Aniu, Agatko bardzo wam dziekuję za życzenia

to miałaś przygody... ale dobrze, że wszystko dobrze się skończyło i że nóżka cała 
Dobrze że nogi nie złamałas...
dobrze,ze nóżka cała i zdrowa...
Dobrze Aguś, że nic Ci się nie stało.
ZAMARZŁ
o rany.... Dobrze, że kostka jednak nie skręcona, ale może na wszelki wypadek posmaruj czymś 
dziękuję Wam za troskę
Kasiu a no zamarzł

jak wyszłam z uczelni po 20.00 to ciepło nie było a co do kostki będę musiała czymś posmarować, bo jednak troszkę mnie boli

Witaj Aguś 
Po dłuższej przerwie postanowiłam ponadrabiać zaległości i przeczytałam Twój wątek cały jeszcze raz...
Do przewidzenia było że sie popłaczę i tak też się stało choć byłam twarda do momentu zaproszenia Taty (zwłaszcza, że mojego nie ma już ze mną...) 
Fakt : pogodzie się święta pomyrdały!
aaaaaa BUCIKI świetnie wyglądają!
Agatko witaj ponownie

mam nadzieję, że już pozostaniesz na dłużej

przykro mi z powodu taty, wiem co czujesz :przytul:bo u mnie jest identyczna sytuacja tylko, że u mnie nie ma mamy, ale to już wiesz po przeczytaniu całego wątku i dziękuję

Wczorajszy dzień pełen przygód. Dzisiaj mam nadzieje, że będzie spokojnie 
Strasznie ślisko jest na zewnątrz, wszystkie kałuże zamarznięte. A ja wybrałam się do pracy w adidasach.... Trzeba uważać bo łatwo skręcić stopę. Ale dobrze, że nic Ci się nie stało,
Pozdrowienia 
dziękuję

tak dziś jest spokojniej niż wczoraj...no to Cię podziwiam jak wyszłaś w adidasach w taką pogodę, dobrze, że jesteś cała

i również pozdrawiam

przez bagażnik mówisz 
Musiałaś super wyglądac 
A to,że pojechaliście na cmentarz to mnie wogóle nie dziwi. Bardziej by mnie chyba zdziwiła odwrotna sytuacja 
no ikuś na szczęście było ciemnoooo a na parkingu przy uczelni jeszcze w dodatku są latarnie ale dalej a jak my kończyłyśmy zajęcia to ludzi już nie było także obeszło się bez dziwnych spojrzeń hi hi hi a co do rugiej części wypowiedzi to wiesz różni są ludzie
a dziś miałam wizytę u neurologa i pani doktor skierowała mnie na tomografię w tym, że ona to chciała mi dać tabletki tzn jeszcze nie zdążyła powiedzieć, gdyż ja mówiłam i powiedziałam, czy by mogła mnie skierowac na badanie to jej odp brzmiała mniej więcej "to narazie tabletek nie przepiszę, tylko dam pani skierowanie na tomografię" ehhh Ci lekarze ino by truli a może się okazać, że nie są potrzebne bądź są ale inne niż brałam kiedyś