejsca parkingowego....
-
A dlaczego, jak juz w bmw czy innym audi, to od razu cwaniak? Niepelnosprawny moze jezdzic tylko 10 letnia Skoda? :P
Sama nie jestem fanka luksusowych marek samochodow, ale nie oceniam kierowcow przez pryzmat auta jakim jezdza.
Pamietacie historie naszej Mai i jej mandatu za predkosc? Pewnie niejeden powiedzial "blondynka w bmw". Nigdy nie wiemy co sie kryje za dana sytuacja na drodze. Moze choroba, jakies szczegolne zdazenie albo jeszcze cos innego.
-
wypraszam sobie z tą skodą :P ;D
-
Justyna to pomysl jak wlascielom bmw musi byc przykro :P ;)
-
Mój mąż miał czerwoną skodę felicję za kawalera :) kupił od jakiegoś dziadka :) zgubiliśmy kiedyś tłumik :) hałasowała jak wyścigówa :) piękne czasy :)
-
Dzielę się moją radością:
Zafirka odebrana wczoraj od mechanika. Na szczęście to nie była turbina i naprawa zamknęła się w trzech stówkach. Uff.
-
Takie wiadomości, caril, to super wiadomości ;D
Nie chodziło mi o dzielenie ludzi na jeżdżących super furami i resztę świata, ale o sam problem stawania na miejscach dla inwalidów ::)
A Wam sie kiedyś zdarzyło? Bo mnie nigdy :)
-
nam w golfie jakas uszczelka od weza od chłodnicy sie rozleciała ze starosci, najpierw 2 dni jezdzilismy tak, ze była sklejona na super glue, maz zamówił ale cały wezyk bo nie było samej uszczelki koszt 30 zł wymiana przez niego trwała 15 min ;)
skoda odebrana dobrze ze mielismy ac bo naprawa wyszła prawie 8 tys ::)
nigdy mi sie nie zdarzyło stawac na miejscu dla inwalidów
-
ja nigdy nie parkowałam , ale też nie oceniam pochopnie tych, co stawiają, skoro nie znam kontekstu sytuacji...była kiedyś taka sugestywna kampania "zabrałeś moje miejsce - zabierz moje kalectwo".....
caril super!
z ciekawostek technicznych to bez problemu przejechalismy ponad 4 tys km, a pod koniec powrotu padł...mechanizm od jednej wycieraczki ;D dobrze, ze nie było ulewy na wjezdzie do Polski ....
-
A Wam sie kiedyś zdarzyło? Bo mnie nigdy :)
Nie raz. Pod moim blokiem sa trzy miejsca dla niepełnosprawnych, wszystkie trzy cały rok puste, sporadycznie zajete. Jedno jest pod moja klatką. Ponieważ nigdzie nie ma miesjca, a zakupów nie bede nosiła zaa bloku, więc stawiam samochód, na takim miejscu, niose zakupy i jade daleko zaparkować.
Po.trzech latach walki, miasto zlikwidowalo dwa miejsca. Zostało tylko jedno.
z ciekawostek technicznych to bez problemu przejechalismy ponad 4 tys km, a pod koniec powrotu padł...mechanizm od jednej wycieraczki ;D dobrze, ze nie było ulewy na wjezdzie do Polski ...
My w tamtym roku pojechaliśmy do Zakopanego. Wracając w połowie drogi, padła nam.wycieraczka. Padało tak, ze swiata nie bylo widac. Stanelismy w jakims lesie, maz w deszczu zmieniał wycieraczke, ja przez samochód lazlam do bagaznika szukac suchych ubrań i ręcznika. Takich.podróży sie nie zapomina :P dobrze, ze maz dużo rzeczy na wszelki wypadek wozi :P
-
mój teściu miał kartę dla niepełnosprawnych, ale teraz jak zmienili na nowe to nie poszedł sobie załatwić, bo się bał że mu odbiorą nawet rentę, ma chyba wpisaną II grupę, ale dzięki rehabilitacji porusza się z laską (miał operację na kręgosłup i jeździł kiedyś na wózku, ale ja go wtedy nie znałam). teraz nie może stawać na miejscu dla niepełnoprawnych, a mu się należy....
-
Ja pisałam o tych cwaniakach z porsze czy BMW, co karty nie mają i parkują na miejscach dla niepełnosprawnych często gęsto....
-
Buraczku, mój tata podobnie :( jest po kilku operacjach kręgosłupa, kolejna przed nim. Ma drugą grupę. I też niebieskie miejsce do parkowania mu nie przysługuje. A "cfaniaki" potrafią załatwić sobie kartę.
-
niesprawiedliwe... :-\
-
anusiaaa w tej wersji to cwaniactwo do kwadratu....a nie mozna w takim wypadku zawiadomić policji czy straży miejskiej?
U mnie wycieraczkowego pecha cd...wczoraj (prawdopodobnie w nocy) ktoś ukradl wycieraczkę od strony kierowcy w moim peżociku....najśmiejszniejsze jest to, ze obie były juz mocno zużyte i maz nawet kupil na zapas i miał wymieniac teraz po powrocie z wakacji...wiec na co komu taka wycieraczka to nie wiem ;D
-
Ale się ten ktoś zdziwi, jak się okaże, że łup kiepskiej jakości ;D
-
My swego czasu mielismy akcje, że ktoś nam pod blokiem rysował po chamsku samochody. Tylko nasze dwa....
Bylismy na Policji no i kupa. Nic nie pomogli.
Zglosiłam sprawe do Spóldzielni bo na parkingu w nocy bylo ciemno jak w d***. Udało sie załatwic wielka lampe na parking. Od tego czasu mamy spokoj, tyle, ze stoi tylko moje auto. Od Grzesia od czasu "rysunkow" na parkingu strzezonym..
-
Miśka, to pewnie wandal :)
-
A ja to nawet nie zamykam samochodu pod domem.
-
http://joemonster.org/art/40242/To_wcale_nie_stereotypy_Oto_6_najczestszych_bledow_popelnianych_przez_kobiety_za_kolkiem
zgadzacie się?
-
z większością się nie zgadzam, bo akurat tych błędów nie popełniam ;) ale ogólnie parkowanie czy sprawy techniczne to chyba pięta Achillesa przynajmniej części kobiet za kółkiem... odnośnie tych wycieraczek to tak mi się skojarzyła ta przeróbka https://www.youtube.com/watch?v=qN9WMu_uHH8 (https://www.youtube.com/watch?v=qN9WMu_uHH8)- co prawda nie lubię wulgaryzmów, ale to historia tak z życia wzięta, ze nie mogłam się oprzeć ( dawno, dawno temu jak mąż zaczynał pracę i zostawił w służbowym seciento lekko uchyloną szybę, to właśnie "zajumali" sam panel od radia ;D )
-
Czasem mam problem z parkowaniem równoległym, ale nie taki, jak pani z filmiku i... to chyba tyle ;D
A propos kradzieży, to kiedyś sąsiadowi rodziców ukradziono spod bloku samochód z bagażami - akurat z żoną i synem spakowali się na wakacje i poszli do mieszkania jeszcze po jakieś drobnostki. To się nazywa "szczęście" 8)
-
Juz sie balam, ze to bedzie artykul o porzadku w samochodzie. Bo o ile w domu ciagle latam z odkurzaczem, to w samochodzie mam masakre :P
A druga sprawa to tankowanie. Jak ja nie lubie tankowac ::) No tak mi sie nie chce zajezdzac na stacje, ze zawsze zwlekam do ostatniej chwili az sie rezerwa swieci. Tankuje raz w tygodniu do pelna zeby miec swiety spokoj, a i tak zaraz pusto.
A co robicie z dziecmi jak idziecie zaplacic za paliwo? Zostawiacie w aucie? Czasami nie jest to tylko chwila. Ja mam zawsze dylemat, wywlekac z fotelika czy zostawic? Na wlaczonym silniku z klima zeby sie nie ugotowala? A jak ktos z nia odjedzie :P Czy otworzyc okna i niech wacha te smrody ::)
-
ZAWSZE wyciagam dziecko z samochodu. NIGDY nie zostawiam ani Młodego, ani Zuzy w aucie.
W samochodzie tez mam syf :P Też tankuje do pełna i tez zawsze jak zaswieci sie rezerwa - no ale na rezerwie moge przejechać 100 km więc luz.
-
oo syf w samochodzie to i ja mam , tzn dużo ciuchów mam z tyłu bo jak odbieram Nadie z przedszkola to tam rzucę do tyłu i jakoś tak się zbiera :P
w Norwegii na szczęście nie ma tego problemu co zrobić z dzieckiem jak się idzie płacić , bo tutaj terminale samoobsługowe są przy dystrybutorze , więc wrzucasz karte tankujesz i jedziesz (oczywiście można iść do środka płacić też )
-
Tankuje zawsze na marketowych stacjach bo tam nie muszę dzieci wypinać z fotelików tylko bppdjezdzam pod kasę samochodem ;)
-
Myslalam, ze tylko ja taka syfiara ;D
U nas tez karta mozna placic przy dystrybutorze, ale cena benzyny przy zaplacie gotowka jest nizsza. Moje auto ma silnik 2.5 wiec sporo pali, to dla mnie jest roznica nawet te kilkanascie centow ;)
-
Z tym tankowaniem, to u mnie to samo. Nie lubię i tyle. Choć mam takie zboczenie, że lubię zapach benzyny 8)
Szkoda, że już gaz trzeba samemu wlewać ::)
-
Prawo jazzy mam 14 lat ale powinno byc na nim napisane uzyc tylko w razie w ;p
-
Ja też mam syf w aucie. :) miałam plany, by posprzątać na wiosnę... Ale z zewnątrz jest zawsze czyste :)
-
Ja nawet potrafie kupic nowe wycieraczki pod nogi i pokrowce na siedzenia, zamiast odkurzyc te co mam 8)
Ale jak juz mi sie zdazy posprzatac i jest tak ladnie, pachnaco to sobie obiecuje, ze bede to robic czesciej :P Nie dziala niestety ;)
-
Jak widzicie że ktoś nie ma karty parkingowek a parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych to dzwońcie na straż miejska albo policję, 500 zł mandat ::) ja zaczynałam pracę w urzędzie od wydawania tych kart więc się różnych rzeczy naogladalam. Teraz się dużo zmieniło przez ostatnie lata.
A w Katowicach przed świętami Bożego Narodzenia jest akcja, że dzieci sprawdzaja czy ten kto zapakowal ma kartę.
Ja mam prawko od 6 lat, ale od czasu ciąży z Łucja raczej jestem niedzielnym kierowcą albo poimprezowym. Jakoś mam strachu, więc może się zmobilizuje dzięki temu wątkowi :P
-
no to ja znowu się wyłamię, bo sprzątam co jakiś czas samochód - ale to pewnie dlatego, ze przynajmniej w nim widać dłużej efekty, nie to co w domu :P no i mam "alergię" na kurz...
elemelka trzeba się przełamać i zacząć jezdzic - zobaczysz, jak to przy dwójce ułatwia życie...chociaż poza taksówkarzami to ja własnie cięzko toleruje tzw. niedzielnych kierowców, ale to z reguły dziadek w kapeluszu, z rękami zaciśniętymi na kierownicy i 30 km /h :P
-
Nie wylamie sie - tankowac nie lubie. W sumie nie wiem czemu. Ale jak jade zatankowac z mlodym to nigdy go w samochodzie nie zostawiam.
W samochodzie nie sprzatam :D jak mam rok Focusa tak sprzatam raz - jak zabieralam forumki na pogrzeb Mai. Glupio mi bylo to posprzatalam.
-
maggi dobrze, ze dodałaś ostatnie zdanie, bo jak na niesprzątany samochód to Twój właśnie wtedy bardzo czysto wyglądał ;D u nas dla równowagi mąż ma z reguły bałagan w vectrze i sprząta tylko przed większymi rodzinnymi wyjazdami ;D
tankuje jak naprawdę muszę, do tej pory bez dzieci, więc nie miałam tego problemu, ale w żadnej innej sytuacji tez nie zostawiałam samych w samochodzie (np. jak jeszcze starsze woziłam do przedszkola a młoda była niemowlakiem )
-
Nie lubie tankowac, szczegolnie jak mam jakis wyjazd i jeszcze musze podjechac na stacje ...
Moje dziecko zawsze siedzi w aucie ale tylko ze wzgledu ze tankuje na miejscu w wiosce i znajomy bierze ode mnie pieniadze przy dystrybutorze jak mi zatankuje :)
Gorzej jak go nie ma i musze sama zatankowac, ubieram wtedy jednorazowe rekawiczki bo poznoej smierdza mi dlonie a tego nienawidze :P
-
Z tym tankowaniem, to u mnie to samo. Nie lubię i tyle. Choć mam takie zboczenie, że lubię zapach benzyny 8)
Szkoda, że już gaz trzeba samemu wlewać ::)
kolejny argument za marketowymi stacjami - tam gaz tankuje obsługa ;D
-
Przez dłuższy czas tankowałam przy Carrefourze. Bo taniej i bez wychodzenia. Ale raz trafiłam na jakieś gorsze paliwo albo na resztki ze zbiornika. Auto zaczęło mi szwankować i coś tam było do wymiany. Teraz tankuję na innych znanych stacjach.
-
mi się nigdy nic nie dzieje
ale ja tam tylko gaz tankuje, do obydwu aut ;)
wole auchan ale caefour mam blizej ::)
-
Ja tankuje może raz na rok w awaryjnej sytuacji, tankuje mi zawsze mąż luz szwagier na naszej bazie :D Podjeżdżam i zawsze ktoś jest na miejscu. A jak jeździmy gdzieś daleko, ze trzeba zatankować na powrót to zawsze jestem z mężem.
-
mi z reguły też tankuje mąż, jak zgłoszę, ze się pali już rezerwa, tak mam dobrze ;) paliwo ma znaczenie zwłaszcza w vectrze, bo to diesel, zauważyliśmy teraz na wakacjach, ze najlepiej silnik chodzi na ropie austriackiej :)
-
A mi za to sprząta mąż :P bo nie może na ten syf patrzeć.
No i myje.
Bo mój mąż nie uznaje myjni.
-
Mi samochód myje mąż, bo nie może patrzec na niego :D
-
mi z zewnątrz to też mąż myje ,ja sama to ani razu nie myłam :P
i też tankuje raczej on ,jak już widzę, że mi się paliwo konczy to się zamieniam z nim autem ,albo on jedzie po porostu moim do pracy i tankuje :P
ja tankować jak tankować mogę sama ,ale jak kiedyś za cholerę nie mogłam odkręcić korka to teraz mam stresa jak mam mało paliwa,że znów go nie odkręcę i to to mnie stresuje
-
Ja uwielbiam dbać o moje cacka, poprzednia mazde też co chwilę sprzątałam i ta tak samo. Jadę w weekend na warsztat męża i tam ja pucuje. Jest odkurzacz przemysłowy, Karcher wiec pełna profeska. Teraz po naprawie też będę musiała ja posprzątać. A tankuje sama zawsze bo to lubię i Antek jak jest ze mną to idzie ze mną zapłacić. Z resztą jeżdżę na stację gdzie pracują sami znajomi więc zawsze coś dostanie od nich ;)
-
A dlaczego nie tankujecie same? Co to znaczy, że"nie lubię"? Co to za problem podjechać na stację i wlać paliwo? Przecież to nie zmiana koła :)
-
Ja olej sama wymieniam w aucie więc nalanie benzyny czy płynu do spryskiwaczy to żaden problem ;) ale ja to ja... A wiesz że nawet faceci nie lubią tankować... :D
-
Ja nie lubię płacić za paliwo :) ale nie rozumiem tego lubię lub nie lubię. Jest to czynność wykonywana automatycznie. Jak kupno chleba. Wyjście do toalety. Coś, co muszę zrobić i nie zastanawiam się, czy to lubię czy nie :)
-
moj m wlasnie mi oznajmil że chyba zgubił prawojazdy :/ pomijając fakt że wlasnie jest w uk i jezdzi na wynajetym samochodzie :/ a z lotniska tez autem ma wracac :/
-
Ja nie lubie, bo mi sie nie chce. Zajechac na stacje, wysiasc, isc zaplacic, stac z tym wezem 10 min. Strata czasu ;)
-
10 minut? Tirem jeździsz? :)
-
Czasami mam wrazenie, ze tak ;)
-
Ja nie mam problemu z tankowaniem, podjeżdżam zazwyczaj po drodze z pracy. Traktuje to jak zakupy w sklepie i tyle.
Myje auto zazwyczaj mąż, ale ja niekiedy też.. W zimę podjeżdżamy na myjnie samoobsługową ;)
-
Ha ha, Edzia, mam dokładnie tak samo! Tankuję baaaardzo rzadko, bo właśnie mi się nie chce :D. Dość mam obowiązków, niech chłop się zajmuje tankowaniem :)
-
Mi mąż często tankuje, bo przestawia mi wieczorem auto tak, żebym nie miała rano problemu z wyjechaniem do przedszkola i pracy. Na naszym osiedlu jest problem z parkowaniem i często samochód jest zastawiony z każdej strony, a on jednak w takich manewrach jest lepszy. Przy okazji zajeżdża zatankować, czasem też przemyje. A jeśli akurat tego nie zrobi to sama załatwiam sprawę i nie mam z tym problemu. Nie lubię tylko odkurzać w środku.
-
ja lubię tankować samochód, nie mam z tym żadnego problemu ;)
co do mycia samochodu, co 2 miesiące oddaję do gruntownego czyszczenia (środek i na zewnątrz mycie), płacę 60 zł i mam z głowy :P
-
Ja nie mam problemu paliwem, olejem i innymi płynami.
Do mycia samochodu zatrudniam dzieci :D Ostatnio wycenili usługę na 150zł, ale wytargowałam 20 ;D
-
porównanie tankowania do wizyty w wc to chyba jednak lekka przesada, bo w tej czynności to nikt nas nie może zastąpić :P są też inne obowiązki typu gotowanie, prasowanie, odkurzanie, które tez trzeba zrobić, a jednak ma się do nich różny stosunek emocjonalny ;D ja własnie nie przepadam za zapachem benzyny, do tego mąż ma upatrzoną jedną zaufaną stację, więc daje mu sie w tym zakresie wykazac - tym bardziej, ze peżocik to takie jakby jego trzecie dziecko, sam wybrał, to teraz dogląda i się nim "opiekuje" :)
-
Mój mąż się bawi w detailing więc ja mam mycie auta z głowy, on dba o nasze autka :D
-
Nawalił mi zamek centralny :(((((( U mechanika kolejka na dwa tygodnie. Potrzebne mi auto w tym tygodniu jak koniom owies..... Ryczę :((((((( A mój mąż "pomyśli" co zrobić..... Nasz znajomy mechanik na urlopie............. auuuuuuuuuuuuuuu
-
A ja w czwartek kupilam Auto. Mialam sie tylko rozejrzeć....
Kupilam Mazdę 3 sedan z 11.2014.
Moja jest czarna.
-
Kasia super wybór ;D
-
Piekna Kasia, a jak czarna to juz w ogole :)
-
szukam dla niej ksywy hehe. Jutro ją odbieram:))
-
Kasia, piękna! ;D ;D
-
podobają mi się te mazdy ;) super wybór
my też po mału rozglądamy się za czymś nowszym i też rocznik 2014 myślę
-
śliczna, ja bym zostawiła czerwony
strasznie podobają mi się auta w tym kolorze 8)
a ja od tygodnia jeżdżę nowym suzuki baleno,
wszystko było na tak dopóki nie wyjechaliśmy nim dzisiaj na autostradę
nie trzyma się drogi, wszystko takie delikatne przy szybszej prędkości :P
-
ładny.
Vonka wyboru nie bylo. Byl tylko 1czarny, ogolnie malutko tych aut jest (sedanow)
-
Fajna furka :)
Dziewczyny, znacie się na leasingu auta przez prywatną osobę? Nie firmę. Mąż coś zaczyna wymyślać i nie wiem, czy się bać.
-
Kasia trudno się dziwić, że jest mało, bo to super auta :)
Ja mam 3 w hatchbacku, mąż 6 w sedanie, kochamy je :)
-
Bylam ostatnio na wymianie opon i kola zmieniala mi... dziewczyna. To sie nazywa rownouprawnienie ;)
-
Piękna mazdunia!!!
Ja wczoraj zaliczkowałam ale moja to koniec roku 2011 :p w kombi czarna :D
Oto moja:
(https://images84.fotosik.pl/766/5b60de8c42f93357med.png) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/5b60de8c42f93357)
-
Piękne te mazdy ;D
-
Irminko gratuluję ;D
-
Gosiu dzięki
-
Piękne ;D
-
Ja moja Rakietę pokochalam od razu- taka spięta bylam podczas 1 jazdy ze az zakwasy na udach mi sie porobily
-
Cudna rakieta
-
Fajne fury ;D
-
ale maszyny :o, przejechałabym się takimi :D
-
moja tez smiga az milo ;D tylko, ze moja inna niz Wasze wszystkie ;)
maz mysli nad kupnem kolejnej mazdy, ale juz nie na codzien tylko na tor ;)
-
Piekna :)
Japcio ja mam tak kupione 1 auto :D
-
ja po miesiacu moge powiedziec, ze jestem bardzo zadowolona. Jezdzi sie super, juz ogarniam ten ekran i te wszystkie rzeczy co ona tam ma. Ale nadal nie przyzwyczailam sie do tego, ze ona nie ma kluczyka. No i start stop czasm sie nie wlacza(na swiatlach) ale to ponoc zalezy od temp silnika (chociaz czasem sie zalacza przy zimnym silkniku a czasem nie zalacza przy rozgrzanym). Ale ogolnie super.
-
Ja tez uwielbiam swoja mazdzioszke.
-
Przyszłam tu dzisiaj z taką oto historią ;)
W 2002 roku, będąc na targach motoryzacyjnych zakochałam się w Chryslerze PT Cruiser...
Potem tak się jakoś ułożyło, że miałam kolejno ... Forda mondeo, Forda KA, Forda focusa w kombi i teraz dla odmiany mam ... Forda ;D C-max :) ... (tylko KA kupione było dlatego, że mi się podobało i takie chciałam. Reszta to trafiejki, okazje etc. ;D)
I teraz, wreszcie, po 15 latach oczekiwania i wzdychania ;) stwierdziłam, że marzenia trzeba spełniać, urobiłam męża i tak za jakies 2 tygodnie będę mieć wreszcie moje ukochane auto :serce: ;D
A moj pierwszy w życiu mandat dostałam za prędkość, 1 kwietnia z jakies 6 lat temu. ;D I nie był to niestety prima aprilis :) A taki mnie śmiech ogarnął gdy policjant mi ten mandat wręczał, ze aż dziw, że na badanie alkomatem mnie dodatkowo nie wziął :)
-
ja od roku jeżdzęRenault Clio i teraz nie zamieniłabym go na żaden inny. Przedtem jeździłam męża BMW i myślałam że trudno mi będzie przesiąść się w miejskie auto. Przynajmniej nie mam problemu z parkowaniem :)
-
Ilonka, super! Był czas, że mi też się podobał PT, ale już mi dani minęło ;)
Za to ja od zawsze marzę o Mustangu :D
Do tego Dodge Charger i Challenger :D
Tylko u mnie to ciężko bo chciałabym miec po dwie sztuki z każdego, po staruszku (np. z 1967r) i po nówce :D
Albo chociaż móc takimi pojeździć.
-
Loona super. Takim chcialam jechac do slubu ale nie wyszło.
-
Zatem gratuluje Ilonka ;)
-
Ja właśnie jechałam nim do ślubu :)
Sylwia. Jeszcze nie gratuluj. :)
-
Loona, to auto kojarzy mi się z gestapo :)
-
Loona, to auto kojarzy mi się z gestapo :)
Jakbym słyszała rodziców zarówno moich jak i mojego męża
Chcieliśmy go kupić ponad 10 lat temu tylko czarnego, mężowi strasznie się podobał
ale wiadomo jak to młodzi - wzięliśmy rodziców żeby się pochwalić co kupujemy
tak na nagadali, że w końcu kupiliśmy Audi A6 zamiast PT 8)
-
Ikonka gratuluję zakupu mimo, że auto mi się nie podoba ;) kiedyś pamiętam jeździł po moim mieście taki czarny to się bałam że jak czarna wołga będzie dzieci zabierał :D
Mi też się marzy stary mustang :D ale oprócz tego kilka innych aut by się znalazło ;) mąż marzy o nissanie gtr i nie zdziwilabym się gdyby kiedyś go kupił ;) póki co 260 koni musi mu wystarczyc ;)
-
W PT nie ma pośrednich uczuć. Albo się go nienawidzi albo kocha.
Moi rodzice i teście już gdy do ślubu nim jechaliśmy stwierdzili, że to najbrzydsze auto świata :)
-
Przesadzili ;) najbrzydsze to fiat Multipla :D
-
;D multipla też, ale PT pewnie brzydszy ;)
-
Okropny jest Suzuki Wagon R+
-
Puk puk witam i pozwólcie że się rozgoszcze :)
Jako że od 23 października wracam do pracy i będę musiała wozić młodego do mamy, postanowiliśmy z M poszukać dla mnie autka......i tu się zaczęło, kurczę w życiu nie pomyślałabym że będą takie problemy, większość ogłoszeń to handlarze, komisy itp samochody od prywatnych osób schodziły jak świeże bułeczki, dosłownie. Wczoraj znalazłam super clio idealny, M zadzwonił i okazało się że facet sprzedał go w ciągu 2 godzin. Oglądaliśmy też Skodę fabie, bardzo ładna super wyposażona, koleś przez telefon twierdził że sprzedaje samochód ojca, na miejscu okazało się ze samochód jest teścia jego dziewczyny No i ze jest handlarzem, a skoda okazała się bita ze wszystkich możliwych stron itp, jeśli ja jako kobieta widzę że zderzak jest krzywy i odstaje od lamp a różnica w lakierze wrzuca się w oczy z daleka to halloooo.
Wkoncu moj genialny mąż przypomniał sobie, że jego kolega sprowadza autka z Anglii, No i wczoraj po raz drugi kupiliśmy auto bez oglądania:) padło na peugeota 307, w tej cenie co oglądaliśmy miałabym 16-17 latka a tak będzie 9 letnie auto, już ze wszystkimi opłatami, przeglądami, trochę obawiam się przekładania kierownicy No ale zapewniono mnie że samochód będzie 100000% sprawny pod tym względem.
Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z peugeotem i jestem ciekawa, trochę smuci mnie fakt że to tylko 75 koni ale myśle że starczy do jazdy tylko po mieście.
A co do do brzydkiego auta......mąż namawiał mnie na Pandę, jezuuuuu jakie to okropne auto, w środku sam plastik, czułam się w nim jak w puszce konserwy.
-
Lebara, a ja szykuję się do sprzedaży mojego Clio :) ale odwlekam to w czasie, bo mi szkoda :) może na wiosnę...
-
Lebara, a ja szykuję się do sprzedaży mojego Clio :) ale odwlekam to w czasie, bo mi szkoda :) może na wiosnę...
Teraz to po ptokach,zresztą to auto potrzebuje już na październik.
-
Miałam peugeota z panoramicznym dachem i był naprawdę super!
Oby przekładka była dobrze zrobiona to będzie jeździł :) gratuluję zakupu :)
-
Oj brzydal ten Twój Loona :) Ale najważniejsze ze Wam się podoba! Gratulacje!
-
Fiat Multipla brzydki ale takiej przestrzeni w żadnym innym aucie nie znajdziecie
sąsiadka chciała go kupić przy trójce dzieci, sprawdzał się świetnie ale ten wygląd zewnętrzny :P
lebara ostatnio ciężko kupić jakieś dobre auto,
nie mówię o tym, że ma być niemalowane czy coś bo wiadomo, że w starszych modelach o to ciężko ale żeby chociaż było dobrze zrobione ::)
-
Z peugeotami to ruletka moim zdaniem. Jedne są awaryjne, inne nie do zdarcia. Moja siostra miała peugeota, gdy się zestarzał nie sprzedali tylko szwagier zabrał go do NO i tam nim jeździ jak ta lala.
-
Ja sprzedałam mojego peugota 307 ( 12 lat). Super sie nim jeździło, malo awaryjny tyle ze poobijany z kazdej strony. Ale super ta moja smerfetke wspominam( bo to niebieski pegout byl)
-
Eee ja mam VW Caravelle - takiej przestrzeni jak tam to nie ma nigdzie :p 8-osobowy, wielki bagażnik :) No cud-miód :)
-
Ten Twój cud Ania to dobry na wycieczkę za miasto albo przy przeprowadzce. Tak na codzień, na zakupy to nieeee ;) parkować takim to też trzeba umieć tak więc podziwiam :)
-
Ania ja się właśnie miałam spytać jakie auto macie przy trójce dzieci. U nas w mazda 6 wchodzi fotelik i dwa poddupniki ale jak teraz filip dostał większy fotelik to już trzeci by nie wszedł i rozkminiam do jakich aut wchodzą 3 foteliki...
Ilonka gratuluję autka!!
-
loona ja też nim jechałam do ślubu hehe 10 lat temu, właśnie takim srebrnym ;) Bardzo mi się podobał, ale jak miałam z niego wysiąć to masakra tak ciasno z tyłu. Teraz sąsiad takim jeździ granatowym, nooo zwraca uwagę. Mnie się tam podoba :)
-
Katrinka. Ja do ślubu też jechałam nim 10 lat temu i też srebrnym ;D
-
Loona umiem parkować, dodatkowo mam czujniki :) I wjadę nim wszędzie. A dodatkowo jest piękny :p
-
Loona umiem parkować, dodatkowo mam czujniki :) I wjadę nim wszędzie. A dodatkowo jest piękny :p
No i gitez ;D
-
Cirines do citroena c4 picasso wejda 3 foteliki na tylnie fotele.
-
3 foteliki to juz do wiekszych aut wejda z tylu np. S max
-
Do Renault Espace tez na pewno wejdą 3 foteliki. Generalnie wszystkie auta, ktore mają z tylu osobne fotele zamiast kanapy
-
Foteliki.info twierdza, ze do prawie każdego samochodu wejdą trzy, tylko to jest duża logistyka :)
-
Jest widzę sporo aut, ale z kategorii takich na jakie Ł. się na pewno nie zgodzi :D
Wczoraj mu pokazałam Volvo XC90 i być może byłoby akceptowalne.
Jedno jest pewne, do jego wymarzonej Giuli nie ma szans, do alternatywnego Maserati też nie :D
-
mam skode octavie kombi i tam nie ma szans na 3 foteliki - miedzy dwoma teraz na wcisk wchodzi moj tylek :P a do tego nie ma pasow zeby je przypiac
-
Eee ja mam VW Caravelle - takiej przestrzeni jak tam to nie ma nigdzie :p 8-osobowy, wielki bagażnik :) No cud-miód :)
Ania, to jest taki minivan, co nie?
Do żłobka przyjeżdża rodzinka, która ma 5tke dzieci :D
Podjeżdżają też takim miniVanem :P
-
mam skode octavie kombi i tam nie ma szans na 3 foteliki - miedzy dwoma teraz na wcisk wchodzi moj tylek :P a do tego nie ma pasow zeby je przypiac
Hmmm też mam skode octavie combi i 3 mi wchodzą i pasy też mam na środku.
Łucja jeździ po środku tyłem. Karol jest z boku i tak jest lepiej bo jak mam jechać z tyłu to nie wciskam się pomiędzy foteliki tylko siadam z boku, zresztą jechałam z tyłu z dziećmi nad morze.
A jak jest potrzeba 3 dziecko przewiez to też wejdzie.
Tylko jest uciążliwe zapinanie pasów ale kwestia wprawy ;)
-
Anusiaaa to jest bus :D
-
Anusiaaa to jest bus :D
Prawie autobus ;)
Ja jezdze smaxem, jest w sam raz i co mega wygodne : siedzi i wsiada sie wysoko
-
No bus, taki minivan - zwał jak zwał ;)
Taki: https://www.autocar.co.uk/car-review/volkswagen/caravelle
-
Do mini to mu maxymalnie daleko ;)
-
Ja jezdze Citroenem C3 Picasso, super autko do miasta, zgrabne, miejskie, ale calkiem spore, zwrotne, wygodne i siedzi sie wyzej, następne autko jak chce to jakis crossover (jeden SUV w domu wystarczy, zreszta dwa duze SUvy nie wiem czy sie do garazu zmieszcza przy obecnym bajzlu :)
-
Do mini to mu maxymalnie daleko ;)
To jak wygląda minivan :P ? Pytam poważnie ;)
Bo u mnie się tak mówi na taki bus :)
-
Minivan to bardziej takie coś:
-
Minivan to wlasnie moj Citroen
-
No taki dokładnie, złoto-beżowo-srebrny. Dziwny kolor, ale cudny :)
https://www.vwuzytkowe.pl/pl/modele/caravelle.html
Jest bardzo dostosowany pod nas, drzwi przesuwne z obu stron, bagażnik dwudrzwiowy (a nie otwierany do góry) i dużo innych zmian niż standard. Przez to długo musieliśmy na niego czekać.
Bus to bus, minivan to minivan :)
-
Minivan to nasza xsara picassso :)
-
Albo nasze 7-osobowe renault grand scenic ;D
-
Człowiek to się uczy całe życie :D
-
mam skode octavie kombi i tam nie ma szans na 3 foteliki - miedzy dwoma teraz na wcisk wchodzi moj tylek :P a do tego nie ma pasow zeby je przypiac
Hmmm też mam skode octavie combi i 3 mi wchodzą i pasy też mam na środku.
Łucja jeździ po środku tyłem. Karol jest z boku i tak jest lepiej bo jak mam jechać z tyłu to nie wciskam się pomiędzy foteliki tylko siadam z boku, zresztą jechałam z tyłu z dziećmi nad morze.
A jak jest potrzeba 3 dziecko przewiez to też wejdzie.
Tylko jest uciążliwe zapinanie pasów ale kwestia wprawy ;)
Aa no jak bede fotelik jest z przodu to pewnue sie mieszcxa ale ja z moja choroba lokomocyjna przodu nie oddahe. Pewnue tez zalezy jakis foteliki Bo np. U nas jedna baza ktora zajmuue wiecej miejsca. Przy naszych fotelijach trzy nie wejda. Pewnue mozna pokombinowac z innymi ale z naszymi opcji nie ma
-
My mamy duzy fotelik jak go wrecz nazywam tronem i trzy wejda na tylnie siedzenia.
-
W nasze volvo combi nie wejdą trzy z tyłu... Dwa są po bokach i ja jestem w stanie w środek się wcisnąć na wcisk, tylko pupą, a ramion już nie wsadzę i jezdzę nieraz zgarbiona...
-
mam skode octavie kombi i tam nie ma szans na 3 foteliki - miedzy dwoma teraz na wcisk wchodzi moj tylek :P a do tego nie ma pasow zeby je przypiac
Hmmm też mam skode octavie combi i 3 mi wchodzą i pasy też mam na środku.
Łucja jeździ po środku tyłem. Karol jest z boku i tak jest lepiej bo jak mam jechać z tyłu to nie wciskam się pomiędzy foteliki tylko siadam z boku, zresztą jechałam z tyłu z dziećmi nad morze.
A jak jest potrzeba 3 dziecko przewiez to też wejdzie.
Tylko jest uciążliwe zapinanie pasów ale kwestia wprawy ;)
Aa no jak bede fotelik jest z przodu to pewnue sie mieszcxa ale ja z moja choroba lokomocyjna przodu nie oddahe. Pewnue tez zalezy jakis foteliki Bo np. U nas jedna baza ktora zajmuue wiecej miejsca. Przy naszych fotelijach trzy nie wejda. Pewnue mozna pokombinowac z innymi ale z naszymi opcji nie ma
Ale ja nie daje żadnego fotelika z przodu, broń Cie panie Boże
Mam Axkid kidzone dla Łucji i on jest na środku a Karol ma Recaro Milano z isofixem
-
mam skode octavie kombi i tam nie ma szans na 3 foteliki - miedzy dwoma teraz na wcisk wchodzi moj tylek :P a do tego nie ma pasow zeby je przypiac
Hmmm też mam skode octavie combi i 3 mi wchodzą i pasy też mam na środku.
Łucja jeździ po środku tyłem. Karol jest z boku i tak jest lepiej bo jak mam jechać z tyłu to nie wciskam się pomiędzy foteliki tylko siadam z boku, zresztą jechałam z tyłu z dziećmi nad morze.
A jak jest potrzeba 3 dziecko przewiez to też wejdzie.
Tylko jest uciążliwe zapinanie pasów ale kwestia wprawy ;)
Aa no jak bede fotelik jest z przodu to pewnue sie mieszcxa ale ja z moja choroba lokomocyjna przodu nie oddahe. Pewnue tez zalezy jakis foteliki Bo np. U nas jedna baza ktora zajmuue wiecej miejsca. Przy naszych fotelijach trzy nie wejda. Pewnue mozna pokombinowac z innymi ale z naszymi opcji nie ma
Ale ja nie daje żadnego fotelika z przodu, broń Cie panie Boże
Mam Axkid kidzone dla Łucji i on jest na środku a Karol ma Recaro Milano z isofixem
no nie wiem u nas w tej konfiguracji i te foteliki maxi cosi nie wejda trzy ale moze jakby sie dobrze pokoimbinowalo i wlasnie nosideko na srodku to by weszly
-
W mojej octavi ja mam sedan wejda 2 foteliki romer kidfix 18-36 i romer king plus 9-18. Nie wejde pomiedzy nie.
Jak cos to zmieniam starszej na fotwlik graco bez isofixa to wtedy sie wcisne ale nie wygodnie..
-
podziwiam was dziewczyny, ja to z tyłu wcale nie jeżdżę, moje dzieci od małego nauczone jeździć bez mamy obok, poza tym mam chorobę lokomocyjną od jakiegoś czasu i nie mogę z tyłu ściśnięta jechać, bo zaraz mi niedobrze :P
-
Ja zawsze z tylu z mloda a od momentu jak wymiotuje to jest mus.
-
Moje tez tak jezdza, od początku z tyłu.
Ja raz jechałam z tyłu tak wciśnieta bo zawozilismy ciocie na urlop.
-
My mamy toyote rav 4 i jak była tylko Nadia to ja jezdziłam z nia z tyłu ale akurat w toyocie bardzo wygodnie :-) ale jak jest Amelka to obie jezdza z tylu ale juz nikt nie usiadzie pomiedzy ani nawet 3 fotelik nie wejdzie bo oba foteliki sa na izofixanni nie ma opcji wcisnac dupke miedzy foteliki
-
Moja 15 letnia, platoniczna miłość, tydzień temu stała się realną :serce: :-* ;D
-
Wow :) No to teraz tylko wypatrywać Cię na mieście ;)
-
Na pewno mnie zobaczysz ;)
-
Loona gratulacje ;)
-
Super ;D
-
Gratuluję! Marzenia trzeba spełniać! ;)
-
To ja się pochwalę też ;) wpadł przypadkowo taki okaz:
-
Ładny mi przypadek ;)
Extra !!! Śliczny Mietek :) gratulacje.
-
Śliczny ten przypadek!
-
Opony zmienione? Jadę jutro.
-
u mnie już drugą noc przymrozek -6 st
trzeba będzie pomału myśleć o zmianie opon
w ubiegłym roku pamiętam, że już w październiku jeździłam na zimówkach ale tylko ze względu na częste wyjazdy do zakopanego
w tym roku siedzę w domu to i mi nie po drodze do wulkanizacji :P
-
Ja jutro jadę zmienić z jednym a po weekendzie z drugim bo czekany na nowe opony :D
-
A u nas nie ma czegos takiego jak opony zimowe, sa uniwersalne i jezdzi sie na nich caly rok. Jeden problem mniej ;)
-
Ja zmienilam pod koniec wrzesnia, bo akurat bylam w Pl
-
My też kupilismy opony całoroczne dla obu aut i problem ze zmianą opon z głowy
-
A czy te uniwersalne opony dają radę na śniegu?
-
Ja zawsze mam całoroczne i chyba dają radę. Na dużym śniegu nie sprawdzałam bo u nas takiego dawno nie widziano, natomiast na błocie czy lodzie w porządku.
-
Daja radę tak samo jak zimówki, na lodzie żadne opony nie dadzą rady :) Na śniegu w porządku
-
Ostatnio moj k. Czytal raport ze w przypadku.opon całorocznych w zimie przy wypadku ubezp. Moze 9dmowic wyplaty z ac.
Sprawdzcie warunki.
No i dla nas różnica jest na sniegu odczuwalna.
Dlatego kupuje zimowki po wyplacie. Teraz jezdzimy na calorocznych.
-
Ja muszę kupić zimówki do Mietka... Cena zabija... Ale trzeba!
-
Mój mąż twierdzi, że jak coś jest do wszystkiego do jest do niczego i że te uniwersalne opony nie mają tak dobrej przyczepności jak osobne "na lato" i "na zimę".
Ekspertem nie jestem ale myślę, że coś w tym jest.
-
Mój tez tak myśli. I zawsze mamy opony letnie bądź zimowe.
-
My mamy całoroczne i nie są tak dobre jak zimówki to fakt, jednak na nasze zimy wystarczają ;)
-
Na Południu Polski całoroczne raczej rady nie dadzą :D
-
Cieszę się, że w tym roku mam auto na cztery napęd. To naprawdę pomaga zimą! :)
-
Mój Stary dokładnie powiedział to co mąż Vivki ;)
-
Mój Stary dokładnie powiedział to co mąż Vivki ;)
bo taka prawda. Przede wszystkim porównajcie sobie bieżniki tych wszystkich opon... Zimowe różnią się diametralnie!
-
Pewnie niektóre z Was pamiętają mój wypadek rok temu... Wczoraj miałam kolejny też nie z mojej winy... Tym razem gość w tył nam wjechał. My hamowalismy awaryjnie żeby uniknąć zderzenia z sarnami a gość busem jechal nam na ogonie dosłownie i nie wyhamował... :/ Auto mam do naprawy... :/
-
O kurczę, przykro mi. Ale najważniejsze, że nic Wam się nie stało!
-
O rany, współczuję :(
-
Bardzo masz rozwalone auto?
-
Z tyłu wygląda to na draśnięcie, zderzak walnięty, klapa, ale w środku poszły napinacze pasów i zagłówki z przodu wystrzeliły. Mnie boli kark i glowa ale miałam robiony tomograf i wszystko ok.
-
Jezuuu :(
PATI przykro mi. Wspolczuje
-
Współczuję. Świetnie Cię rozumiem, bo po mojej stłuczce też nie było śladu z zewnątrz, a silnik do wymiany i wszystkie podzespoły...
-
O kurcze, ale masz pecha. Oby to był ostatni raz!
-
Kurczę Pati. Przykra sprawa :(
-
A dzisiaj się dowiedziałam, że od takiego uderzenia w tył tylko mocniejszego zginął pasażer auta... dobrze, że my cali. Brat dzisiaj wyszedł, miał lekki wstrząs mózgu.
-
We mnie tak uderzyl man, z tylu siedziala tesciowa z 5-letnia corka.
Na szczescie nic nikomu powazniejszego sie nie stalo, cialo bolalo do tygodnia ale to podobno normalne
-
Lepiej późno niż wcale - opony na letnie zmienione :)
-
Późno? U nas jeszcze w swieta byl śnieg :D
-
My dopiero dziś :P
-
Ja dalej w zimówkach jeźdżę :P
Natomiast kolejne autko niedlugo będę ujeźdżać :D
(http://assets.nydailynews.com/polopoly_fs/1.2451369.1448983404!/img/httpImage/image.jpg_gen/derivatives/article_815_544/nydn-bg-2016-mercedes-benz-e550-coupe-photo.jpg)
-
A my będziemy za chwilę sprzedawać Forda Focusa. Może któraś chętna? :)
-
Właśnie dziewczyny... mój brat niedługo zdaje prawko i szuka jakiegoś "trupa" do nauki ;) Jakieś małe autko z małą pojemnością do 2500tys. zł. :) Jak coś będziecie wiedzieć dajcie znak. :-*
-
Pati. Piękny mercedes.
-
No, super meś ;D
A my też jeszcze na zimowych ::)
-
Japcio za ile :D
-
Isabel, możemy się dogadać :) Jak tylko wystawi go na sprzedaż to podrzucę wam link.
-
Ok ;)
-
Isabel, mąż mówi, że cena idealna dla nas to 20 tyś. :) Rocznik 2008. Przebieg 97 tys.
-
Dzięki japcio, jednak mam mniejszy budżet, będę szukała czegoś tak do 10.000 pewnie ;) jakiegoś pierdka :D
-
Ok, rozumiem :)
-
Czy ktoras z Was ma w samochodzie zdalne odpalanie silnika? Jesli tak, to takie na pilota czy z aplikacji w telefonie?
-
Ja mam takie na guzik
-
Kasia, chodzi mi o takie na odleglosc. Ze zima mozesz sobie odpalic silnik zeby sie rozgrzal, zanim wyjdziesz z domu. Albo latem sie ochlodzil.
I sa takie, ze masz normalnie pilot albo aplikacje w telefonie. Nie wiem ktora sie lepiej sprawdza.
-
Edzia a jest w ogóle coś takiego ??? :D
rozwiązanie super, szczególnie w zimie 8)
-
No oczywiscie :) zaluje ze nie mialam w starym samochodzie, ale w sobote odbieram nowy i to bylo moje "must have". Musze sie tylko zdecydowac, ktora wersje wole, pilot czy telefon ???
-
Tylko za włączony silnik można dostać mandat :)
-
Pewnie w stanach nie mają tak jak pl
-
Naprawde? To nie rozgrzewacie silnikow zima?
U nas nie ma czegos takiego...
-
A u nas jest :) dobrze, że mam garaż podziemny i ciepło w aucie zimą :)
-
My nawet nie wjezdzamy do garazu, bo sluzy nam jako graciarnia ;)
Ale jak pod praca stoi, albo pod sklepem to tez zimny.
-
Ja mam na pilota, ale nie właczanie silnika a WEBASTO, czyli wlasnie ogrzewanie bez zapalania silnika. W aucie moge sobie ustawic date i godzine wlaczenia oraz czas grzania. Ale tez moge włączyć wlasnie pilotem z domu a pozniej jesli chce - wyłączyć. Nie ma to jak zimą wchodzic to cieplutkiego auta :)
-
Też pomyślałam o webasto właśnie.
Ale którą opcję włączania bym wybrała to nie wiem :P
Chyba tę z kluczyka, bo telefon się może rozładować, potrzaskać, może zostać zhakowany (wiem, wiem, mam manię prześladowczą ::))
a poza tym to opcję grzania silnika włącza się okresowo...
-
Matko jaka zacofana jestem, nawet nie wiedziałam że takie coś istnieje ;D
-
Ja mam pilot przy kluczykach, innej opcji nie bralismy pod uwagę
-
Edzia rozgrzewamy silnik ale mandat można dostać :D
np. nie powinno się włączać silnika i skrobać szyb zimą w tym samym czasie :D nie wiem czy w praktyce taki mandat ktoś już dostał ale zawsze jest taka opcja ;)
-
W Krakowie przy alercie smogowym na osiedlach regularne "naloty" SM i Policji. Za pierwszym razem upomnienie, kolejnego dnia mandat i badania poziomu emisji spalin.
-
Właśnie w ziemie skrobiąc szyby mąż mi uświadomił tenże przepis.
-
Silnik zima i tak trzeba rozgrzac, moj chodzi jak traktor jesli tego nie zrobie ;) Zreszta Stary zawsze mi o tym przypomina.
Nawet nie pomyslalam, ze macie taki przepis. U nas nie ma problemu ze smogiem, a emisja spalin jest bardzo pilnowana.
Teraz tez jak jest goraco, to odpalam zeby sie wychlodzil wiec, to nie jest tylko opcja okresowa.
Chyba tę z kluczyka, bo telefon się może rozładować, potrzaskać, może zostać zhakowany (wiem, wiem, mam manię prześladowczą ::))
Ale nikt nim nie odjedzie, bo drzwi pozostaja zamkniete a po otwarciu i tak sie wylacza.
Tez jestem bardziej przekonana do pilota, myslalam moze, ze jest to bardziej powszechne i macie inne opinie.
To Ania o czym piszesz, to u nas jest chyba tylko w komercyjnych ciezarowkach. Z tego co kojarze, to masz duze auto? Mialas to zalozone fabrycznie?
-
Mam 8-mio osobowego busa Caravelle T6, fabrycznie nie. Byla to dodatkowo platna opcja.
-
Ale u dealera, czy sami zakladaliscie?
Musze poczytac, ale jestem pewna ze w osobowkach u nas tego nie ma.
-
U dealera. Auto było na zamówienie konkretnie dla nas.
-
U Nas nie mozna grzac silnika, ale to chyba wtedy kiedy właśnie kierowcy nie ma w samochodzie.
-
Ale u dealera, czy sami zakladaliscie?
Musze poczytac, ale jestem pewna ze w osobowkach u nas tego nie ma.
bo to montowane jest na zamówienie
-
U Nas nie mozna grzac silnika, ale to chyba wtedy kiedy właśnie kierowcy nie ma w samochodzie.
Na postoju w terenie zabudowanym nie można. Czy jest ktoś w środku czy nie ma.
-
No właśnie nie wiedziałam dokładnie jak to jest.
-
Też miałam problemy, że swoim autem ciągle się coś psuło. Strach było jeździć. Więc znajomy z pracy podpowiedział mi żebym przestała inwestować w auta, które same się psują. Opowiadał, że korzysta z wynajmowanego auta ma umowę na jakaś określony czas i potem bierze inne. Nie musi płacić za naprawy ubezpieczenie etc. tylko opłatę miesięczna i lać paliwo. Mi polecił wypożyczyć na próbę samochody LINK USUNIĘTY
-
Nie chwaliłam się jeszcze, że mąż sprzedał swoje auto i zamówiliśmy nowe. Do odbioru dopiero pod koniec września i nie wiem, jak poradzimy sobie cały miesiąc z jednym samochodem. Dwie prace, szkoła, przedszkole. Będzie chaos. Ale wynagrodzony nową Suzuki Grand Vitarą na końcu :) Mąż zamarzył przed 40 o suvie to niech ma. Lepsze to niż kochanka :)
-
Super :) jaki kolor? To duuuzy samochod!
Moj D. wczoraj tez walkowal serwisy moto. Ale tym razem szukamy czegos dla mnie. Jak się Mały urodzi, to zginę bez auta na tym odludziu. Do tej pory dawaliśmy radę jednym. Do pracy i z pracy razem itd. Poza tym zawsze mamy 2 samochody dziadka do dyspozycji (mieszka 30m od nas).
-
Srebrny z czarną górą. Moje clio będzie przy nim wyglądać jak zabawka :)
-
Gratulacje Magda.
My odebralismy tez nasz samochód...
Tyle nerwow nas to kosztowało ze nie chcemy zmieniac przez najbliższe 10 lat :)
Jezdzimy koncowo skoda rapid a zamowilismy fabie kombi. Przyjechala nie w tym kolorze jaki mial byc wiec szybka akcja decyzja na przeskok o model w gore..
Odebralismy w piatek a w niedzielę jechaliśmy w gory... wiec zbyt wiele czasu nie mielismy na poszukiwania i zmiany.. bo nasze stare auto nadawalo sie tylko na jazde po miescie ;))))
-
U nas mąż tez coś chodzi juz kolo nowego samochodu. Tak kocham moje autko, ze ciężko będzie sie rrozstać, ale dwóch duzych mieć nie będziemy ::)
-
Dziewczyny ze Szczecina.
Poszukuje Blacharza. Ciotka wioząc mnie na rehabilitacje przerysowala mi zderzak. Jestem do1.10 w Szczecina i chce to zrobic tutaj.
Polecicie mi kogos?
-
Niedługo będę sprzedawać swoje Clio 3. Kupiony w salonie w 2007 przez mojego tatę. Mały przebieg. Ok. 64 000. Czerwony. Bezwypadkowy. Bez rdzy. Zadbany. Garażowany. 5-drzwiowy. Może któraś chętna? :)
-
Możesz mi wysłać na priv cenę :)
-
Ja tez poprosze i zdjecie jak mozna
-
Przy okazji zrobię fotkę :)
-
Wygląda tak samo. Zdjęcie zapożyczone z internetu.
Cena do uzgodnienia :)
-
Oto moja Renia sprzed niedawna. Widoczny brak kołpaka :)
-
I przebieg - zdjęcie z dzisiaj :)
-
Jakby co to moja Renia sprzedana.
-
Mi się marzy Kia Stinger... czyli koreańskie Maserati. Jest piękna
LINK USUNIETY
-
z tym Maseratti to Cię lekko poniosło :)
-
Może chodziło o passeratti 8)
-
Trochę tak :D Kia Stinger to nasze kolejne auto podobno, ale to Maserati jej daleko :D
-
Hehe kogoś ponioslo widzę ;)
Ja wróciłam do mojej ukochanej mazdy rx8 :D poprzednia niestety skasowałam a że potrzebowałam małego autka do miasta to mam! :D
-
Prawda, stinger jest bardzo ładny, technicznie też całkiem spoko,
cena... mógłby być tańszy, jednak nadal to KIA
ale Koreańczycy idą dobrą drogą. Studio stylistyczne w Europie i europejscy styliści się sprawiają.
(https://www.kia.com/content/dam/kwcms/kme/global/en/assets/vehicles/stinger/discover/kia-stinger-ck-my19-passion-for-driving.jpg)
-
tym nie mniej mnie kręci Alfa Stelvio, Alfy mają tę linię ...
(https://aktualnosci.ganinex.com.pl/application/files/cache/547fdcba1e5767f028a7c9c1902027f9.jpg)
-
mi się tak już marzy nowe auto... aktualne ma już 18 lat i wszystko powoli zaczyna się psuć... i klimatyzacja zepsuta >:(
jedyne co nas wstrzymuje przed zmianą auta, to budowa domu, obawiam się czy nam kasy nie braknie...
moim marzeniem jest Toyota Rav4 :)
-
a jak już macie samochód to jak o niego dbacie?
np jak często wymieniacie olej w silniku?? Jaki stosujecie?
-
a jak już macie samochód to jak o niego dbacie?
np jak często wymieniacie olej w silniku?? Jaki stosujecie?
Olej co rok!!! bez względu na sugestie producenta nie ma co,
tylko mi tu nie spamuj ofertami oleju albo innymi linkami bo usunę
-
a jak już macie samochód to jak o niego dbacie?
np jak często wymieniacie olej w silniku?? Jaki stosujecie?
Olej co rok!!! bez względu na sugestie producenta nie ma co,
tylko mi tu nie spamuj ofertami oleju albo innymi linkami bo usunę
Wymieniasz co roku?? Tylko nie każdy jeździ taką samą ilość km więc wymieniać się powinno co ilość km a nie czas.
Jaki olej stosujesz w swoim aucie??
-
Ja od niedawna jestem posiadaczką skody roomster i jestem zadowolona. Szukałam małego samochodu z dużą ilością miejsca i żeby przy moich 155 cm wzrostu było wygodnie prowadzić co jest skomplikowane i tutaj jestem zadowolona. Na moje potrzeby sprawdza się super a i ostatnio na trasie trójmiasto warszawa też całkiem dobrze mi się jechało. Nie jestem dobrym kierowcą bo bardzo nie lubię jeździć i robię to rzadko teraz z musu muszę ale tym.samochpdem.dahe radę.
-
A ja po 15 latach niejeżdżenia postanowiłam to zmienić i zapisałam się na jazdy doszkalające :)
-
My w autach wymieniamy co 10 tys olej i lejemy najlepszy czyli Millers nano.
-
My w autach wymieniamy co 10 tys olej i lejemy najlepszy czyli Millers nano.
a skąd wiesz że najlepszy?? Ja mam w swoim aucie Shella i też mogę powiedzieć że jest najlepszy bo auto dobrze jeździ.
-
Prawda, stinger jest bardzo ładny, technicznie też całkiem spoko,
cena... mógłby być tańszy, jednak nadal to KIA
ale Koreańczycy idą dobrą drogą. Studio stylistyczne w Europie i europejscy styliści się sprawiają.
(https://www.kia.com/content/dam/kwcms/kme/global/en/assets/vehicles/stinger/discover/kia-stinger-ck-my19-passion-for-driving.jpg)
Ja jeżdziłam taka :serce: Na jeździe próbnej. Myslę że to będzie moje następne auto, ale poczekam do nowego roku :)