e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moje odliczanie czyli final countdown => Wątek zaczęty przez: arvena w 16 Kwietnia 2009, 14:30
-
O ile się nie pomyliłam w obliczeniach do naszego slubu zostało... ponad 3 misiące , a 99dni!!!!
Czyli slub tuż, tuż ..... bardzo szybko to zleciało, a jeszcze kilka rzeczy zostało do załatwienia.
Zapraszam do mojego odliczania ;)
-
wg tego licznika macie 100 dni :)
(http://www.suwaczek.pl/cache/e7fd83f03d.png) (http://www.suwaczek.pl/)
fajny czas przed wami!!!
-
no tak licząc sobotę 25 lipca 100 :) ( albo dzień dzisiejszy, którego już nie uwzględniłam) :)
-
nio to ja się dołacze :D
-
Jestem i ja ;)
-
widzę, że jakoś słabo jestem obeznana w różncyh funkcjach "upiększających profil" na tym formu, ale jakoś nigdy nie mam kiedy poprostu trochę posiedzieć i zobaczyć co i jak:)
Do tej pory zaglądałam tu żeby się czegoś dowiedzieć i byłam bardziej czytelnikiem.
A to odliczanie .... no cóż spodobało mi się, i taka okrągła liczba 100 w sumie mnie podkusiła, żeby też je zacząć :)
witam dziewczyny
w razie moich nieudolnych prób poruszania się tutaj, pomóżcie...:)
-
Ja tez się przyłączam :D
Widzę że masz ślubujemy w ten sam dzień :D Buziaki
-
Arvena, kiedyś na forum był taki zwyczaj, że czekało się do tych magicznych 100dni z założeniem odliczania
ja czekałam ;D ;D ;D
w czym ci pomóc?
jak chcesz "upiekszyć" profil?
pisz - ja chętnie pomogę
noo i pisz co macie załatwione; może wlepisz wasze zdjęcie??
-
ja też będę podczytywać ;) opowiedz nam coś o was... :-*
-
i ja będę z przyjemnością podczytywać :)
-
I ja się melduję :hello:
arvena jak już będziesz miała suwaczek to on dokładnie Ci będzie pokazywał ile dni do ślubu zostało :)
-
no to zeby bylo razniej to wpadłam i ja :)
-
I ja wpadnę od czasu do czasu :) Jeśli można.....
-
Super dziewczyny, że jesteście :) witam wszytskie razem, i każdą z osobna :)
Hmm z tym suwaczkiem próbowałam dziś jakoś dołączyć, ale chyba mi coś nie wyszło :] a, że byłam w pracy to już nie chciałam kombinować dłużej :) Ale postaram się w najbliższym czasie się zorientować w sytuacji, a jak mi nie pójdzie to zgłoszę się o pomoć :)
Ania, cieszę się w takim razie, że się wstrzeliłam z tymi dniami :) widziałam, że dziewczyny mają odliczanie dużo wcześniej i pomyślałam sobie wtedy, że jestem lekko spóźniona. :)
Jeśli chodzi o całe zamieszanie :) czyli " ślub" to mamy podstawowe myślę rzeczy, sala, orkiestra, zaklepana data w kościele :)
Suknia zamówiona i w przyszłym tygodniu idę na zdjęcie miary. I tu pojawia się problem, bo jeszcze nie mam butów, a dni zostało mało, więc biegam w miarę możliwości po sklepach, żeby nabyć coś odpowiedniego.
Brakuje nam jeszcze - ciast, fotografa, samochodu, papierków w USC no i potem już dodatków czyli kawiatów, zaproszeń, wybrania fryzury i ewentualnie jeszcze to o czym zapomniałam w tym momencie :)
-
Widziałam, że dziewczyny zaczynają od poznania, więc ja może idąc tym śladem napiszę parę słów ;)
My poznaliśmy się w autokarze jadącym na Małysza do Zakopanego, albo właściwie już wracającym ;]
Ja byłam z koleżanką, która defacto mnie wyciągneła na ten wyjazd, a ON ze szwagrem i jego synem.
Więc wracalismyz tego Zakopca, większość rozweselona, i właściwie rozmowa ropoczęła się przez wspólnego znajomego, który zawołał mnie po imieniu, a mój PM, skwitował, że wszytskie dziewczyny o tym imieniu to fajne dziewczyny :). A ja przyznaję, że już wcześniej go zauważyłam, ale że słyszałam coś nie coś ( nie to, że mam gumowe ucho ;) - poprostu ciężko było nie słyszeć )- o jakiejś dziewczynie, więc nie chciałam się wychylać.
Ale od słowa do słowa wywiązał się między nami dialog - nawet już nie pamiętam o czym, a gdy zbliżał się czas wysiadania z autokaru PM spytał mnie czy dam mu swój nr tel??
A ja na to , "ale po co?! " (głupie pytanie ;] ) a on mi na to - że tak poprostu po koleżeńsku, żeby napisać czasem co słychać. No i coż....miękka jestem :) więć numerami się wymieniliśmy, ale ja wtedy pomyślałam, że na pewno się nie będę narzucać i tak się zakończyła podróż....
-
A teraz pytanie organizacyjne - poddaję się ;]
mam już stworzony ten suwaczek i mam te różne kody ?? co teraz ? gdzie to wkleić ?? wpisać ? i który z tych kodów ??? <help>
-
a jednak się udało suwaczek dodany !!! :ok:
-
Witam,
jeśli pozwolisz to i ja się dołączę do twojego odlicznka;)
może wstawisz jakieś fotki- gdzie będzie slub. wesele, jakie masz pomysły na ten dzień...
-
KOBIETKA - oczywiście, że możesz :)
Wesele będzie w Californi w Czeladzi :)
Dziś już uciekam z neta, ale jutro też jest dzień ...:)
-
Ja też z przyjemnością dołączę jeśli można ;D
-
agairish witam cie serdecznie :)
i może uda się fotkę :) na życzenie :)
-
Nooo, noooooooooo,
ale fajna para ;D
-
Ja też mogę? Co prawda nie piszę wiele, ale wiernie kibicować będę :)
-
Witam i Ciebie Yukari-chan :)
-
Dokańczając historię naszego poznania….
Po kilku dniach od naszego poznania dostałam sms-a. Zwykłe zapytanie co słychać itp. W tym tonie pozostała też moja odpowiedź. Wtedy nawet nie pomyślałam, że coś z tego może być, przecież słyszałam o jakiejś dziewczynie, a ja nie chciałabym wcinać się między wódkę a zakąskę. Co kilka dni pisaliśmy do siebie takie niezobowiązujące sms-y. Nie było wtedy mowy o żadnym spotkaniu. Ale pewnego piątkowego wieczoru, wybrałyśmy się z kumpelą do Sosnowca trochę się rozerwać. Odpisując na kolejnego sms-a powiadomiłam o tym fakcie odbiorcę moich sms-sów :) I od słowa do słowa, a może się gdzieś tam spotkamy??!!
Streszczając trochę - spotkaliśmy się. Przegadaliśmy pół nocy, a moja koleżanka myślałam, że mnie zlinczuje ;] gdyż to z nią miałam się bawić, a zamiast tego ja siedziałam z jakimś gościem i gadałam. ..
Rozstaliśmy się jak już świtało , każdy poszedł w swoją stronę. ;] Niby nic, a było super, tylko ta dziewczyna… stwierdziłam bez sensu chyba mam pecha do facetów.
W sobotę wieczorem dostałam sms-a z prośbą o spotkanie. I myślę sobie nie idę , bo po co….. ale cóż w efekcie końcowym i po jeszcze kilku sms-ach dałam się namówić ;] ,Nie przedłużając wszystko potoczyło się dość szybko. Bo już w poniedziałek mój D. znów nalegał żebyśmy się koniecznie spotkali i strasznie nalegał, bo jak stwierdził musi mi coś ważnego powiedzieć. Więc nie miałam wyjścia :D . Oświadczył mi wtedy, że rozstał się z tą dziewczyną, że od dawna chcial, ale nie wiedział jak sie wyplątać z tego niby związku, może nie miał odwagi, albo i pretekstu.
I tak to wszytsko się zaczęło ...od tamtego dnia zaczęliśmy spotykać się powiedziałabym "legalnie" :D
-
a ja tez swojego narzeczonego w autobusie poznalam :) (autobus,autokar, na jedno wcyhdozi :P )
a kolezance sie nie dziwie tez bym byla zła, ale jak widac tak miało byc i badz co badz ma ona maly udzial w tym ze sie spotkaliscie :)
-
fajna historia i fajna z was para!!
a jaką kieckę wybrałaś ?
-
koleżanka jeszcze jakiś czas potem mi wypominałam, ale potem jak zobaczyła, że to nie była 1 dniowa przygoda :) to przestała mieć mi za złe :)
-
:hello: puk puk
-
ale fajna z Was para :) bardzo ładne zdjęcie
-
bardzo fajna z was para i ciekawa historia poznania :)
-
Cześć dziewczyny :)
dziękuje :)
Jeśli chodzi o sukienkę, to chciałam znaleść cos podobne chociaż na necie, ale nie bardzo mogę ;]
Sukienka będzie stosunkowo prosta (w kolorze białym) - cała, ale górna część będzie bez ramiączek, tak jakby gorset, marszczona na biuście i z takim skośnym marszczeniem na brzuchu. Do tego ozdobne elementy. Dół gładki + elementy ozdobne -podobne jak na górze. - chyba nie nadaję się do opisywania ciuszków ;] nie idzie mi to zbyt składnie.
-
Hej :)
Fajna historia poznania ;) A sukni nie umiem sobie wyobrazic :P Musiałabym zobaczyć ;)
-
Czy można dołaczyć jeszcze!
Ślubujemy tego samego dnia :-*
-
To jesteśmy już trzy z ta sama datą :D
-
Buziaki niedzielne :)
Co tu tak cicho? a to zdjęcie nie było przypadkiem robione w Tunezji?
-
No tak cicho, cicho, bo wekendy zwykle takie zabiegane :) brak czasu na kompa :)
Ale już nadrabiam zaległości :)
witam Cię seredecznie Mikoala
Japcio - dokładnie , zdjęcie z Tunezji dokładnie z Sousse :) z wakacji 2008r.
Wczoraj pojechaliśmy jeszcze do jednej cukierni - KARPATKI w Łazach, i chyba przy niej już zostaniemy.
A potem, bylismy u moich rodziców na wsi i rozpoczęliśmy sezon pikonikowy - pieczonkami na ogniu. cały dzień na powietrzu - więc wieczorem po powrocie właściwe padliśmy :)
A dziś idziemy na kolejne nauki na 15 (drugie już). Mam nadzieję, że będą krócej niż ostatnio :)
A teraz gotujemy obiad - dlatego muszę chyba iść pomóć, bo mogę za chwilę usłyszeć bunt :), że sam nieborak sobie nie poradzi.
A jak tam u Was wekend dziewczyny ??? :)
a tak póki co wrzucam sukienkę :)
-
Wiedziałam, że to Sousse :) bo mamy zdjęcie z tego samego miejsca :) Tylko z 2007 roku :)
-
bardzo ładna sukienka... to na Tobie?
-
właśnie, ta sukienka to na Tobie? ładniutka jest :)
-
Witam :) Dołączam i ja jeśli można :D
Poznanie fajne - jak to mówi moja przyszła teściowa "Co ma czyje być to i tak będzie" i u Was się to sprawdziło mimo przeciwności (przecież tamta dziewczyna... ;) ::) )
A suknia! Ha! Mierzyłam taką samą!! ;D
A na koniec mojego wywodu buziaki zostawiam :-*
-
To i ja się przyłączam :-) Wspaniała historia poznania! :-) Pozdrawiam serdecznie
-
:-* :-* zostawiam
-
Ja też jestem :)
-
Witajcie dziewczyny :)
Tak sukienka na mnie, ale że ja zawsze walnę jakieś głupie miny, to wolałam ją pokazać beze mnie :)
Njagorsze jest to, że nie mam jeszcze butów, a dziś albo jutro powinnam się pojawić na zdjęcie miary i klops ... muszę przez te najbliższe dni jeszcze pobiegać za butami.
Najlepiej byłoby, aby buty były przede wszystkim wygodne, ładne i niezbyt drogie, bo zakładam, że za wiele razy ich nie będę miała na sobie (o ile nie raz). :)
-
witam i dolaczam jak mozna ; ;D
baaaaaardzo fajna z was para.
zazdroszcze az ,ze wasz slub juz tak blisko, ja juz nie moge sie doczekac.
suknia cudowna, i chociaz nie widac glowy, to na tobie wyglada bosko, chcialabym taka figure :buu:
czekamy na dalsze fotki
-
szkoda, że fotka bez głowy bo zawsze to łatwiej ocenić.... z tego co zauważyłam to jak forumki wklejają swoje fotki z przymiarek to najczęściej mina dziwna jest... ja też niby pamiętałam żeby się uśmiechać a w końcu wyszłam kwaśna ;)
ja mam buty arturo vicci z polskiej firmy zalbut i polecam... są stosunkowo niedrogie (ja za swoje dałam 110 zł), wygodne i są tak zrobione, że nie ma możliwości żeby nie przetrwały wesela i sesji a może nawet jeszcze się przydadzą (butki robią w wersjach z czubem i bez oraz w różnych wysokościach obcasa - 8, 6, 4 i 2 cm)... na pewno można je kupić w Twoim mieście (jakbyś chciała zobaczyć jak wyglądają to są na 7 stronce mojego odliczanka)
-
Pamela oczywiscie - bardzo mi miło.
Z tą figurką, to właśnie jest tak- że sukienka wszystko ukrywa :) dlatego ją wybrałam
wisniowa - dziekuje za podpowiedz, zaraz sprawdzę :)
I z góry przepraszam dziewczyny, ze jestem tak w tyle z waszymi postami, ale po 1 od niedawna tutaj, a po 2 ograniczenia czasowe nie pozwalaja na nadrobienie tylu ciekawych historii :)
wiśniowa - właśnie czegoś w podobnym klimacie szukam jeśli chodzi o buty :) potrzebuję tylko białych, ale właśnie wolałabym takie zaokrąglone, a bez czubka.
Dziękuję za podpowiedź :)
-
bardzo ladna suknia,
co do butow tez chciala zaokraglone ale niestety nie bylo nic i kupilam z czubkiem
-
justyna :) ja też już tam pomyślałam, że biorę co jest :)
tylko jeszcze się powstrzymuję - bo mi kumpela mówiła, że jej się zahaczały o sukienkę, stąd stwierdziła, że wygodniejsze raczej byłyby takie bez czubka.
A z 2 strony sukienka na kole jest więc trochę miejsca tam będę miała na te butki.
-
tez sie balam, ze bede zahaczac, bo moje butki sa z bardzo duzym czubkiem, ale ja innego wyboru nie mialam, innych na 3cm obcasie nie znalazlam, ale jak suknia jest szeroka to nie powinno przeszkadzac :D
-
Dokładnie - jak jest szeroki dół to powinno być dobrze.
Byle wygodnie było. Ja mam zawsze problem z butami - to znaczy, żeby były dla mnie wygodne - księżniczką się nie czuje, ale moje stopy to chyba jak od tej " ...na ziarnku grochu" ;)
-
Bardzo ładna suknia i super leży na Tobie! :)
-
ja mam buty arturo vicci z polskiej firmy zalbut i polecam...
też je mam i też polecam. Są niedrogie, baaardzo wygodne pomimo 6-centymetrowego obcasa i moje mają zaokrąglony czubek :)
-
Sukienka jest bardzo łądna;)
a jakas koncepcja co dobukietu- kwiaty?? kolor??
-
arvena buty ważna rzecz i ja tez mam stopy księżniczki - tylko skóra no nic można czasem pójść z torbami przez to. ;D i tak jak mówisz musi być wygodnie
-
margolka dziekuję :) - choć wiadomo, ile ludzi tyle gustów :)
pochodziłam dziś dla odmiany po Sosnowcu za butkami. i kurcze ... nie mogę znaleść nic takiego do czego byłabym do końca przekonana... poza tym trochę w biegu, bo wieczorkiem na angielski w efekcie nic nie kupilam.
Jutro mam trochę więcej czasu, może coś jeszcze znajdę.
Jeśli chodzi o bukiet to jeszcze nie wiem - chciałam z jakimś kolorem (napewno nie cały biały) i może coś z fioletem?!
Ciągle wydaje mmi się, że mam jeszcze tyyylleee czasu :)
a w efekcie okazuję się, że za wieloma rzeczami biegam, albo robię na styk :]
anulla - ktos musi na tych skórach zarabiać w końcu ;)
-
a ja właśnie w sosnowcu butki sobie upatrzyłam... na głównej ulicy wchodzi się w którąś tam bramę i tam jest taki mały sklep salon ślubny, ale jaki wybór w butach mają... cały katalog mi pani pokazała, różne modele, kolory, materiały, obcasy... sama nie bardzo wiem które wybrać ::) może tam spróbujesz. buźki :-* :-*
-
No tak, ja pobiegałam tylko po głównej ulicy ;] i właściwie wystrzegałam się do tej pory salonów :)
ale skoro mówisz, że tam taki wybór, to może faktycznie jeszcze raz sie wybiorę :)
-
oo widze, ze rowniez chcesz fiolet w bukiecie. to tak jak ja , tylko ze moj bedzie w fioletowych i rozowych i bialych rozach chyba ale bapewno fiolet.
-
Powiem Ci że zjeździłam Sosnowiec Dąbrowe (katowice jeszcze nie) ale i tak żadne buty mnie nie zachwyciły!
Mam nadzieję że jeszcze 2-3 tygodnie i bedzie ich jeszcze więcej. Ja akurat przymiarkę bede miała dopiero w czerwcu wiec moge jeszcze pcozekać!
-
pamela z tym bukietem to ja sobie tak wymysliłam, ale jeszcze nic nie zamówiłam, ani nie wybrałam :) mam nadzieję, że cos takiego ładnego znajdę w tej tonacji ;)
Mikoala :) To masz fajnie, nie wiem czemu u mnie tak szybciutko to zdjęcie miary, też by mi się przydało jeszcze trochę czasu.
Ale może dzis po pracy uda mi się pojechac do katowic. Ostatecznie pojadę do tego Będzina tam mam jeden typ, co prawda nie jakieś takie super szałowe, ale w miarę mogą być i są dośc wygodne :) i jak już będę pod murem to je kupie.
-
W sumie to ja taką pierwszą miarę mialam zdjętą w styczniu jak zamawiałam!
-
No to ja nie miałam jeszcze żadnej - to pewnie dlatego tak wcześnie ;]
-
I znów mały kamyczek spadł z serca ...
Top znaczy udało mi się kupić butki. Zaokrąglone- jak chciałam , na pierwsza miarę dość wygodne - mam nadzieję, że na dłuższą metę też będą no i nie zbankrutowałam kupując je.
W taki razie jeszcze zostaje decyzja o fotografie, zamówienie zaproszeń, które właściwie mamy już wybrane;
Wybranie fryzurki, dodatków i takich tam szczegółów; bukiet ślubny - też jeszcze kwestia otwarta ;]
Aha no tak, jeszcze USC, reszta papierków z kościoła i powoli, powli zaczyna się to składać w jakąś całość.
Zastanawiamy się też gdzie by sie wybrać w podróż poślubną... póki co oferty są stosunkowo drogie, więc nie wiem, czy nie poczekamy na last minute. W zeszłym roku tak zrobiliśmy i byliśmy zadowoleni, może teraz tez sie uda trafić dobrze :)
-
Fajnie, że butki zakupione :) Pokaż foteczkę :D
-
bez fotki bucików się nie obejdzie :)
-
chcemy fotkę bucików! co do podróży poślubnej to my też bedziemy polować na last minute i to we wrześniu, bo wcześniej będziemy w Norwegii na zarobku. buziaki na dobranoc :-* :-*
-
Przyłączam się do prośby o fotkę ;D
-
witam środowo :)
tak właśnie sobie pomyślałam, żeby zrobić fotkę - co prawda z telefonu i może być niezbyt dobrej jakości, ale chyba będzie widać co trzeba :)
A co do podróży to też myślałam o wrześniu, wtedy te oferty cenowe idą w dół :) i jest wiekszy wybór
.
Ale mój D. sie uparł, że lepiej urlop zaraz po ślubie, żeby odpocząć itd :)
A ja to bym najchętniej pojechała w lipcu i we wrześniu też :)
ale cóż nie można mieć wszytskiego ;)
-
Ładne butki ;) Popieram Twojego Pana Młodego, wydaje mi się że prawdziwa podróż poślubna to ta zaraz po ślubie, wtedy kiedy te emocje jeszcze są duże, wielka euforia, fajnie jest pobyć razem, nacieszyć się sobą, wspólnie poprzeżywać, i chyba miejsce ma mniejsze znaczenie :) późniejsze wycieczki to bardziej jak wspólne wakacje niż ja podróż poślubna ;)
-
buciki bardzo ładne i wyglądają na wygodne a co do podróży zgadzam się z Oluchą :)
-
bardzo ładne buziki!! :D a co do podróży to też myślę jak olucha ;)
buziaki :-*
-
alez ja też bardzo chce jechać , dlatego napisałam, że najlepiej byłoby pojechac 2 razy :)
Szkoda, że urlopu mamy tak mało (26 dnia na rok ?! ;] co to jest)
A butki na pierwsze założenie faktycznie dość wygodne. Trochę w nich pochodzę po domu , żeby je rozchodzić i mam nadzieję, że przetańczę całą noc bez większych problemów.
-
buciki ładne, choć nie w moim stylu. a co do podróży poślubnej, to na typowy wypoczynek dopiero we wrześniu możemy pojechać, choć nie wykluczam, że w zaraz po ślubie nie zrobimy sobie kilkudniowego wypadu w góry, fajnie by było tak na świeżo po ślubie wyrwać się tylko we dwoje... zobaczymy co będzie, teraz niestety nie mogę niczego zaplanować. buziaki :-* :-*
-
buraczkuno to może pokombinujcie chociaż te kilka dzionków, pewnie się przyda po tych wszystkich emocjach .
-
Bardzo ładne butki :) Ja też mam z tej firmy i chyba troszkę podobne :D
Oj, ja też bym chciała jechać w podróż poślubną od razu po ślubie - najlepiej na cały miesiąc miodowy - ale to tylko marzenia :P
-
Oj, ja też bym bardzo chciała pojechać w podróż zaraz po ślubie... A czeka mnie półroczne oczekiwanie...
-
Ja tez na początku miałam takie myśli że może egzotyczne podróże, że podróż poślubna to musi być nie wiadomo jaki wypas, a teraz ze względu też na dzidzie wybieramy Polskę i bardzo mnie to cieszy :) wydaje mi się że młodzi powinni się wyrwać choć na parę dni i gdziekolwiek, zresztą podróż poślubna już się też nie powtórzy, więc chyba warto wykombinować nawet te 3-4 dni i wyskoczyć gdziekolwiek, niekoniecznie daleko ;)
-
My właśnie tak myślimy, że może kilka dni nad polskim morzem, a potem może jeszcze na tydzień do Grecji albo Turcji, ale poczekamy na last minute i wtedy coś wybierzemy.
Co do miejsca się nie upieram - jest jeszcze tyle miejsc, któych nie widzieliśmy, może wpadnie jakaś ciekawa oferta jeszcze z innego ciepłego kraju też wchodzi w grę. My jesteśmy oboje ciepłolubni i chcemy się trochę powygrzewać.
-
Ale mam dziś lenia ....
Słonko dzisiaj u nas schowane, zrobiło się tak jakoś ponuro...
Dziś idziemy na ostatnie 3 spotkanie (nauki przedmałżeńskie). :) I dobrze, bo z tego pierwszego spotkania nie wiele wyniosłam - albo ktoś ma dar do przekazywania i zaciekawienia tym co mówi, albo nie ;]
dla mnie ten ksiądz prowadzący nie ma.
Zostaną jeszcze 2 spotkania w poradni z jakąś pania.
I w ten sposób zaczyna nam pomału ubywac spraw do załatwienia :balonik:
-
no to będziecie mieć kolejną sprawę załatwioną ;) co do słonka... to my z PM też jesteśmy ciepłolubni ;D dobranoc :-* :-*
-
Pozwolę się przyłączyć :)
Wszystko nadrobiłam, swojego narzeczonego poznałam w pociągu (też środek transportu ;)), suknia bardzo ładna, skromna ale ma w sobie trochę szaleństwa i to coś, buciki super, szczególnie że są zaokrąglone jak chciałaś. Co do nauki, mi jeszcze do nich daleko ale już mnie trzęsie jak o nich pomyśle po tym co się o nich nasłuchałam ;)
A może jakiś opis zaręczyn można? Czy wolisz zostawić dla Was tą ważna i prywatną chwile? Zrozumiem :)
Buziaczki :-*
-
Diankusia witaj :uscisk:
A tak zaręczyny ... :) co prawda nie jest to historia jak z romansu, aczkolwiek dla mnie były zaskoczeniem i jak zajdę dłuższą chwilkę to opiszę co nie co :)
-
Ponieważ od jakiegoś czasu mieszkamy razem, to temat zaręczyn przewijał się mimochodem w naszym życiu.
I chyba jak wiele dziewczyn w moim wieku ;) i w stałym związku, ( choć mogę się mylić ) zastanawiałam się i trochę czekałam kiedy to się wydarzy.
Tym bardziej, że mój D. w czasach kiedy jeszcze tylko pomieszkiwaliśmy razem w takich miłych momentach rzucał czasem zdanie w stylu „… bo nałożę Ci pierścień i będzie po sprawie” ;)
Było to żartobliwe, ale w sumie rozbudzało promyk nadziei. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia 2007. Ale nic niespodziewanego się nie wydarzyło. Znudzona całym czekaniem i zastanawianiem się kiedy i jak po prostu zrezygnowałam - stwierdziłam, że co ma być to będzie po co się tak napinać i nastawiać. Nawet w oznace, że mi nie zależy poszłam pod koniec marca do fryzjera i obcięłam włosy na dość krótkie. Stwierdziłam, że nie zapuszczam bo nie ma po co. Po prostu przestałam czekać. I bardzo dobrze, bo jak człowiek się na coś nastawia i zakłada, że to ma być wtedy czy wtedy to przestaje to być dla niego niespodzianką! Wreszcie nastały wakacje 2008 roku. Byliśmy w Tunezji i cieszyliśmy się ciepłym morzem, słonkiem i balowaliśmy ze znajomymi, których tam poznaliśmy.
To pamiętne wydarzenie miało miejsce w dniu, w którym wróciliśmy z wycieczki po Saharze.
Ponieważ wycieczka była 2 dniowa , wcześniej wstawaliśmy i całe dnie na nogach, wracaliśmy bardzo zmęczeni. Zjedliśmy kolację już u nas w hotelu i odświeżyliśmy się a mój D. strasznie mnie pospieszał, żebym szybko się pozbierała, bo on chce iść na plażę. Chciałam, żeby poszła z nami jeszcze 1 para, która została na dłużej jak my i mówię, to zapukajmy po nich może są i tez pójdą. A on mówi, że nie lepiej nie szybciutko chodźmy - i usprawiedliwiał się zmęczeniem. Ale, że się upierałam, to zeszliśmy kilka pięter niżej tylko nikogo nie zastaliśmy. No więc poszliśmy w końcu na tą plażę sami.
Po drodze mój D. zaczął mnie podpytywać i wypytywać „czy na pewno go kocham? Bo on musi to wiedzieć” więc się z nim przekomarzałam i żartowałam jak zwykle jak to mówimy do siebie „ że bardzo, wcale, trochę , czasem” : ) Szliśmy już sobie po brzegu, nużąc zmęczone po podróży stopy, a on w końcu mnie pyta czy chciałabym spędzić z nim życie??? A ja na to, ale co tak mnie wypytujesz?? Co to ma być oświadczyny?! A on mi na to: no dokładnie! Wyjął pierścionek i zapytał czy zostanę jego żoną?”. Szczerze to dokładnie nie pamiętam co mu powiedziałam, czy w ogóle coś powiedziałam?! Pierścionek wylądował na moim palcu, przytuliliśmy się, :uscisk: pocałowaliśmy :calus:, a potem się rozpłakałam!
Nie wiem czemu, ale nagle zachciało mi się płakać . :Placz_1:Łzy leciały mi jak groszki, mimo że nic nie bolało, po prostu były to łzy szczęścia - teraz to wiem. :Zakochany:
-
Chcieliśmy uwiecznić tą chwilę, ale w pobliżu nie było nikogo znajomego, albo chociaż kumatego, tylko jakiś pan bediun :D przechodził, chyba nawet nie wiele rozumiał po angielsku, bo robił nam zdjęcie z 3 min - nie rozumiał, że musi przytrzymać dłużej przycisk ;] 8)
W efekcie miny na zdjęciu mamy niezbyt wyjściowe. W dodatku potargane włosy- bynajmniej moje - i rozmazane oczy. ;]
Wróciliśmy do hotelu, a właściwie na taki taras- kawiarnie :) Co wieczór grał tam jakiś zespół, więc można było sobie posiedzieć, popatrzeć na morze, napić się czegoś i posłuchać muzyczki.
Spotkaliśmy tam tych naszych znajomych, którzy siedzieli przy winku. My też zamówiliśmy winko, żeby uczcić chwilę i całe wydarzenie. Jak się potem okazało oni świętowali swoją 1 rocznicę ślubu :D
-
Fajne zaręczyny, nie wiem czemu uważasz że nie są romantyczne :) Moim zdaniem właśnie są, plaża, woda i tak wszystko naturalnie i pięnie wyszło :)
-
Wszystko co związane z miłością jest romantyczne ;) kurczę ale jesteście ładnie opaleni :)
-
Aż się ciepło na serduchu robi, jak czyta się opis zaręczyn, jak Twoje.
Super buciki :)
-
Jak później mmi Dominik powiedział, to dlatego mie tak pospieszał, żebyśmy jeszcze zdążyli na zachód słońca.
tak do końca nie pomyślałam, że było nie romantycznie - czytałam tu jak pomysłowi byli inni panowie :) - specjalne wycieczki, serca w śniegu :) a moje kochane nieboractwo chciało, żeby było romantycznie - stąd plażą i to naprawde doceniam ! chodziło mi bardziej o fakt, że to może nie takie do końca zaplanowane w szczegółach:)
Ale fakt, jak teraz to pisałam, to doceniłam starania jeszcze bardziej.
Wcześniej miał pomysł, żeby się oświdczyc jak jechaliśmy na wielbłądach. nawet miał pierścionek w kieszeni;], ale bał się, że mu spadnie upadnie w piasek i będzie po nim ;D
-
Oj to byście mieli wtedy poszukiwania pierścionku w piasku ;) hihi wtedy miałabyś jedne jedyne w sobie oświadczyny ;)
-
o rany, ale fajna historia :) aż się wzruszyłam..... pamietam, że moje kochanie tez męczyło mnie pytaniami w stylu "kochasz mnie?", "a na pewno?" zanim wyjęło pierścionek i poprosiło mnie o rękę :) tez na wakacjach :) 12 dni przed waszymi zaręczynami hihi :)
Pozdrowionka łikendowe :)
-
Superromantyczne zaręczyny... :Wzruszony:
A opalenizna szałowa na tym zdjęciu ;)
-
Śliczna historia!!!! :D
buziaki zostawiam :-*
-
Bardzo fajna historia zaręczyn! :)
-
:) w niedzilny poranek wpadłam chwilkowo bo wybieramy sie na wycieczkę do Cieszyna.
Także dziewczyny życzę udanej niedzielki
:-*
-
wzruszająca ta Twoja opowieść o zaręczynach- bardzo romantyczna :Wzruszony: ładna z was para, ślicznie byliście opaleni :D
-
Miłej wycieczki ;)
-
Pogoda na wycieczce na pewno dopisuje :)
-
Wycieczka udana?
:-* :-* :-* zostawiam
-
Dolaczam sie i bede podczytywac :)
-
:hello: mesitini
O tak wycieczka się udała, pogoda naprawdę bardzo ładna. Zahaczyliśmy jeszcze o Ustroń - a dokładnie Równicę - tam z kolei straaasznie wiało. :) Nie przeszkodziło nam to jednak w skorzystaniu z toru saneczkowego - radość jak u dzieci.
Ogólnie bardzo zadowoleni - wiecie taka odskocznia od codzienności, aż się nie chciało wracać.
A dziś do pracy cięzko było wstać ... :)
teraz do robotki, zresztą popołudniu w dodatku mam test z angielskiego , a ja powtórzyłam 1/6 :)
na razie życzę miłego dzionka !
-
buziaki zostawiam i trzymam kciuki za test z angielskiego :-* :-*
-
easy English - good luck ;D
-
Dziękuję buraczku :Daje_kwiatka:, dziękuję anulla :Daje_kwiatka: za kciuki :)
Test poszedł dobrze.
Zresztą uczę się metodą callana - i nie jest ona zbyt stresująca na szczęście :)
Dziś mam wolny dzień, więc moge trochę wreszcie poczytać wasze wąteczki - co też zaraz uczynię.
Wziełam wolne, żeby odwiedzić laryngologa - a właściwie panią laryngolog - strasznie niesympatyczna!! Sama jej mina odstraszała. Lekarz rodzinny mnie do niej skierował, bo ostatnio za często choruję na anginę.
I oprócz tego, że pogadała, jak to wszytsko źle robie ;] np., za mało piję płynów;] to przepisała tabletki na wzmocnienie , na 1 miesiąc kuracji które prawie 70 zł kosztują! a mam mieć tą kurację przez 5 misięcy. Normalnie można zbankrutować przez tych lekarzy! :-\
Musiałam to opisać, bo irytują mnie lekarze, którzy leczą nie wiadomo dlaczego, skoro samo wejście pacjenta to już dla nich krzywda. A gdzie powołanie?!
Zmieniając trochę temat - to wczoraj mój D. udał sie do poradni rodz., żeby nas umówić na 2 obowiązkowe spotkania i jeśli któraś z was chodzi w D.G. to powiem Wam, że terminy są już podobno na lipiec. My załapalismy się co prawda jeszcze na czerwiec , ale myślałam, że sobie to szybciutko załatwimy, żeby mieć z głowy.
A zastanawiam się co pani mówi dziewczynom, które przychodzą do niej już z brzuszkiem ??! :)
-
arvena gratuluje testu ;) ;) znam ten ból hehe
co do kelarzy, to spójrz na to z innej strony, przynajmniej się o ciebie "troszcza"... ja chodzę juz z kilka miesięcy z bólem głowy i nic, wszyscy maja to gdzieś :-\ i nie wiem czy to zatoki, czy migreny... grr...
:-* :-* zostawiam
-
musialm troszkr nadrobic, bardzo fajne zareczyny, gratuluje testu
co do lekarzy to ahh roznie bywa trzeba poprostu trafic
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
"gratuluje testu
co do lekarzy to ahh roznie bywa trzeba poprostu trafic"
hehe nie przeczytalam najpierw twojej odpowiedzi tylko to co napisala justyna i pomyslalam od razu,ze sie chwalilas, ze w ciazy jestes ;D ;D
no ale teraz juz wiem, ze to nie dzidzia tylko angielski.
:-* :-*
-
gratuluję testu ;D jak forumki trzymają kciuki to musi być dobrze :P
ja też chodziłam na callana, ale tylko przez jeden semestr... jak ja miło wspominam te zajęcia... :) ale testów nie mieliśmy, chyba że mówisz o gramatyce...
buziaki zostawiam :-* :-*
-
No to i ja gratuluję testu :)
Co do lekarzy, to wszystko zależy na jakich trafisz, ale właśnie ważne że się Tobą zajmują a nie olewają i stwierdzają żę jakoś przejdzie i odsyłają do domu.
-
no tak pamela mogłaś sie pomylić, przy tych ślubnych klimatach to nic nie wiadomo hihihi ;)
buraczku my mamy testy po zakończeniu każdego stage-u :). są 3 części. Pierwsz ta taki jakby quiz - my odpowiadamy tylko Yes or No ;), druga to słowka, a trzecie to dyktando.
Ale grupą bardzo fajna :) lektorzy też,a w takich warunkach dobrze się człowiekowi wiedzę przyswaja :)
A lekarze - no zajmują się, ale mam wrażenie, że po łebkach.
Ale może jeszcze trafię na lekarza z powołania :)
Póki co uciekam, bo muszę w końcu wysłać zamówienie na zaproszenia ;] bo czas ucieka, a my jeszcze nie mamy :) a jak dostaniemy to pewnie się pochwalę ;)
Buziaki dziewczyny :-*
-
English - well done :Najlepszy:
na temat lekarzy nie będę się wypowiadała...
-
Dziś już środa, a jutro ostatni dzień przed weekendem.
Jak ja lubię koniec tygodnia :D
Dziś w pracy małe zamieszanie - męczący dzień.
A popołudniu trzeba już sfinalizować zamówienie zaproszeń.
Oj jak ten czas ucieka.
Właśnie się zastanawiam nad biżuterią , której jeszcze nie wybrałam do mojej sukienk, może coś kochane poradzicie???
-
Nieźle są oblegane te terminy w poradni, jak piszesz. Ciekawe, jak to będzie u nas :)
Jeszcze tylko jutro i wolne!! :)
-
do Twojej sukienki chyba dużo pasuje bo ona ani za skromna ani za bogata nie jest.... ja bym dała jakiś delikatny komplecik z cyrkoniami albo kryształkami swarovskiego
a jaką biżuterię najbardziej lubisz?
-
carolla myślę, że wynika to z tego, że kobietka tylko raz w tygodniu to prowadzi w dodatku - wszystkie nieboraczki takie jak my - muszą tam iść chcą czy nie :)
A nawet na tych ostatnich naukach ksiądz zapytał z lekką ironią - co was tak dużo?! :)
-
Alinka - hmm noszę różną tak naprawdę - zależy co do czego. Częściej złoto - bo lepiej reagują moje uszy;]
ale czasem tez jakaś sztuczna biżuteria wchodzi w grę.
A właśnie pomyślałam o tych kryształlkach swarovskiego - może to by się nawet komponowało z tymi elementami świecącymi?! ;]
-
pytałam raczej o to czy chcesz mieć coś na szyi czy może raczej na ręce.. no i czy wolisz długie kolczyki czy krótkie
wklejam kilka kompletów z allegro.. może coś Ci się spodoba :) właściwie to szukałam takiego kompleciku srebrnego z cyrkoniami swarovskiego w formie listków... kiedyś widziałam na alle i myślę, że fajnie by pasowało... ale teraz nie znalazłam ::) przejrzyj allegro może też Ci coś w oko wpadnie... fajny jest też sklep internetowy Biała magia (poszukaj w googlach)... robią też na zamówienie ale po sobie wiem, że można się nie doczekać ;)
(http://images47.fotosik.pl/114/6a80a229d4692895med.jpg)
(http://images41.fotosik.pl/110/5be549b47d37792dmed.jpg)
-
ja tez wlasnie szukam bizuterii i wydaje mi sie, ze tu w Szkocji jest lepszy wybor, tez myslalam, ze swarovskiego kupie, troche drogie sa z krysztalkami, ale ta 1 co wkleilas jest przepiekna, wlasnie cos takiego szukam, tylko wieksze troche
arvena a jaki naszyjnik taki wiszacy czy bardziej przy szyi.
Jak chcesz cos sztucznego, to sprobuj na allegro, a jak cos przwdziwego to zobacz apart lub swarovski.
-
przecież na allegro też można dostać srebrne komplety... te co wkleiłam są ze srebra ze swarovskim ::) w sumie kryształki są bardzo drogie gdy kupujesz oryginalny kompletny wyrób swarovskiego... a jak zwykły jubiler robi z kryształków swarovskiego to już tak bardzo drogo nie jest
-
jasne, ze mozna na allegro tez znalezc srebro.
ja bym sie osobiscie nie kusila tania sztuczna bizuteria, bo to nigdy nie wiadomo, jak twoja skora zareaguje, a nie chce do slubu isc z czarna szyja, ale to moje zdanie, bo dostalam od meza pozwolenie na zakup prawdziwej bizuterii z dosyc pokaznym limitem, wiec moge zaszalec
-
Ja bardzo lubie kryształki swarowskiego, dlatego suknia i bizuteria już sa z nimi.
Moja kochana troche masz zaleglosci bierz sie do roboty z zaproszeniami nawyzsza pora!
-
Ze sztuczną biżuterią bywa różnie. Można mieć czarna szyję nieraz albo czerwoną od uczulenia :/ Zależy kto jakie ma doświadczenia. Ja też będę stawiała na srebro, ale dałyście mi do myślenia z tym Swarovskim :)
-
wiśniowa o dziękuję ta pierwsza wersja mi się podoba :)
hehe to cię źle zrozumiałam, ale jeśli chodzi o formę to na szyję i dłużesze kolczyki. Na rękę nie koniecznie ;)
ogólnie dziękuję wam za podpowiedzi - liczyłam, że moja przyszła szwagierka coś mi pożyczy, bo ona ma chyba 2 kufry tego dlatego zwlekałam, ale chyba będę musiała się zacząć rozglądać :)
mikoala właśnie dostałam kopa od Ciebie :bicz: ;)
dzięki za mobilizację - wczoraj poszło zamówienie. Mam nadzieję, że szybko pójdzie z realizacją.
-
ja nie jestem za sztuczna biżuteria... bardzo nie podobają mi sie te zakończenia regulujące rozmiar... fuuuj.... uważam, że to nie na taka okazje jak ślub ;) ;)
:-* :-* zostawiam
-
Każdy ma inne doświadczenia ze sztuczną biżuterią, ja tam jeszcze nigdy nie dostałam uczulenia ani niczego takiego.
-
ja też wyżyłowałam na ślub i kupiłam sobie piękny komplecik... ale nie dlatego, że coś mnie tam uczula tylko dlatego, że chcę żeby ten komplecik przetrwał długie lata i żebym go mogła kiedyś przekazać córce (lub synowej)
tak ktoś kiedyś pisał w wątku o pierwszym tańcu, że chce piosenkę na tyle uniwersalną żeby kiedyś na wakacjach na drugim końcu świata (np.: świętując 20 rocznicę ślubu) mógł poprosić muzyków w restauracji żeby ją dla tej drugiej połówki zagrali... jakoś mi się to przypomniało i gdy myślałam o ślubnej biżuterii... chciałabym ją nosić na wiele okazji ze świadomością, że zdobiła mnie w takim ważnym dla mnie dniu
oj się rozpisałam ;)
-
no to wiśniowa ze swoimi argumentami dala mi do myślenia :-\
-
ee tam rozpisałaś się ;)
nic nie szkodzi - każdy ma swoje zdanie przecież i nie raz można kogoś naprowadzić swoimi przemysleniami. :)
Ja na początku założyła, że to będzie to moje coś pożyczonego - zgodnie z tradycjami.
Ale jak nie dobiorę czegoś pasownego, to pewnie zainwestuję :)
To się zobaczy - jeszcze mam przecież te 80 dni?! :)
A póki co majóweczka na łonia natury.
My jutro na grilka do znajomych na działkę :) a jak u was plany majówkowe??
-
oj ja to chyba w końcu spędzę trochę czasu z moim Kotem bo on ciągle w pracy i czasu nie mamy dla siebie.... a że jeziorko koło domku to pewnie będziemy spacerki uskuteczniać... i może jakiś piknik ;D
arvena : 80 dni to kupa czasu... ja sama zaczęłam rozglądać się za biżuterią dopiero jakieś 3 tygodnie temu... wcześniej liczyłam, że samo mi coś w oko wpadnie
co do "pożyczonego" to ostatnio mi Matula mówiła, że to ma być pożyczone od kogoś z rodziny przyszłego małża więc ja chyba coś od teściowej pożyczę (myślałam o pożyczeniu pieniążka... włożę sobie do bucika od razu ;)) "niebieskie" mam na podwiązce a "starego" mam narzeczonego :P (no dobra może wymyślę coś innego co będzie można nazwać "starym")
-
Wiśniowa, super napisałaś z tą biżuterią, aż sama zaczęłam nad tym myśleć :)
A coś starego, to może też być coś pożyczonego, szczególnie ten pieniążek, poproś o jakiś wydany parę lat temu ;)
-
a wiesz, ze nawet nie wiedzialam, ze to musi byc cos pozyczonego od czlonka rodziny ze strony meza, pierwsze slysze, kurcze jak ja malo wiem.
a majowka spedzona w pracy w UK nie ma swiat.
co do bizuterii to tak jak pisalam, raczej cos prawdziwego, srebrnego lub zlotego, lub swarovski ale tez raczej oryginal, nie mam zaufania do kopii.
buziaki i milego weekendu
-
moja majówka będzie spędzona w łóżeczku niestety bo się pochorowałam :'(
bawcie się dobrze przez cały weekend majowy :-* :-*
-
Arvena miłego grillika i całego weekendu :)
-
margolka Tobie równie udanego wyjazdu :)
wpadłam na chwilke, ale za niedługo zmykamy na dalszą część majówki
Oby pogoda nam się utrzymała :)
buraczkutrzymaj się i wracaj do zdrowia :)
pamela może sobie odbijesz naszą majówkę, w jakieś ich inne świeto :)
Pozdrówki
-
oj odbije sobie napewno juz niedlugo mam nadzieje, marzy mi sie taki dobry stary polski grill, u mnie nie mam warunkow, nadrobimy w Polsce, ale moze wczesniej pojedziemy do Anglii do brata to zrobimy majowkowego grilla.
udanej niedzieli :-*
-
no0 to ja buziaczki zostawiam :-* :-*
-
Końcowo weekendowe :-* :-* :-*
-
I już po wekendzie ... niestety...szybko minęło.
Ale odpoczęliśmy sobie, szczególnie wczoraj, bo byliśmy u moich rodziców na wsi od soboty popołudniu :)
Pobiegałam trochę z psem (bo straszna ze mnie psiara, a rodzice wzięli sobie niedawno takiego potworka, teraz ma 5 miesięcy i wiadomo potrzebuję się wyszaleć), trochę złapałam promieni słonecznych, poleżałam z książką - ogólnie wielkie leniuchowanie :)
Taki zastrzyk energi przydaję się na cały tydzień siedzenia w murach....i pracy :)
Pozdrówki poniedziałkowe :)
-
oj przydalo sie takie wolne, ja tez leniuchowalam na wsi niestety bez mojego R. który siedział w pracy :-\
-
arvena pozdrawiam, u mnie jeszcze długi weekend ;D
ja czasem jestem za takim odpoczynkiem osobno, robię sobie wtedy to co mi się tylko podoba (a pomysły mam przeróżne) i wcale nie mówię wtedy "o niestety jestem sama", błogie lenistwo ;D
pamela rezerwuj bilety do brata, 25.05 jest Bank Holiday, jak brat w Anglii to wiesz o co chodzi, długi weekend ;D
-
oj tak, taki odpoczynek jest bardzo potrzebny, można naładować swój akumulator na kilka następnych dni w pracy czy na uczelni... szkoda, że już po weekendzie :-\
:-* :-* :-*
-
arvena jaki miły wypoczynek :) Ja też jestem psiara i mam szczeniaka, z którym lubię szaleć :) Spokojnego tygodnia.
-
mikoala :Daje_kwiatka: anulla :Daje_kwiatka: buraczek :Daje_kwiatka: carollaa :Daje_kwiatka: dzięki za odwiedzinki :)
Dziś rano śmiali się jak mnie zobaczyli w pracy, bo pół przytomna ostatnio przychodzę (mimo, że dojeżdżam samochodem oko 25min, więc powinnam się już obudzić)
Ostatnio jak tylko zaczyna brakować słońca to moja forma spada... ale około południa powinno już być lepiej ;)
carolla to ja się pochwalę psiurkiem, co prawda nie tak do końca mój ( bo rodziców), ale prawie ;)
i nie mogę się powstrzymać, wiem, że to forum weselne, ale ten jeden raz ....:)
-
Twoje odliczanko arvena i możesz wklejać takie fotki jakie chcesz :) a psiak cudny :)
-
arvena psiaczek słodziak :D :D
co do tego zmeczenia, to nie wiem dlaczego ale mam podobnie... W niedzielę tryskałam energią ale dwa ostatnie dni to masakra jakaś.... nie wiem, może to przez pogodę , :drapanie:
-
-
Ale ma fajne uszy :D
-
mam wrażenie, że nie ma więcej jak 1,5-2 lata
-
świetny piesek, ale na wielkiego wygląda :o
:-* :-* :-*
-
Śliczny psiak, uwielbiam owczary :D
Serdecznie pozdrawiam!
PS. to teraz, jak pogoda się popsuła, to chyba też ciężko się budzić?
-
wercia też zganiam moje zmęczenia na pogodę - jakoś to sobie trzeba wytłumaczyć :]
anulla on ma dopiero 5 misięcy , a dokładnie będzie miał ok 13 maja :) i już kawał psiaka jest :)
carolla dokładnie - ciężko wstać, a z każdym dniem tygodnia coraz ciężej ...;] ale pocieszam się, że nie tylko ja tak mam z tego co piszecie - to znaczy, że to chyba normalne :)
Tym bardziej, że wczoraj moi przyszli teściowie urządzili nam wycieczkę po castoramie -robią remont i pomagalismy im w wyborze i stanowiliśmy ich środek transportu. Jak wróciliśmy o 21 - to nóg nie czułam.
Ale :) wczoraj też zamówiliśmy obrączki ;] w końcu, bo nie mogliśmy się zdecydować, a robimy u złotnika, bo mamy swoje złoto. Także kolejny element zaliczony. :)
-
super, że zamówiliście obrączki... a jakie będą? może wkleisz fotki jakiś podobnych?
-
oj... tak tak... fotke prosimy :blagam: :blagam:
-
Przyłączam się do prośby o fotkę obrączek, choćby jakiegoś podobnego wzoru :)
-
fajnie, że obrączki zamówione :) zdradzisz nam jakieś szczegóły??
-
Tez jestem ciekawa waszych obrączek :)
-
Cześć dziewczynki , hmm kurcze no muszę pogrzebać na necie. Ostatnie dni mam takie, zabiegane, ale sie postaram.
Na początek mogę powiedzieć, że połączenie złota białego z żółtym, tak jakby po połowie szerokości obącząki, przy czym nie oddzielone na prosto tylko delikatną falą.
Poszukam, bo zdjęcie to napewno lepiej zobrazuje niż moje słowa :)
-
i chyba znalazłam coś na kształt naszych obrączek. Co prawda wydaje mi się, że to nie do końca takie, ale może to zdjęcie porpostu trochę zniekształca...
w każdym bądź razie -są bardzo podobne. ;]
-
arvena, spójrz na nasze, podobne :)
-
bardzo ładne obrączki :) carolla
-
arvena a te wasze obrączki są takie chropowate jak te na zdjęciu wklejonym przez Ciebie??
-
Ładne, naprawdę. My też mamy łączone białe i żółte złoto :) tylko w paseczki :)
pozdrowionka :)
-
Super te obrączki, mi też się takie podobają, mamy podobny obrączkowy gust :)
-
bardzo ladne obraczki, my tez mamy biale i zolte zloto, cos chyba modne sa ostatnio, wiekszosc decyduje sie wlasnie na mieszane. a macie grawer?
-
O bardzo ciekawe obrączki, chyba nawet na zywo takich nie mialam okazji ogladać, takie niekonwencjonalne!
-
Jeszcze Ewelinka (evelaz) ma chyba podobne, jak dobrze kojarzę ;)
-
Dzięki arvena, widzę, że więcej z nas preferuje, chociaż każde obrączki są wyjątkowe dla tych, którzy będą je nosić :) czekam na zdjęcia już Waszych odebranych
-
cieszę się, że się podobają :)
buraczku dokładnie one są takie jakby chropowate jak na zdjęciu, aczkolwiem mam wrażenie, że nie tak bardzo.
mamy odebrać nasze obrączki dopiero 2 czerwca, ale jak je będę miała to zrobię fotkę :)
Tak, to prawda mam wrażenie, że teraz dużo ludzi decyduję się na łączenie białego z żółtym złotem.
A my tak zdecydowaliśmy, bo mój pierścionek jest z białego złota.
Aha grawer mamy ....;] zastanawialiśmy się czy dać taki zwyczajny, czy zrobić małe szaleństwo :mrgreen:
Tzn. będzie data i .... nie nasze imiona, tylko tak jak do siebie bardzo często mówimy:
czyli Myszun i Myszuna :D
złotniki trochę zdziwiony, ale nie buchnął śmiechem. :)
-
fajny grawer :)
-
bardzo fajny i oryginalny grawer :)
-
grawer taki nietypowy, ale fajny- bo wasz ;)
-
Fajnie wymyśliliście :) Miłego weekendu :)
-
Fajny pomysł z tym grawerem, nie taki standardowy, i zawsze jak będziecie na niego patrzeć, nawet za 50 lat to Wam się minka uśmiechnie :)
-
hehehe bardzo oryginalny grawer ;D ;D pomysł super.... jak my poslibysmy w tym kierunku był by dwa razy "zgredzie" :Co_jest: :Co_jest:
obraczki bardzo ciekawe, ale troszke nie w moim guscie... napewni ineczej wygladaja na zdjeciu a inaczej w rzeczywistości ;D ;D
:-* :-* zostawiam
-
:-* :-* :-*
-
:Daje_kwiatka:
-
Grawer bomba :) sama się uśmiechnęłam :) Buziaki poniedziałkowe :)
-
No i jestem w końcu.
Weekendy są za krótkie, żeby zdążyć z wszytskim i jeszcze wpaść na neta :)
Dziekuję za komplementy :) Powiem Wam, że sami się śmialiśmy jak mówiliśmy o tym grawerze. Ale właśnie tak sobie pomysleliśmy, że może kiedyś, za x lat uśmiechniemy się czytając go :)
wercia to byście mieli dopiero orignalnie ;)
Weken u nas pracowicie zleciał. W sobotę pomagaliśmy rodzicom - w remoncie (u Dominika), u moich w sprzątaniu. Jak oni skończą, to my będziemy mogli zacząć u siebie.
A wczoraj rozdaliśmy pierwsze zaproszenia!! :D
Listonosz przyniósł paczkę w sobotę rano, więc wykorzystaliśmy sytuację , że byliśmy w pobliżu i część mojej rodzinki została obdarowana.
Dodatkowo tata mi załatwił akt urodzenia, teraz możemy iść do USC załatwić formalności.
A tak przy okazji zapytam może któraś z was forumki kochane, zamawiała sobie etykiety na butelki ( z pesonalizacją ) gdzieś na zagłebiu ???
-
ja powoli dojrzewam do tego, żeby zrobić takie etykiety sama... w sumie to nic trudnego ;) fajnie, że zaczeliście rozdawac zaproszenia... ja bardzo miło wspominam rozdawanie :)
-
No tak, rozdawanie zaproszeń ma taki swój pozytyw, że przypominasz się ludziom przed slubem - "pokazujesz" przyszłego pana młodego (albo panią młodą :) ) i nawiązuje się taki mały kontakcik.
Wczoraj zapraszaliśmy mojego chrzestnego, którego nie widziałam chyba od mojej 18-stki!
Miałam wrażenie, że jakbym się nie odezwała "cześć wujek" to by mnie w ogóle nie poznał :D
-
Ja też będę robić etykiety sama :) Albo z tatą ;)
-
Ufff, miałam sporo nadrabiania...
Twój piesio jest baaardzo podobny do mojej suni a jak ona była mała to miała identyczny pyszczek ;D
Obrączki bardzo fajne a grawer :ok:
Pozdrawiam
-
agairish :hello:
Kurcze zdolne dziewczyny. :brawo_2: Ja nie mam żadnego programu w domu do grafiki, w dodatku też brak drukarki, więc i tak musiałabym wszystko gdzieś zlecić. Dlatego chciałam, żey ktoś za mnie to zrobił :)
To wrzucę jeszcze nasze zaproszenia, którym udało mi się dziś rano na szybko cyknąć fotkę :)
-
Ładne zaproszenia, choć ja za różem nie przepadam ;)
:-* zostawiam
-
ja tez sama bede robic i winietki i zawieszki , tylko jakos sie zabrac za to nie moge ..brak weny
dostaalm podobne zaproszenie od kolezanki tylko w bezowe z różowa kokardka
-
bardzo ladne zaproszenia :D ja winietek sama nie będę robić bo poprostu nie mam czasu i nie potrafię robić takich rzeczy ::)
:-* :-*
-
Śliczne zaproszenia :) Takie skromne ale urocze :)
-
jejku jakie przepiekne zaproszenia, az normalnie teraz sama zaluje, ze juz mam swoje, piekne kolorki, super pasuja, jak ja bym takie dostala to nigdy bym sie go nie pozbyla, a winietek nie robie wcale, niech siadaja jak chca :-*
-
i te kolory na zaproszeniach są naprawdę tak intensywne??? wow poraziło mnie
a reszta gadżetów to nie do zrobienia przeze mnie bo ja antytalent plastyczny jestem :urwanie_glowy:, że aż strach
-
anulla może to trochę wina padającego światła. zaproszenie jest w kolorze delikatny srebrny plus różowy.
cieszę się, że Wam się podobają - to może gościom też przypadną do gustu.
Chociaż jak wiemy z gustami się nie dyskutuje, każdy ma prawo do własnych upodobań :)
Ja też nie jestem jakimś artystą, ani grafikiem chociaż w pracy w sumie muszę wykazywać się nie raz samkiem i estetyką. Tylko większość rzeczy zlecam, ja tylko mówie co gdzie ustawić, zmienić, co dodać i w jakim kolorze :)
Dlatego etykiety pewnie gdzieś zamówię, ale już winietki pokuszę się o zrobienie we własnym zakresie.
Chociaż usadzanie gości też może być nie lada wyzwaniem :D
-
jak to srebrne?? a tu wygladaja na blekitny, taki tiffany, rzeczywiscie tak swiatlo padlo, ze az tak kolor zmienilo?
-
Chociaż usadzanie gości też może być nie lada wyzwaniem :D
też wlasnie nad tym sie zastanawiam, bo musze to jakos podzielic bo przy stole młodych właścicielka sali proponuje usadzić około 30 osób a reszta przy dużym!
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
faktycznie pamela ma rację ostry błękit lub intensywny turkusowy (co do koloru tiffany? się nie wypowiadam bo się nie znam) ale jak to jest srebro to owszem, owszem zmienię zdanie na takie, że są bardzo ładne prosto i klasycznie to lubię :)
-
Ja uważam że zaproszenia mają się podobać młodym. Bo to Wy, ewentualnie rodzice zostawicie sobie je na pamiątkę, reszta gości będzie trzymała do dnia śłubu aby mieć informacje a potem wyrzucą. Brutalne ale prawdziwe. No może kilka osób jeszcze je zostawi. DLatego ja nie mam zamiaru się przejmować innymi, ważne zeby nam się podobały :)
-
no i właśnie poszlismy tym tropem diankusia :) nam się podobają, a co reszta mysli to nie takie ważne... bo każdym ma inny gust.
I tak dziewczyny srebrny, papier karbowany w paski.
I właśnie z tym usadzaniem może być małe zamieszanie, bo wszytskich się obok siebie usadzić nie da..., ale my ostatecznie o ustawieniu stołów zdecydujemy jak dostaniemy konkretne potwierdzenia kto przychodzi, i wtedy dopiero się zacznie roszada.
a chcielibyśmy mieć jednka wizytówki, żeby na początku niektórzy nie biegali, nie rzucali marynarkami i torebkami, :) żeby zająć jakieś miejsce. A w trakcie, zawsze mogą się poprzesiadać :)
-
Ładne zaproszenia :)
-
Ciekawa jestem jak wygladaja w realu Twoje zaproszenia, skoro to nie intensywny blue, a srebro. Bylam przekonana, ze to polaczenie niebieskiego z rozem. Osobiscie nie przepadam za takim zestawieniem, wiec odetchnelam - choc to nie moje zaproszenia :) - ze to srebro.
Jesli chodzi o usadzanie osob - w swoim przypadku zastanawialam sie jak niektorzy do tego podejda, ze kaze sie im siadac tam, gdzie sie im kaze, ale po zamieszaniu jakie widzialam na jednym z wesel w zeszlym roku na 100% popieram winietki. Wlasnie na jednym z zeszlorocznych wesel bylam swiadkiem sytuacji, kiedy to pozostawalo kilka pojedynczych krzesel w roznych miejscach sali i ci ktorzy sie nie spieszyli w zajmowaniu miejsc, w konsekwencji zostali pomiedzy stolami rozgladajac sie nieporadnie, nie bardzo majac smialosc przesadzac jakis gosci. Na innych weselach, na ktorych bylam nie zaobserwowalam takich sytuacji, choc winietek nie bylo, ale to jedno wesele bylo dowodem na to, ze nie ma reguly i niepotrzebne zamieszanie moze sie zdarzyc zawsze. Goscie maja przyjsc, usiasc bez klopotu i spokojnie zjejsc obiad, a potem niech biegaja, gdzie chca :)
-
wow :o :o odważna kolorystyka zaproszeń
:D :D
zostawiam :-* :-*
-
żeby ostatecznie rozwiać watpliwości z kolorami, to może na stronie drukarni będzie to lepiej widać :)
http://knurow.olx.pl/zaproszenia-slubne-knurow-gliwice-parka-iid-26240268
I dokładnie mesitini - my też bylismy ostanio na weselu, kiedy to okazało się, że w ogóle jakoś brakło miejsca dla 2 czy 3 osób, i para musiała siedzieć osobno - dlatego taka decyzja o winietkach - to tylko dla porządku na początku i żebyśmy byli pewni że nikomu miejsca nie zabraknie. A później niech robią jak chcą :)
-
No to teraz wiadomo że srebrne :) Śliczne :)
A winietki popieram całym sercem. :-*
-
ale teraz to te zaproszenia sa zupelnie od siebie rozne, mi tam by sie bardziej podobaly taki niebieskie.
-
wiesz pamela co kto lubi ;)
-
:-* :-* :-* zostawiam sobotnie
-
sobotnie :-* :-* :-*
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
dziękuję za odwiedzinki dziewczyny.
U mnie wekend poza domkiem, dlatego nie było czasu zajrzec. teraz tylko na sekundkę, pózniej moze uda się coś poczytać i popisać :)
:-* na dobry początek tygodnia.
-
A może masz ochotę na spotkanie z forumkami dziś ? Godz. 19 pod pomnikiem w D.G ;)
-
Pewnie chętnie bym wpadła, ale .... ja w poniedziałki i środy o 19.00 (do 21) jestem na angielskim .... :(
szkoda, że to nie inny dzień tygodnia :-[
-
bardzo fajne i odważne zaproszenia :)
-
Wekend minął bardzo sympatycznie. W piątek spotkanie z kumpelami na mieście. W sobotę na łódkach i grillu z grupą z angielskiego a w niedzielę grill u brata mojego D. a przy okazji kolejne 3 zaproszenia rozdane.
Jeszcze sporo zaproszeń nam zostało, ale w te dalsze trasy to możemy tylko w wekendy się wybrać, których jest stanowczo za mało.
Dziś u nas bardzo ponuro dzień się zaczął. Nie mogłam zwlec się z łóżka. Czy kiedyś się przyzwyczaję do rannego wstawania?! ;]
-
heh dla mnie też poranne wstawanie to masakra... :-\
buziaki wtorkowe zostawiam :-* :-*
-
oj ja tez nie lubie rano wstawac , teraz na szczescie moge spac ile chce, chociaz ostatnio i tak jak moj N. wstawal rano to ja jakos zasnac juz nie moglam i wstalam po 6!!1 i do 10 mialam juz pospzratene, pranie zrobione i zupe ugotowana :)
-
codziennie 4:50 ;D, która mnie przebije, przyzwyczaiłam się po 2 latach ;D arvena Ty też się przyzwyczaisz
-
ja tak wstawalam rok temu przez całe wakacje w anglii i pracowalismy tak srednio do 18-19 :/
a jak wracalismy to sie zastanawialismy czy najpierw cos zjesc ,umyc sie czy odrazu isc spac :P
-
ja co prawda mieszkam w Londynie czyli jest to Anglia ale kończę o 14:30 i cały dzień dla mnie więc mam najnormalniejszą w świecie pracę 8 godzin dziennie tylko, że zaczynam wcześnie ;D
-
no ja mialam nienormalna prace ale bylo minelo znajomi zostali :) i tyle dobrego
-
ja w Anglii wstawalam o 4:20 a konczylam o 18, naszczescie tylko 3 miesiace.
-
łooo matko ;) współczuję ;) to ja w norwegii wstawałam na 9 do pracy i narzekałam... z tym że nieraz o 21-22 wracałam :-\ w tym roku też mnie to czeka...
buziaki zostawiam :-* :-*
-
A ja w Irlandii pracowałam od 23 do 7 rano i sypiałam do 16, i tak przez 7 miesięcy - i takiego trybu zycia tez nie polecam :P
-
boże, pamela to gdzie Ty byłaś? W obozie pracy? sorry nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Ja to przyjechałam normalnie mieszkać, pracować i żyć a nie zaharowywać się ponad siły...
arwena gdzie Ty jesteś? wpadłaś tylko na chwilkę i co to ma być? ;D ;D ale spoko jak widzisz radzimy sobie w Twoim wątku ;D
-
buziaki zostawiam :-* :-* i lecę dalej ;)
-
Buziaczki srodowe :-*
-
Cześć dziewczyny,
no przepraszam, przepraszam, ale ostatnio to normalnie na wszytsko brakuje mi czasu.
W pracy z lekka zajęta i nie wiele mogę poczytać ani popisać, a popołudniami, albo jakieś zakupy, odwiedzanie, jeżdzenie i wtedy już nie mam siły na komputer, bo ile można.
Ale wszystkim dziękuję za odwiedzinki - dobrze, że sobie radzicie ;)
aniu 4:50 - dla mnie masakra - środek nocy :)
Ja w sumie pracuje już 3 roku i mniej więcej wstaje o tej samej porze i dalej nie mogę się przyzwyczaić - może potrzebuję więcej czasu.
justyna85 :) no tak jak ja bym wstała o 6 i do 10 wszytsko zrobiła, to byłoby super , potem cały dzień luzacki i więcej czasu na forum ;)
Szczerze powiedziawszy do to dla mnie najlepiej byłoby przychodzić na 9 ale kończyć najpóżniej o 14.30 :D
hehe. Wtedy po 1, że byłabym może bardziej wyspana, a co za tym idzie energiczniejsza, a po 2 miałabym duużo czasu popołudniu na inne zajęcia :)
ahaa dziewczynki kochane poiwiedzcie mi proszę, jak to jest w USC - jak się idzie po te dokumenty do ślubu konkordatowego to trzeba być w dwójkę???
Bo już dowiedziałam się, że idziemy tylko do 1 urzędu np. u mnie w mieście, no i wnioskuję, że musimy być oboje?? czy tak??
-
z tego co pamiętam to raczej tak, coś mi się kojarzy że oba dowody osobiste były potrzebne ::) poprawcie mnie jeśli się mylę :)
-
Tak musicie być oboje :)
-
Tak przypuszczałam właśnie, ale dziękuję za potwierdzenie ;)
-
Oj jak dawno mnie tutaj nie było...
Piątek zleciał w pracy już nie wiem na czym...popołudniu zaliczyliśmy 2 rodziny gdzie rozdaliśmy zaproszenia, a wieczorkiem pakowanie...
Bo sobotę wyjazd służbowy na szkolenie..., a że w dodatku byłam kierowcą, to musiłam być cały czas skupiona.
Byliśmy w Bukowinie Tatrzańskiej - widoki piękne, chciaż nie było za wiele czasu, żeby je podziwiać.
Na szczęście, ja nie musiałam się szkolić, więc w czasie jak nasi klienci zdobywali wiedzę, to ja sobie odpoczywałam i przygotowywałam się do wieczornej balangi.
No i były tańce, karaoke - zabawa naprawdę udana.
i wszytsko fajnie, gdyby nie to, że dziś jestem padnięta...
Po powrocie jeszcze odwiedziliśmy jedną rodzinę - i kolejne zaproszenia zostały rozdane i wieczorem już padłam...
Dziś przedostatni angielski (bo potem wakacje), ale jutro chce pojechać poszukać sobie biżuteri.
Bo jak tak czytam wasze wątki dziewczyny, to wygląda na to, że jestem z lekka w tyle.
póki co uciekam,
:-* na dobry początek tygodnia.
-
no to super, że wyjazd był udany :D i że zaproszenia rozdajecie :) :-* zostawiam
-
Mnie tez się wydaje, że jestem w tyle ;) I już sie denerwuje naprawdę ::)
-
Już chyba czas zamówić sobie fryzjera i wybrać może jakąś fryzurkę...
dziś pooglądałam kilka, może uda mi się wkleić co nie co ...
oglądałam też bukiety, jest tego tyle, że naprawdę ciężko się zdecydować.
Trochę mnie mobilizuje odliczanko wisniowej ...co prawda ona praktycznie już jest na finiszu, ale jak napisała- jak się ma wszytsko dokładnie zaplanowane to człowiek jest spokojniejszy.
I tak dlatego w jakies pierwsze wolne popołudnie muszę usiąść i spisać co jeszcze zostało do załatwienia.
margolka Ty już listę porządną masz, więc teraz tylko pozostaje się jej trzymać i wykreślać załatwione rzeczy, także spokojnie, będzie dobrze... :)
-
arvena ja długo miałam poczucie, że jestem w polu jak czytałam odliczanka dziewczyn bo ciągle nie było czasu, żeby coś tam załatwić...parę miesięcy temu napisałam w wątku majowych, że mam stresa bo nic nie jest załatwione a ślub zbliża się wielkimi krokami... któraś forumka kazała mi właśnie zrobić taki spis i po robić zadania z listy i odhaczać je jako wykonane... najlepiej wspólnie z narzeczonym zróbcie taką listę (co macie zrobić razem a co osobno i ustalcie terminy w jakich macie się zmieścić)... nawet jak Wam się nie uda zrobić czegoś w czasie, który na to przeznaczycie to lista będzie Was trochę mobilizować... a Ty widząc, że kolejne sprawy są z głowy będziesz spokojniejsza ;)
:-* :-* :-* zostawiam
-
też tak myślę, wtedy te wszystkie sprawy do załatwienia robią się przejrzyste
-
Oczywiście skorzystam z rady ... :)już wczoraj o tym wspomniałam mojemu D., tylko nie było czasu, żeby się tym zająć.
Zresztą jak tylko zrobię taka listę to się pochwalę :) będzie dodatkowa mobilizacja.
Sama się zastanawiam, czemu tak jeszcze nie zrobiłam, bow pracy to ciągle robie listy i wykreślam... ???
ale obiecałam już sobie, że się wezmę za to !! :) :tak_2:
oj i właśnie pojawiła się kolejna okrągła cyfra u mnie
:Serduszka: 60 dni do ślubu :Serduszka:
-
gratuluję 60 dni do ślubu :serce:
-
No to rób listę i Ty :D
Gratuluje 60 dni do ślubu ;D
-
Gratuluję 60 dni dni do ślubu ;D
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
Dziękuję dziewczyny ;)
margolka lista będzie...na pewno myślę, że już nie długo,
a póki co wybieram bukiety - na razie wirtualnie.
Pokaże wam kilka, które wpadły mi w oko.
Nr. 1
nr2
to jeszcze kilka :)
-
drobiłam wszystko... :)
witam!
-
nie mogę zobaczyć 1 i 2 nie wiem dlaczego ale nr 3 jest piękny i ten ostatni też bardzo ładny
-
pierwszych dwóch nie widzę :( a z tych co widzę podobają mi się: ostatni, przedostatni i jeszcze ten nad nim ;)
-
ja też nie wiedzę 1 i 2 :(
podobają mi się wszystkie :)
-
Zastanawiałam się czemu nie widzicie, zdjęć bo u mnie są wszytskie i już wiem...poporstu jak się dodaje załączniki i pisze tekst - to tekst ustawia się zawsze pod tekstem a poźniej zdjęcia , i zdjec wkleiłam w sumie 6 wiec pewnie widzicie wszystkie :)
jabłuszko :hello: witam u mnie ;)
-
Rzeczywiście jest 6 zdjęć, ale tak to napisałaś, że ja tez pomyślałam, że zdjęć powinno być 8 ;) Mnie się podobają 4 pierwsze ;D
-
I dziś zaliczyłam ostatni angielski przed wakacjami...
teraz będzie więcej wolnego czasu popołudniami na przygotowania. ( m.in. też na zrobienie listy ;])
Zresztą w czerwcu czekają nas jeszcze 2 spotkania w poradni - bo tyle czekamy chyba od końca kwietnia no i jeszcze domykanie wielu spraw.
W piątek biorę wolne od pracy i jedziemy do Kielc zapraszać rodzinę mojego D. - kolejne zaproszenia zostaną rozdane. Przy okazji będziemy improwizować i nagrywać naszą randkę - bo Pan kamerzysta jest znajomym stamtych okolic. Aczkolwiek pogoda nie zapowiada się ciekawie, więc nie wiem jak to będzie.
Dziękuję za opinie co do bukietów :) jeszcze pooglądam w kwiaciarniach, może jeszcze coś innego wpanie mi w oko ;)
No a teraz mukam poczytać co tam u Was, bo ciągle mam zaległości :???:
-
mi tam sie najbardziej podoba 3, ten kolor jest piekny, ja chce zeby takiego koloru byly moje roze, taki piekny fiolet. szkoda, ze nie da sie skopiowac, cos mi jakis blad wyskakuje. :-*
-
A ja sobie go zapisałam bez problemu ;)
-
A mi się podoba ten różowo fioletowy, śliczniutki jest!
:-* :-* :-* zostawiam!
-
Nadrobiła i jestem ;)
Masz bardzo ladną sukienkę :)
Co do bukietów to mi sie podoba ostatni najbardziej;)
-
Witajcie dziwczyny...
Coś dzisiaj jestem w nienajlepszej formie, Od wczoraj pobolewa mnie gardło. Dziś rano chyba była kulminacja, bo mnie aż ból obudził i musiałam ssać tabletkę przez ostatnie minuty snu...
ehh :tak_smutne: a nie mogę przecież ciągle chorować...
Ja właśnie założyłam, że będzie jakiś filoteowy element u mnie w bukiecie, dlatego większość na któe zwróciłam uwagę miały coś z tego koloru, albo jego pochodnego.
Nikaa witaj u mnie :)
Nie wiem czy jutro uda mi się tutaj zajrzeć w związku z naszym wyjazdem, więc gdyby nie to już teraz życzę udanego wekendu :)
-
Żuczę zdrówka i udanego weekendu!
-
A mi się podobają najbardziej dwa pierwsze, ale ja zawsze lubię takie trochę nietypowe :)
-
Tobie też udanego weekendu, buziaczki :-* :-*
-
I coż wekendzik zbliża się ku końcowi.
Ja w piatek odwiedziałam pania laryngolog, która mnie uraczyła antybiotykiem, i nie dała leków na wzmocnienie, bo trzeba je brac jak sie jest zdrowym...;/
I tak wekend, ktory miał byc imprezowy spalił na panewce...
Ale zaliczyliśmy rodzinę D. w Kielcach i zaproszeń znów ubyło sporo :)
Z rodzicami dograliśmy też kwestię autokaru dla gości. No i sami już czujemy, że czas najwyższy zamykać pomału resztę spraw. :)
Pókji co mobolizuję mojego PM., i myślę, ze teraz to już zacznie się wszytsko pomału kalrować :)
A teraz ide pogrzebać co tam u was :)
Buziaki!
-
arvena duża dziewczynka jesteś, dlaczego się sama nie upomniałaś o dodatki do antybiotyku?
widzę, że sprawy się ruszają ładnie :)
-
Arvena zdrówka życzę :)
Mnie też coś choróbsko bierze :-\
-
Witajcie przy poniedziałku
anullaoczywiście, ze sie upomniałam, co bym nie chodziła 5 razy, ale wredna baba nie chciała mi wypisac tych leków, bo najpierw muszę się jej pokazac zdrowa ;] hehe dlatego jutro muszę znów odwiedzić tą "sympatyczną " pania. Stwierdziłam,że po raz ostatni - biorę receptę i znikam. A następnym razem jak będę się miała pojawić u lekarza tej specjalności to zmieniam przychodnię.
margolka dziękuję i na wzajem :)
Aha i powstała pierwsz lista spraw jeszcze do załatwienia ;]
pewnie o czymś jeszcze zapomniałam ale zarys już jest to wklejam:)
Ogólnie:
1. strojenie samochodu,
2. etykietki na butelki (zamówić i przykleić)
3. wybrać bukiet -kwiaty , zamówić
4. wybrać przybranie kościoła
5. USC
6. Zapowiedzi u mnie w kościele
7. Formalności u księdza ( w kościele PM i w tym którym bierzemy ślub)
8. Odbyć nauki w poradni terminy (8 i 15 czerwca chyba ...to akurat pilnuje mój D.)
9. Kupić napoje, wina
10. Kupić owoce ( 2 dni, albo dzień przed ślubem)
11. Zrobić winietki (już zaczęłam)
12. Albumy dla rodziców (ewentualnie inny drobny prezent)
13. Wysłać repertuar dla orkiestry (dogadać szczegóły)
14. Zrobić plan (kto co robi i o której godz.)
15. Zamówić koronę ( ewentualnie skrzyknąć ekipę, żeby ją zrobiła )
16. Ustalić rozsadzenie gości (po 30 czerwca jak nam potwierdzą przybycie)
My:
(Najpierw ja )
1. Wybrać w końcu fryzurę i zamówić fryzjera
2. Wybrać biżuterię (inne dodatki: pończochy, ewentualnie ozdoby do włosów)
3. Umówić się z kumpelą na makijaż próbny , a z drugą na paznokcie. :)
4. Wizyta u kosmetyczki (standardowe oczyszczanie)
5. Odbyć kilka wizyt na solarium. :)
6. Zakupić jakiś strój na małe poprawiny w domu.
7. Dla Pm-a Koszula, buty, musznik (czy też krawat jeszcze nie wiadomo)
8. Kamizelka
Jeszcze został nasz pierwszy taniec, ponieważ mój oporny przyszły mąż nie chciał iść na żaden kurs, musimy chociaż coś sami ustalić i potrenować z grubsza tyle. :Uu:
-
Pokaźna lista widze ze mniej wiecej na tym samym etapie jesteśmy!
-
hehe, przypomniała mi się moja pierwsza lista... też tak wyglądała :) a teraz większość spraw pozałatwiana. ale Ty masz więcej czasu niż ja więc spokojnie ze wszystkim zdążysz ;)
-
mikoala własnie zawsze sprawdzam co tam u Ciebie, żeby nadganiać różne rzeczy ;)
buraczku mam taką nadzieję, ze ten prawie miesiąc więcej wystarczy :)
-
trzymam kciuki :) byle do przodu ;D
-
tylko nie panikuj arvena nie panikuj ;D
-
O kurcze, a mnie brakuje prawie tych samych pozycji, a slubuję miesiac wcześniej :o
-
u mnie też tego brakuje...:)
-
Witajcie dziewczyny ... :)
a więc jestem trochę uspokojona, skoro mówicie, że to nie aż tak wiele.
Wczoraj zaczęłam mozolną pracę z winietkami, ponieważ sama wszytsko odmierzam, wycinam itp, to pewnie mi to trochę zajmie.
Odwiedziłam znów panią laryngolog, i niestety ponieważ moje gardło nadal nie wygląda najlepiej dostałam kolejne opakowanie antybiotyku... i co najgorsze w poniedziałek znów muszę się tam pojawić - już rozmawiałam z szefem i zasugerował, zebym wzieła wolny dzień zamiast się zwalniać ....
a wiecie szkoda mi iurlopu na takie w sumie pierdoły!!!!
No, ale nie mam innego wyjścia..chce już dokończyć to leczenie, bo jak przerwe to pieniądze, które już wydałam okażą się wyrzucone w błoto.
Ale w takim układzie stwierdziłam, że na pewno wykorzystam ten wolny dzień na załatwienie jakiejś kolejnej rzeczy z listy - chociażby USC :)
margolka mimo, że masz misiąc mniej, to myśle że jak się sprężysz to szybciutko to wszystko pozałatwiasz - poza tym z jednej strony jesteś w lepszej sytuacji, bo masz wolny każdy dzień od rana, nie pracujesz, więc więcej czasu na zajecie się ważnymi rzeczami :) - Będzie dobrze !
-
:-* :-* :-* zostawiam i zdrówka życzę :)
-
oj te nasze gardełka, moje na szczęście narazie ok :) ale moja koleżanka od kilku miesięcy boryka sie z chorobą gardła i teraz bierze bardzo bolesne zastrzyki, bo już nic innego nie działało... życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!! :-* :-*
-
:-* na dobranoc i dużo zdrowia życzę
-
Hihi widzę że i Ty się męczysz z winietkami :D
-
Dziękuję Dziewczyny :Daje_kwiatka: mam nadzieję, ze teraz będzie lepiej tylko ...
Wczoraj poszłam do mojej fryzjerki, podciąć grzywkę i przy okazji zaklepać termin na czesanie.
Przy okazji ustaliłyśmy które mniej więcej fryzury mogą do mnie pasować, a które nie.
W związku z tym znalazłam parę typów, z którymi chcę się do niej wybrać, żeby zrobić chociaż jakąś małą próbę.
Może tym razem uda mi sie wkleić, przed chwilą mi wcieło posta ;/
:)
będzie ich kilka :)
???
-
Wow, bardzo mi się podoba fryzura nr. 4, aż sobie zapisałam :-)
-
mi tez 4 sie najbardzij podoba :)
-
3 i 4 fajne;) nawet sobie skopiowałam ;)
-
śliczna fryzurka 1 i 3 :D aż sobie skopiowałam i zastanawiam się nad 2 fryzurą próbną...
-
mi się najbardziej podoba 4 :)
-
4 świetna, tylko chyba mi by się rozprostowao to, co będzie luzem "wisieć" ;)
-
czwóreczka jest naprawdę piękna!
-
wszystkie są naprawdę ładne, bo wydaje mi się, że w przybliżonym stylu i różnią się szczegółami
a najważniejsze to jaki kolor włosów ma nasza arvena ????
-
Witajcie kochane forumki :)
Bardzi dziękuję za opinie.
W ogóle cieszę się, że też mogłyście coś zgappić dla siebie, czyli mogłam być choć trochę pomocna :D
Ania ma rację, wszytskie są trochę podobne, bo jak napisałam wcześniej gładko mi nie pasuje za bardzo ...
a jeśli chodzi o kolor moich włosów ...to trudne pytanie :)
Z natury jestem szatynką , ale od jakiegoś czasu mam balejaż (który jeszcze odświeże przezd slubem) w kolorze blodn + brąz + moje :) więc mieszanka .
W ogóle to muszę się pożalić, znów spóźniłam się jakieś 10 min do pracy (2 dzień z rzędu) ostatnio w ogóle nie mogę się po 1 najpierw obudzić, a po 2 wyrobić na czas! A nie zapowiada się, żebym miała w najbliższym czasie więcej czasu na odpoczynek.
Ostatnio każdego dnia jest coś do zrobienia.
A bo chyba jeszcze wam nie napisałam, że od przyszłego tygodnia zaczynamy remont tzw. dużego pokoju.
W sobotę będziemy wywozić meble rodzicom (wcześniej muszę wszytsko popakować :shock: :urwanie_glowy: , a wiecie ile tego jest w takich jeszcze tradycyjnych meblosciankach) potem drapanie scian, gipsowanie , przerabianie oswoetlenia, malowanie, podłogi :mdleje: ogólnie jedno wielkie zamieszanie.
Oczywiście chcemy zdążyć do lipca. :D Na koniec najfajniesze wybieranie mebli i zapełnianie pokoju :hopsa: to już powinno być przyjemniejsze.
Aż się boję co to będzie, ale liczę, że pójdzie dobrze, szybko i będziemy mieli piękny pokój na moje wyporowadzenie z domu :D
-
remonty są straszne... ale potem przychodzą przyjemne momenty, takie właśnie jak wybór nowych mebelków, rozstawianie ich w pokoju, a potem zapełnianie ;) mam nadzieję, że szybko i sprawnie się z tym uwiniecie i będziesz miała piękny pokoik :) :-* :-*
-
anulla ale gafa :glowa_w_mur:
napisałam do Ciebie Aniu (to przez twoj nick ;] ) a teraz doczytałam u Ciebie, że Anetka :) Wybacz !!! :bukiet:
-
jestem Anetka ;D ale anulla zawsze mów do mnie mój tata, a że ja jestem córeczka tatusia więc... nie przejmuj się ja wiem, że to jest trochę mylące ;D wcale się nie gniewam na anie też reaguję
-
Na pewno wytrzymasz te gorszą częśc remontu...wynagrodzi Ci wszystko dekorowanie ;)
-
wow ale piekna ta 4 tez ja sobie skopiowalam. no to teraz bardzo bedziesz zajeta przez ten czas remontu, ja nie cierpie remontow rok temu przechodzilam to z calym mieszkaniem, a ile kurzu wszedzie, ile sprzatania, ale potem swietnie jest usiasc w calkiem nowym pokoiku. :-*
-
Śliczne te fryzurki! A będziesz miała welon ? Jak upięty ?
-
Dziękuje za wsparcie :Daje_kwiatka: jeszcze nie zaczęliśmy remontu, a już jestem zalatana.
Wczoraj jak wyszłam rano do pracy o 7.30 tak wróciłam o 22. Mieliśmy spotkanie z klientami i ja jako organizator zwykle jestem do końca i np. muszę uregulować rachunki ;]
Co prawda wieczór była całkiem rozrywkowy - na kręglach, ale mimo wszytsko wyczerpujący.
Efektem tego jest to, że dziś jestem półprzytomna ;] :mdleje:
A dziś ma być pakowanie zawartości mebli ...chyba najpierw będzie drzemka. :D
margolka szczerze powiem, nie wiem jak to z tym welonem będzie.... są 2 opcje, albo tak od spodu jak chyba na zdjęciu nr3, albo zakrywając od góry fryzurę częściowo. Muszę poprzymierzać w salolnie jak będzie mi lepiej. Ale to dopiero pod koniec czerwca, bo wtedy mam przymiarkę :)
-
a to wywożenie mebli to konieczne?
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
Witajcie dziewczyny :)
Margolka - dziękuję za namiary na tablice :Daje_kwiatka:
anulla tak, tak konieczne, bo to są stare meble w dodatku rodziców. A my chcemy zrobić wszystko po swojemu.
Wekend zleciał na po 1 . pakowanie ( w piatek i kawałek soboty)
po.2 na wyworzeniu mebli i potem pomaganiu mamie rozpkować szkło, i częściowo świetowanie urodzin taty!
a po 3. na rozworzeniu zaproszeń po znajomych. ( całe niedzielne popołudnie)
Dziś zaczął się remont, od rana więc bieganina po castoramie, a teraz mam jeden wielki hałas w domu :urwanie_glowy:
Pocieszające jest to, że chłopaki chcą się uwinąć w tydzień maksymalnie :D
Ale zanim będę mogła zakasać rękawy do sprzątania i ustawiania mebelków, to jeszcze nas czeka trochę zamieszania i biegania po sklepach!
A teraz zmykam zobaczyć co u was i otem robić obiad.
:-*
-
to Ty strasznie zabiegana jesteś, aż dziw bierze jak znajdujesz czas jeszcze na nasze forum (na szczęście oczywiście)
z tymi meblami to współczuję
-
:bukiet:
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
:-* :-* :-* zostawiam
nie dosc ze zamieszanie ze slubem to jeszcze remont, podziwiam!
-
No cóż zaczyna mi tego czasu brakować , coraz częściej. ...
Wczoraj jak tylko weszłam po pracy do domu, to znów wsiedliśmy w samochód - kierunek castorama i zakupiliśmy kilka rzeczy o których nasza ekipa remontowa zapomniała ;] oraz farby na ściany.
Ponieważ chce połączyć 2 kolory w pokoju - zakupiliśmy w końcu - śliwkę węgierkę i alpejską łąkę :D
Dodatkowo jutro planowo jedziemy do mojej rodzinki (okolice Jeleniej Góry) , Legnicy i na koniec do Wrocławia, dokonać formalności i rozdać resztę zaproszeń.W sumie wszyscy wiedzą, więc dlatego formalność :)
Ekipa remontowa chce pracować w te dni, więc zostawiamy ich w mieszkaniu pod nadzorem bratowej.
W dodatku w całym tym zamieszaniu zapomnieliśmy odebrać obrączek !!!!
Miały być gotowe na 2 czerwca ;] a dziś już 10 a my jeszcze po nie nie pojechaliśmy! masakra :] :glowa_w_mur:
mam nadzieję, że jak zakończymy remont, to reszta rzezcy pójdzie już według planu. :taktak:
Ponieważ nie wiem kochane, czy dziś jeszcze uda mi sie tutaj zajrzeć, zapewne znów będzie bieganie ze szmatą i po sklepach, a potem pakowanie (bo my z kolei zapomnielismy kupic farby na sufit) ,bo jutro to już pewnie nie - więc życzę UDANEGO DŁUGIEGO WEEKENDU !!!
Ahaa zapomniałabym jeszcze o 1 - jakw niedzielę wszystko dobrze pójdzie, to będzie jeszcze próbny makijażyk :D
-
Ja wróce na chwilkę jeszcze do fryzurek, jak dla mnie 1 i 3 bo reszta to zbyt takie do góry, jakieś takie ogromne, nie przepadam za takimi ;)
-
to ja grzecznie poczekam na fotki z próbnego ;D
-
Miłego weekendu i dla Ciebie :)
-
Czy ja się mogę jeszcze do odliczania przyłączyć ?? Ślubujemy tego samego dnia ;D Pozdrawiam
-
messi oczywiście :) to będzie jeszcze jedna forumka z tego dnia :hello:
Wekend nieobecna, więc nie mogłam wpaść tutaj.
W srodę jeszcze biegaliśmy, robiliśmy zakupki rezczy potrzebnych chłopakom do dalszego remontowanie, potem jakieś jedzonko, i pakowanie. Padłam z nóg.
W czwartek wyjazd do rodzinki. W końcu dostarczyliśmy zaproszenia ;] przy okazji poodowiedzaliśmy wszystkich. Mój D. to nie chciał wyjeżdzać stamtąd - ja się śmiałam, że lepiej mu się podoba moja rodzina niż jego :)
Może uda mi się wybrać jakieś sensowne fotki i coś wrzucić.
Obrączki odebrał mój Dominik :) pamiętal kochany, żeby w środę jeszcze to zrobić.
I powiem szczerze, że teraz podobają mi się jakoś bardziej niż wcześniej :D
Aha i niestety... :( nie udało nam się zdążyć z makijażem.... wróciliśmy popołudniu, ale koleżanka z koleii wracała już do domku i nie było już za wiele czasu na malowanki. Ale oczywiście obiecała jeszcze być tutaj odpowiednio wcześniej ...
W ogóle póki mamy wielkie zamieszanie i remontowanie w domu, to rzeczy ślubne zeszły na dalszy plan - chwilowo do czasu zakończenia.
Ale Dziś zaliczamy poradnie rodzinną 1 zajęcia (za tydzien 2 i ostatnie), może też uda mi się w końcu dostarczyć kartę na zapowiedzi u mnie w parafi ... :)
Póki co zmykam ....popracować :]
-
prawie bym przegapiła
zostało nam tylko 40 dni :o :Serduszka:
-
Hehe ojoj ale toż to miesiąc tylko prawie ;D Zazdroszczę posiadania już obrączek. My zamówiliśmy dopiero w sobotę. Miłego dnia
-
o, to już bliziutko!!! :D
-
to juz tuz tuz, lada moment i bedziemy czytac relacyjke :)
-
40 dni bardzo szybko zleci ;) pewnie sie nie mozesz doczekac ;)
buziaki:*
-
40 dni minie zanim sie obejrzysz. Życzę aby to były jak najspokojniejsze dni i dobrze Was przygotowały do tego wyjątkowego dnia :)
-
to ja poczekam aż będzie 10 dni dopiero wtedy zrobisz :zdziwko:
;)
-
no to życze szybkiego zakonczenia remontu zebyscie spokojnie mogli zajac sie przygotowaniami do slubu bo w koncu juz tylko 40 dni :)
-
Tak tak, Wy też tylko 40 dni!!
-
(No pięknie i właśnie wcieło mi posta ;/ ehh... to od nowa ....)
U forumek jak zwykle - pełne wsparcie - za co dziękuję :bukiet:
anulla racja - teraz to jeszcze nic, ale przy 10 dniach pewnie będzie mała panika :)
Ogólnie wydaję mi sie teraz , że mam jeszcze duuużo czasu. Zresztą najpierw czeka nas sprzątanie :drapanie: i jeszcze wykańczanie i najlepsze- szukanie mebelków. więc jest co robić.
nikaa ja to bym chyba wydłużyła te 40dni, żeby ze wszytskim zdążyć :)
messi nie martw się, wam też szybko zleci, a kiedy je odbieracie ???
Wczoraj się strasznie zirytowałam, więc aż muszę opowiedzieć...
Poszliśmy dać na zapowiedzi. Wszystko poszło pięknie ładnie, i doszło do momentu gdy siostra zakonna zapytała nas czy płacimy teraz czy przy odbiorze?! Więc my …ostro, że teraz, ale pytamy „a ile?” a ona nam prosto z mostu 100zł! Szczęki nam opadły! ??? Czytałam u was że od 20 - 70zł za zapowiedzi i my przygotowaliśmy się na 50zł. Ale z tą stówą to już przesadzili. I do kiedy to są cenniki w kościołach! Daliśmy tą 50, którą mieliśmy na to przeznaczoną i teraz tak myślę, że jak przy odbiorze ktoś się upomni, to ja poproszę o fakturę, albo paragon! Oni chyba myślą, że śpimy na pieniądzach… masakra :urwanie_glowy:
Potem byliśmy w poradni (pomiajam już, ze placimy po 15zł za zajecia) ale kobieta była w miare przystępna, zyciowa i uczyła nas jak regulowac poczecia metoda Rotznera :]
czyli mierzeznie temp. i sprawdzanie śluzu itd. ogólnie poszło szybko i bezboleśnie :)
-
niezła ta siostra zakonna, zero jakiegokolwiek wyczucia czy kultury czy taktu, no nie wiem czegoś na zasadzie a ile państwo mogą dać, inni dają tyle... a tyle....
jestem zdegustowana :-\
-
arvena w takim razie zyczę Ci zeby czas wolniej płynął ;D
Co to za kościoł ze cennik na zapowiedzi maja...i za doradztwo rodzinne się płaci...?!...paranoja jakas... :bredzisz:
My jak bylismy to ksiadz nam nic nie powiedzial ze cos sie placi...tylko dalismy 50 zl jako ofiarę na kościół...
-
hehe dzis juz 39 dni :D :D :D
fryzurke stawiam na 4 lub 5 :D :D sa bardzo ciekawe ;D ;D
a bukiecik to moim zdaniem ten pomarańczowy... e... nie wiem co to za kwiatki ;D ;D
nio niestety, koscioły kreca na nas biznes jak i kamerzysci, zespoły czy sale... to nie fair ::)
:-* :-* zostawiam
-
No mój M. właśnie płacił stówkę za zapowiedzi ::)
-
ło matko!!! 100zł?? a ja sie przyznam, ze nic nie zaplaciliam, bo nie wiedzialam, ze trzeba, a ksiadz nawet slowkiem nie pisnal, zeby kase dawac, dopiero jak sie dowiedzialam, to bylo za pozno, i dalismy tylko u mojego M. w parafii 50zł. :-*
-
Ehh dla mnie to bez sensu że maja jakies cenniki co ile za ile porażka!!! Dziś widziałąm sie ze znajomą która jak dała 400 zł za ślub, księdz powiedział jej że bardzo ubogo!!!! :Kill: na tyle ich było stać bo nawet wesela nie robili tylko przyjecie!
-
a już myślałam, że ja jestem jakaś przewrażliwiona... ale widzę, że podzielacie moje zdanie , a propo zapowiedzi.
Z tym slubem za 400zł to tez niezle - ja nie wiem co Ci księza sobie wyobrazając, my musimy 1/4 miesiaca na tyle pracowac - w przyblizeniu- a on chce za 45 min! To jest jakas pomyłka...!!!
No ale ... zmieniając temat, żeby nie było tak kolorowo , to dzis dostaję tel., w pracy - najpierw, że brakło farby na sufit (juz sie zdziwiłam, bo puszka 2.5l. ma starczyc na 35m2 i a sufi ma 20 ) a za jakiś czas, ze farba odpada z sufitu !! i wtedy juz sie wsciekłam. Rzekomo farba przeterminowana. Po drodze wyklełam już castorame! wracam do domu sprawdzam farbe i co się okazało - ze jest ok - tylko ci nasi malarze coś sknocili :ckm: :Kill: oczywiscie nie bardzo sie przyznaja! ja stwierdzam, ze albo nie zagruntowali sufitu, albo zrobili to po łebkach. jutro rano bedzie z nimi rozmowa jak przyjda!
najgorsze powiem wam, to zlecac cos znajomym- bo niby wszytsko fajnie, troche taniej, ale potem w razie jakichs niedociagniec sa zgrzyty! jakby to byli obcy ludzie, to bym juz pewnie 5 razy ostrzej powiedziała to co o tym wszytskim mysle!!!
Eh... a miało byc juz tak dobrze, dzis koniec malowanie, a jutro porządki - to znów klapa :(
Ale jutro nowy dzień, jeszcze troche poczytam i zmykam do spania :), bo rana trzeba wstac do pracy - jak zwykle...;]
Dobranocki dziewczynki...
-
arvena masz rację trudno jest ze znajomymi, bo ciężko się odezwać, jak coś idzie nie tak... Ufam, że remoncik pójdzi ejak trzeba i będziesz zadowlona. :-* środowe
-
Nawet mnie nie przerażaj, mnie remont dopiero czeka. A co do roboty po znajomości to zgodzę się że na dobre to nie wychodzi. Nie wiem czy czasami nie lepiej zapłacić więcej a mieć bez stresu. Na zasadzie takiej że od robotników wymagasz żeby było zrobione na tip top bo im za to płacisz, a znajomi to robią taniej, to nie wypada powiedzieć bo przecież robimy Wam taniej itp. Rozumiem że to taka dziwna sytuacja.
-
ojej, mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i szybko skończycie ten remont :przytul:
-
no to współczuję akcji z malarzami... mam nadzieję, że dalej remont przebiegnie bez większych zgrzytów :)
-
Współczuję akcji z malarzami... ale tak to jest...ze znajomymi i z rodziną dobrze tylko wychodzi sie na zdjęciu....
-
nikaa ze z rodzina to sie zgodze, ale ze znajmomymi??? nie slyszalam tego jeszcze ;D
niby tak, robia taniej, ale to nie znaczy, ze moga robic niedokladnie, w koncu ich to bedzie tez kosztowalo czas, ja tam bym i tak im nagadala. no ale i tak zawsze to latwiej "porozmawiac" ze znajomymi niz jakby ci jakis wujek mial robic, albo tesciu jak u nas. na szczescie nie mialam zastrzezen do tescia pracy. :-*
-
pamela...no ze z rodzina to jest w powiedzeniu, tych znajomych sama dodalam ;D wynika to z doswiadczenia... ;)
-
Witajcie forumki :)
dziękuję za odziwedzinki i pocieszenie
werka, margolka, pamela, nikoala, carollaa, diankusia,anulla, justyna buraczek,wisniowa, nikaa :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
No coż nasze gadanie - chyba podziałało, mimo, że nie było zbyt ostro - poprostu stanowczo ...;]
Dzis nasi "malarze" smigają od rana i jeszcze nie wyszli -chcą chyba dziś sklończyć.
I starają sie teraz mam wrażenie jakoś bardziej! :D
A pokój już wygląda super - mimo, że jeszcze nie wykończony :skacza:
dzis odwiedzilismy agatę i obejrzelismy juz wstepnie mebelki. Trzeba sie z nimi streszczac, bo podobno czeka sie miesiąć - a my chcemy to na ślub miec gotowe! :tupot: więc musimy na dniach objeździć jeszcze kilka sklepów meblowych i szybko się decydować bo czasu maluuutko oj malutko!
No i zamówiliśmy panele - z nimi mniejszy problem przyjdą montować w przyszłą sobotę.
Robotki jest kupę, ale jestem już myślałami jak to będzie po ..:)
pamela teściowie chyba lepiej się starają ;)
diankusia a wy też przecież jesteście przed remontem z tego co pamiętam :) więc kochana uzbrój się w zimną krew i duużo energi zbieraj :)
-
więc na meble moi rodzice czekali tak: najpierw przywieźli nie te co trzeba, potem właściwe ale inny kolor i tak sobie czekali 2 miesiące, nie żebym Cię straszyła, tak sobie krakam ::)
-
anulla :nerwus: proszę mi tu nie krakać, bo ja chcę do 20 lipca mieć jakieś meble?!
Chyba, że zabierzemy im z wystwy i zrobimy przez tydzień wystawę u siebie :D
no zobaczymy jak to się rozegra wszystko...
dziś oprocz jeżdżenia i szukania , między czasie chcemy zawieźć ostatnie zaproszenia uff (... do osób, które nie miałay czasu wcześniej dla nas :] )
a jak wrócę i jeszcze będę mieć siły ...to muszę wyczyścić kaloryfer i pomalować - bo wczoraj skończyli jednak ten pokój u nas.
Także Anetko - żadnych złych wróżb - musi teraz wszystko iść zgodnie z planem! :)
-
no bo Ty jesteś arvena na ostatnią chwilę, wybrać mogłaś już dużo wcześniej i wtedy się zorientować ile się czeka, co i jak, dobrze, że choć ci malarze się spisali i wszystko jest jak trzeba to gratuluję :)
musi teraz wszystko iść zgodnie z planem! :)
nie ma w moim słowniku dwóch słów musi (bo nic nie musi) i nigdy, to tak co byś potem rozczarowana nie była :twisted:
ale żeby nie było to ja trzymam kciuki :-*
-
Hejkum hejkum :) (że tak powiem za Japciem :P )
Witam po nieobecności okrutnie długaśnej, ale już czytam, nadrabiam powolutku... :)
Oczywiście zostawiam też buziaaakiii :-* :-* :-*
-
hej hej Haniu :)
Anulla - no coż na osttanią chwilę można powiedzieć, ale nie z wyboru... porpostu złożenie paru spraw. Ale fakt, nad meblami można było wcześniej pomyśleć, ale ja wtedy jeszcze nie wiedziałam jakie będą ściany podłogi itp - tak, żeby całość do siebie pasowała. I dlatego nie wybraliśmy nic wcześniej - decyzję właściwie zapadały na bieżąco. :)
Ale, ale ...właśnie rozmawiałam z moim D. i mówi, że był zamówić meble na które się zdecydowaliśmy i będą pod koniec czerwca :D :hahahaha: czyli superowo! dodatkowo na kanapę, na którą prawdopodobnie się zdecydujemy czeka się tylko ok 4 dni. Więc chyba nie będzie tak źle - to poprostu wszytsko zależy od sklepu.
Ahaa a "musi" to było tak na mobilizację i z takim przymrużeniem oka ;)
Pozdrowionka na piątek!
-
to powiem, że jesteś szczęściara i faktycznie Ci się udało
-
Fajnie, bo zapowiada się, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik chociaz w styli na ostatnia chwile ;>
-
Piątkowo wieczorne buziaki zostawiam :) :-*
-
Cześć dziewczyny !
I znów wekend - jak to zwykle u mnie bywa nie pozwala mi na czas przy kompie.
w piątek późny powrót z pracy, potem był u nas szwagier mojego D. i kończył zakładać elektrykę, potem odwiedziny u mojej kumpeli w końcu z zaproszeniem,a po powrocie od niej od razu do znajomych, którzy zaprosili nas na wieczór.
W sobotę był czas wkońcu żeby się wyspać - do 10. :] :oops:
a potem sprzątanie, pranie wykańczanie, między czasie obiad...i tak z wszytskim nie zdążyliśmy, ale ok 18.00 padliśmy oboje w niby krótką drzemkę, która przedłużyła się do 20.00. potem szybka pobudka szykowanie i się i na ur. do kolegi.
A niedzielę właściwie spędziliśmy u moich rodziców na wsi.
I takim sposobem nastał poniedziałek :)
Z meblami mieliśmy faktycznie fuksa, bo okazało się, że sklep zamówił je wcześniej. Także będzie jeszcze czas, żeby je na spokojnie wypełnić.
Teraz to myślę, że zacznie tych rzeczy ubywać i powinnam zdążyć ... jak będzie to się jeszcze okaże :)
A dziś 2 i ostatnie spotkanie w Poradni rodz. ;]
Poniedziałkowe :-*
-
heh takiego weekendu pozazdrościc :D :D ja przesiedziałam na uczwlni przede wszystkim
oj... bedzie trzeba przezyć ta poradnie a poxniej to z górki
:-* :-*
-
tak to bywa, ja nie raz kładę się na 20 minut i tez wstaję 2 godziny później :P
-
no właśnie , czasem nie da się wstać wcześniej - oczy się nie chcą otworzyć :)
a i jeszcze wkleję wam nasze obrączki, w końcu zmobilizowałam się i zrobiłam fotki, choć wyszły średnio...
-
widac wystarczajaco, ze sa piekne!!! :-*
-
dokładnie tak... sa piekne :D :D
a nie bedziecie mieli pozniej problemu zmieńic rozmiar?? ;)
:-* :-* zostawiam
-
piękne obrączki :) w bardzo podobnym guscie do moich, a już niedługo będzie lśniła na Twoim palcu.
-
Ładniutkie obrączki!
-
WOW robią wrażenie :o
-
A dziękuję! cieszę się, że się podobają nie tylko nam ;)
ze zmianą rozmiaru - może być problem - tym bardziej, że jest grawer w środku, ale mamy nadzieję, że będą długo pasowały ...:)
poza tym liczymy się z tym, że ta część białego złota może się z lekka zetrzeć po jakimś czasie - bo jest taka chropowata lekko. Ale to najwyżej się je trochę zregeneruje, czy poprawi.
-
arvena nam jubiler powiedział, że może je zmniejszych lub powiększyć, ale tylko o rozmiar z pewnością, że nic się nie odkształci, ale już większa zmiana to ryzyko, że się odksztłci.
-
A no to już mamy jasność ..:)
ale chyba , aż tak bardzo się nam palce nie pozmieniają?!
Dziś kolejny pochmurny dzień u nas ( czyli na południu polski)....
wczoraj zaliczona poradnia, jeszcze pani sierotka podpisała nam się w miejscu na 2 spowiedź ;]
Dziś nie wiele załatwiliśmy - tzn. tylko wieszak na tv ;]
Jedyne co w związku, ze slubem to spojrzałam na swoją listę i roplanowałam, co i kiedy należałoby jeszcze zrobić...
A teraz pomykam do was....
dobranocki forumki ! :)
-
arvena nam sie palce az tak bardzo nie zmieniaja ale mężczyzna tak ::) niestety...
gratuluje skończonej poradni :brawo_2: :brawo_2:
:-* :-* słoneczne... u nas tez pada
-
a czemu mężczyznom bardziej?? ::) pierwsze słyszę o czymś takim
-
Mogą pogrubieć, jeśli mężczyzna pracuje fizycznie. Ale chyba nie aż tak bardzo, żeby trzeba było powiększać obrączkę, to już musiałaby być znaczna nadwaga, czy coś.
-
Piekne obraczki ;)
Pozdrawiam ;)
-
arvena Ty się nie stresuj bez sensu, moi rodzice maja swoje obrączki 33 lata i nigdy ani jedno ani drugie nie zmieniało rozmiaru, to tak na pocieszenie ;D
-
Hej dziewczyny ... :)
anulla dzięki za pocieszenie :) bo właśnie się zastanawiałam jak to z tymi palcami jest.
Ale przyznaje bez bicia, że jak je zamawialiśmy, to nawet nie pomyśleliśmy o zmianach rozmiarów ???
Zresztą teraz już odebrane i nie będziemy się tym zajmować :)
A muszę Wam powiedzieć, że dzwonił rano do mnie mój D. i pyta " czy wiesz jaki dziś dzień?"
myślę i mówię " hmm.. 25 .." a za chwilę ooo już 25!!!!! :brewki:
I złapałam malutkiego stresika! Chyba razem złapaliśmy, co prawda nie wiem czy mój D. też z tego powodu co ja, ale mnie się wydaję, że pewnie z czyms nie zdąże, że nie załatwie wsyztskiego tak jak chce.
Potem się uspokajam i myśle - spokojnie jeszcze 29 dni na przygotowania - dasz radę jak się porządnie za to weźmiesz! - i tego się staram trzymać ! Już kończe z domalowaywaniem itp. więc myślę, że po wekendzie, będą sprawy ślubne na 1 miejscu.
Ano właśnie zostało tylko 30 dni
-
na pewno zdążysz... nie panikuj Kochana :) chociaż wiem, że to się tak łatwo mówi (pisze) ;)
-
Cześć Kochana, pewnie Cie nie pocieszę, ale ja też boję się, że o czymś zapomnę, czegoś nie dopilnuje, a wogóle to sie stresuję!!
-
Piekne obrączki :D
I gratuluję miesiąca do ślubu!
-
kurczde, arvena, zobacz, jak to leci ten czas. Jak to jest na miesiąc przed? czym teraz najbardziej jestyeś zaabsorbowana w przygotowaniach? Buziaki!
-
Spokojnie na pewno zdążysz ze wszystkim , pod presją czasu działa się szybciej ;) Ja mam 2 tygodnie mniej i zero stresu, za to cieszę się że męża będę miała ;)
-
Super obraczki, taki moj styl :)
I popieram przedmówczynie, spokojnie, ze wszystkim zdarzycie :)
-
To już mniej niż miesiąc... ;D Na pewno ze wszystkim zdążysz :)
-
Już bliziutko coraz bliżej.... ;D
Obrączki bardzo ładne, takie prawie klasyczne, ale z akcentem :)
Buziaki :-*
-
Dziewczyny kochane jesteście ....
wisniowa :Daje_kwiatka: mikoala :Daje_kwiatka: margolka :Daje_kwiatka: carollaa:Daje_kwiatka: olucha :Daje_kwiatka: diankusia :Daje_kwiatka: agairish :Daje_kwiatka: hania :Daje_kwiatka:
powiedziałabym, że tego właśnie mi trzeba - usłyszeć, że będzie dobrze :)
Mikoala właśnie ....znam ten ból, choć wydaję mi się, ze jesteś kilka kroków przede mną ;)
olucha chyba masz racje, nie raz zauważam, że im więcej mam do zrobienia, tym lepiej jestem zorganizowana.
carollaa - no cóż na miesiąc przed jest właśnie tak, że jest niby jeszcze czas, ale zaczyna szybciutko uciekać i mimowolnie -bynajmniej ja - się stresuje. Nie tak jak przed ważnym egzaminem, ale czujesz mały niepokój, który wierci dziurę w brzuchu. i siedzę w pracy i mam wrażenie, że marnuję czas, bo mogłabym między czasie tyyyle rzeczy załatwić :D
teraz to chyba pójdą w ruch wszytskie dodatki - typu kwiatki, ubraie samochodu, w końcu etykiety na butelki itp.
Właściwie, to może to dziwne i śmieszne,ale jeszcze nie byliśmy w USC - jakoś się nie składało. I wczoraj właśnie o tym gadaliśmy, że trzeba domykać te wszystkie sprawy.
Ponieważ my dla gości nie robimy jakichś specjalnych prezentów - no oprócz tego, że damy paczki z ciachem i tu właśnie pomyślałam, że chyba jakieś naklejki jeszcze by się przydały z napisem, że dziękujemy itp .
A po weselu - gdzieś chyba tu na forum, wyczytałam ten pomysł- wyślemy po fotce z nami.
Musimy pobiegać za butami, koszula itp, dla mojego Pm-a , no i ja przy okazji może znajdę jakieś butki na zmianę :)
O kurcze i chyba na dniach będę musiała iść na przymiarkę sukni ??? :) muszę to sprawdzić zaraz kiedy to miałam się stawić :drapanie:
Jeszcze raz dziękuję za wszytskie miłe słowa i komplementy związane z obrączkami :) :-*
-
naklejki na ciacho możesz sama zrobić.... ja tak zrobiłam etykiety na wódeczkę... wystarczy kolorowa drukarka i papier do etykiet (bez problemu do dostania w papierniczych) ;)
-
Mikoala właśnie ....znam ten ból, choć wydaję mi się, ze jesteś kilka kroków przede mną ;)
Ale to chyba nawet nie kroczki tylko tip-topy ;D
-
na chwilkę wpadłam do was.
wolne dni jak zwykle ostatnio tak szybko uciekają i pracowicie, ze nie ma czasu na nic ..:)
A jeszcze dzis przyjedzie kuzynki córka zaprosic nas na swoje wesele .. na sierpien...to był tak naprawdę nasz termin też (29 sierpnia), ale jak sie przez przypadek dowiedzielismy, ze oni juz maja ten termin zaklepany od roku , to musielismy zmeinić, bo to moja najblizsza rodzina i musieliby wybierac, do ktorej z nas przyjsc....
Ale nie ma tego złego ..... ja jako starsza, wyjdę pierwsza za mąż :) ;D
wisniowa tak myslałam, juz i o tym, ale musiałabym kombinowac w pracy, bo w domu drukarki od jakiegos czasu brak :]
mikoala ale to zawsze jednak trochę w przodzie ;)
Pozdrówki kochane na niedzielne popołudnie. A ja lecę kontynuować roienie obiadu :*
-
Niedzielne :-* :-* zostawiam :)
-
:-*
-
No tak arvena, pewnie teraz z każdym dniem czas leci szybciej :)
-
O carollka - powiem Ci, że straszni mi leci czas.... i nie można go zatrzymać ?! :D
Właśnie policzyłam, że już na tą chwilę z moich zaproszonych gości - odmówiło mi 20os. !!! :(
Z tego 8 z zagranicy więc w sumie się spodziewałam, ale np. zamuciła mnie wiadomość, że jedna z moich najlepszych kumpeli, u której ja byłam świadkiem nie będzie na moim slubie!!!! :glowa_w_mur: :depresja:
A jeszcze nie mamy wszytskich potwierdzeń, bo daliśmy czas do 30, a poza tym z tego co piszecie to i tak pewnie będziemy musieli sami dzwonić...
eh....ciężkie czasy organizatora swojego wesela ... :-\
-
A tak dla odmiany...tyle pisałam o tym naszym remoncie, to postanowiłam pokazać wam efekt - jeszcze nie końcowy, bo pusty pokój, kolory ścian + moje dzieło :D drzewo z szablonu ;)
-
To jak już będziecie po remoncie to zapraszam do nas :) Mamy mieszkanko do pomalowania :)
-
fajowo wyszło :)
-
ale super ten kolorek, drzewko tez. :-*
-
bardzo fajne połączenie kolorów i to drzewko też bomba, na żywo odcienie są nieco inne, czy dokładnie takie?
-
:) Witajcie dziewczyny :)
Tak, tak japcio -na kuj - pom mamy niedaleko :P
carollaa kolory no w sumie podobne, taki ciemny fiolet (sliwka węgerka) i ziolony - hmm jakby go określić soczysty , jasny :)
Wczoraj załatwiliśmy kolejną męczącą mnie sprawę - odebraliśmy kartkę z zapowiedzi oraz bylismy w USC.
Od 25 lipca, będę dwojga nazwisk - tak postanowiłam. Dzieci oczywiście po mężu. :)
Popołudnie, a raczej wieczór na skręcaniu kolejnego elementu nam uciekł... jeszcze 1 element i jestesmy prawie urzarzeni w pokoju:)
-
Kurcze, goście potrafią popsuć humory takim odmawianiem :(
Ale drzewko super!! :D i gratuluję podjęcia decyzji odnośnie nazwisk ;D
Buźka :-*
-
dziewczyny ponieważ nie mogę głośno krzyczeć, to napiszę !! >:(
:buu: :shock: :shock: :sad: :???:
mój poukładany świat mi się wali.
Plany przestają mieć znaczenie :'(
Jakąs godzinę temu dostałam wypowiedzenie z pracy!!!!!!!! :glowa_w_mur: :depresja: :depresja: :depresja:
nie umiem już o niczym innym myśleć..... ani się na niczym skupić......
Tym bardziej, że nie byłam przygotowana!!! - powód - zla sytuacja ekonomiczna firmy - redukcja stanowisk!!!!
Misięczne wypowiedzenie - tylko tule mam czasu na szukanie ....
bez żadnego ostrzezenia, bez wczesniejszych znakow...poprostu :Placz_1: :depresja:
w najmniej oczekiwanym i najmniej dobrym dla mnie momencie.... :depresja:
po 1 , że ślub, po 2 planowaliśmy dziecko - a teraz perpektywa nowej pracy - o ile taką znajdę, nowych ludzi itp. :depresja: :biala_flaga:
:-\ :'( :-[ ??? :(
-
Oj Kochana.... :( Strasznie mi przykro :'( :przytul: :glaszcze:
-
:przytul: :przytul: :przytul: az nie wiem co powiedzieć :-\ współczuję :glaszcze: :glaszcze:
-
Ja pierdziu...... kurcze..... przykro mi :(
Jak się pieprzy, to zazwyczaj konkretnie wrrrrrrrrr
-
o kochana przykro mi bardzo :-*
-
Współczuję i wiem co czujesz. Mój małż kiedy się pobieraliśmy pracował w sklepie z agd, w dniu slubu podjechał po chłodziarkę na napoje i własnei w dniu ślubu dowiedział się, że sklep do likwidacji i on traci pracę. Nie ma to jak wyczucie - przecież mogli go o tym poinformować w poniedziałek >:(
Jest jednak jasna strona tej sytuacji, małż znalazł pracę ;) lepiej płatną, bardziej prestiżową... tego samego życzę też Tobie :ok:
-
haniu, werciu, japcio, pamelka, maja dzięki .... :przytul:
wczoraj nie byłam w stanie z nikim o tym gadać na żywo, bo łzy cisnęły mi się do oczu. Dziś już trochę ochłonęłam. Wiele osób jest w szoku. Nawet moich 2 byłych ( bo odwołali ich niedawno ) v-ce prezesów.
Mój Dominik oczywiście powiedział, że sobie poradzimy, żebym się nie martwiła itp. Czyli w sumie wszystko to co chce się usłyszeć w takiej chwili. :Wzruszony:
Wczoraj przespałam cały wieczór - reakcja na stres.
Kurcze nie wiedziałam, że człowiek może się tak fatalnie czuć w takiej chwili...
Wczoraj miałam też przymiarkę sukni, ale z tego wszytskiego, to już mi było obojętne...i nie umiałam się jakoś szczególnie cieszyć... nie zrobiłam też fotek..zresztą przyszły już inne dziewczyny i jakoś nie miałam ochoty tam przy nich pozować. Ale póki co wybrałam welon z możliwością zmiany, jak pani z salonu znajdzie jeszcze coś innego i rękawiczki. Ahaa i nie napisałabym najważniejszego - suknia pasuje idealnie i nie trzeba robić żadnych poprawek :)
Mozolnie i pomału do przodu...
-
Szkoda, że nie jesteś z Bydgoszczy, bo od razu zacząłabym przeglądać ogłoszenia i szukać ci pracy. Nawet mój przyszły szwagier szuka kogoś do sklepu...... Będzie dobrze! Teraz znalezienie pracy to nie problem. Trzymaj się i myśl o ślubie. Przynajmniej masz teraz więcej czasu dla siebie :) Nieplanowane wakacje :)
-
arvenko uszy do góry... na pewno znajdziesz coś lepszego :-* pamiętaj nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
fajnie, że suknia pasuje... szkoda tylko, że bez fotek
-
Bardzo mi przykro :( ale na pewno wszystko sie ulozy ;)
Dobrze ze sukienka idealnie pasuje ;)
-
Właśnie, na pewno znajdziesz szybko coś lepszego i będziesz zadowolona, trzeba myśleć pozytywnie :-)
-
arvena tak mi przykro... mam nadzieję, że jak najszybciej coś znajdziesz, byś mogła nabrać optymistycznego spojrzenia. Na tyle, na ile tylko możesz staraj się cieszyć z przygotowań, bo one się już nie powtórzą, a ufam, że i praca sie znajdzie w odpowiednim momencie. Czasem dzieją się rzeczy, które wydają nam się totalną katastrofą, a jak mija czas i pojawaiją się nowe lepsze perspektywy, wydaje sie, że po to miało się to zdarzyć... Chyba troche za bardzo pokręciłam :/
Tak czy inaczej trzymaj się dzielnie :przytul: :przytul:
-
No jasne że się ułoży!!!! :D
Buziaki :-*
-
Na pewno wszystko się poukłada i znajdziesz fajną, satysfakcjonującą pracę :)
-
japcio, wisniowa, nikaa, selena, carollaa, hania, olucha jeszcze raz dzięki :-* :Daje_kwiatka:
Dziś już patrzę na to inaczej, trochę spokojniej... jak to napisała japcio nieplanowane wakacje...
W moim otoczeniu, tez mówią, że znajdę pracę mam się nie martwić, ale wiecie jak to jest człowiek nie może sobie tak do końca olać wszytskiego.... przynajmniej ja tak mam.
Jak to moja mama powiedziała ostatnio , że ja wszytsko muszę mieć zaplanowane, a nie raz powinno się iść na żywioł ( akurat jej chodziło o wnuka w podtekście :D bo już nie może się doczekać )
Ale ja już tak mam i co zrobić.
Ale fakt carollkaa ma rację przygotowania wkrótce miną, więc powinnam się na nich skupić.
Na początek muszę pomyśleć o panieńskim- bo plan jest taki, żeby zrobić je 11.07 bo wtedy będzie moja kumpela (świadkowa) z Warszawy :) Także muszę zacząć zapraszać dziewczyny i zastanowić się , co gdzie i o której ..:)
Z już lepszym humorem przesyłam Wam buziaki :*
-
arvena ciezka sprawa z ta pracą, ale rozumiem CIe bo mój R. niewiele wczesniej dowiedział sie nagle o zwolnieniu niestety, ehhh i co z naszymi planami kiedy trzeba szukać pracy? I jak tu spokojnie jechac na jakis urlop nie wiem!
Mam nadzieję że wszystko sie poukłada i praca bedzie jeszcze lepszejsza!
No włąśnie tez mysle nad panienskim ale nie mam jeszcze koncepcjii!
-
Dobrze że humor nieco lepszy :) ja też sobie myślałam powoli o panieńskim... Na razie wiem tylko, że tydzień przed ślubem, ale co z resztą?? Nie mam pojęcia :P chciałam coś zagadać ze świadkową, żeby pomyśleć wspólnie, obgadać, ale usłyszałam tylko "Ty się o panieński nie martw, będziesz miała taki, że go do końca życia nie zapomnisz" ;) ale co to miało oznaczać - nie wiem :P
Buziole arvenko :-*
-
arvena i Twoja mama ma 100% racji czasem trzeba iść na żywioł, już trochę popłakałaś to teraz ciesz się dodatkowymi wakacjami a zobaczysz, że się jeszcze będziesz z tego super cieszyć, że możesz poświęcić czas na organizację a nie tylko zasuwać do pracy a i przy okazji odpoczniesz sobie. Zawsze trzeba patrzeć na pozytywne strony zaistniałej sytuacji i głowa do góry ;D
-
anullka witaj :) i dziękuję !!! :)
Właściwie, teraz to już tylko podchodzą do mnie ludzie pracy i pytają czy dobrze słyszeli itp. i mogę z nimi spokojnie o tym rozmawiać - także nie jest źle. :)
Wczoraj kontunuowałam wycinanie etykietek, ale jeszcze sporo mi zostało. Dziś wybieramy się do księdza w parafi PM-a, oddać wszystkie dokumenty i zabrać wypełnioną licencję do parafi gdzie będziemy brać ślub. (prawdopodobnie we wtorek się wybierzemy, bo na poniedziałek mam zaplanowany z kolei poszukiwanie biżuteri z kumpelą, w końcu najwyższa pora).
Wczoraj też siedliśmy i pokazałam mojemu D. ile jeszcze rzeczy mamy do załatwienia i ustalilismy wstępnie, co w jaki dzień robimy - żeby on też poczuł, że jest tego sporo, a czsu nie wiele. - wydaje mi się, że się sam zdziwił ile jeszcze rzeczy zostało i że jak to podzielimy na dni, to wychodzi na to, że każdy mamy czymś zajęty.
Zresztą wczoraj myslałam, że wyjdę z siebie, albo go zastrzelę :ckm: albo zbiczuję :biczowanie:
bo składaliśmy ostatnią komodę, a że on był wcześniej w domu, to zaczął sam i złożył źle szufladę! tzn. te listewki, które są tak ładnie obite były od spodu i był do nich już przybity spód - gwoździami!!!! :glupek:, a te brzydkie od góry!! Jak to zobaczyłam - to zapytałam "co to jest??!!" I co z tego, że rozkręcił ją i poprawił, jak teraz w szufladzie jest pełno dziur?! :mdleje: ręce opadają !!
Było mu potem strasznie głupio, a ja oczywiście skomentowałam odpowiednio co o tym myślę. Eh....
rozwód przed ślubem :D
haniu to sie ciesz, że masz takie zorganizowane koleżanki, przynajmniej masz 1 problem z głowy!! :)
Moja tez powiedziała, że one cos wymyślą, mam się nie martwić ;], ale plan prawdopodobnie będzie taki jak pisałam wcześniej - najpierw w domu poczęstunek :pijaki: :piwo_2: :drinkuje:, a potem dopiero wychodzimy w teren. muszę tylko zrobić liste dziewczyn :)
Piątkowe buziaki , a jakby mi się nie udało być (bo wieczorem ze znajomymi jestesmy umówieni, a jutro po 1 ma przyjechac sofa, a po 2 chcemy do rodziców na wies jechac) to też weekendowe :) :*
-
haniu to sie ciesz, że masz takie zorganizowane koleżanki, przynajmniej masz 1 problem z głowy!! :)
Moja tez powiedziała, że one cos wymyślą, mam się nie martwić ;], ale plan prawdopodobnie będzie taki jak pisałam wcześniej - najpierw w domu poczęstunek :pijaki: :piwo_2: :drinkuje:, a potem dopiero wychodzimy w teren. muszę tylko zrobić liste dziewczyn :)
no właśnie nie wiem czy sa takie zorganizowane, bo nigdy raczej nie były ;) :P okaże się w praniu ;) a jeśli chodzi o plan imprezki : najpierw w domku, a potem do miasta, to myślę że u nas będzie tak samo :) i też muszę zrobić listę dziewczyn (choć raczej będzie nas niewiele ;) )
Akcja z szufladą niezła, uśmiałam się z tych dziur ;D
Buziaki piątkowe :-*
-
:-* :-* :-* weekendowe zostawiam
-
arvena no wrzuć na luz ;) czy jak ktoś przyjdzie do Ciebie w odwiedziny to będzie do szuflady zaglądał co by zobaczyć Wasze dziury, a poza tym i tak pewnie za 5 lat zmienisz sobie komodę; no pięknie wyrastasz na rasową, zrzędzącą żonę ;D eh wiesz co myślę, że to Tobie powinno być głupio, że najechałaś na niego w tak błahej sprawie ::) trochę więcej spokoju nikomu jeszcze nie zaszkodziło :P co Ty na to?
-
hej, hej ....
anulla czy zrzędząca nie wiem - ja bym powiedziała wymagająca :P. Ale fakt, że nie raz więcej spokoju mogłoby się przydać - póki co nerwus ze mnie, może kiedyś, z czasem mi trochę przejdzie ;). Albo inaczej mówiąc nabiorę dystansu do pewnych rzeczy. ;)
Wekend minął nam pod znakiem jeszcze częściowego odpoczynku. Od sob. u rodziców na wsi - trochę też pomagaliśmy im w wykończeniach, natomiast w niedzielę tylko odpoczywaliśmy.
Nie wiele załatwiliśmy - poza tym, że w piątek odebralismy licencję od księdza, z którą teraz mozemy mykać do parafi, w kórej bierzemy ślub. I moja szwagierka podjęła się zorganizowania mojego panieńskiego ;] i zrobiłam jej listę dziewczyn, sama je najpierw obdzwoniłam, a potem dałam jej numery, bo ostro oponowała, że chce?! Tylko nie wiem w sumie po co...coś chyba kombinują. Póki co namawia mnie, żeby nie robić nic w domu, tylko od razy w pub-ie. A jak to wyjdzie, to wkrótce się przekonamy - bo to przecież już w tą najbliższą sobotę :D.
Każdy dzień w tyg. już na coś zaplanowany...zobaczymy jak się z tym wszystkim wyrobimy. ;]
trzymajcie kciukasy :)
pozdróki póki co i idę poczytać do Was :)
-
Nadrobilam :) Przykro mi z powodu utraty pracy - ale nie zalamuj sie :) My nie mamy pracy, ja jestem stażystką, M. jak na razie bezrobotny, ale o dzidzie sie staramy :P
-
Na pewno coś kombinują :P ;D Jestem pewna że będziesz miała super imprezę!! :cancan: :pijaki: :disco:
Zostawiam wieczorne poniedziałkowe buziole :-* :-*
-
kcukasy trzymać będę tak jak sobie życzysz ;D ok ja też jestem wymagająca ale bardziej chyba od siebie niż on innych, ale widzę nie jest z Tobą tak źle bo już sama doszłaś do tego, że potrzeba Ci dystansu do pewnych spraw i tak trzymaj. Chciałam Ci też napisać, że jak byłam w Twoim wieku ale ani u Ciebie ani u mnie nie ma podanej konkretnej cyfry w związku z tym nie będę drążyć tematu :P :P
-
no tak arvena, czas leci nieubłagalnie, a to już tuż tuż :) Napięty grafik, ale na pewno się wyrobicie :)
-
Dzień dobry dziewczyny!!
Wczoraj wieczorem, a właściwie już w nocy 2 razy wcieło mi posta, mam nadzieję, ze teraz w końcu się uda :)
A więc wczorajszy plan wykonany. I to nawet jestem zadowolona. Co prawda poszłam spać ok 24 i dziś ledwo wstałam, ale nie jest jeszcze tak źle.
Po pracy pojechałam po kumpelę i na zakupki. I tak zamówiłysmy takie zwykłe tablice do samochodu - młoda para. Potem pojechałyśmy za biżuterią i udało mi się zakupić komplecik na ślub. :D
W dodatku sukienkę zakupiłam - taka dość prosta, może będzie na nasze ala poprawiny, albo ewentualnie na jedno z dwóch wesel na które mamy zaproszenia.
Udało mi się też kupić tasiemkę na ozdoby na butelki.
Po powrocie umyłam największe okno. I zdołałam jeszcze zrobić kilka kokardek.
To teraz wszytsko pokazuję, żeby uwiarygodnić moje słowa ;)
(ja na zdjęciu poczochrana , zmęczona itp. - proszę nie oceniać ;) )
to teraz fotki:
kokardki
sukienka
i biżuteria
-
margolka witaj :) przyznam, że mi brak odwagi - ja wolę mieć coś pewnego, - tym bardziej podziwiam !!! :)
haniu to się jeszcze okaże ;) na pewno napiszę jak się bawiłyśmy .
anulla tak, tak zdaje sobie sprawę - nie raz tylko za późno sobie o tym przypominam i napierw wybuchnę, a potem dopiero dochodzi do mnie, że mogłam inaczej ;] pracuję nad tym ;)
carolla mam nadzieję, że się wyrobimy - ja właściwie już kiedyś pisałam, że jak mam więcej zajęć i zaplanowane, to lepiej się sprężam :)
-
hejo :)
Ja w sprawie sukienki :) Czy ona jest biała? Bardzo mi się podoba :)
Pozdrowionka :)
-
nie nie japcio ona jest taka beżowawa właśnie. (jasny beż ?! ) :) jakoś tak
-
Trzymam kciuki za załatwiane spraw :) Pojdzie latwo :)
-
Bardzo ładne zawieszki :) Sukienusia też śliczna - skromna i z klasą :) Biżuteria również bardzo mi się podoba :D
Buziaki :-*
Ja w sprawie sukienki :) Czy ona jest biała? Bardzo mi się podoba :)
japcio, pewnie Ci się podoba, bo masz prawie taką samą ;)
-
mój ulubiony kolor :) naszyjnik mi się podoba bardzo bardzo bardzo ale kolczyki wyglądają tak jak by ktoś na nie pomysłu nie miał, naszyjnik to bym sama taki chciała :o
-
O kurcze, a ja nawet nie zauważyłam kolczyków :oops: tylko sam naszyjnik.... On mi się bardziej podoba :) jest super :D
-
fajna kiecka, a te kokardki to czarne sa?? kurcze ja bym wolala iny kolor.
a naszyjnik sliczny, a to srebrny jest czy sztuczny? gdzie kupilas?
a kolczyki to takie troszke malutkie.
:-* :-*
-
Kiecka bardzo ładna, a kokardki trochę za ciemne moim zdaniem :)
-
Cześć dziewczyny !
Już rozwiewam wszelkie wątpliwości. :)
Kolczyki były w kompelcie z tym naszyjnikiem ;] Kupiłam w takim sklepie osiedlowym u mojej kumpeli, która mi go wypatrzyła. Tylko posrebrzane. Fakt, że kolczyki mogłyby być dłuższe. Może jeszcze coś znajdę w tym klimacie- jak nie zostanę te. - tak to wygląda w całości :)
-
kokardki pamelka nie są czarne - granatowe. Na granatowym kartonie będą też winietki, więc są pod kolor. Zresztą butelka i jej zawartość będzie biała ( a raczej przeźroczysta) :D to się będą odróżniać.
Zresztą zdjęcie wyszło takie ciemne - bo w rzeczywistości ładnie połyskują - więc może nie będzie najgorzej ;)
Wczoraj poszliśmy do księdza w parafi gdzie bierzemy ślub, dostarczyć dokumenty. I wiecie co?! normalnie coraz bardziej mnie denerwują Ci księża?! Zapytałam czy sami możemy wybrać czytanie?! a on z głupim usmieszkiem, że no niby tak, ale ksiądz musi do niego napisać kazanie, a oni będą wiedzieć dopiero w sob. rano kto nam będzie udzielał ślubu! Potem zaczął się wtrącać jak rozmawialiśmy z organistą co jemu się podoba a co nie!!!
A czy ja przepraszam, mogę mieć swoje zdanie?! Normalnie jak to by nie był ksiądz i nie bylibyśmy w kościele, to bym mu coś powiedziała! W ogóle jego lekceważący stosunek mnie już na początku rozwalił!!
Dobrze, że on akurat będzie na urlopie i resztę będziemy ustalać z proboszczem - może on wykaże się choć odrobiną zainteresowania i przejęcia sakramentem. :urwanie_glowy:
-
arvenko ksiedzem sie nie przejmuj, najwazniejsze ze juz z nim wiecej nie mususz rozmawiac. :-*
-
Witaj arvenka czy mogę dołączyć?? Troszkę późno, bo do Wasz ślub juz tuż tuż :) Ale miło będzie podczytywać odliczanko forumki z miasta obok :) Pozdrawiam ciepło!
-
julenka :hello:
oczywiście można. Witaj serdecznie :)
To fak zaczyna się gorący okres... , ale :) odpoczywać będę po :) teraz się muszę sprężać.
pamelka dzięki - to fakt - mówił, że idzie na urlop ;) więc mam go z głowy! :taktak:
-
az sie boje co bedzie gadal proboszcz jak my przyjdziemy z papierami w przyszlym tygodniu, bo ja tez mam wizje pewnych spraw zeby bylo po naszemu, ciekawe co powie?
-
mikoala Jeśli ksiądz będzie miał swoje wizje, to trzeba mu powiedzieć, że on ma 100-200 ślubów w roku, a ty 1 w życiu i będzie po twojemu :)
Buziaczki....bardzo wilgotne :)...od deszczu :)
-
I tu właśnie się rozchodzi o to, że zależy na kogo się trafi ;] (z tymi księżami widać jest różnie )
Na temat deszczy coś wiem, bo u nas non stop od wczoraj coś dolewa.
Jak wracałam wczoraj z pracy, to padal grad!!! myślałam, że mi szyby powybija.
Wczoraj nie wiele załatwilismy, poza tym, że odwiedziliśmy sklep z garniturami - żeby dobrać mojemu D. kamizelkę - tak się nad nią wahamy... i okazuje się, że kamizelka + krawart + wypystka kosztuje 200zł!!
Czy to jest dużo ??? kupowaliście dla swoich panów osobno kamizelki? bo nawet nie wiem jakie są ceny.
ja spojrzę na ten kawałeczek materiału - to wydaje mi się sporo, ale może takie są ceny ??! ???
-
200,00 jak na sklep p to nie jest tak dużo, ja nie chcialam zbednych wydatkó i taka sama kamizelke jak w sklepie z takim samym krawatem z tego samego materiału kupiłam na targu w bedzinie za chyba 120- 130 zł, nie pamietam!
U mnie ksiadz traktuje kosciół jak swoja wlasnosc to znaczy że "jak Ty pójdziesz do kogos to mu nie przestawiasz niczego w domu, wiec muy musimy sie dostosowac do niego", np wcale nie wchodza w gre zewnetrzne firmy przystrajajace kosciół!
-
Kamizelka+krawat angielski kosztowały mojego R ok 300zł :( w sklepie, gdzie szył garniak
-
Arvenka, mnie też się wydaje, że taniej w sklepie to chyba nie znajdziesz.. takie są ceny niestety..
-
Dzięki dziewczyny, to przynajmniej już mam jakieś rozeznanie :)
teraz uciekam, a czy zakupy się udały dam znać wieczorem, albo jutro
:-* dla Was
-
rany dziewczyny naprawde takie sa ceny?? dla mnie to strasznie duzo, my caly garnitur kupilismy za 450zł i to szyty na miare. :-*
-
Mała errata do mojego poprzedniego posta: kamizelka i krawat angielski kosztowały 230zł, a nie 300zł :) ale i tak sporo....
-
Ja "pozwoliłam" żeby mój R kupił sobie koszule, garnitur, buty w sklepie zapłacił ile chciał (prawie tyle co ja za kiecke) no bo to wszczystko zaloży jeszcze wiec żal mi nie było, ale kamizelka z musznikiem na jeden raz to odpuscilismy - kupilismy taniej!
-
A mój Ł. zapowiedział, że nie chce żadnej haftowanej kamizelka ani musznika.. tylko normalny krawat.. no i co zrobić ? Trzeba uszanować :)
A ile kasy zostanie w kieszeni ;)
-
julenka a może jak przymierzy to zmieni zdanie? Zamiast musznika zapropononuj mu krawat angielski. Lepiej leży, gdy jest się bez kamizelki. Bo musznik bez kamizelki wygląda jak śliniaczek :)
-
Japcio, masz rację , że sam musznik bez kamizelki wygląda śmiesznie :) Także to na pewno odpada, no cóż wyjdzie w praniu, czyli podczas przymierzania i zakupów :)
-
No to powiem Wam dziewczyny, że kamizelka z tego samego materiału co w tym sklepie, w którym byliśmy (nawet ten sam wzór) kosztuję na targu 160zł. Pan jeszcze zaproponował koszulę - jakąś włoską za 80zł . Hehe...zobaczymy co to z tego będzie - bo akurat nie było rozmiaru na mojego D.
No i tak jak mikoala - wiemy, ze ta kamiezelka będzie na raz. Bo garnitur, to jeszcze się przyda, a kupowaliśmy go w szeflerze, tylko za dość rozsądną cenę.
Ahaa i oświećcie mnie proszę - ten krawat angielski to jest taki jakby trochę marszczony od góry?!(oczywiście zapinany z tyłu nie wiązany) ?! - może się będziecie śmiać, ale nie słyszałam tej nazwy i choćby widziała, to nawet nie wiem, że to ten ;]
I właśnie jesten też zdania, że musznik bez kamizelki, to będzie wyglądał jakby coś mu brakowało :) także julenka pokombinujcie ;)
Ahaa wczoraj zamówiłam też bukiety dla mnie i świadkowej i ozdobę na samochód. Także kolejne rzeczy z listy zaczynają ubywać. :)
Aaa i zapomniałabym.... jutro mój wieczór panieński :skacza:
Ma nas być 14. Chyba, że któraś jeszcze zrezygnuje. Mam nadzieję, że zabawa się uda ;) :pijaki: :disco:
-
Mo R ma własnie krawat angielski, gdyby zachciało mu sie sciagac kamizelke, to jest właśnie długosci standardowego krawata, z góry taki pomarszczony (gdzies slyszalam że mówia na to kaskadfowy) zapinany z tyłu jak musznik!
-
arvena tak, to właśnie taki krawat.
Super wieczoru panieńskiego życzę!!! Pochwal się później prezentami :)
-
No i właśnie dlatego chyba weźmiemy ten krawat, bo znająć mojego D., któremu wiecznie gorąco o pewnej godzinie pewnie będzie chciał zdąć kamizelkę :)
japcio dzięki za wyjaśnienia :)
-
To będzie imprezka! :cancan: A gdzie sie odbędzie?
-
ohoho no to duzo fotek bedzie pewnie z panienskiego, baw sie dobrze!! :-*
-
mam nadzieję, że przygotowana jest również na jutro czyli na leczenie kaca ;D
-
oj arvena mam nadzieję, że wybawisz się swietnie! czekam już z niecierpliwością na relację z wieczoru.
A jak to jest na 2 tygodnie przed wielkim dniem? Buzieki :-*
-
hej hej :) już dziękuję za życzonka dobrej zabawy :)
wpadłam jeszcze pokazać wam mój nowy "nabytek" - nowe paznokcie. :D
właśnie sobie zrobiłam na próbę - tylko żel na swoje - jak się będę z tym czuć - przed ślubem pewnie bedą jeszcze poprawki i inna drobna ozdóbka. Pisze mi się ciut dziwnie, ale nie jest źle może dlatego, że są właściwie długości, na którą udało mi się je zapuścić -poza 3 nadlewanymi ;)
julenka będziemy się bawić w s-cu w "minimum"
carollaa tak 2 tyg. przed bo mojej świadkowej tak pasowało, bo akurat przyjechała tutaj ( na codzień w warszawie) a reszcie było obojętne - mnie w sumie też, a bardzo chciałam, żeby była - to jedna z moich najlepszych kumpeli :)
No to zmykam odpoczywać - jutro jeszcze przed zabawą, będą zakupy - firanek, może jakiś patałaszek fajny się trafi :D a potem próbny makijaż i może jakieś sprzątanko małe. Zobaczymy ile zdąże .
Jeszcze raz wieczorne buziaki i pewnie do usłyszenia po wekendzie :)
;)
-
Arvenka, ładne paznokietki, ja zawsze robiłam french, że tak napiszę - na prosto :) Myślę, że wiesz o co chodzi, ale może kiedyś spróbuję w ten sposób :)
Jeszcze raz udanej zabawy w Minimum :) Nie zapomnij aparatu ! :Fotograf:
-
O panienski! I jak tam bylo ? ;)
-
bardzo ładnie zrobione pazurki :ok: opowiadaj jak było na panieńskim :)
-
:Tuptup: :Tuptup: :Tuptup:
-
Hej, hej dziewczyny !!!
Dziękuje za odwiedzinki, mimo, że mnie tutaj nie było.
julenka powiem Ci, że taki french optycznie wydłuża paznokcie, dlatego się zdecydowałam.
Wcześniej się nie dało się wpaść ! Spali u nas ludzie, potem obiad , a potem trochę odsypiałam. teraz poprasowałam ubrania do pracyna jutro i zasiadłam przed kompem, żeby tutaj wam coś opisać :) co nie co....
wieczór był suuuper !!!!!
Dziewczyny mnie zaskoczyły :) zrobiły niespodziankę. Wybawiałam się na parkiecie - nie do białego rana,( bo do ok 3 ) ale wystarczająco !!! Jak tylko pozgrywam trochę zdjęć, to postaram się jakoś ładnie skomentować i powiedzieć co i jak się odbyło!!!
Ahaa i poiwem Wam jeszcze tylko, że spodobało mi się!!! i szkoda, że taki wieczór można mieć tylko raz :taktak: :D
-
arvena super, że było super ;D
-
Mam parę fotek, to napisze kilka słów.
Sobotą ogólnie była dla mie straasznie zabiegana. Od rana na zakupach firnakowych, warzywa, spożywka, bieganie z rodzicami za ich strojami weselnymi. A potem jeszcze małe sprzątanie i szybko na próbny makijaż do kumpeli (zresztą miałam go na sobie wieczorem) i w końcu szykowanie się na wieczór.
Kilka dziewczyn przyszło do mnie najpierw na dobry początek na parę drinków :drinkuje: i przed 21 poszłyśmy na autobus. Pod lokalem spotakłyśmy resztę i się zaczęło...
Dopisało 12 dziewczyn ja byłam 13 - fotka nr 1. To było na początek.
Potem dziewczyny zaczęły mi wręczać prezenciki. Wśród nich łańcyszek z serduchem, kolczyli, książka kamasutry, podwiązka (już nie muszę kupować ;) ) niebieskie majcioszki, wibrator w kształcie marchewki i seksi haleczka ....fotka nr 2 i kazały mi ją na siebie włożyć. I nagle słyszę dj-a, który zapowiada niespodziankę i wszystkiego najlepszego dla Madzi?! myśle, kurcze to chyba ja?! :D i zaczęły mnie wyciągać na parkiet w tej halce :D
Wchodzę - patrzę a tu niespodzianka!!!! (fotka nr 3 ) - to był początek - gościu z różą w zębach :skacza:
.... co to się potem działo - oj ... :) ja na środku, na pufie a on tańce hulańce przede mną i ze mną !!! :) .... a to był dopiero początek :hopsa:
-
no pięknie, rozkręcaj się dalej ;D
-
Swietny mialas wieczor panienski ;) super zdjecia ;)
Czekamy na wiecej fotek ;)
-
Niespodzianka niczego sobie ;D ;D ;D
-
oj zapowiada sie goraco. no prosze striptizera ci zamowily??? hahahaha dawaj dalej...
-
hej :)
Super, że wieczór się udał. A ten pan....hmmmm...... nie w moim guście :) :) :)
-
Właściwie kochane, to nie wiem czy mogę wklejać takie zdjęcia :P
Wybrała jeszcze kilka takich w mairę normalnych ...
A więc moja niespodzianka, z różą w zębach podeszła do mnie i za rękę poprowadziła do pufy, która stała można powiedzieć na środku. Wręczył mi różę i złożył życzenia. Potem zaczęły się tańce.. :) Ja trochę w nich też uczestniczyłam. Generalnie - na początku trochę spięta i zażenowana, potem już trochę bardziej rozluźniona uczestniczyłam w całym show.
To było 1 wejście "niespodzianki" potem była przerwa densy na parkiecie i po jakimś czasie drugie wystapienie mojej niespodzianki :) Potem stwierdziłam, że to pierwsze było na rozgrzewkę ;)
-
u la la no to gorący wieczór miałaś ;) a pan też nie w moim guście :D
-
To znów mam chwilkę, mogę dokończyć ..:)
właściwie już nie wiele zostało. W 2 wejściu były po propstu - jak by to nazwać - gorętsze tańce, poszła w ruch bita smietaną i olejek. Moja fryzura legła w gruzach. Było kupę śmiechu, zabawy i zdziwienia - jak na koniec poleciały jego stringi :) hehe
Ale miał jeszcze ręcznik :P
A potem już densowałyśmy same. Nawet nie zwróciłam uwagi tego wieczoru, kto jeszcze był w tym klubie. Byłam tak zaabsorbowana moim towarzystwem, że to mi wystarczyło.
Chociaż z 1 kumpelą, swteirdziłyśmy, że to już nie ta kondycja - co kiedyś, jak się całą noc spędzało na parkiecie, ale trzymałyśmy się dzielnie ;)
To jeszcze kilka fotek na zakończenie. :)
Bo dziewczyny, to nie gust się wtedy liczył - tylko dobra zabawa. zresztą dziewczyny sie śmiały ze mnie strasznie, bo ja na początku taka zestresowana, że ręce trzymałam bardzo blisko siebie - także pewne reakcje były poprostu wymuszane ;), tak, żeby przedtsawienie się udało. ;D
Eee tam, ja niczego nie żałuje - zabawa była przednia :) :D
-
Super zdjęcia ;D Najważniejsze, że sie dobrze bawiłaś, bo takie wieczorek juz się nie powtórzy :)
-
uuuuuuu ARVENA powaliłaś mnie na kolana ;D
-
Super foty ;)
-
no no swietnie, mi pan tez nie przypadl do gustu, jakos jak dla mnie nie ma wygladu na striptizera, ale moze sie rusza dobrze, najwazniejsze, ze tobie odpowiadalo i dobrze sie bawilas. :-*
-
a przyszły mąż widział zdjęcia? :)
-
Dokładnie to samo pytanie chciałam zadać ;D Japcio wyprzedziłaś mnie :)
-
ale masz świetną minę na tym ostatnim zdjęciu :)
-
Widać ze zabawa świetna :) zdjecia łoooo normalnie super, no jak męzuś widział ??
-
Już Wam mówię.... mój D. miał nie widzieć zdjęć. Przez całą niedzielę je ukrywałam, ale w pon. jak poszliśmy do pracy, to jakos nie pomyślałam, żeby schować aparat. A on wrócił wcześniej i ...jak się potem przyznał obejrzał sobie ;]
Ale powiedział tylko " dobrze, że się zabawa udała i że on nie ma nic przeciwko, bo to był ostatni wieczór szaleństw". A wiecie u niego też była striptizerka, tylko zdjęć nie ma. Przypuszczam, że bawił się podobnie :P
-
W takim razie przyszły mąż ma u nas dużego plusa za wyrozumiałość ;D
A poza tym, może to i lepiej, że On nie ma zdjęć z wieczoru kawalerskiego.. wiesz, jednak czego oczy nie widzą, tego sercu... ;)
-
Arvenko!! Zdjęcia pierwsza klasa, widać że wieczór niesamowity ;D a, i jeszcze :brawo: dla mężunia za podejście :D
Buziaki :-*
-
już mi się podoba ten twój przyszły mąż ;D
-
Arvena, supoer zdjęcia, ale ten teks, że to nie ta kondycja, mnie powalił ;)
Gratuluję przyszłego męża z takim podejściem! ;D
-
A dziękuję dziewczyny - za gratulacje oczywiście.
Przyznam, że ja chyba bym była bardziej zła niż on. :diabel_3: Także tak jak napisałaś julenka czego oczy nie widza...:)
Wczoraj był mój ostatni dzień w pracy. Właściwie już od poniedziałku zbierałam i porządkowałam rzeczy, przekazałam takiej dziewczynie, która ma mnie niby zastapić - przynajmniej w pewnych kwestiach.
Dziewczyny i kilka panów zrobili mi niepsodziankę i przyszli z ładnie zapakowanym prezentem i życzeniami.
Łzy same mi się cisnęły do oczów :beczy:, a 2 raz się wzruszyłam już na sam koniec jak się żegnałam :( smutne to było - jednak już zdążyłam się i przyzwyczaić i przywiązać do niektórych.
Ale za to wieczorkiem pojechaliśmy ze znajomymi nad jeziorko na piwko :) żartowałam sobie, że w ramach oblewania smutku po pracy i trochę przegięłam z tym oblewaniem ;) głowa trochę rano bolała.
Ale musiałam wstać i zaczęliśmy jeździć po sklepach w poszukiwaniu napoi, kupilismy już kamilezkę dla PM-a, a zaraz zaberam się za porządki - okna, firanki itp. Jest tego sporo .
Ahaa wczoraj zamówiliśmy też wystrój kościoła. odebrałam też naklejki na wódkę. Więc kolejna rzecz z głowy.
Jutro jedziemy do orkiestry. A potem chyba do rodziców (bo tam przechowujemy wódeczkę) i będziemy oklejać.
W sobotę do ciastkarni - wybrać ciasta. i uff.... chyba zaczyna się robić gorąco.
Także może mnie być tutaj coraz mnie moje drogie....
a zanim jeszcze ucieknę do domowych obowiązków to wam wkleję naszą etykietę na wódkę :)
Buziaki!!!!! :*
-
bardzo ladna ta naklejka :-*
-
Wpadłam sprawdzić jak u Ciebie przygotowania!
Fajne naklejki na wódeczkę, jatez wczoraj odbierałam jeszcze kilkanascie sztuk bo mi zabrako i te z wczoraj bardziej podobaja mi sie niz te które juz dawno nakleilismy na wódke buu no trudno teraz to i tak musi zostac jak jest!
Powodzenia w ostatnich przygotowaniach! Ja dzis ostatni dzien w pracy przed urlopem :) jupi!
-
Avenka to bardzo miło ze strony Twoich wspópracowników. Szkoda tylko, że tak wyszło z ta pracą.. ale głowka do góry.. :)
Naklejka bardzo ładna, kiedyś bardzo podobna przygotowywałam dla mojej koleżanki na ślub.
Faktycznie zaczyna juz się robić gorąco.. 8 dni.. ale ten czas leci. Przepraszam, że pytam ale nie mogę znaleźć informacji gdzie bierzecie ślub, w którym kościele w Dąbrowie?
-
Swietna naklejka;)
A z praca na pewno sie ulozy...niby ciekzko o prace ale jesli ktos jest dobry w swoim fachu to nie na czym sie przejmowac;) jak napisala julenka glowka do gory ;)
-
No tak też sobie teraz myślę, że jakoś to się poukłada ...
ale teraz przygotowania do slubu - potem, szukanie pracy , a jeszcze wcześniej mam nadzieję jakiś fantastyczny wyjazd - chociaz na tydzień ;).
Ale kochane - dziękuję za wsparcie :przytul: :Daje_kwiatka:
julenko juz piszę, bo chyba nie pisałam w którym kościele. Kościół jest blisko nas na osiedlu to jest ulica żeromskiego (Najświętszego Ciała i krwi chrystusa - takie jego wezwanie) może kojarzysz??
(jadąc od strony będzina, trzeba skręcić w prawo, ciągnie się huta bankowa i uliczka za lidlem.)
Plan na dziś - jestem w trakcie porządków - wpadłam do was na chwilkę przy kawce :kawa:
zaliczyłam solarium, po drodze drobniutkie zakupki. Muszę jeszcze zrobić obiad , bo mój D. juz się cieszył, że będą w końcu normalne obiady bo jestem w domu :)
Wieczorkiem jedziemy do orkiestry- ten gosciu co z nim gadamy -powtórzył mi ostatnim razem, że chce dla nas zrobić wyjątkową imprezę -że na pewno będziemy zadowoleni i my i goście - no zobaczymy.
Jest chyba taki miły bo załatwiłam mu 1 imprezę i kilka osób poleciłam. XZobaczy jak będzie na prawdę. Ja to już z racji zawodu, mam taki dystans do samochwalącyhc się osób. :) Już niedługo się przekonamy.
Dziś piękny słoneczny dzień - toteż moje drogie forumki - przesyłam słoneczne buziaki :)
-
fajna ta naklejka :) kolorki mi się podobają :)
-
Arvenka.. to już wszystko jasne :) Oczywiście, że znam ten kościół, wychowałam się w bloku na ul. Dąbrowskiego, dokładnie w 30-stce :)
Miłej soboty życzę, oby taka pogoda utrzymała się do Waszego ślubu.. bo do naszego to raczej nie mam co liczyć ;D
-
I tak udało mi się nadrobić kilka waszych wątków, na mój już dziś nie mam siły...
więc zmykam spać i może się uda jutro :)
-
Dużo siły arvenko, to juuż tuż tuż :) Buziaki dla Ciebie :-*
-
Na miły początek tygodnia :-* :-* :-*
-
carollaa, julenka :Daje_kwiatka:
jelenka założyłam, że jesteś z Bedzina, stąd takie dokładne tłumaczenie. Ale jak na dabrowskiego to wszystko jasne :)
A my załatwiliśmy to co było w planach. Orkiestra odwiedzona i najkleki są już na butelkach.
Wczoraj się zdołowałam, bo kolejny kuzyn zadzwonił, że nie przyjdzie, bo nie ma z kim...;/ poprostu jakiś pogrom. :(
Dziś jedziemy na salę ustalić resztę szczegółów. Ustawienia stołów, podać ostateczną liczbę osób itd.
Ahaaa i jeszcze smigam na dodatkową miarę sukienki - bo chciałam dobrać bolerko (wypożyczyć) w razie jakby pogoda nie dopisała.
A na razie kawkuję na spokojnie zanim wpadnę w ten pęd :)
Buziaki i dla Was przy poniedziałku ;)
-
Wiesz co Arvenka, wybacz ale dla mnie tłumaczenie takie jakiego użył Twój kuzyn jest bezsensowne.. Nie może przyjść sam na ślub kuzynki? Ehhh.. przykre, bardzo przykre..
Ale nie łam się, najważniejsze osoby na pewno Was nie zawiodą :)
-
Lepsze takie wytłumaczenie niż żadne.... Moi kuzyni przekazali tylko przez ciotkę, że nie przyjdą. Zero powodu, zero kontaktu ze mną..... Na obcych ludzi człowiek może liczyć, a nie na rodzinę :(
Pozdrowionka wieczorne :)
-
Zero powodu, zero kontaktu ze mną..... Na obcych ludzi człowiek może liczyć, a nie na rodzinę :(
skad ja to znam, maz kuzynki zdecydował dzis ze nie przyjdzie i co takiemu zrobic, a mam juz ich wzystkich w d... pomijam fakt że zaplacone juz za niego!
-
Czasami wytłumaczenia, a raczej ich brak są po prostu masakrycznie żenujące :/ Naprawdę czasem znajomi lepiej się spisują niż rodziny.
Wtorkowe buziaki
-
I otóż to dziewczyny, że znajomi raczej dopisują i gdybym wiedziała, że tyle osób z rodziny mi odmówi to zaprosiłabym więcej znajomych. a teraz już za późno.
Wczoraj zaczełam układać ludzi przy stołach i powiem wam, nie było to łatwe. Ale jakoś się udało, tylko musimy jeszcze porposić o mała zmianę przy stołach.
Wczoraj mój gościu (sąsiad) z 2 piętra podniósł mi ciśnienie do 190! zaparkował ak samochód, obok mojego, że od 3 dni już nie mogę do niego wejść bo zostawił mi 15cm na to, żeby otworzyć drzwi. Więc schodzę na dół i widzę jego zone na balkonie i mówie "czy moze pani poprosic meza, zeby odjechał samochodem?!" a on wychodzi i się ze mna kłoci, ze ja kiedys stanęlam za szeroko! wię mu mówie, że chyba się pomylił i może ktoś odjechał a on nie zauważył. Poza tym mówie, ze wczesniej staneła obok niego i zostawiłam mu wystarczajac miejsca zeby wsiadł, a on co?! i ze jak natychmiast nie zabierze tego auta to ja mu je porysuje, bo nie mam innego wyjscia! :nerwus: :klnie: :ckm: i jeszcze kilka zdan mu rzuciłam, ze od 3 dni cierpliwie czekam az odjedzie, a on nic - tylkostał w balko nie i patrzyl co ja na to!!!! paranoja jakas!!!!
na szczescie był moj brat i wsiadł przez bagaznik i wyjechał mi ,(na szczescie dla tego goscia_ bo ja bym chyba poszła i walneła mu swoimi drzwiami.
Powiedziałam jeszcze tylko, ze jak chce zebysmy sobie robili złosliwosci to nie ma sprawy-ze ja nastepnym razem tez tak stanę, zeby on nie mógł wsiasc.
Oczywiscie przestawil samochdo- tylko potym jak my juz sobie poszlismy!! szok!!! jak ludzie potrafią byc beznadziejni!!!!
Oki dziewczyny wyzaliłam sie, ulzylo mi , a teraz uciekma bo jest mase rzeczy jeszcze do załatwienia.
Buziaki!
-
Nie ma się co przejmować sąsiadem, widzę że samo bycie sąsiadem zobowiązuje do wszelakiego rodzaju złośliwości ;D
Ja niestety tak mam - samych popapranców mam za sąsiadów ::)
Co do rodzinki to u nas było podobnie i od tamtej pory jak mantrę powtarzam każdemu, żeby ciotek pociotek nie zapraszać tylko znajomków bo oni to się chociaż cieszą a nie ze zbolałą miną przyjmują zaproszenia, aaa i nie szukają kretyńskich wykrętów jak rodzinka.
Do dziś pamiętam jak kuzynka mojego małża odmówiła przyjścia na nasz ślub i wesele bo ona nie ma sukienki ;D
-
Ciocia Stasia nie ma sukienki, wujek Franek nie może przekonać żony, Kowalscy mają za daleko, kuzyn Tomek nie ma z kim przyjść, kuzynka Zosia z kim zostawić dzieci, a ciocia Mania źle się czuje w podróży. Nie wiedzą co tracą! Jedna rada - nie przejmować się, głowa do góry, reszta gości dopisze 8)
-
arvena Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym po straż miejską lub policję. Albo ciemną nocą spuściłabym draniowi powietrze z opon :) Moi sąsiedzi to też wariaci. Zwłaszcza kobieta nad nami. Idiotka do kwadratu. A jak odwiedza ją córcia i wnusio to mamy zjazd czubków :( Dlatego mam już dość mieszkania w bloku :(
-
tak dla odmiany ja mam bardzo sympatycznych sąsiadów :)
-
Nas tak ostatnio na Pogorii zastawili.. ani w przód ani w tył ruszyć.. Ludzka głupota nie zna granic..
Buziaki wtorkowe :-* :-* :-*
-
Arvenko tak wpadlam bo pamietalam ze juz niedlugo Twoj slub ;) Wszystko gotowe ?
-
Wpadam sprawdzić czy juz jakieś objawy stresu, a tu nic conajwyzej beznadziejny sasiad podnosi cisnienie!
Tez mam takich !@#%$#^%&%$ w bloku eh!
Zyczę powodzenia w tych ostatnich dniach!
-
Hej dziewczynki :)
Co do objawów stresu to póki co jeszcze nie ma ..czasem jakiś lekki dreszczyk. ;)
Ale za to zapomniałam Wam z rana napisać, że miałam dziś jakiś "koszmar senny" - śniło mi się oczywiście weselicho i co?! że chodziłam do kuchni i ochrzaniałam panie, że nie ma jedzenia, żeby podawały itp ...
Margolka - czy wszystko gotowe?!
Hmm.... właśnie skończyłam robić winietki :)
Muszę jutro jeszcze gdzieś dodrukować 4 osoby, które mi gdzieś umknęły ;)
Musimy jeszcze dokupić część napoi - większość już zakupiliśmy dziś. I pogadać jeszcze z właścicielem sali- obiecał nam pękający balon - a współwłasciciel mówi, ze trzeba placić?!- musimy dlatego do źródła pójść i się dowiedzieć dokładnie.
- jutro rano do fryzjera
- dokupić resztę napoi i przygotować się na wieczór -bo już zjeżdzają goście-moj kuzn z zona
- jutro też przychodzi kumpela poprawić paznokcie na ślubne już
- w czwartek spotkanie z księdzem
- W piątek wszystko zwozimy na salę
- musimy kupić owoce i też zawieźć
- Pójść do spowiedzi
.
Ciasta i tort dowozi cukiernia. Kwiaty odbiera młody :) A ja ...?! jeszcze muszę pomyśleć co zabrać - skompletować niezbędne rzeczy i już sama nie wiem co jeszcze .... pewnie o czymś zapomniałam teraz ;)
ale widocznie pora już taka.
Także kochane udanej nocki i być może do jutra ;)
-
arvena trzymam kciuki za Ciebie :przytul:
-
Wiesz co arvena, podziwiam Twoja wytrwałość. Ja bym chyba powiedziała kilka ostrych słów, gdyby nie chciał odstawić samochodzu i zadzwoniłabym po policję, albo straż miejscką, zeby koleś zobaczył, że to nie żarty :)
No to już ostatni tydzien przygotowań, trzymam kciuki :-*
-
Podziwiam za brak stresu :) ja 3 dni przed będę chyba z pampersem chodzić :) bo mój żołądek nie wytrzyma :)
Buziaczkowe pozdrowionka :)
-
Arvenka, trzymam kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z Waszym planem :)
-
bardzo dobrze, że się nie stresujesz :) trzymam kciuki, żeby wszystko super poszło i pogoda cudna była... no i mam nadzieję, że relacyjka szybko będzie ;)
-
arvenko i jak samopoczucie? Wszystko idzie zgodnie z planem? :-*
-
:-* :-* :-* :-* na te ostatnie dni!
-
Hej dziewczyny!!
Przepraszam ze nieobecnośc, ale czas mi jakos tak szybko ucieka, ze nie wiem co robic najpierw...
Zacznę od srody - napoje zakupione, paznokcie zrobione i wieczorem przyjechał kuzyn z rodzinka.
Do 2 w nocy siedzielismy.
Wiec wczoraj pojechalismy z nimi odwieźć ich do rodziców moich na wies, potem jeszcze do ksiedza ustalic co i jak i złożyc podpisy, a potem do spowiedzi.
Chłopak przed nami spowiadal sie chyba z10 min tzn. ksiadz mu tyle prawił, ze az dostałam stresa, co mnie tam powie...ale nawet nie było tak strasznie ;)
Następnie pojechaliśmy po małe prezenty dla rodziców..muszę jeszcze dokupić celafon i kokardy i ładnie to popakować, dlatego zaraz znikam.
Aha dodrukowałam brakujęce osoby i zaraz posklejam resztę winietek.
Wczoraj jeszcze miałam mała awarię z paznokciem - więc pędem do kumpeli, żeby poprawiła ;] wróciłam po 22.
Mój D. odebral kwiaty - już dziś bo robiła nam taka znajoma z częstochowy, której tutaj jutro nie będzie - mam nadzieję, ze wytrzymają łądnie do jutra i super byłoby gdyby do pon. mój bukiet wytrzymał na sesje w plenerze.
Martwiłam się w sumie jak zrobi ten bukiet, ale wiecie co ...wyszedł całkiem ładnie :)
dla świadkowej też :)
Potem zmykamy na salę, zawieźć wszytsko i poustawiać winietki - ahaa i jeszcze zakupić owoce ...kurcze masakra!
jest jedna rzecz , która mnie martwi - POGODA :( zapowiadają deszcze na jutro - akurat w sobotę tylkko, w niedzielę ma być już ładniej :-\ mam nadzieję tylko, że na nasze wyjścia nie będzie padać.
A wieczorem dziś będzie korona - czyli znów zamieszanie.
Także kochane uciekam , dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam ciepło :)
-
No niestety Arvena z ta pogoda ma tak byc :'(
-
hehe robota wre :D :D
nio kochana pozostał ci juz 1 dzionek panieńskiego :hopsa: :hopsa: :hopsa:
:-* :-*
-
nie przejmujcie się dziewczyny rzeczami, na które nie macie wpływu... w końcu najważniejsze że zostaniecie żonami swoich ukochanych mężczyzn a nie to czy akurat będzie lało... i tak będzie pięknie ;) na pocieszenie Wam powiem, że deszcz w dniu ślubu zwiastuje pieniądze
:-* :-* :-* zostawiam
-
Arvenka z Twoich postow bije taki spokoj :D To super! zobaczysz, że wszystko będzie dobrze!
A pogodę.. spróbujemy coś poczarować ;D ;D ;D
-
buziaki wysyłam arvenka
-
Dzięki, dzięki :)
to czarujcie moje drogie, czarujcie - przynajmniej na popołudnie przed 16 i potem ok 17 ;)
uff po koronie, porozwoziłam kolegów, sama wróciłam do domku. Teraz wskakuję do wanny i spie przynajmniej do 8 :)
fryzjera mam o 10.30, więc po co się wcześniej zrywać.
Kochane i tak pomału dobiega końca moje odliczanie. może jeszcze jutro uda mi się tu wskoczyć, np. po fryzjerze, a przed ubieraniem, ale znając siebie pewnie sama będę chciała chociaż zerknąć na samochód i zobaczyć co i jak ;) hihi
Mój D. śpi u siebie - tzn. u rodziców, a ja u siebie , a właściwie od jutra oficjalnie już u nas.
Niestety nie zdążyłam ułożyć nic ładnego a jednocześnie trochę zabawnego dla rodziców, toteż rzeknę chyba kilka słów od siebie.
A nasz pierwszy taniec- he to dopiero będzie - jak u Mickieiwicza- wielka improwizacja ;)
no cóż.... to zmykam :wanna: do tej wanny :) czas już udać się do łóżka
:*
-
trzymam kciuki za wszystko!!!
gratulacje
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=17163.0