Jeśli można komuś przynieść odrobinę uśmiechu - to dlaczego tego nie zorbić....
też tak uważam choć jeśli już decydowałabym się na coś takiego, to wolałaby zakupić kredki, mazaki i inne przybory, a to dlatego, ze będąc jeszcze w podstawówce jeździliśmy kilka razy do roku do domu dziecka i przywoziliśmy między innymi słodycze. Fakt faktem, że dzieciaczki zajadały sie nimi strasznie, bo na co dzień domu dziecka na to nie stać ale panie powiedziały nam, że potem są tylko same problemu, bo psują się dzieciaczkom zęby, które boją sie leczyć, a na których leczenie nie ma pieniążków...
miło jest popatrzeć jak te dzieci się cieszą z takich mały rzeczy ale wolałabym im chyba oszczędzić bólu z borowania...